poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Ruszył nowy sezon!

Rok 2020 w piłce nożnej zostanie zapamiętany na długo. Nie tylko na przełożenie mistrzostw Europy, zawieszenie rozgrywek, ale również ze względu na specyficzne przygotowania do nowego sezonu 2020/21. Drużyny w niższych klasach rozgrywkowych praktycznie po odwołaniu obostrzeń w maju mogły się przygotowywać do nowej kampanii, a transfery można realizować aż do października. Kalendarze rozgrywek w poszczególnych okręgach są nieco zwariowane, bo przykładowo grający w Gorzowie Wielkopolskim wałbrzyszanin Sebastian Surmaj już ma na koncie 2 ligowe spotkania, a jeszcze przed lubuskimi zespołami jest do rozegrania finał Pucharu Polski. 
Jest już ogłoszony terminarz ekstraklasy, a pierwsza i druga liga czeka nie niego. W trzeciej lidze rozpoczęto właśnie rywalizację, choć zapewne może dojść do zamieszania, bowiem póki co, nie ma nigdzie ujętej Stali Stalowa Wola, która powinna być zdegradowana do gr. 4. 
Z wałbrzyskiej perspektywy kibice mogą spoglądać z zazdrością na rozpoczynające się mecze wyższych klas rozgrywkowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę nie tak dawny jeszcze podział na okręgi zgodne z podziałem na dawne 49 województw, to nie mamy co narzekać, bowiem okręg (dziś podokręg) wałbrzyski ma przedstawiciela w 3.lidze. Polonia-Stal Świdnica rozpoczyna walkę w grupie III uchodzącej za wymagającą ze względu na obecność ekip z Śląskiego ZPN. Przykładowo Jeleniogórskie to zaledwie czwartoligowe drużyny Karkonoszy, Apisu, Gryfu Gryfów, Włókniarza Leśna i Lotnika Jeżów Sudecki. Trzeciej ligi nie mają dawne województwa przemyskie, krośnieńskie, ciechanowskie, ostrołęckie, włocławskie, sieradzkie i leszczyńskie. Ale czy to powód do dumy?
Dla drużyn podokręgu wałbrzyskiego ligowa inauguracja nowego sezonu miała miejsce w piątek 31 lipca w Bielawie. Pierwsza kolejka 4.ligi dolnośląskiej, derby powiatu, a przed meczem ogłoszenie tytularnego sponsora tych rozgrywek, a mianowicie Kolei Dolnośląskich. Pierwszą bramkę sezonu zdobył Marcin Buryło z Bielawianki, który nie tak dawno stanowił mocne ogniwo Lechii. Dzierżoniowianie przegrali 1:4, nie wykorzystali przy tym rzutu karnego. Zespół Piotra Pietrewicza uchodzi przez fachowców za faworyta rozgrywek i to w pierwszym spotkaniu potwierdził. 
O ile, ani w Bielawiance czy Lechii kibice z Wałbrzycha nie znajdą nazwisk byłych piłkarzy klubów spod Chełmca, to w innych drużynach grupy wschodniej jest ich sporo. Jak im poszło w inauguracyjnej kolejce?
Grający trener Pogoni Pieszyce
Sebastian Gorząd.
[foto:nysa.klodzko.pl]

W Marcinkowicach komplet punktów świętował bramkarz drugoligowego Górnika Patryk Janiczak. Jego Sokół wygrał z Piastem Nowa Ruda 4:2, a oba gole zdobył znany nie tylko w Wałbrzychu, ale przede wszystkim w Jedlinie Zdrój Bartosz Chabrowski. Przy jednej z bramek asystował Norbert Pierzga grający w Górniku z kolei w 3.lidze. Debiut ligowy w Piaście zaliczyli bramkarz Szymon Stec i Łukasz Kalka. Bliski niespodzianki w Wielkiej Lipie był GKS Mirków (od 1:0 po 1:2), gdzie grał Kamil Mańkowski (5 lat temu drugoligowy Górnik). Pieszyccy bliźniacy Gorządowie zeszli z boiska tuż pod koniec meczu w Kłodzku, gdzie Nysa po bardzo ciekawych transferach letnich kandydować będzie do czarnego konia rozgrywek. Póki co Pogoń musiała przełknąć porażkę aż 0:4. Walkę o awans zapowiadano w Ząbkowicach Śląskich, gdzie ściągnięto większość zawodników Unii Bardo z wałbrzyszaninem Michałem Łaskim na czele. Tymczasem pierwszy wyjazd do Trzebnicy i klęska 0:5 na pewno schłodzi rozgrzane ząbkowickie głowy. LKS Bystrzyca Górna przegrała 0:4 w Wołowie potwierdzając tym samym, że również w tym sezonie czeka ich gra o utrzymanie w lidze. Liderem wraz z Polonią Trzebnica został AKS Strzegom, który rozgromił w Lubawce miejscowego Orła 5:0.  Na boisku mogliśmy oglądać aż 17 zawodników grających w przeszłości w Wałbrzychu. W Górniku, w różnych okresach i drużynach, grali obecni gracze Orła: Damian Michno, Tomasz Szyszka, Rafał Grzelak, Bartosz Sobota, bracia Wroczyńscy, Bartłomiej Orszulak, a także obecni strzegomianie - Damian Migalski, Kamil Sadowski (obaj w niedzielę wpisali się na listę strzelców), Damian Bogacz, Marcin Morawski, Jan Rytko, Mateusz Sawicki, Adrian Zieliński, Daniel Borowiec. Dodatkowo w Gwarku Wałbrzych grał Marcin Michnicki, a z Zagłębia Wałbrzych wypożyczony do Orła jest bramkarz Daniel Gałek, który w końcówce meczu zmienił Michno. O ile najpiękniejszą bramkę weekendu zdobył Szuba, to najefektowniejszą asystą popisał się właśnie w Lubawce Marcin Morawski, gdy przy stanie 1:0 dla AKS przyszło mu wykonywać rzut karny zamiast strzelać z 11 metrów zagrał do wbiegającego za pola karnego Dawida Domaradzkiego, który bez problemów strzelił bramkę.
Dzień po inauguracji sezonu w podokręgu wałbrzyskim w Bielawie 25 km na północ w Świdnicy zainaugurowano trzecioligowy sezon. Rywalem Polonii-Stali był 14.krotny mistrz kraju, zdecydowany faworyt rozgrywek Ruch Chorzów. Chętnych na obejrzeniu meczu było zdecydowanie więcej niż przewidzianych regulaminowo, przez pandemię miejsc. Dodatkowo policja nie zatrzymała kilkadziesiąt pojazdów z kibicami Ruchu. Mimo ograniczonej pojemności kibice byli świadkami piłkarskiego widowiska. W świdnickim zespole zagrali byli zawodnicy Górnika Wałbrzych: Sławomir Orzech,
Wojciech Szuba zdobył piękną
bramkę. [foto: niebiescy.pl]

Damian Chajewski i Wojciech Szuba, którzy mogą się pochwalić doświadczeniem z boisk drugoligowych. Pierwsza połowa to sensacyjne prowadzenie miejscowych 2:0. Pierwszą bramkę zdobył 18-letni Dorian Krakowski, który w świdnickiej drużynie w podstawowym składzie wywalczył sobie miejsce dopiero po pandemii. Z kolei zbierający dobre recenzje w ubiegłym sezonie Robert Myrta rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, na której zabrakło Szymona Tragarza. Gola na 2:0 zdobył kapitalnym uderzeniem Wojciech Szuba. Bramka zdobyta strzałem z 25 metrów w samo okienko była ozdobą nie tylko tego spotkania, ale całej kolejki. Po przerwie świdniczanie praktycznie nie zagrozili chorzowskiej bramce, a Ruch w ciągu 7 minut wyrównał stan meczu za sprawą asyst doświadczonego Janoszki. W ostatnim kwadransie pogubili się defensorzy Polonii-Stali z bramkarzem Bartłomiejem Kotem na czele i popularni Niebiescy wygrali 4:2. Ruch był faworytem i nie zawiódł, świdniczanie zwłaszcza w I połowie pokazali, że mogą grać ofensywnie, skutecznie, co dobrze wróży na przyszłość. Cel na ten trzecioligowy sezon to przede wszystkim utrzymać się. Skrót, galerię oraz opis spotkania można przeczytać na portalu swidnica24.pl.
Już pucharowe spotkanie ze Ślęzą Wrocław była przestrogą dla trenera Rafała Markowskiego i jego podopiecznych, że o punkty może być ciężko. Z kolei wrocławianie pokazują, że mimo corocznych ubytków kolejnych zawodników, pod wodzą Grzegorza Kowalskiego potrafią stworzyć ciekawą ekipę. Niespodzianką zapewne było zakontraktowanie 38-letniego obrońcy Adama Samca, ale on nie tylko pomógł w 1.kolejce w defensywie Ślęzy, ale i wpisał się na listę strzelców! Ślęza wygrała gładko 4:1 w Legnicy z rezerwami Miedzi, gdzie cały mecz rozegrał wychowanek Baszty Wałbrzych 19-letni Igor Lewandowski. W Stali Brzeg cały mecz rozegrał bramkarz Amin Stitou (1:1 z Lechią Zielona Góra), a na innym opolskim boisku zagrało aż 3 wałbrzyszan. Na boisku beniaminka 3.ligi Polonii Nysa gościła Foto-Higiena Gać, która przed sezonem zmieniła trenera. Doskonale znanego i ciepło pamiętanego w Wałbrzychu Jacka Fojnę zmienił Grzegorz Dorobek, który skorzystał w pierwszym spotkaniu z usług zawodników, których do gry w F-H namówił jego poprzednik. 38-letni już bramkarz Damian Jaroszewski i 13 lat młodszy Mateusz Krzymiński przyszli z AKS Strzegom, z kolei 18-letni Jakub Piątek w poprzednim sezonie grał w juniorach Stali Brzeg, ale wcześniej wychowanek AZS PWSZ Wałbrzych grał w trampkarzach Wałbrzych, SMS Łódź i Śląsku Wrocław (CLJ U-17). W 3.lidze na wakacje nie mógł liczyć Dominik Więcek, który w rezerwach Zagłębia Lubin w czerwcu i lipcu walczył w Pucharze Polski na szczeblu podokręgu Legnica i Dolnośląskiego ZPN. W premierowym meczu 3.ligi w Tarnowskich Górach lubinianie nie byli faworytem, ale wygrali zdecydowanie aż 4:0 zostając wiceliderem III grupy.
Wojciech Ciołek - filar Galakticos Solna.
Oprócz wspomnianych wyżej lig ruszyła grupa zachodnia 4.ligi. Jednym z faworytów jest drużyna Karkonoszy Jelenia Góra, gdzie ze Strzegomia trafił Kamil Młodziński zaledwie zremisowała na własnym stadionie z Włókniarzem Leśna 2:2. W tej grupie zabrakło Rafała Majki (Kuźnia Jawor). W KS Legnickie Pole zadebiutował w roli szkoleniowca Kamil Jasiński. Latem po wycofaniu kobiecej drużyny AZS PWSZ Wałbrzych jej szkoleniowiec trafił do czwartoligowca zapowiadając ściągnięcie 5-6 wałbrzyszan. Z zapowiedzi jak na razie niewiele wyszło, bowiem KS zasili jedynie Jakub Nowicki z Czarnych Wałbrzych, były junior Górnika Szymon Mitelsztet i bramkarz Michał Sadyś, co prawda urodzony w Wałbrzychu, ale grający do tej pory w Irlandii, a ostatnio w Piaście Żerniki. Ale okienko transferowe jeszcze długo otwarte i niewykluczone, że ktoś z Wałbrzycha trafi do LegPol-u, jak nazywają legnickie media zespół Kamila Jasińskiego.
Z dolnośląskich klas okręgowych w pierwszy weekend sierpnia ruszyła jedynie wrocławska. W Solnej beniaminek Galakticos w historycznym pierwszym meczu na tym szczeblu wygrywa z KS Żórawina 2:1. Drugą bramkę dla Galaktycznych zdobył Wojciech Ciołek. Z kolei Dariusz Michalak, dwa lata młodszy od Wojtka, również wychowanek wałbrzyskiego Górnika, grał w derbach Kobierzyc. Jego WKS Wierzbice, które celują w awans do 4.ligi zaledwie zremisowały na wyjeździe z GKS Kobierzyce 0:0. Zabrakło z kolei na boisku w barwach Orła Marszowice weterana boisk okręgówki 45-letniego Jacka Sorbiana.
Dla kibiców futbolu w Wałbrzychu, którzy tęsknią za futbolem pod Chełmcem pozostaje czekać do najbliżej niedzieli. Wtedy bowiem ruszy I runda Pucharu Polski podokręgu Wałbrzych. W niedzielne popołudnie, beniaminek A klasy Podgórze Wałbrzych będzie podejmować Darbor Bolesławice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz