wtorek, 1 stycznia 2013

Ostatni Mohikanin - aktualizacja

Pisząc ponad miesiąc temu o Arturze Milewskim, trenerze Karkonoszy Jelenia Góra, jako o ostatnim czynnym piłkarsko graczu, który grał w pierwszoligowym Górniku Wałbrzych, niestety, byłem w błędzie. Okazuje się, że jesienią po boiskach biegał zawodnik, który pamięta czasy awansu biało-niebieskich do ekstraklasy prawie 30 lat temu! Pełne trybuny stadionu na Nowym Mieście, euforia z awansu, mistrzostwo jesieni w 1983 roku to wszystko było udziałem Andrzeja Wójcika.Wychowanek biało-niebieskich (rocznik 1963) debiutował jeszcze przed dwudziestymi urodzinami, wywalczył sobie miejsce w linii defensywnej ekipy 
Andrzej Wójcik
 Horsta Panica, która wywalczyła historyczny awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Andrzej zaliczył debiut w kadrze juniorów, a w Górniku był pewniakiem w obronie przez 5 ektraklasowych sezonów. Paradoksalnie przez ten czas zdobył zaledwie jedną bramkę - strzelił ją Zagłębiu Lubin, do którego przeniósł się latem 1988 po spadku lubinian do drugiej ligi po przegranych barażach z ... Górnikiem Wałbrzych. Okazało się, że Andrzej wiedział co robi. W Wałbrzychu wciąż trwał marazm, który przeistoczył w tragiczny zjazd w dół, a w Lubinie szybko zbudowano ekipę, która w pierwszym roku wywalczyła awans do 1.ligi, w drugim jako beniaminek wicemistrzostwo kraju, a w trzecim roku gry - mistrzostwo! Wójcik w Lubinie spędził 4,5 roku, gdzie oprócz medali MP posmakował gry w europejskich pucharach. Tuż przed trzydziestką wyjechał na zasłużone saksy, gdzie półtora sezonu spędził w Wiener SC, 4,5 roku w 1.FC Magdeburg, a później w TSG Calbe, gdzie grał z innym wałbrzyszaninem Jackiem Cieślą. W międzyczasie bliski był powrotu do polskiej ekstraklasy, trenował w Amice Wronki, zaliczył przedsezonową sesję fotograficzną, ale ostatecznie pozostał w Niemczech. W 2006 wrócił do kraju i rekreacyjnie grywał w Odrze Chobienia, a od dwóch lat (po krótkiej przerwie na sezon w niemieckim SG Gnadau) grał i trenował Victorię Parchów. W rundzie jesiennej w legnickiej A klasie play-manager zagrał w 13 spotkaniach. Od kilku dni trzeba pisać o epizodzie w Parchowie w czasie przeszłym, bowiem tuż przed świętami newsem w klasie okręgowej legnickiej jest objęcie przez Wójcika Stali Chocianów. Za swoim ostatnim trenerem z Victorii mają trafić doświadczeni Huebscher i Nowakowski, a karierę mają wznowić Jeziorny i Ujek. Wójcik jest ojcem Damiana, który również próbuje szczęścia jako piłkarz, stojąc między słupkami. 24-latek urodzony w Wałbrzychu, brakarskiego fachu uczył się w Lubinie, trenował również w Magdeburgu podczas gry ojca w dawnej enerdowskiej drużynie, a później były epizody w Pogoni Szczecin (2.liga), Polonii/Sparcie Świdnica (gdzie podpadł wałbrzyskim fanom po nadmiernej radości po remisie świdniczan z walczącym o awans do 2.ligi Górnikiem), AKS Strzegom, Tęczy Płońsk, Odrze Chobienia, a jesień spędził w kl.okręgowej w Arkonie Przemków i niewykluczone, że zagra przeciwko drużynie ojca. Andrzej Wójcik szkoleniową pracę zaczął już w Niemczech będąc we wspomnianym TSG Calbe grającym menedżerem, w Magdeburgu był asystentem trenera drużyny U-19, następnie w Lubinie prowadził rezerwy seniorów.
Gdy ruszyły rozgrywki Młodej Ekstraklasy był asystentem, a później pierwszym trenerem drużyny Zagłębia ME Lubin w trakcie sezonu 2007/08 (ostatecznie 8.miejsce), a wśród podopiecznych oprócz syna Damian byli m.in.Arboleda, Grzegorz i Mateusz Bartczakowie, Fryzowicz, Oleksy, Plizga). Jednak sukcesy w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy lubinianie odnieśli za kadencji jego następcy Adama Buczka. Potem krótko prowadził rezerwy Magdeburga, by powrócić ostatecznie do kraju. W Lubinie prowadzi zespół młodzików, a również jest aktywny wśród oldbojów Zagłębia. Na zdjęciu po prawej wraz z obecnym kierownikiem ekstraklasowego Zagłębia KGHM Wiesławem Stańko, z którym grał w wałbrzyskim Górniku. Zdjęcie pochodzi z tegorocznego turnieju w Knurowie, który lubinianie wygrali. Sylwetki i formy blisko pięćdziesięcioletniego Wójcika mogą pozazdrościć młodsi gracze. Andrzej jest jednym z nielicznych z mistrzowskiej ekipy, którzy nadal związani są z klubem, często bierze udział w turniejach, a wspiera go Emil Nowakowski, który dał się zapamiętać pod Chełmcem z dobrej gry w drugoligowym wówczas Górniku (sezon 1997/98). Emil grał z Wójcikiem nie tylko w oldbojach Zagłębia, ale i w Victorii Parchów, gdzie był asystentem trenera, a teraz wszystko wskazuje, że razem będą pracować w Chocianowie.
Nie tylko Andrzej Wójcik jest aktywny grając w zespołach oldbojów. W czasach gry na Nowym Mieście odpowiedzialny był za grę w defensywie, gdzie w bramce po erze Walusiaka długo szukano godnego następcy. Bronił Grzywacz, Widecki, ale chyba najwyższe oceny zbierał rówieśnik Wójcika - Gerard Marszałek.
Gerard Marszałek
Marszałek nie imponuje co prawda sylwetką sportową jak Wójcik, ale na pewno jet bardziej aktywny na boisku w swoich rodzinnych stronach. Od lat jest podporą oldbojów z Bielska Białej, którzy często grają w różnego rodzaju okolicznościowych meczach, czy turniejach pod egidą Bielskie Orły. Towarzystwo Sportowe nie tak dawno obchodziło jubileusz dziesięciolecia i w co tygodniowych treningach bierze udział ponoć 20 zawodników.
Grudziądz w Wałbrzychu kojarzy się z przegranym pucharowym bojem Górnika z Olimpią. W mieście gdzie nie ma wielkich tradycji futbolowych funkcjonują również inne kluby niż pierwszoligowa Olimpia. W toruńskiej A klasie walczy Stal, której trenerem jest Tomasz Frelek - swego czasu grający w drugoligowym Górniku. Udziela się również grając w różnego rodzaju turniejach "starszych chłopców".  Frelek grał krótko w wałbrzyskim Górniku, a wśród jego partnerów był m.in. Zbigniew Małachowski, który po opuszczeniu Wałbrzycha wrócił do rodzinnej Wielkopolski (m.in. Warta, Amica, Groclin, KP Konin), gdzie ponownie grał w ekstraklasie, zdobył PP, zagrał w europejskich pucharach. Obecnie jest trenerem juniorów w Sparcie Oborniki, szanowanym organizatorem amatorskich rozgrywek w regionie, a wcześniej prowadził w roli trenera m.in. Spartę Szamotuły i GKS Golęczew.

2 komentarze:

  1. Wójcika można nazwać ikoną Górnika Wałbrzych !!! A nie mamy bramkarza a pamiętając jego syna z występów w Polonii Świdnica nie zastanawiał bym się nad jego angażem do Górnika !

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Andrzej pełen profesjonalizm ! Sylwetka aktywnego gracza ekstraklasy , jest na fladze Górnika ! Wałbrzych pamięta a czy Lubin uhonorował go w taki sposób ? A co do syna na testach to można się mu przyjrzeć w Świdnicy dawał rade !

    OdpowiedzUsuń