wtorek, 13 października 2015

Polkowice zdobyte

Polkowice to jedna z najbogatszych gmin w kraju. Jednak dopiero kilkanaście lat temu postawiono tam mocno na sport. Wcześniej piłkarze grali co najwyżej w ligach wojewódzkich opierając skład na odrzutach z Chrobrego Głogów czy Zagłębia Lubin. Po transformacji ustrojowej, na której straciły m.in. kluby wałbrzyskie przyszedł boom na sport sponsorowany przez KGHM i podległe spółki. W cieple miedzi ogrzewały się Polkowice, gdzie zbudowano ciekawą drużynę, która dotarła nawet do ekstraklasy. Niestety, tam gdzie jest dobra kasa znajdą się ludzie, którzy chcę skrócić drogę do sukcesu. Lista kupionych meczów przez Górnika Polkowice jest spora, a wśród umoczonych w korupcyjny proceder znaleźli się również piłkarze związani wcześniej z Wałbrzychem (Sebastian Gorząd, Jacek Banaszyński, Ireneusz Adamski, Marcin Wojtarowicz). Oprócz kar indywidualnych drużyna została zdegradowana do czwartej ligi, zmieniono szyld na KS i zaczął się marsz w górę zakończony na zapleczu ekstraklasy. Po spadku do drugiej ligi niespodziewanie wycofano zespół po rundzie jesiennej 2013. Ponoć milionowa dotacja, której zazdrościło większość z ligowych rywali, wg klubowych włodarzy starczyć miała jedynie na drużynę rezerw...
KS Polkowice w czwartoligowym czyśćcu ustąpił jedynie niesamowitym rezerwom Miedzi, które jedyną porażkę poniosły właśnie na stadionie przy ul. Kopalnianej. Drużyna prowadzona przez Jarosława Pedryca z drugiego miejsca spokojnie wywalczyła awans, a w obecnym sezonie start zanotowali znakomity od 3 zwycięstw w tym 3:1 w Mostkach. Porażki w Gorzowie, Legnicy i domowa ze Ślęzą - to czarne momenty polkowiczan w bieżącym sezonie. Spotkanie z Górnikiem Wałbrzych zapowiadało intrygująco, zwłaszcza, że do Polkowic wrócił Kamil Wacławczyk, który 3,5 sezonu spędził w GKS Bełchatów zbierając pochlebne recenzje. W ekipie gości przypominano bessę związaną z wizytami w Polkowicach, gdzie od 20 lat (zwycięstwo KP nad Górnikiem) nie udało wywieźć kompletu punktów.
Prawie trzy miesiące temu o Robercie Bubnowiczu pisano wałbrzyski Ferguson. Nie chodziło jednak o sukcesy, ale o kompetencje jakie przypadły Bubie w nowym klubowym rozdaniu. Ostatnie wydarzenia futbolowe mogą skłaniać to porównania Bubnowicz jak Nawałka. Dlaczego? Podobnie jak prowadzeni przez selekcjonera piłkarze pokonują kolejne bariery (pokonanie Niemców - komplet punktów w Polkowicach). Innym argumentem są wybory personalne. Ileż razy krytykowano trenera kadry za wystawienie choćby Mączyńskiego czy postawienie na lewej obronie Rybusa? Robert Bubnowicz w Polkowicach postanowił posadzić na ławce rezerwowych Sławomira Orzecha, który w ostatnich meczach wyglądał co najmniej dobrze, był wyraźnie na fali wznoszącej. Orzi, podobnie jak Adrian Mrowiec, stracili miejsce na rzecz powracają nieobecni we wcześniejszych meczach Tyktor i Rytko. Czy wyszło to Górnikowi na lepsze? Biorąc pod uwagę wynik to jak najbardziej. Bartosz niestety miał współudział przy golu dla gospodarzy, gdy nie dopilnował nadbiegającego zawodnika, który pokonał Kamila Jarosińskiego. Odkupił to kilkoma ofiarnymi, zwłaszcza w drugiej połowie, interwencjami, gdy musiał zagrywać piłkę poza plecami Kamila Jarosińskiego.
Grzegorz Michalak - gol po 17 miesiącach
Zabrakło w meczowej kadrze Mateusza Krzymińskiego, dla którego powinien być to ostatni dzwonek. Krzymi jest najbardziej krytykowanym zawodnikiem drużyny, a co najgorsze, że słusznie. Przełamał się z kolei starszy z braci Michalaków. Nękany w ostatnich sezonach przez kontuzje Grzegorz wyraźnie odżył w ostatnich meczach. Ale wciąż przez długie miesiące próżno szukać go na liście strzelców. W Polkowicach najpierw zachował czujność po rzucie wolnym Marcina Morawskiego i niepewnej interwencji Sebastiana Szymańskiego pokonując go mocnym strzałem. Po przerwie zaś to jego strzał był zablokowany i przedłużony przez Mateusza Sawickiego dający drugą bramkę dla Górnika.
Ozdobą meczu i tak był gol autorstwa Marcina Orłowskiego. Kapitan lidera udowodnił, że jest nie tylko lisem pola karnego i skutecznym egzekutorem jedenastek, ale i potrafi uderzyć skutecznie z dystansu.
Po ciężkim boju goście z Wałbrzycha wywieźli trzy punkty, ale wynik 3:1 jest mylący, sugerujący łatwe zwycięstwo. Grający otwarty futbol polkowiczanie przegrali czwarty mecz w rundzie, ale porównując grę z innymi ligowcami, nie powinni mieć problemów z utrzymaniem bezpiecznego miejsca w czołowej siódemce.
Z kolei Górnicy utrzymali fotel lidera obecnie legitymując się największą ilością zwycięstw i najszczelniejszą defensywą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz