piątek, 7 grudnia 2012

W pierwszej lidze posucha

Pierwszoligowcy zakończyli swoje zmagania i teraz w klubach nadszedł czas odpoczynku piłkarzy, analizy wyników, a przede wszystkim decyzji personalnych. Jedną z tych ostatnich dotyczy wychowanka Górnika Wałbrzych Michała Oświęcimki. Ma on co prawda ma ważną umowę z klubem, ale będzie ona negocjowana. Działacze Okocimskiego Brzesko, który w ligowej tabeli wyprzedza tylko bytomską Polonię, chcą na razie zrezygnować z kwartetu zawodników (w tym z Michała), by pozyskać dwóch doświadczonych graczy, którzy pomogą "Piwoszom" w utrzymaniu się w lidze. Oświęcimka nie nagrał się zbytnio w pierwszoligowym OKS - łącznie w dwóch występach uzbierało się 42 minuty. Na usprawiedliwienie można przypomnieć kontuzję i rehabilitację.
Michał Protasewicz - jesienią 4 minuty w 1.lidze.
Zgoła odmienna sytuacja niż w Brzesku jest w klubie ze Świnoujścia. Flota zadziwiła wszystkich obserwatorów kiedy to pierwszą stratę punktów zanotowała dopiero w 9.kolejce (remis w Olsztynie po fatalnych błędach arbitra), pierwsza porażka w 13.kolejce i tylko dwie bolesne przegrane w ostatnich meczach z Zawiszą i Termaliką dają szanse innym zespołom na dogonienie Wyspiarzy. Flota do feralnej 13.kolejki (porażka u siebie z Cracovią 1:2) straciła ledwie 3 gole, później w ostatnich 5 meczach (2 zwycięstwa, 3 porażki) 11. Przed sezonem mówiło się o kłopotach finansowych, stawiano zespół w gronie faworytów do spadku, a tymczasem były szkoleniowiec Górnika Polkowice Dominik Nowak zapowiadał walkę o awans. Nikt nie brał poważnie w sierpniu jego słów, ale z tygodnia na tydzień rósł szacunek dla Floty. Do znakomitego wyniku w lidze przyszedł awans do ćwierćfinału PP, gdzie w pokonanym polu pozostawili m.in. zabrskiego Górnika. Do głównych architektów sukcesu należą bramkarz Grzegorz Kasprzik, który nawiązuje do formy z Piasta Gliwice, napastnik Sebastian Olszar, obrońcy Ivan Udarević (grał w 3.lidze przeciwko Górnikowi w Ilance Rzepin), Sebastian Zalepa. W szerokiej kadrze znalazł się były gracz wałbrzyskiego Górnika Michał Protasewicz. 27-letni piłkarski obieżyświat spędził we Flocie swego czasu 3 sezony (2007-2010) skąd trafił właśnie pod Chełmiec. Potem były jednorundowe epizody w Piotrkowie Trybunalskim i Barlinku, aż znowu zawitał do Świnoujścia wiosną tego roku. Po grze w rezerwach podpisał umowę z pierwszoligowcem, ale nie nagrał się zbytnio. Zaczął od prawie dwóch kwadransów w Pucharze Polski (w Zdziszowicach zmienił Olszara i zobaczył żółtą kartkę), w ligowej premierze ławka rezerwowych, w drugiej przeciwko Polonii Bytom pojawił się na murawie w 86 min. zmieniając Bartosza Śpiączkę (on z kolei grał przeciwko Górnikowi w Polonii Nowy Tomyśl kiedy przy Ratuszowej wałbrzyszanie wygrali 5:1 a Protasewicz zobaczył czerwoną kartkę). Jak się okazało te 4 minuty były jedyne w wykonaniu "Protasa" na pierwszoligowych boiskach! Do końca rundy uzbierał łącznie 10 występów w roli rezerwowego bez opuszczenia ławki rezerwowych. Bardzo prawdopodobne, że wiosną zabraknie miejsca w klubowej kadrze I zespołu. Już w sierpniu pojawiła się w mediach informacja, że Protasewicz związał z FC Insel Usedom grającym w Landeslidze II okręg Meklemburgia-Pomorze Przednie (ósmy poziom rozgrywek) co nie potwierdziło się w rzeczywistości - z awizowanej czwórki on jako jedyny nie przeszedł do niemieckiego klubu.
W Świnoujściu Michał kontynuuje wałbrzyską sztafetę, bowiem przed nim z mniejszym lub większym powodzeniem grali m.in. Damian Misan czy obecny gracz Górnika Dawid Kubowicz.Właśnie "Kuba" jest obecnie bliższy gry na zapleczu ekstraklasy. Czy znajdzie się chętny na jego usługi przekonamy się
D. Kubowicz we Flocie grał w sezonie 2009/10
najpóźniej w styczniu.
Wałbrzyscy kibice po udanej pucharowej przygodzie śmiało mogą twierdzić, że Górnik poradziłby sobie w 1.lidze. Pucharowi rywale przeżywali wzloty i upadki podczas rundy, ale z każdym z nich piłkarze Roberta Bubnowicza zagrali odważnie, bez kompleksów i za wyjątkiem meczu z Olimpią wychodzi zwycięsko. GKS Tychy jako beniaminek zakończył ligę na szóstym miejscu, nikt nie myśli o walce o awans, ale dyspozycja Misztala, Mańki czy Rockiego nie została niezauważona. Sandecja z kolei grała bezkompromisowo - w 17 meczach ani jednego remisu! Jarosława Araszkiewicza zluzował Janusz Świerad, a zespół zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce. ŁKS to ledwie 3 zwycięstwa, 13 punktów i dopiero 16.miejsce co oznacza na chwilę obecną degradację. Wciąż trwa organizacyjny chaos i wciąż wielką niewiadomą jest skład personalny na wiosnę. Grudziądz z kolei do wywalczonego ćwierćfinału PP dorzucił solidne 7.miejsce w lidze na co złożyła się domowa passa bez porażki (tylko Cracovia i Zawisza również z zerowym kontem porażek u siebie). Jeśli chodzi o tabelę to łatwo widać, że podzieliła się ona dosyć wyraźnie: o awansowe dwa miejsca będą walczyć Flota, Termalica, Cracovia, Zawisza i Miedź, spokojny środek tworzą Tychy, Olimpia, Łęczna, gdzie ma powrócić historyczna nazwa Górnik, Arka. Potem są zespoły środka, które borykały się z kłopotami finansowymi, kadrowymi na czele z Wartą Poznań, gdzie prezes Łukomska Pyżalska zapowiedziała cięcia budżetowe. Wreszcie spadkowy na chwilę obecną kwartet, który tworzą beniaminkowie z Olsztyna i Brzeska, spadkowicz ŁKS (całe trio z 13 punktami i pięciopunktową stratą do bezpiecznej lokaty) oraz Polonia Bytom. Bytomianie utrzymali się na tym szczeblu przy przysłowiowym zielonym stoliku, ale życie pokazało, że najpierw zakaz transferowy, potem plaga kontuzji spowodowały, że w tym personalnym zestawieniu zespół nie był w stanie wygrać ani jednego spotkania w lidze a forma predysponowała do wniosków, że poloniści mieliby problemy z utrzymaniem miejsca w czołówce drugiej ligi.
Teraz w newsach z klubów króluje decyzje o rezygnacji z kolejnych graczy, po Nowym Roku, oprócz wyników sparingów będziemy czytać o testach, kolejnych nazwiskach, które ewentualnie wzmocnią kadry pierwszoligowców. Być może będą to gracze wałbrzyskiego Górnika, a może ktoś z pierwszej ligi zawita pod Chełmiec?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz