poniedziałek, 31 października 2011

Po Rakowie - powrót Przerywacza?

Raków Częstochowa przyjechał pod Chełmiec po 3 kolejnych porażkach. Zespół spod Jasnej Góry zbierał pochlebne recenzje zwłaszcza, gdy spoglądało się na niego przez pryzmat wieku zawodników. Wyjazdowe fatum zespół Jerzego Brzęczka pokonał w Rybniku, gdzie błysnął ha-trickiem jeden z najlepszych fachowców od rzutów wolnych w lidze Maciej Gajos. Potem było tylko zwycięstwo nad Calisią i wspomniane 3 porażki w tym dwie domowe. Górnik z kolei musiał dać sobie radę w meczu z ekipą Jerzego Brzęczka bez Mateusza Sawickiego co spowodowało, że po raz pierwszy od powrotu do Wałbrzycha w 2008 Damian Jaroszewski usiadł na ławce rezerwowych! Osobiście myślałem, że Robert Bubnowicz nie zaryzykuje tak bardzo i wśród młodzieżowców postawi na Dusia obok pewniaka Jana Rytko. Kamil Jarosiński zadebiutował w końcu  w 2.lidze w Wałbrzychu (wcześniej dane mu było brac udział w przegranych meczach w Żaganiu i Legnicy) i nie zawalił meczu tak jak jego vis a vic Mariusz Stępień, który w ogóle zadebiutował w lidze. Decydujący o losach meczu był pierwszy kwadrans po przerwie, kiedy to wałbrzyszanie zdobyli 3 gole nie tracąc żadnego. Było to drugie trzybramkowe zwycięstwo Górnika PWSZ w tym sezonie i po raz pierwszy od roku strzelenie więcej niż 3 goli w meczu ligowym. Okupiony sukces został żółtymi kartkami co dla Michałów: Zawadzkiego i Łaskiego oznacza pauzę w najbliższym meczu przeciwko mistrzowi jesieni - GKS Tychy. O ile Zawadzkiego może zastąpić Sawicki lub uniwersalny Grzegorz Michalak (czemu zabrakło go w meczowej kadrze ?), to z zastąpieniem Łaskiego na środku obrony trener Bubnowicz może mieć nie lada problem. Jest kilka opcji, które były już próbowane w meczach sparingowych. Na środku obrony obok Marka Wojtarowicza (na którego trzeba teraz chuchać i dmuchac na treningach by nie wypadł ze składu z powodu kontuzji) może zagrać choćby Tomasz Wepa - ta opcja próbowana była już ponad rok temu przed inauguracją 2.ligi. Tyle, że nie przynosiła zbytnio efektów i w walce o górne piłki "Wepka nie ma wiele atutów. Może być to szansa dla 19-letniego Sławomira Orzecha, który grał w tym sezonie w PP oraz w Jaworznie (tyle, że na boku obrony). W DLJ gra on na środku obrony, co prawda nie ta półka, ale kto wie czy mecz z Tychami nie byłby dla Sławka "wejściem smoka" ? Jest i opcja tak jak w tytule - powrót Piotra Przerywacza. Z Markiem Wojtarowiczem zna się doskonale, wszak trzymał z nim w ryzach wałbrzyską defensywę przed czwartą, trzecią ligę i połowę ubiegłego sezonu. Już szybkość nie ta, ale umiejętność ustawiania się, doświadczenie tego Piotrowi nikt nie odbierze i może w tym akurat przypadku okazać się nieocenione. W końcu przeciwko GKS "Przeryw" dał radę w lipcowym meczu w Jaworznie to czemu miałby nie dać rady teraz, gdy ma za sobą kilka meczy w A-klasowych rezerwach?
A propos rezerw. Oglądałem dwa ostatnie domowe występy podopiecznych Piotra Borka.  Mecz z Zagłebiem Wałbrzych - bez historii. Wynik mówi sam za siebie. Wcześniej oglądałem kilka spotkań Thoreza przy Dąbrowskiego i wiedziałem jakiego poziomu można spodziewać się na A-klasowym boisku. Górnik II podszedł do derby zmobilizowany i udowodnił przewagę regularnych treningów nad amatorskim graniem, jakie obecnie jest w Zagłębiu. 9:0 spowodowało uśmiech na ustach niektórych kibiców, ale brutalna prawda jest taka - na lepsze czasy Zagłebia trzeba jeszcze cierpliwie poczekać. Może gdyby w każdej formacji pojawili się gracze z wyższej niż A-klasowej półki podopieczni Jarosława Borconia walczyliby o coś więcej niż środek tabeli. Trudno też jednoznacznie oceniać rezerwy Górnika. Po rekordowym zwycięstwie  - klęska w Uciechowie. Wiadomo, że w tym samym dniu 1.zespół grał w Głogowie, gdzie pojechali Janik, Moszyk, G.Michalak Duś i Przerywacz - jesienne podpory rezerw. Grający w eksperymentalnym składzie zespół przegrał aż 1:5. Dla mnie nie ma usprawiedliwienia dla takiej klęski, bowiem rezerwy uzupełnione juniorami (którzy grali dzień wcześniej) powinni poradzić sobie w Uciechowie. Teraz do Wałbrzycha przyjechał lider z Jaworzyny Śląskiej - na przeciwko piłkarzom Karoliny wyszło prawie drugoligowe towarzystwo: w bramce Jaroszewski, a w polu obok Przerywacza takie nazwiska jak G.Michalak, Janik, Duś, Moszyk, Sawicki. Przed sezonem grający w pełnym składzie w ramach obchodów 65-lecia Karoliny wałbrzyszanie wypunktowali w Jaworzynie rywala 5:1, teraz w meczu o punkty nie potrafili wywalczyć kompletu punktów. Piłkarze Piotra Borka mieli przewagę, mieli swoje szanse, ale o skuteczności pod bramką rywala wydaje się mają mgliste pojęcie. Jeśli z takim składem nie wygrywa się w A klasie to próżno będzie szukać rezerw za rok w klasie okręgowej. Jakie wtedy będzie miało sens jeżdżenie po podwałbrzyskich klepiskach i kopanie się po kostkach z rywalami (nic im nie ujmując) klasy Boleścina czy Bystrzycy Dolnej.
Rezerwy Górnika przeciwko Karolinie zagrali w nietypowych czarnych strojach. Nieskuteczną grę kolegów oglądali gracze I zespołu. W czapce szkoleniowiec rezerw - Piotr Borek.
Ciekaw jestem co będzie wiosną, gdy gracze I zespołu z powodów regulaminowych nie będą mogli grać w A klasie? Czy dopiero wtedy więcej będą grać zawodnicy tacy jak Radziemski, Antoniak, Chajewski, Piątek? Ale to już będzie problem trenera Borka, który na pewno zna na pamięć punkt regulaminu rozgrywek mówiący "zawodnik traci prawo do gry w drużynach niższych klas po rozegraniu 2/3 spotkań  z całego sezonu w drużynach wyższej klasy".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz