poniedziałek, 4 października 2010

Wygrać normalny mecz - bezcenne :)

Co do tytułu: bilety na drugoligowe mecze można w przedsprzedaży kupić w kilku wałbrzyskich sklepach. Trochę się zdziwiłem, że na paragonie można przeczytać, że to mecz NORMALNY :) dobrze wiedzieć, że to mecz nie kupiony/sprzedany czy też inny.
Krótko: Dominik Janik wreszcie się przełamał. Snajper nr 1 ostatnich 2 sezonów strzelił pierwszą bramkę sezonu dla Górnika w Żaganiu a potem już nie potrafił znaleźć sposobu na bramkarza rywali. W sobotę trafił trzykrotnie, choć mógł a raczej powinien więcej. Dla niego był to hat-trick nr 3 w barwach Górnika, wcześniej trafiał w czwartoligowym sezonie 2008/09: jesienią w Jaworze (6:0) i wiosną w Wałbrzychu przeciwko Trzebnicy (4:0). Ostatni raz Górnik zdobył 5 bramek u siebie w 3.lidze przeciwko Pogoni Oleśnica 5:1 i wówczas również wałbrzyski napastnik zapisał 3 gole a był nim leczący obecnie kontuzję Adrian Moszyk.
Ostatni raz tyle bramek w drugiej lidze (czytaj na trzecim poziomie rozgrywkowym) wałbrzyszanie uzyskali w sezonie 2000/01 w meczu Górnik/Zagłębie - Odra II Opole 7:1. Grał wtedy Marek Wojtarowicz i trafił dwukrotnie. Natomiast ostatni raz 5 goli w pierwszej połowie wałbrzyszanie zdobyli 7 lat temu w okręgówce: Górnik/Zagłębie - Niemczanka Niemcza 5:2 (5:0). Tak więc 5 goli do przerwy wyraźnie demobilizuje górników po przerwie.
 Michał Protasewicz należał do najsłabszych na placu - w jego rejonie odpowiedzialności miała miejsce akcja po której padła jedyna bramka meczu dla gości. Ciekawostką jest fakt, że "Protas" wystąpił po raz trzeci w podstawowym składzie i kiedy wybiega w nim zawsze ogląda żółtą kartkę ! Wcześniej miało to miejsce w Żaganiu i Sosnowcu. Teraz za 4 żółte odpocznie..
W pierwszej połowie górnicy próbowali powtórzyć numer z rzutem wolnym z Wągrowca kiedy to po bilardzie w wykonaniu Morawskiego-wracający ze spalonego Wepa - Zinke Grzesiek Michalak strzelił bramkę.Tym razem nie udało się. Ku przestrodze - w ubiegłym tygodniu na boisku ligi angielskiej padła kuriozalna bramka również po rzucie wolnym. Na pewno nie taki był zamiar wykonawcy... o co dokładnie chodzi widać dopiero po minucie clipu:
http://www.soccerclips.net/videos/liverpool-1-0-sunderland-kuyt1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz