poniedziałek, 14 września 2015

Oleksy bohaterem WDŚ

WDŚ, czyli Wielkie Derby Śląska elektryzują kibiców Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze od lat. Swego czasu pojedynki tych drużyn decydowały o losach mistrzowskiego tytułu, mecze na Stadionie Śląskim gromadziły ponad 40 tysięcy. W ostatnim czasie brakuje nie tylko dużej, oprócz oczywistego prestiżu, ligowej stawki ale i otoczki z kilkudziesięcioma tysiącami fanów. Niebiescy grają na jednym z najbardziej,obok Pogoni Szczecin, archaicznym obiekcie w ekstraklasie, a w Zabrzu budowa stadionu dopiero dobiega końca. Ponadto nie dopuszczono do obecności zabrskich kibiców w Chorzowie. Mimo to, że rywalizacja Ruchu z Górnikiem zawsze wywołuje w regionie spore emocje. Przez najbliższy czas wysoko głowy uniesione będą mieli sympatycy chorzowian, bowiem na stadionie przy ul. Cichej triumfowali gospodarze. Skromne zwycięstwo 1:0 zapewnił były junior wałbrzyskiego klubu Paweł Oleksy, dla którego jest to dopiero drugie trafienie w ekstraklasie. Wcześniej strzelił gola w barwach Piasta Gliwice.
Paweł Oleksy przed chwilą pokonał bramkarza Górnika.
Od rundy wiosennej Olo zakłada koszulkę z popularną eRką na piersi. W tym sezonie przez pierwsze 5 kolejek wybiegał w podstawowym składzie, ale po porażce w Białymstoku usiadł na ławce kosztem Marka Szyndrowskiego. Pojawienie się, pochodzącego z Borówna obrońcy w wyjściowej jedenastce na mecz z Zabrzem niektórzy mogli odebrać jako małą niespodziankę, ale komentatorzy canal plus wszystko zrzucili na trenerski nos Waldemara Fornalika. Po nieco przypadkowej akcji Paweł uprzedził rywala i z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki. Jak się okazało było to jedyne trafienie meczu, Ruch wygrał i po niedzielnych meczach znalazł się na trzecim miejscu!
We wrocławskim Śląsku zabrakło natomiast w meczowej kadrze Michała Bartkowiaka, który w tym samym czasie produkował się w rezerwach, gdzie strzelił bramkę Budowlanym Lubsko.
W pierwszej lidze teoretycznie w kadrach figurują trzy nazwiska byłych graczy Górnika Wałbrzych, a najbliżej gry jest jedynie rodowity wałbrzyszanin Bartosz Biel. W Wigrach Suwałki po kontuzji odniesionej zresztą w rodzinnym mieście w pucharowym meczu, pełni rolę zmiennika. Po 5 wejściach z ławki w miejsce Łukasza Monety, ostatni mecz Bartek oglądał tylko z ławki. Damian Lenkiewicz został zgłoszony przez Miedź Legnica do 1.ligi, ale do tej pory ani razu nie znalazł się w meczowej kadrze, regularnie bywa z kolei w 3.ligowych rezerwach, gdzie nie ma miejsca w wyjściowej jedenastce. W ostatnim meczu z KP Brzeg Dolny nie podniósł się z ławki rezerwowych, a w poprzednich meczach pokazywał się w roli zmiennika. Najlepiej wyszło mu w spotkaniu z Budowlanymi Lubsko (10:0), gdzie do bramki dorzucił dwie asysty. Z kolei Krystian Stolarczyk w GKS Bełchatów najpierw pełnił rolę rezerwowego w 1.lidze, a od kilku tygodniu brakuje go w kadrze meczowej. W czwartoligowych rezerwach z kolei gra pełne mecze, a GKS II przewodzi stawce, gdzie głównego faworyta upatruje się w odradzającym się Widzewie Łódź.
W drugiej lidze dobrze radzi sobie z Rakowem Częstochowa Rafał Figiel, który jest podstawowym zawodnikiem. Taką pozycję również posiadał Dominik Bronisławski, który po odniesieniu urazu nie doszedł jeszcze do formy, by grać nawet w rezerwach.
W Polonii Bytom zaczął wybiegać w podstawowym składzie Kamil Mańkowski, ale próżno szukać go na liście strzelców. W 7 meczach zobaczył już 3 żółte kartki, a jego zespół na chwilę obecną zamyka ligową stawkę.
W trzeciej lidze na listę strzelców wpisał się w Lechii Dzierżoniów Kamil Śmiałowski, regularnie epizody w rezerwach Lubina zalicza Paweł Żyra, Sławomir Truszczyński, Wojciech Szuba są podstawowymi zawodnikami Polonii-Stali Świdnica, gdzie uraz z kolei leczy Paweł Tobiasz. Patryk Janiczak zniknął z meczowej kadry KP Brzeg Dolny. W innych grupach najlepiej poczyna sobie Dawid Kubowicz z Olimpią Elbląg, który w 8 meczach aż 7-krotnie schodził w glorii zwycięzcy. Kuba jest jedynym zawodnikiem elblążan, który zaliczył wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym.
Bartosz Szepeta w czerwcu walczył w barażach o drugą ligę, a teraz z sandomierską Wisłą będzie musiał ciężko walczyć o ligowy byt. Póki co jego zespół jest bezkompromisowy: 3 zwycięstwa i 4 porażki. Aż 3 z 8 bramek zdobytych jest autorstwa Barka (w tym dwie z 11 metrów). Bolączką Wisły są wyjazdy skąd zespół nie przywiózł ani punktu, a w 4 przegranych meczach stracił aż 17 bramek!
W grupie kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej wyhamował beniaminek z Niechanowa Pelikan prowadzony przez Jerzego Cyraka (bilans 3-1-2), a lideruje Jarota Jarocin, który w ostatnim meczu zaledwie zremisował u siebie ze Startem Warlubie 1:1. W zespole gości pełny mecz zaliczył były junior Górnika Kamil Popowicz. W powszechnie uznawanej za najsilniejszą grupie opolsko-śląskiej prowadzi duet Rekord Bielsko-Biała - Odra Opole. W opolskiej drużynie regularnie grywa Tomasz Wepa.
Na zakończenie warto odnotować udany występ Damiana Uszczyka, niedawnego jeszcze trzecioligowca z Ratuszowej. Popularny w Żarowie Dunia dwukrotnie pokonał bramkarza Włókniarza Mirsk, a jego Zjednoczeni rozgromili rywala 6:0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz