czwartek, 28 lutego 2013

Po zimowych transferach



W dniu 28 lutego zamyka się zimowe okno transferowe. Teoretycznie, bo w praktyce zawodnicy dysponujący własną kartą zawodniczą mogą zasilać kluby praktycznie przez cały sezon. O ruchach kadrowych w dwóch najwyższych ligach napisano prawie wszystko. Z wałbrzyskiego punktu widzenia też mamy powód do dumy, bowiem Dawid Kubowicz powraca do gry na zapleczu ekstraklasy. Na temat jego gry w Wałbrzychu opinie są podzielone, z jednej strony był pewniakiem, strzelił jedną z najbardziej efektownych bramek w lidze, pokazał się z kolegami w Pucharze Polski, a z drugiej nie było widać różnicy w grze, niektórzy się spodziewali czegoś więcej po graczu ogranym w 1.lidze. Kuba nie bez problemów zdobył angaż w Gdyni, bowiem wyżej stały akcje Sławomira Cieńciały, który z kolei został klubowym kolegą innego byłego gracza wałbrzyskiego Górnika Michała Protasewicza. Protas jesienią figurował w kadrze lidera rozgrywek Floty Świnoujście, ale nie dość, że miał w sukcesach ligowo-pucharowych znikomy udział, to szybko rozwiązał umowę. Biorąc pod uwagę fakt, że zespół Dominika Nowaka wzmocniło aż 7 nowych graczy, w tym kilku z ekstraklasową, czy reprezentacyjną przeszłością (Stasiak) to Michał nie miał by co szukać w takim towarzystwie. Mając za sobą grę w Niemczech i Holandii Protasewicz znów zdecydował się na emigrację tym razem w kierunku jak na Polskiego futbolistę dość egzotycznym, czyli Bułgarii. Etyr Wielkie Tyrnowo to aktualnie outsider bułgarskiej ekstraklasy, który ma jednak ambicje walki o utrzymanie. Z tygodnia na tydzień okazuje się, że kluczem do sukcesu ma być powiększająca się kolonia piłkarzy znad Wisły. Wraz z Protasewiczem, niejako forpoczta, przybył Krzysztof Hrymowicz. Potem pojawił się wspomniany wcześniej Cieńciała oraz jego były kolega z Podbeskidzia Bielsko-Biała, bramkarz Mateusz Bąk. Miał być również Mariusz Sacha, któremu również podziękowano za grę w Bielsku. Ostatecznie Sacha wrócił do ojczyzny, sugerując niedotrzymanie przez bułgarskich działaczy wstępnych ustaleń finansowych. Do tego dochodzą gracze znani z polskiej ligi: Lubomir Lubenow i Pavle Velimirović. Dla Protasewicza będzie to okazja zadebiutowania na najwyższym szczeblu rozgrywek – mimo, że terminował w Twente Enschede, Górniku Zabrze nie udało mu się zagrać choćby minuty.
 W drugiej lidze, podobnie jak w wyższych ligach, obyło się bez spektakularnych transferów. Po pierwsze kryzys, po drugie … kryzys – finanse determinują poczynania personalne działaczy, którzy nie mają takie luksusu jak w ub. sezonie miała legnicka Miedź. W tym sezonie na krezusa wyrasta Bytovia, która po raz kolejny wyjechała na zagraniczne zgrupowanie. Do Bytowa trafili gracze o najgłośniejszych nazwiskach – czołowi gracze rewelacji jesieni Lecha Rypin, czyli Jakub Bojas i Mateusz Pakosz, ponadto z pierwszej ligi z Kolejarza Stróże trafił doświadczony Krzysztof Gajtkowski, który w ekstraklasie grał w GKS Katowice, Lechu Poznań, Koronie Kielce, Polonii Warszawa (200 meczów i 48 goli). Popularnego Gajtka wcześniej łączono z innym ligowym potentatem Energetykiem ROW-em Rybnik, ale okazało się, że 33-letni zawodnik do powrotu do macierzystego regionu się jeszcze nie pali. Mimo to rybniczanie wzmocnili się Błażejem Radlerem, który swego czasu brylował w kadrze Polski juniorów (ME w 2001), wiele sezonów grywał w ekstraklasie w Górniku Zabrze i Odrze Wodzisław. Paweł Garyga, który jesienią zaliczył 18 minut w 2 występach w T-mobile Ekstraklasie, nie tak dawno grał z „młodym” Śląskiem w sparingu przeciwko Górnikowi, a teraz zagra jako gracz MKS Oława. Z kolei znany z występów w wągrowieckiej Nielbie Adrian Pietrowski Widzew Łódź zamienił na Chojniczankę. Dochodzący po ciężkiej kontuzji Gabriel Nowak (Górnik Zabrze) odbudować się w Rozwoju Katowice, który współpracuje z zabrskim klubem.
Kto jeszcze z wyższych lig trafił do grupy zachodniej? Michał Oświęcimka (OKS Brzesko-Górnik Wałbrzych), Jakub Bella (OKS Brzesko-Ruch Zdzieszowice), Kamil Łączek (GKS Tychy-Ruch), Paweł Gamla (Polonia Bytom-Ruch), Błażej Jankowski (Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka).
Komu udało się zimą zmienić, obok Kubowicza, drugą ligę na wyższą? Przede wszystkim kilkunastu graczy Tura Turek, których właścicielem kart zawodniczych de facto była Szkoła Mistrzostwa Sportowego z Łodzi. Jeszcze na początku tego tygodnia ważyły się losy, czy działacze ŁKS, do którego byli przymierzani eksgracze Tura, zapłacą dług wobec ŁZPN i tym samym będzie można uprawnić do gry nowych graczy. Tak też się stało, co równocześnie oznaczało wyrok dla MKS Tur Turek. Wśród tych graczy jest wałbrzyszanin Bartosz Biel. Na tym masowym imporcie zyskał również Mateusz Ragaman, który z wycofującego się Lecha trafił również do ŁKS.
 W ekstraklasie sił spróbuje Kamil Sylwestrzak z Chojnic trafił do Korona Kielce, gdzie Leszek Ojrzyński systematycznie wprowadza graczy znanych sobie z niższych lig (Lenartowski, Sierpina). Tomasz Kowalski (Tur Turek – Jagiellonia Białsytok), Michał Fidziukiewicz (Gryf Wejherowo-Jagiellonia), Kornel Osyra (Gryf-Piast Gliwice), Adam Deja (MKS Kluczbork – Podbeskidzie Bielsko-Biała), Marcin Ściański (Ruch Zdzieszowice- GKS Tychy), Dawid Retlewski (Chojniczanka-Miedź Legnica), Arkadiusz Czarnecki (Elana Toruń – Sandecja Nowy Sącz). Wciąż dopinane są transfery m.in. Michała Ilkowa-Gołąba do Chrobrego, czy Dawida Jarki do Sosnowca.
Wśród transferów pomiędzy drugoligowcami to bohaterem najgłośniejszej zmiany barw był dotychczasowy as sosnowieckiego Zagłębia Marcin Lachowski. Były kapitan zespołu, nie był mile widziany przez część działaczy, zwłaszcza związanych z magistratem i opuścił zespół. Mimo 32 lat, chętnych na usługi tego speca od stałych fragmentów gry było wielu. Wybór Lachy padł na Ruch Zdzieszowice, który latem przeżył organizacyjne trzęsienie ziemi, zimą dokonał ciekawych wzmocnień i na Opolszczyźnie liczą na skok w górę tabeli, zwłaszcza, że przybyli jeszcze Łączek z Tychów, Gamla z Bytomia czy Hanzel z Rogowa (wcześniej Odra Wodzisław i MKS Kluczbork). Bytów wykorzystał kłopoty finansowe w Rypinie wyciągając stamtąd Bojasa i Pakosza, z Gryfa trafił Łukasz Pietroń a z Chojniczanki Michał Szałek. Czy z takimi nabytkami podopieczni Waldemara Walkusza nie utrzymają drugiego miejsca? Calisia z Rypina pozyskała z kolei skutecznego Tabaczyńskiego oraz Wrzesińskiego, ponadto wypożyczono Kaczmarka z Chrobrego i Gawlika z Chojniczanki, który wcześniej grał w Miedzi Legnica. Trenerów zmieniono w Jarocinie i Sosnowcu, gdzie ze względu na zły stan zdrowia Jerzego Wyrobka zluzował Mirosław Kmieć. Niestety, doskonale znany w Wałbrzychu Jerzy Wyrobek znajduje się stanie śpiączki, jego stan jest określany jako poważny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz