piątek, 31 stycznia 2014

Zmierzch kobiecej potęgi

Futbol kobiecy wciąż traktowany jest po macoszemu, ale kto wie, czy w przypadku, gdy nakłady byłyby porównywalne z tymi co dla mężczyzn, to nie mielibyśmy sukcesów międzynarodowych. W Wałbrzychu od kilku lat dziewczęta trenują i obecnie zajmują drugie miejsce w grupie dolnośląskiej 3.ligi pod egidą Victoria Aglomeracja Wałbrzyska prowadzona przez Jacka Grabowskiego. Grabowski piłkarskiego abecadła uczył się w Zagłębiu Wałbrzych, gdzie doszedł do etapu gry w rezerwach wałbrzyskiego ligowca. Potem łączył pracę dziennikarza w TV Twoja z pracą w Gwarku Wałbrzych. Od niedawna Wałbrzych ma nie tylko drużynę w czołówce 3.ligi, ale i w drugiej lidze. W grupie śląskiej - jednej z czterech - lideruje bowiem Szczyt Boguszów, który przejęty został przez wałbrzyską uczelnię i grać będzie jako AZS PWSZ Wałbrzych. Piłkarki prowadzone przez Marcina Grykę w 9 jesiennych spotkaniach nie poniosły porażki odnosząc przy tym 7 zwycięstw. Przewaga nad Tygryskami Świętochłowice wynosi obecnie 7 punktów i wiele wskazuje, że za kilka miesięcy będziemy świętować awans futbolistek do pierwszej ligi!
Na Dolnym Śląsku futbol w wykonaniu kobiet ma bogate tradycje. Jedną z pionierek były Karolinki z Jaworzyny Śląskiej, które w 1975 wywalczyły brązowe medale pierwszych mistrzostw Polski ulegając Checzowi Gdynia i ZA Puławy. Te osiągnięcie powtórzyły jeszcze trzykrotnie, a w 1979 sięgnęły po tytuł wicemistrza kraju ustępując gdyniankom.  Pierwsze oficjalne rozgrywki ruszyły w sezonie 1979/80 i niespodziewanie hegemonię Checzu przerwały Czarni Sosnowiec. Karolinki grały w lidze do 1985, ale w regionie pałeczkę w wyścigu po medale przejął Pafawag Wrocław z niesamowitą Iwoną Zienkiewicz. Niezwykle skuteczna zawodniczka ochrzczona została Zico po słynnym brazylijskim napastniku. Mijały lata, Pafawag poszedł w zapomnienie, a i tak do 2008 roku mistrzowskie tytuły podzieliły między sobą zaledwie pięć klubów: Czarni Sosnowiec (12 razy), AZS Wrocław (8), Stilon Gorzów (3), Pafawag, Zagłębianka Dąbrowa Górnicza, Piastunki Gliwice (po 2). W nowym tysiącleciu nie było mocnych na akademiczki z Wrocławia, które osiem lat z rzędu nie mogły znaleźć pogromczyń w walce o tytuł mistrza Polski. Wśród szkoleniowców AZS był również były piłkarz Górnika Wałbrzych Gerard Sobek, a jeszcze kilka lat wstecz piłkarki z Wrocławia prowadził również Mirosław Furmaniak - znany w wałbrzyskim okręgu szkoleniowiec.
Ostatnie pięć lat stały jednak pod znakiem dominacji Unii Racibórz. W 2000 powstała przy tym znanym śląskim klubie sekcja kobieca, która od 2003 po przejęciu zespołu RKP Rybnik rozpoczęła swój zwycięski marsz. W 2007 był awans do ekstraklasy, a w pierwszym roku występów trzecie miejsce. Nie było to trudne, bowiem rywalizowało ledwie 6 zespołów, grając ze sobą aż czterokrotnie. Rok później było już mistrzostwo i już tak do chwili obecnej, a raczej do końca ubiegłego roku. Unia kompletowała również tytuły w hali oraz w Pucharze Polski. Sukcesy raciborzanek definiuje jedna osoba - Remigiusza Trawińskiego. Najpierw był prezesem męskiej Unii, sekcję żeńską powołał dla córek, które chciały z koleżankami trenować futbol, a nie miały gdzie. Po założeniu sekcji przyszły z czasem sukcesy, a popularność rosła wraz z zainteresowaniem śląskich mediów. Od 2008 Unitki przestały być sekcją Unii Racibórz i utworzyły niezależny klub - Raciborskie Stowarzyszenie Piłkarskie "Unia" Racibórz. Za krajowymi sukcesami przyszła przeprowadzka na ładniejszy obiekt raciborskiego OSiR-u, mecze w europejskich pucharach, które oglądały tysiące widzów - frekwencja niespotykana na żeńskich meczach.
Unię prowadził Trawiński - człowiek orkiestra - prezes, sponsor, trener. Właściciel zakładu brukarskiego inwestował prywatne pieniądze tworząc krajowy dream-team. Tego czego czołowe pilkarki nie mogły otrzymać w AZS Wrocław czy Medyku Konin dostawały w Raciborzu. Do Unii trafił m.in. niezwykle
W Raciborzu raczej trudno będzie oczekiwać podobnych
sukcesów [foto:pzpn.pl]
skuteczne piłkarski z Wrocławia Anna Żelasko czy Patrycja Pożerska. W kadrze klubu pojawiły się również futbolistki zagraniczne - z Chorwacji, Słowacji czy egzotycznej Gwinei. Niestety, raciborskie eldorado powoli się kończy. Jesienią zespół nie miał sobie równych w lidze, ale w walce o Ligę Mistrzyń odpadły (1:2, 0:0) z tureckim Konak Belediyesi GSK. Rozczarowania nie krył Remigiusz Trawiński, który zaczął przebąkiwać o rezygnacji z angażowania się w klub. Jesienią w ekstraklasie lepsze okazały się piłkarki Medyka Konin (komplet 9 zwycięstw) z niesamowitą Ewą Pajor. Po zakończeniu rundy jesiennej sprawy w Raciborzu nabrały przyspieszenia: Trawiński odszedł definitywnie z klubu, tłumacząc brakiem wsparcia przy finansowaniu klubu. Nowy zarząd nie ma póki co pomysłu na ratowanie klubu. Najpierw pojawiła się idea połączenia z pierwszoligową Checzą Gdynia - zespół miałby przenieść się do Trójmiasta i tam grać pod nazwą Unia, czego nie zaakceptowano ostatecznie w Gdynii. Póki co zawodniczki szukają klubów zarówno w kraju jak i za granicą. Wszystko wskazuje, że w Raciborzu znajdą pieniądze na dogranie sezonu juniorkami - 22 punkty podczas gdy czwarte od końca piłkarki z Lubina mają 7 raczej gwarantują utrzymanie w ekstraklasie. Zarząd Unii ma tym samym sporo czasu na znalezienie wyjście z sytuacji. Mimo wszystko zapowiada się na najbardziej spektakularny zjazd w historii polskiej piłki nożnej kobiecej.

1 komentarz: