sobota, 25 czerwca 2011

Futbolowy marketing po wałbrzysku

Futbolowa prasa w kraju nie stoi na wysokim poziomie. Kiedyś był tylko tygodnik Piłka Nożna, który cudem można było kupić w środę lub czwartek (choć wyhodził w stolicy we wtorek). Do tygodnika dołączył miesięcznik. Później pojawiły się Tygodnik Kibica czy Tylko Piłka. Była nieudana próba podbicia prasowego rynku przez łódzki Top Gol, a w ostatnich latach mocno PN naciskała Magazyn Futbol. Nie liczę tutaj meteorów takich jak Viva futbol, Magazyn Soccer-które jak szybko się pokazały tak szybko zniknęły. Pewnie podobny los czeka los FourFourTwo. Magazyn Futbol przerósł jako miesięcznik PN PLUS merytorycznie, lepszymi wywiadami, jak i również ceną. Faktem jest, że pisma p.Profusa są na ostrej równi pochyłej co dziwi, bo o fachowości red.Godlewskiego, Orłowskiego raczej nie trzeba nikogo będącego w temacie przekonywać. Magazyn Futbol miał zniknąć z rynku, ale się utrzymał. Oprócz "wypełniaczy" znajdują się ciekawe "alfabety" wypełnione  przez ludzi polskiej piłki nożnej czy ludzkie dramaty byłych reprezentantów, które później z lubością przedrukuje onet. W ostatnich miesiącach pojawiły się stronicowe reklamy (?) klubów niższych klas rozgrywkowych. W czerwcowym numerze można oglądnąć reklamę wałbrzyskiego Górnika PWSZ. Wg niego łatwo się domyślić co jest priorytetem klubu... Co może zdziwić sympatyka futbolu z Małopolski, Mazowsza, Pomorza oglądającego taką reklamę przygotowaną przez klub(?) czy uczelnię(?). W porównaniu z innymi podobnymi reklamami to brak herbu klubu, ba nawet miasta. Jeśli Górnik PWSZ jest klubem z tradycjami to powinno znaleźć się coś więcej niż ulotka rekrutująca do wałbrzyskiej PWSZ. Takie jest moje skromne zdanie. A co do tej pory zrobili panowie Piwko i Michalak, którzy są rzekomo odpowiedzialni za marketing? Niewiadomo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz