sobota, 27 listopada 2021

Jesień w A klasie wałbrzyskich drużyn

 Po tym jak Górnik awansował do klasy okręgowej, a Podgórze postanowiło rywalizować w B klasie, Wałbrzych na poziomie A klasy ma trzech reprezentantów. Przed startem rozgrywek śmiało można było obstawiać, że Górnik Nowe Miasto będzie w ścisłej czołówce tabeli, natomiast Czarnym i Zagłębiu przypadłaby walka w dolnej połówce tabeli, raczej bez zagrożenia spadkiem.
Poniżej miejsca, które zajmował w ostatnich sezonach tercet wałbrzyskich drużyn:
Trener Górnika Nowe Miasto Wojciech Błażyński nie miał komfortowej sytuacji przed sezonem. Wyłączony z użytkowania stadion przy ul.Chopina, brak możliwości trenowania przy Ratuszowej, więc do sezonu przygotowania prowadzone były na orlikach, a sparingi rozgrywane poza Wałbrzychem. Kadra jest stabilna od lat, w większości tworzą ją piłkarze grający wcześniej ze sobą w juniorach oraz seniorach. Latem wreszcie doczekano się wielkiego transferu. 16-letni Jakub Raciniewski trafił do Lechii Gdańsk, gdzie ma za sobą debiut w zespole rezerw Lechii (jesienią 3 mecze w 4.lidze pmorskiej i 2 mecze w Pucharze Polski). Odszedł również rok starszy od Raciniewskiego Miłosz Ilski, który trafił do Świdnicy, gdzie gra w juniorach Polonii-Stali Świdnica. W rundzie jesiennej również zaliczył 2 ligowe występy w seniorach w 4.lidze. Po stronie nabytków znalazły się nazwiska Fabiana Chrebeli (bramkarz wypożyczony z Victorii Świebodzice) oraz Jakuba Kostko (Zagłębie Wałbrzych), którzy stanowili mocne punkty jesienią. 
W 1.kolejce Górnik Nowe Miasto rozgromił w Owieśnie Błękitnych 7:0, co jednak nie dało pozycji lidera. Spadkowicz z okręgówki, Zdrój Jedlina Zdrój z boiska Zagłębia Wałbrzych wywiózł bardziej okazałą wygraną 8:0. Te mecze zdefiniowały tak naprawdę rywalizację w grupie I wałbrzyskiej A klasy. Szybko okazało się, że ten duet nie ma godnych rywali w walce o pierwsze miejsce, a o prymacie rozstrzygną bezpośrednie mecze i bilans bramowy.
11 września, w 5.kolejce, w Jedlinie Zdrój doszło do hitowego meczu, który zakończył się bezbramkowym remisem. Trzy tygodnie później kolejny plus w tej rywalizacji na swoje konto zapisują Górnicy, po tym jak jedlinianie remisują w Boguszowie Gorcach 1:1 i spadają na 3.miejsce, z 2 punktami straty. Wówczas wydawało się, że mocnym rywalem będzie Iskra Witków Śląski będąca po wygranej w Głuszycy i megaskutecznym duetem Bartosz Ogrodnik – Radosław Łatka, ale szybko witkowianom przydarzyła się wpadka z Herbapolem u siebie 2:3. W 11.kolejce podopieczni Wojciecha Błażyńskiego tracą fotel lidera po niespodziewanym domowym remisie z Górnikiem Boguszów-Gorce 2:2,choć goście prowadzili już 2:0. Do końca rundy Górnik Nowe Miasto i Zdrój wygrywają swoje mecze. Wałbrzyszanie po rozgromieniu Unii Bogaczowice 10:0 wskakują po 13.kolejce na pierwsze miejsce, ale później to piłkarze z uzdrowiska wygrywają wyżej od bezpośredniego rywala i ostatecznie sięgają po pierwsze miejsce.
Górnik Nowe Miasto w 16 meczach zdobył 44 punkty, solidarnie po 22 w meczach domowych i wyjazdowych. Strzelił 74 gole (więcej tylko Zdrój 74), a stracił zaledwie 8. Najskuteczniejszymi zawodnikami byli Adrian Matuła (18 goli), Piotr Jankowski (10), Mateusz Wroczyński (9) oraz Adrian Gębski i Sebastian Misiułajtys (po 8). We wszystkich meczach wystąpili Gawron, Gębski, Kostko, Misiułajtys i Szydłowski. Elementem do poprawy zostaje… dyscyplina. Aż czterokrotnie piłkarze z Nowego Miasta oglądali czerwone kartki (Chrebela, Gębski oraz Mateusz i Marcin Wroczyńscy), a aż 13 zawodników oglądało żółte kartki.
Nie tylko mecze, które zakończyły się remisem, były ciężkimi przeprawami dla drużyny wicelidera. Długo wałbrzyszanie męczyli się na boisku w Strzegomiu, gdzie o skromnej wygranej rozstrzygnął rzut karny w Strzegomiu. Niespodziewanie sprawcami niespodzianki mogli być piłkarze Czarnych, którzy w derbowym pojedynku zdołali odrobić dwubramkową stratę, by ostatecznie ulec 2:4 po golach w doliczonym czasie gry. Od 4 lat w A klasie dochodzi do ligowych meczów Czarnych z Górnikiem Nowe Miasto – na 8 spotkań tylko raz, w ubiegłym sezonie (3:3) udało się Czarnym … nie przegrać. Bilans bramkowy 10:29. 
W rundzie jesiennej derbowe mecze w Wałbrzychu miały następujące wyniki:
Czarni w rundzie jesiennej skorzystali z usług 23 zawodników. Patryk Motak i Bartłomiej Rudnicki zaliczyli komplet 1440 ligowych minut. Dla goalkeepera Czarnych jest to niejako tradycja, bowiem nie opuścił minuty również w dwóch poprzednich sezonach, a licznik bijący od 25.05.2019,kiedy w 68.minucie pojawił się na boisku w Stanowicach (pamiętne 1:10 z Herbapolem), wskazuje 64 kolejne spotkania. W porównaniu z poprzednimi sezonami podopieczni trenera Leszka Dereweckiego zaliczyli naprawdę solidną rundę. Sezon rozpoczęli od porażki na boisku beniaminka rezerw MKS Szczawno Zdrój 1:3 tracąc decydujące bramki w końcówce meczu. Zrewanżowali się z kolei w listopadzie gromiąc rywali aż 6:1. Po „planowej” porażce w 2.kolejce ze Zdrojem Jedlina przyszła pewna wygrana z Unią Bogaczowice 5:2 (3 gole Kamila Szarka), co było kamieniem węgielnym pod kolejne sukcesy. 2:1 z Sudetami, 6:1 w Strzegomiu rozbudziły nadzieje, które ostudzili piłkarze Zielonych Mokrzeszów wygrywając przy Dąbrowskiego 5:4, po dwóch samobójach graczy gospodarzy! Jak się okazało wałbrzyszanie punktowali lub nie na zasadzie serii. Po 3 przegranych przełamanie na boisku outsidera z Owiesna (4:2, mimo, że Błękitni dwukrotnie prowadzili) i pogrom Zielonych Mrowin. Potem przyszły aż 4 porażki i remis z Zagłębiem oraz wspomniana wygrana z MKS II. Cieszyć musi skuteczność Łukasza Misiaka, który do 16 goli dorzucił 4 asysty, 9 goli strzelił Kamil Szarek, a 6 Ukrainiec Yurii Pelypets. Na pewno więcej można było się spodziewać po Jakubie Nowickim, który wcześniej grał w spadkowiczu z 4.ligi KS Legnickie Pole, a jesienią zagrał zaledwie 5 razy.
Niewiele dobrego można napisać o postawie Zagłębia. Latem zespół opuścili m.in. Jakub Kostko (Górnik Nowe Miasto Wałbrzych), Oliwier Michalak, Wiktor Smoczyk (juniorzy Polonii-Stali Świdnica). Zespół rozpoczął pod wodzą Jarosława Borconia, którego po 7 meczach zastąpił nowy-stary trener Łukasz Wojciechowski. 2:11 w Jedlinie Zdrój, 1:8 w Walimiu, domowe 0:8 ze Zdrojem, 1:7 z Iskrą czy 1:6 z Górnikiem Boguszów- Gorce wystawiają złą cenzurkę futbolistom Thoreza. Permanentne kłopoty z obsadą bramki trwają praktycznie od ubiegłego sezonu, które uspokoiły tymczasowo wznowienie kariery przez Mateusza Łobodzińskiego. W sezonie 2021/22 ratować przed utratą bramek próbował … Piotr Smoczyk. W końcu do bramki wrócił po blisko trzyletniej przerwie Krystian Tomczak, ale nie rozwiązało to problemów w defensywie. W 16 jesiennych meczach na boisku pojawiło się aż 33 zawodników. Najwięcej rozegrali Jakub Fijałkowski – 16, Olaf Makowski -15, Marek Górecki i Beniamin Mlostek -14. Najwięcej goli zdobył Fijałkowski – 9, Łukasz Wojciechowski – 3. Przerwa zimowa to wielkie wyzwanie dla zielono-czarnych, bowiem przedostatnie, spadkowe miejsce to wstyd dla takiej uznanej firmy. Co prawda 3 punkty więcej mają rezerwy strzegomskiego AKS, ale Zagłębie powinno przede wszystkim zadbać o stabilizację wiosennej kadry, załatać dziury w defensywie, wsparcie dla osamotnionego Fijałkowskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz