poniedziałek, 12 lipca 2021

20 lat minęło - 4.miejsce Górnika/Zagłębia Wałbrzych w MPJ

Dwa tytuły mistrzowskie w kategorii juniorów są do tej pory największymi sukcesami piłkarzy Górnika Wałbrzych. W rywalizacji seniorów biało-niebieskim nie udało się choćby zbliżyć do podium, czego szczerze mogą zazdrościć sąsiadowi zza miedzy, czyli Zagłębiu Wałbrzych – trzeciej drużynie w Polsce w 1971 roku.  Dla dzisiejszych kibiców wałbrzyskiego futbolu, w czasach gdy Górnik czy Zagłębie nie posiadają zespołu w juniorach starszych, a seniorzy kopią piłkę w A klasie, może to być zaskakujące, ale w przeszłości Wałbrzych uchodził za solidny ośrodek piłkarski, znany z dobrej pracy z młodzieżą. Pod koniec ubiegłego wieku, gdy sport pod Chełmcem walił się, kluby wycofywały się z rozgrywek, bądź uciekały w dziwne fuzje, światełkiem w tunelu było czwarte miejsce juniorów mistrzostwach Polski w 1998 roku. Wielu z podopiecznych Wiesława Walczaka szybko zasiliło drużynę seniorów, która musiała latem rozpoczynać od czwartej ligi wobec wycofania się z rozgrywek zaplecza ekstraklasy. Sukces wałbrzyszanie powtórzyli po zaledwie 3 latach.
Sezon 2000/01 wałbrzyscy kibice przywitali z ogromną niepewnością, bowiem latem Sportowa Spółka Akcyjna Górnik postawiona została w stan likwidacji. Drużynę seniorów opuściło ośmiu zawodników, klub do rozgrywek 3.ligi przystąpił jako Klub Piłkarski „Górnik/Zagłębie”. Odmłodzona, ambitnie grająca drużyna jesień zakończyła na solidnym 8.miejscu na 20 drużyn (ligę opuszczało 6 ostatnich zespołów), a nie bez znaczenia był fakt, że w ostatnich meczach zespół wspomagali weterani powracający z zagranicznych saksów (Waldemar Nowicki, Marek Wierzbicki, Marcin Wojtarowicz, Rafał Tragarz). Wiosną tych panów zabrakło, podobnie jak Falkenberga czy obecnego szkoleniowca Górnika Wałbrzych Marcina Domagały, który wyemigrował do Austrii. Po zaledwie 2 wiosennych meczach, obu przegranych 1:2 z Chrobrym i Miedzią, zrezygnował trener Wiesław Walczak, który po czasie przyzna, że jednym z powodów był zakaz skorzystania z juniorów w meczu w Oleśnicy (notabene przegranym przez Górnik/Zagłębie 0:1). Zespół seniorów pod wodzą Józefa Borconia osuwał się w dół tabeli, by ostatecznie zająć spadkowe 16.miejsce.
W międzyczasie juniorzy Górnika/Zagłębia prowadzeni przez Bogdana Przybyłę robili dobrą robotę w rywalizacji z rówieśnikami. Zawodnicy z rocznika 1982 po wygraniu rywalizacji na Dolnym Śląsku, co dziś wydaje się  czystą fantastyką, bowiem w pokonanym polu pozostawili przecież Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław czy Miedź Legnica, lepsi okazali się od Jezioraka Iława (1:1 w Wałbrzychu po bramce Michała Suskiego i 3:0 na wyjeździe, gdzie 3 gole strzelił Krzysztof Sałata) i w półfinale spotkali się z Jagiellonią Białystok. Gdy w Wałbrzychu padł wynik bezbramkowy niewielu było optymistów przed wyprawą na Podlasie. W Białymstoku seniorzy prowadzeni przez byłego selekcjonera Wojciecha Łazarka wywalczyli awans do 2.ligi i apetyty na sukces juniorów był ogromny. Tymczasem znakomita, wyrachowana gra wałbrzyszan, kapitalna dyspozycja w bramce Damiana Michno i złoty gol Adama Muchy dały wygraną 1:0.
Turniej finałowy rozgrywany był w dniach 9-12 lipca 2001 na Stadionie 1000-lecia w Wałbrzychu. Historia lubi się powtarzać – sukces wałbrzyskich juniorów, podczas, gdy seniorzy opłakują opuszczenie ligi. Rywalami w turnieju finałowym byli piłkarze z Warszawy, Zielonej Góry i Zabrza. Trudno było wskazać faworyta, choć stołeczna Polonia rok wcześniej wywalczyła tytuł wicemistrzowski.
I KOLEJKA TURNIEJU FINAŁOWEGO
Górnik/Zagłębie gra przeciwko Polonii. Trener Bogdan Przybyła stawia na następującą jedenastkę: Michno – P.Michalak, Kochanowski, Sałata, Kłosowski – S.Bąk, M.Smoczyk, Nadzieja, Gandera – Mucha, Gryka. Początek mecz jest tragiczny w wykonaniu nieco speszonych gospodarzy, już w 10.minucie gola dla gości zdobywa Krzysztof Bąk, który później zagra 166 meczów w ekstraklasie w barwach Polonii i Lechii Gdańsk, a dziś reprezentuje barwy Bytovii. Kilkanaście minut później kontuzji doznaje Michał Nadzieja i zastępuje go Grzegorz Michalak. Na tle rywali wałbrzyszanie wyglądali wyraźnie słabo, razili nieudolnością w ataku, mimo, że na boisku pojawiali się kolejni rezerwowi (Broszkowski, Suski, Błażyński, Zakrzewski i Błaszczak). W końcówce miejscowych dobił celnym strzałem Romanowski i Czarne Koszule ostatecznie wygrywają 2:0.
Liderem turnieju zostaje jednak LSPM Zielona Góra, która wygrywa z Górnikiem Zabrze 4:2 po golach Szałęgi 2, Rubachy i Juszkiewicza, dla zabrzan Simon i Celban.
II KOLEJKA
Z racji braku futbolowych tradycji przed turniejem Lubuska Szkoła Piłkarstwa Młodzieżowego uznawana była jako najsłabsza drużyna, ale aż 10 zawodników miało za sobą już debiut w trzecioligowym Zrywie Zielona Góra. Dla porównania w Górniku/Zagłębiu debiut zaliczyli jedynie Sebastian Bąk i Paweł Kochanowski. Kadra zielonogórzan oparta była na graczach z rocznika 1982, a wśród podopiecznych Bogdana Przybyły zdecydowana większość to młodsi od nich zawodnicy, nawet z rocznika 1985. Po nieudanej inauguracji obyło się bez rewolucji kadrowej, a wyjściowa jedenastka różniła się jedynie nazwiskiem Grzegorza Michalaka w zastępstwie Michała Nadziei. LSPM z gospodarzami zagrali bardzo agresywnie, wypychając rywali daleko od własnego przedpola i zmuszając do konstruowania akcji na własnej połowie, co stanowiło już problem. W meczu padła jedna bramka, autorstwa Marcina Szałęgi, który później w ekstraklasie zaliczy 3 epizody (2 w Wiśle Kraków, 1 w Górniku Zabrze).  Porażka 0:1 oznaczała koniec marzeń Górnika/Zagłębia o złotym medalu, ale nie wykluczała krążka w innym kolorze, bowiem Górnik Zabrze pokonał Polonię 2:1 (Dastyk, Konefał – Wilman).
III KOLEJKA
LSPM Zielona Góra mistrzem Polski juniorów AD 2001! Lubuscy piłkarze wygrali w 3.kolejce z Polonią 2:1 po celnych strzałach Rafała Borowskiego i Marcina Szałęgi (gol dla Polonii Konopko), który z 4 trafieniami został królem strzelców całego turnieju. 
Wałbrzyszanie tymczasem przy ewentualnym zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze sięgnęli by po brązowe medale! Skład wyjściowy nie różnił się od tego co wybiegł przeciwko LSPM. W 22 minucie meczu strzelecką niemoc gospodarzy turnieju przełamuje Sebastian Bąk wyprowadzając Górnika/Zagłębie na prowadzenie. Niestety, w ostatniej minucie I połowy Wojciech Simon pokonuje Damiana Michno i do przerwy był remis. Po przerwie wałbrzyszanom wyraźnie zabrakło sił, a kolejne bramki zdobywają zabrzanie. Krzysztof Stefanowski i Adrian Dastyk wpisują się na listę strzelców i zrobiło się 1:3. Na boisko wchodzą Suski, Zakrzewski i Błażyński, gola zdobywa Marcin Smoczyk na kwadrans przed końcem meczu. Powracają nadzieje, które ostatecznie rozwiewa bramką w 85.minucie Marcin Tyman. Górnik Zabrze wygrywa 4:2 i sięga po tytuł wicemistrzowski.
Na pewno apetyty gospodarzy były większe niż czwarte miejsce. Piłkarze Górnika/Zagłębia Wałbrzych owszem słyszeli komplementy, ale tak naprawdę w turnieju finałowym stanowili tło dla lepszych piłkarzy, którzy przede wszystkim w większości byli starsi od gospodarzy. Wielką sensacją turnieju był tytuł mistrzowski dla Lubuskiej Szkoły Piłkarstwa Młodzieżowego z Zielonej Góry. Trenerem zwycięskiego zespołu jest Henryk Mazurkiewicz, któremu pomagał Mirosław Zelisko. Skład zwycięskiej drużyny:
bramkarze - Mirosław Kasprzak, Damian Perwiński, Arkadiusz Fleszar; obrońcy, pomocnicy i napastnicy - Remigiusz Gałązkiewicz, Piotr Kopyciński, Bartosz Mietlicki, Rafał Kędzierski, Jakub Czujwid, Piotr Domagała, Bartosz Siemiński, Dariusz Dalmata, Paweł Modrzyk, Łukasz Juszkiewicz, Rafał Borowski, Gerard Nogajczyk, Marcin Neuman, Jacek Batóg, Bogdan Rubacha, Tomasz Sawicki, Marcin Szałęga.
Marcin Szałęga
[foto:gol24.pl]
 Czy ktoś z tego grona zaistniał w poważnej piłce? Za największy talent uchodził król strzelców wałbrzyskiego turnieju Marcin Szałęga. Wychowanek Promienia Żary szybko został wyciągnięty z LSPM przez ówczesną krajową potęgę Wisłę Kraków. W wieku 19 lat debiutuje w ekstraklasie w meczu z Odrą Wodzisław. Nie udało mu się przebić do I zespołu, nie pomogły wypożyczenia do Górnika Zabrze (jesienią 2004 – 8 minut w ekstraklasie) i Górnika Polkowice (wiosną 2005 – 9 meczów w 2.lidze. Latem 2006 przeszedł do Lechii Gdańsk, co wówczas stanowiło najdroższy transfer gdańszczan od lat. Grał tam przez 3 lata wywalczając awans do ekstraklasy. W 1.lidze zaliczył 11 i zdobył 1 bramkę, w ekstraklasie zero i bez żalu pożegnał Pomorze wracając do Małopolski. 3 lata w Niecieczy (2009-2012 31/2 gole w 2.lidze i awans do 1.ligi; 52/5 goli). Poważne granie zakończył po rundzie jesiennej 2012/13 w Okocimskim Brzesko (12 meczów) po czym wyjechał do Holandii, by pracować jako … spawacz.
O wiele więcej w ekstraklasie zagrał o rok młodszy od Szałęgi Łukasz Juszkiewicz, który w 2004 trafił do Górnika Zabrze (2004-06 – 66 meczów), a potem reprezentował barwy Widzewa Łódź (2007-2009 – 35 meczów w ekstraklasie i 27 w 1.lidze), Wisły Płock (12 meczów w 1.lidze), Zawiszy Bydgoszcz (awans do 1.ligi w 2011).
Bramkarz Mirosław Kasprzak mimo debiutu w wieku juniora w 3.lidze nie wyszedł poza ten poziom. Podobny szczytowy moment kariery w Zielonej Górze (Zryw, Lech/Zryw, Lechia) stał udziałem Rafała Borowskiego, Damiana Perwińskiego, Piotra Domagały, Dariusza Dalmaty, Bartosza Siemińskiego, Pawła Modrzyka, Marcina Neumana, Tomasza Sawickiego, Bogdana Rubachy. W 3.lidze zagrali poza Grodem Bachusa Arkadiusz Fleszar (Pogoń Świebodzin, Tęcza Krosno Odrzańskie), Piotr Kopyciński (Promień Żary), a w 4.lidze grał Remigiusz Gałązkiewicz (Chrobry Głogów).
Sebastian Bąk
A jak potoczyły się losy podopiecznych Bogdana Przybyły? Przed turniejem finałowym debiut w I drużynie seniorów zaliczyli Sebastian Bąk i Paweł Kochanowski. Ten pierwszy został uznany najlepszym technikiem podczas turnieju finałowego.  Popularnemu Bobanowi wróżono wielką karierę, ale dwa krótkie epizody na 3.poziomie rozgrywkowym pozostały największym jego osiągnięciem w seniorach. Po wyjeździe z Wałbrzycha grał w Olszynie Lubańskiej, Gryfie Gryfów Śląski i Włókniarzu Mirsk. Z kolei Kochanowski zaliczył 30 minut w 3.lidze, po wycofaniu się seniorów Górnika/Zagłębia przed wiosną’02 grał w Mirsku, Lubaniu, Strzegomiu i Szczawnie nie wychodząc ponad 4.ligę. 
Największymi postaciami, które grają do dziś w seniorach Górnika są rówieśnicy z 1983 roku Grzegorz Michalak i Marcin Smoczyk.  Popularny Dziki po grze w Dzierżoniowie, Mirsku i Nowej Rudzie (2002-04) od lata 2004 nękany niekiedy kontuzjami na dobre i na złe z Górnikiem, z którym przeszedł drogę z 4 do 2.ligi i z powrotem, aż do gry w A klasie. Smoku nie grał z kolei w 2.lidze, bowiem w latach 2010-17 grał w Świdnicy, Bielawie i Kowarach. Spadek do 4.ligi drużyny seniorów i objęcie zespołu przez Bogdana Przybyłę przyspieszyło debiuty kolejnych wychowanków. W 4.lidze pierwsze występy zanotowali Daniel Kłosowski, Piotr Broszkowski, Damian Michno, Jacek Gryka, Piotr Michalak, Rafał Błaszczak, Daniel Gandera, Krzysztof Zakrzewski. Po kolejnym w historii wałbrzyskiego futbolu wycofaniu drużyny seniorów Górnik/Zagłębie musiał rywalizować w A klasie. Wówczas trener Ryszard Mordak sięgnął po kolejnych wychowanków: Krzysztofa Sałatę, Wojciecha Błażyńskiego, Michała Nadzieję, Łukasza Jaśkiewicza.  Z tej grupy najlepiej rokował Piotr Broszkowski, który podczas turnieju finałowego miał ledwie 17 lat. Z Górnikiem/Zagłębiem grał jedynie w 4.lidze, ale w ówczesnej 3.lidze (odpowiedniku dzisiejszej drugiej) grał w Turze Turek i Odrze Opole. Co ciekawe, w zespole seniorów nie zadebiutowało zaledwie trzech zawodników: Mariusz Chinc, Adam Mucha, Michał Suski.
W kolejnych latach zmieniały się formuły wyłaniania mistrza Polski juniorów. Turnieje mistrzowskie z czasem zastąpiły rozgrywki pomiędzy zwycięzcami grup Centralnej Ligi Juniorów, a od 2019 mistrzem zostaje najlepszy zespół triumfator CLJ. Z czwórki uczestników wałbrzyskiego finału z 2001 tylko gospodarze nie tylko nie występowali w CLJ, ale obecnie trudno nawet oszacować, które miejsce zajmują w hierarchii Dolnego Śląska. Zielonogórzanie wielokrotnie zmieniali szyld, ale Falubaz, a dziś Lechia z rywalizują z najlepszymi juniorami od lat. Górnik Zabrze sięgnął po tytuł mistrzowski w 2020 roku, a wicemistrzowski w 2011, Polonia z kolei srebro wywalczyła w 2005 i 2008. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz