niedziela, 2 maja 2010

Zła passa ???

Jestem z tych ludzi co wolą w Wałbrzychu 1.maja iść na mecz niż na wystawę kwiatów w Książu. Podobnie jak setki widzów spodziewałem się spacerku z Celulozą, która na wyjeździe do soboty ugrała jedynie 4 punkty (zwycięstwo w Iłowej i 0:0 w Oleśnicy). Wiosną strzelili jedną bramkę. No a przecież Górnik to lider, podrażniony porażką w Głogowie, więc powinno być dobrze. Powinno, ale nie było. I trudno oczekiwać by było lepiej. Bo ci co chodzą, jeżdżą – widzą, że z grą nie jest dobrze. Celuloza powinna przegrać i to nawet gdy zabrakło Morawskiego, Wojtarowicza i Wepy. Okazuje się jednak że dziura w pomocy jest nie do zalepienia. Grzegorz Michalak jest wszechstronnym graczem – może grać na każdej pozycji w pomocy, ale playmakerem to on nigdy nie będzie. Znamienite jest również to, że jedyne brawa górnicy usłyszeli za … trafienie piłką sędziego przez wspomnianego Michalaka. Z drugiej strony czy Michalak w końcu trafi z dystansu w światło bramki?
Bubnowicz zapowiadał już w Głogowie, że opieprzy piłkarzy, wytknie błędy i będzie lepiej – nie było niestety. Teraz zapowiada zwycięstwo w Oławie. Czy tak będzie? Nie wiem.
Mecz z Celulozą pokazał, że górnicy są bez formy wiosną. Gra typu „stojanow” – to podanie wymusza ruch skrzydłowych, napastników a nie na odwrót. O ile Morawski z Wepą potrafią jeszcze dograć to ich zmiennicy nie. Za mało wykorzystuje się Zinke, który naprawdę jest wzmocnieniem, tylko czemu więcej się gra małoproduktywną prawą stroną niż lewą? Kolejne pytanie – kiedy się przebudzi Misan? Widać po samych ruchach, że wie jak się gra w piłkę. W Wałbrzychu już jest ponad 2 miesiące, czyli ewentualne zaległości powinny być nadrobione. A tymczasem przegrywa rywalizację w składzie.
Nie biorę pod uwagę teorii spiskowych, że piłkarze nie chcą awansować, kupczą punktami. Bo to można zrobić w całkiem inny sposób. Zresztą ci co oglądają mecze live (i nie chodzi mi, że przed monitorem) to widzą, że się starają, trener przeżywa chyba bardziej niż piłkarze. Mi jak żywo przypomina się wiosna sprzed 2 lat – Górnik 11.po jesieni, zespół wzmocniony Majką, wszyscy rozczarowani kiepską jesienią, ale pełni nadziei na wiosnę. Miał być awans, który można było wywalczyć awansując na 5-6 lokatę. Wiadomo, że Polkowice, Świdnica mogły być poza zasięgiem, ale reszta? A tu na dzień dobry szok 0:4 u siebie z Prochowicami. Wtedy był większy niż chyba ten z Celulozą. Potem przy Ratuszowej wygrywała Oława, Świdnica, Śląsk II, a remisy wywoziła Nysa Zgorzelec czy Górnik Złotoryja. Na wyjazdach wyglądało to lepiej, bo w Dzierżoniowie było 3:0, Wąsoszy 3:0, Strzegomiu 5:0 czy Legnicy 4:1. Jedyne zwycięstwo w Wałbrzychu było to 3:2 z Motobi.
Co do teorii spiskowych. Już się słyszy, że piłkarzom się nie płaci, nie ma kasy na ligę, nikt z władz się nie lansuje przy Ratuszowej, nie remontuje się obiektu itd. itp. Pytanie: komu to się by opłacałoby? Nie lepiej wywalczyć na boisku awans i odpuścić 2.ligę ze względu na brak licencji? Wtedy nikt nie miałby pretensji do piłkarzy/trenera, którzy mieliby w CV sukces, czyste sumienie, za sobą kibiców. Klub miałby asa z rękawa w rozmowach z władzami miasta, poza tym radni/bezradni tacy jak Torbus mogliby się czym pochwalić w najbliższych wyborach.
Większość źródeł bagatelizuje porażkę z Celulozą, bo Chrobry zremisował w Nowej Soli. A co z Motobi? Jest tylko jeden punkt a mecz Chrobrego z Motobi za nami. Czy aby na pewno nie są oni zainteresowani awansem w Kątach Wrocławskich? Mniejsze mieściny od Kątów Wrocławskich grały w 2.lidze, a poza tym znowu może się okazać, że wyjdzie jakaś dziwna fuzja typu Gawin-Slęza czy przerabiana w Kątach z Inkopaksem. Zamiast spokojnej wiosny w Wałbrzychu szykuje się gorący okres aż do lipca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz