czwartek, 13 lipca 2023

Górnik Nowe Miasto Wałbrzych w 4.lidze

Wałbrzych i Górnik są ze sobą nierozerwalne od zawsze. Nawet Zagłębie, pierwszy wałbrzyski klub, który zagrał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, pierwszy dolnośląski uczestnik europejskich pucharów, w swojej bogatej historii miał okres, w którym funkcjonował jako Górnik Thorez. W świadomości kibiców Górnik Wałbrzych kojarzy się z klubem, który w XX wieku brylował na parkietach koszykarskich, miał sukcesy lekkoatletyczne, kolarskie, a futboliści byli rewelacją rozgrywek w 1.lidze, jedną z najlepszych w historii zmagań zaplecza ekstraklasy. Czas jednak nie stoi w miejscu i zmiany gospodarcze, polityczne, upadek kopalń spowodował, że również w sporcie w mieście pod Chełmcem nastąpił głęboki kryzys. Dziś Górnik Wałbrzych jest najpopularniejszym klubem w mieście, ale głównie dzięki koszykarzom walczącym nieskutecznie od kilku lat o awans do PLK. Piłkarze z kolei opuścili grono czwartoligowców i po dwudziestu latach w Wałbrzychu nie będą ekipą najwyżej rywalizującą. Wcześniej miało to miejsce w 2002-03, gdy Górnik/Zagłębie wycofał się z rozgrywek 4.lidze i przystąpił do A klasy, a w tym czasie w klasie okręgowej grali piłkarze Akropolu Wałbrzych, bo pod taką antyczną nazwą występowali wówczas Czarni.
W 2023 roku na piłkarskiej drabinie ligowej najwyżej znalazł się Górnik Nowe Miasto Wałbrzych. Wiele ludzi, również w samym Wałbrzychu, jest zdezorientowanych, bo tak naprawdę postrzegają GNM jako ten sam klub, co legendarny Górnik powstały w 1946 roku. Nie pomaga również herb klubu z Nowego Miasta, prawie identyczny, bowiem różni się niewielką ilością szczegółów do herbu Górnika: brakuje liści laurowych, proporzec tworzy trójkąt równoboczny, a nie równoramienny.
GÓRNIK NOWE MIASTO – co to za klub?

Najprościej stwierdzić, że jest to klub dzielnicowy. Z jednej strony pewien dzielnicowy klub z Łodzi jest jednym z najpopularniejszych w Polsce, ale piłkarzom z Nowego Miasto to raczej nie grozi. O genezie powstania klubu wypowiadały się osoby, które współtworzyły go blisko 20 lat temu. 

Stadion przy ul. Chopina w Wałbrzych ma piękną historię związaną nie tylko z Górnikiem, ale i z miastem Wałbrzych. Grała tutaj reprezentacja Polski, a swój ostatni ogólnopolski sukces osiągnęli również piłkarze Zagłębia, gdy jesienią 1992 wywalczyli awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.  Gdy po fuzji Górnika i Zagłębia Klub Piłkarski przeprowadził się na Stadion 1000-lecia obiekt na Nowym Mieście zaczął stopniowo popadać w ruinę i powolne zapomnienie. Na początku XXI wieku z roku na rok przybywało więcej zieleni na byłych trybunach, płyta coraz bardziej odstraszała ryzykiem kontuzji niż zachęcała do gry. Ludzie pamiętający lata świetności obiektu, wychowani na sukcesach piłkarskiego Górnika z Ciołkiem, Walusiakiem, Truszczyńskim czy Kosowskim w składzie, postanowili ratować stadion od całkowitego zniszczenia. Z inicjatywy Ryszarda Wyszyńskiego i działającego prężnie do dziś Sebastiana Raciniewskiego w 2004 roku powstał Górnik Nowe Miasto Wałbrzych. Wiele trudu klub włożył w uratowanie płyty boiska, która znów służyła do treningów. Wówczas przy Ratuszowej Górnik/Zagłębie wywalczył mistrzostwo klasy okręgowej, nic nie zanosiło się na powrót do nazwy Górnik, co udało się dzięki kibicom w 2008 roku. Tak naprawdę to w 2004 jedynym klubem pod Chełmcem z barwami biało-niebieskimi, herbem prawie identycznym do historycznego, był Górnik Nowe Miasto.

Latem 2004 roku postanowiono zgłosić do rozgrywek B klasy zespół seniorów. Historyczny pierwszy mecz miał miejsce 5 września w Strudze, gdzie GNM zremisował z miejscowymi Sudetami 2:2. W historycznym sezonie wałbrzyszanie zajęli ósme miejsce. W późniejszych latach rywalizowali na tym poziomie ze zmiennym szczęściem:
2005/06- 5.miejsce
2006/07- 8.miejsce
2007/08- 5.miejsce
2008/09- 3.miejsce
2009/10- 3.miejsce
2010/11- 5.miejsce
2011/12- 9.miejsce
2012/13- 4.miejsce.
W zespole nie przewijały się rozpoznawalne nazwiska, co prawda przez pewien czas trenerem był legendarny ongiś bramkarz Ryszard Walusiak, ale w polu grali piłkarze raczej anonimowi dla kibiców - najgłośniejszym nazwiskiem był Robert Cyrta, mający za sobą epizod na poziomie 3.ligi w KP Wałbrzych. Zespół po 9 sezonach zrezygnował ze zgłoszenia zespołu seniorów do rozgrywek, wciąż kontynuując trenowanie najmłodszych adeptów piłki nożnej. W międzyczasie prężnie zaczęła działać sekcja koszykówki – Górnik Nowe Miasto, a potem KK Wałbrzych grał na poziomie 3.ligi, by w 2012 połączyć się z … Górnikiem Wałbrzych.
Sebastian Raciniewski (w żółtej koszulce) w Górniku Nowe Miasto pełnił rolę piłkarza, trenera i prezesa.
[foto: Marcin Świeży/walbrzyszek.com]
Wracając do piłki, prezes Sebastian Raciniewski nie tylko walczył wraz z działaczami innych wałbrzyskich klubów o miejskie dotacje, ale mocno stawia na szkolenie młodzieży, które z roku na rok wygląda coraz lepiej. Nie ma w tym przypadku, bowiem szkoleniem zajmują się szkoleniowcy posiadający licencje UEFA. Górnik Nowe Miasto mimo wycofania seniorów nie znika z piłkarskiej mapy. W sezonie 2013/14 futboliści GNM rywalizują w Pucharze Polski, ale ulegają w derbach Zagłębiu Wałbrzych (1:5), dwa lata później w pucharze lepsi po konkursie jedenastek okaże się Biały Orzeł Mieroszów.

Od 2016 GNM znów rywalizuje wśród seniorów i ten etap historii klubu jest jak do tej pory najbardziej owocny w sukcesy:

2016/17 – B klasa – 1.miejsce – awans do A klasy, z 1 porażką i 150 bramkami zdobytymi w 26 meczach.
2017/18 – A klasa – 4.miejsce
2018/19 – A klasa – 5.miejsce
2019/20 – A klasa – 4.miejsce (wyżej niż Górnik Wałbrzych!)
2020/21 – A klasa – 4.miejsce
2021/22 – A klasa – 1.miejsce – awans do klasy okręgowej 
2022/23 – klasa okręgowa – 2.miejsce – za Zdrojem Jedlina Zdrój, który zrezygnował z awansu do 4.ligi, GNM przyjął propozycję grę w 4.lidze.

Ze składu, który w ciągu 7 lat przebył drogę z B klasy do 4.ligi są Patryk Rosiński i Mateusz Wroczyński. W B klasie (sezon 16/17) wiosną pojawił się w składzie również Wojciech Błażyński, który jesienią grał w 4.ligowej Victorii Świebodzice. Wsławił się 6 golami strzelonymi Błyskawicy Kalno, a jesienią wrócił do występującego w 4.lidze Górnika Wałbrzych. W gronie podopiecznych Łukasza Steca, grającego trenera, był pierwszy wychowanek GNM, który zadebiutował na szczeblu centralnym. 27-letni dziś Kamil Misiak Górnika Nowe Miasto zamienił na Górnika, a Maciej Jaworski w drugiej lidze w sezonie 2012/13 dał mu szansę debiutu. W 2 epizodach uzbierał 107 minut.

Największym nazwiskiem mającym za sobą grę w Górniku Nowe Miasto Wałbrzych jest Radosław Cielemęcki. 20-letni dziś pomocnik trafił do stołecznej Legii właśnie z GNM, gdzie trenował go Włodzimierz Ciołek. Cielemęcki ma za sobą grę w reprezentacji Polski od U-13 do U-21, z Legią w 2020 zdobył mistrzostwo Polski, a od dwóch lat reprezentuje barwy Wisły Płock, z którą właśnie spadł do 1.ligi.

Górnik Nowe Miasto, a nie macierzysty Górnik, korzysta z wiedzy wałbrzyskiej legendy Włodzimierza Ciołka. Na zdjęciu życzenia urodzinowe panu Włodkowi składa kadrowicz Radosław Cielemęcki.
[foto: Dariusz Gdesz/walbrzych.naszemiasto.pl]
GÓRNIK NOWE MIASTO Wałbrzych vs GÓRNIK Wałbrzych

Nigdy zamiarem piłkarzy czy działaczy Górnika Nowe Miasto nie była rywalizacja z potężnym (oczywiście w wymiarze lokalnym) Górnikiem Wałbrzych. Działacze, trenerzy skupieni byli od samego początku są na pracy organicznej, dla dobra dzieci i młodzieży szczególnie nie tylko z Nowego Miasta, ale i innych dzielnic Wałbrzycha . To dla nich organizowane są ciekawe treningi, zajęcia, zgłaszane kolejne zespoły już od najmłodszych kategorii wiekowych. Rodzinna atmosfera, imprezy integracyjne, w których biorą również rodzice z dziećmi, nie pozostawała bez echa wśród ... polityków. Był czas, gdy niektórzy widzieli oczami wyobraźni rozkwit klubu pod czujnym okiem ministra Dworczyka i wykorzystania pieniędzy z państwowych spółek.

Gdy GNM rozpoczynał swoją egzystencję to protoplasta grał w wyższych klasach rozgrywkowych i nawet nie rozważano rozegrania sparingu pomiędzy oba zespołami. Partnerem dla ekipy z Nowego Miasta mogły być rezerwy Górnika/Zagłębia, a potem Górnika. I tak właśnie dochodziło do ligowych spotkań.
2010/11 B klasa
Górnik Nowe Miasto – Górnik II 2:3 (1:0) Drozd, Gotfryd - D.Michalak, Moszyk, Tobiasz
Górnik II – Górnik Nowe Miasto 5:3 (3:1) Moszyk 3, Fojna, Kucharski - Polak 2, Fołta
2018/19 A klasa
Górnik II – Górnik Nowe Miasto 3:0 (1:0) Rodziewicz, Bogacz, Mrowiec
Górnik Nowe Miasto – Górnik II 2:1 (2:1) Fedycki, Matuła - Młodziński

Latem 2019 doszło krachu w Górniku Wałbrzych. Zespół seniorów nie przystąpił do rozgrywek 4.ligi, wycofano zespół rezerw. Dochodzi do historycznej rywalizacji pierwszych zespołów seniorów obu Górników. Co więcej oba korzystają z tej samej murawy – popadającego w ruinę stadionu na Nowym Mieście. 15 września 2019 grający w roli gospodarza Górnik Nowe Miasto pokonuje Górnika 4:2 (2:1). Goście prowadzili po bramce Mateusza Sobiesierskiego, ale wynik do przerwy odwrócił celnymi trafieniami Jakub Fijałkowski. Po przerwie samobójczy gol Patryka Marszałka przyniósł remis, ale gospodarze po bramkach Mateusza i Marcina Wroczyńskich ostatecznie wygrali.  Pandemiczny, covidowy sezon zakończył się po rundzie jesiennej. Na półmetku GNM zajmowało 4.miejsce, a mający 9 punktów mniej Górnik dopiero siódme. Górnik w następnym sezonie wziął jednak rewanż. Tym razem oba spotkania rozegrane zostały już na płycie Stadionu 1000-lecia i oba zakończyły się wygranymi faworyta:
jesień Górnik Nowe Miasto – Górnik 0:4 (0:3) Damian Chajewski 2, Marcin Smoczyk, Mateusz Sobiesierski
wiosna Górnik - Górnik Nowe Miasto 3:1 (1:0) Damian Chajewski, Marcel Grudziński, Marcin Smoczyk - Patryk Rosiński.
Fragment ostatniego meczu ligowego - 22.05.2021 Górnik Wałbrzych - Górnik Nowe Miasto Wałbrzych 3:1. Akcja pod bramką wówczas 16-letniego Jakub Raciniewskiego (GNM). Popularny Casi dziś bramkarz pierwszoligowej Stali Rzeszów.
[foto: Bartłomiej Nowak/walbrzyszek.com]

PUBLIC ENEMY – CZYLI KIBIC WIE LEPIEJ

Lato 2019 było gorące w Wałbrzychu dla kibiców piłkarskiego Górnika. Działacze głośno monitowali o kłopotach finansowych, braku odpowiedniego wsparcia miasta i postanowili wycofać drużynę seniorów z rozgrywek 4.lig. Zespół przestał istnieć. W tym samym czasie degradacja dotknęła drużyny juniorskie. Klub powoli chylił się ku upadkowi. Kibice jednogłośnie za taki stan obwinili głównie miasto. Były wystąpienie na Sesji Miejskiej, były protesty pod Ratuszem. W odpowiedzi wiceprezydent miasta Sylwia Bielawska w briefingu prasowym przedstawiła rozliczenie, w jaki sposób klub został wsparty przez gminę Wałbrzych. W spotkaniu brali udział również trenerzy młodzieży – Mirosław Furmaniak z PUKS Victoria Wałbrzych i Sebastian Raciniewski z Górnika Nowe Miasto Wałbrzych. Ten drugi przedstawił projekt szkolenia młodych piłkarzy w Wałbrzychu. Miałby polegać on na selekcji młodych zawodników, którzy by trenowali 2 razy w tygodniu wspólnie na obiektach Aqua Zdrój przy zachowaniu autonomii KAŻDEGO wałbrzyskiego klubu. Wiodącym klubem w kategorii seniorów miał być Górnik Wałbrzych, ale w juniorach… Górnik Nowe Miasto, co głośno wyartykułował Raciniewski. Padły słowa o sąsiedzie z Ratuszowej:

Nie widzę na dzień dzisiejszy lepszej alternatywy. Niestety, trzeba powiedzieć, że klub wiodący – Górnik Wałbrzych wiąże się z pierwszą drużyną. Wyniki seniorskie nie idą w parze z pracą z młodzieżą. Tam na dzień dzisiejszy pracy z młodzieżą niestety nie było. Wszystkie drużyny spadły z lig wojewódzkich.
Czas pokazał, że dziś juniorskie ekipy z Ratuszowej w większości kategorii wiekowych są wyżej do tych z klubu Raciniewskiego, ale nie od dziś wiadomo, że wyniki nie są najważniejsze w rywalizacji juniorów.
Wystąpienia publiczne prezesowi GNM nie wyszły na dobre, bowiem nie przysporzyło mu sprzymierzeńców w sensownym projekcie. Do dziś nie wypracowano ani form współpracy między klubami, ani wałbrzyskiego systemu szkolenia – a taki był zamysł wałbrzyskiej konsolidacji klubów.  Poszło to w drugą stronę, bowiem kibice Górnika Wałbrzych odebrali to jednoznacznie – Raciniewski chce, aby Górnik NOWE MIASTO był klubem wiodącym w mieście. O tym, że stał się wrogiem publicznym Sebastian Raciniewski dowiedział się podczas meczów w A klasie obu drużyn, gdzie był niemiłosiernie wyzywany przez szalikowców KSG. A tak naprawdę powinni zazdrościć operatywności Raciniewskiego, który przez blisko dwudziestoletnią działalność na Nowym Mieście udowodnił, że można coś zdziałać, zbudować, a nie ciągle narzekać, doprowadzać do organizacyjnego czy sportowego kryzysu.

 AWANS I CO DALEJ?

Sukcesy seniorów Górnika Nowe Miasto są nierozerwalnie związane z … Zdrojem Jedlina Zdrój. Po awansie do B klasy GNM nie odgrywał większej roli w walce o awans przypatrując się ligowej dominacji Pogoni Pieszyce, Orła Lubawka, Victorii Świebodzice i Górnika Wałbrzych. W sezonie 2021/22 faworytem nr 1 był Zdrój Jedlina Zdrój, który zleciał z okręgówki zajmując 11.miejsce. Kampania w A klasie to był wyścig piłkarzy z uzdrowiska oraz z Nowego Miasta. Różnica między duetem a trzecim w tabeli Włókniarzem Głuszyca po 30 kolejkach wyniosła 23 punkty. Lepszą o punkt okazała się drużyna Wojciecha Błażyńskiego o punkt. Górnik Nowe Miasto nie poniósł porażki w ciągu sezonu, mając lepszy bilans bezpośrednich spotkań ze Zdrojem (3:2, 0:0). Po awansie GNM dysponował niemal niezmienioną kadrą. Niemal, bo zmiany personalne były kosmetyczne i to dopiero zimą, gdy konkurencję wzmocnili byli zawodnicy Zagłębia Wałbrzych – powracający do klubu Jakub Fijałkowski i bramkarz Filip Fonfara grający wcześniej w Mieroszowie. Sezon w klasie okręgowej przypominał ten poprzedni – znów rywalizacja GNM ze Zdrojem. Tym razem na boisku w meczach bezpośrednich były dwa remisy, ale w tabeli lepsi okazali się piłkarze z Jedliny Zdrój. Górnik Nowe Miasto pogubił punkty u siebie ze słabszymi rywalami – bolesne porażki z Pogonią Pieszyce i Kryształem Stronie Śląskie. Na wyjeździe przytrafiły się również dwa niepowodzenia – w Kłodzku i bardzo bolesna 1:6 w Bystrzycy Kłodzkiej.

Siłą zespołu była młodość, z kadry sezonu 2022/23 w XXI wieku się urodzili:
Jakub Błaszczyk - rocznik 2004 - 20 meczów
Olaf Dąbrowski – 2007 - 11 meczów (1 gol)
Jakub Fijałkowski – 2001 - 12 meczów (5 goli)
Filip Fonfara –2003 - 7 meczów
Sebastian Francus-2007 - 27 meczów (2 gole)
Adrian Gębski – 2004 - 26 meczów (9 goli)
Michał Grabowski – 2004 - 8 meczów (2 gole)
Piotr Jankowski - 2003 - 24 mecze (5 goli)
Przemysław Łyskawa – 2005 - 7 meczów
Arkadiusz Puzdrowski –2006 - 10 meczów (2 gole)
Szymon Stefański -2005 - 25 meczów
Alex Szymski -2007 - 24 mecze (5 goli)
Antoni Warchał  - 2006 - 10 meczów.
13 nazwisk z 26, którzy zaliczyli choćby jeden występ w klasie okręgowej.
Zaczęli występować w miejsce starszych kolegów, którzy odeszli nieopodal i po sąsiedzku pomogli utrzymać A klasę Sudetom Dziećmorowice (Sanigórski, Stec, Walkosz-Berda, Wolkenstein, Marcin Wroczyński plus wiosną Błażyński).
Młodzież z roczników 2006-07 grę w seniorach godziła z rywalizacją w 3.lidze okręgowej juniora młodszego (wygrane baraże o awans z Bielawianką 4:0, 2:4). 
Czy daje to gwarancję sukcesu na szczeblu 4.ligi? Z pewnością w Klasyfikacji Pro Junior System, gdzie z takim zaangażowaniem jak w okręgówce Górnik Nowe Miasto może osiągnąć rekordową ilość punktów nawet w skali ogólnopolskiej.
 Czy doświadczenie z boisk okręgówki da odpowiednią jakość szczebel wyżej, gdzie wymagania diametralnie się zmienią, będą o wiele wyższe? Z obecnej, bardzo szerokiej kadry doświadczenie gry wyżej niż klasa okręgowa posiadają jedynie:
Kamil Misiak – wspomniane już 2 mecze w 2.lidze, miało to miejsce 10 lat temu.
Mateusz Wroczyński – podobnie jak w przypadku Misiaka, szansę gry w Górniku Wałbrzych popularnemu Papajowi dał trener Maciej Jaworski. W 4.lidze w sezonie 2017/18 zimą przyszedł z GNM, by wiosną w 10 meczach dorzucić jedną bramkę. Z kolei jesienią 2020 pomagał Orłowi Lubawka na tym szczeblu po słabiutkiej jesieni wrócił na Nowe Miasto.
Piotr Horyk – rocznik 1986, trener grup młodzieżowych w GNM, kilka razy pomagał młodszym kolegom w okręgówce (10 meczów), dwie dekady temu grał w Zagłębiu II Lubin, jesienią 2006 czterokrotnie zagrał dla Górnika/Zagłębia Wałbrzych.
W środku Mateusz Wroczyński w barwach Orła Lubawka w meczu 4.ligi z AKS Strzegom (0:5), który zainaugurował sezon 2020/21.
[foto: powiatowa.info]
Górnik Nowe Miasto nie posiada własnego obiektu. Na stadionie przy ul. Chopina nie są rozgrywane żadne mecze, zimą treningi odbywają się na przyszkolnym orliku przy ul. Limanowskiego. Mecze domowe zespół rozgrywał na obiektach Aqua Zdrój, a zatem 4.liga nie opuści Stadionu 1000-lecia. To oczywiście kosztuje. Ten temat (💲) storpedował przed rokiem część transferów Górnika Wałbrzych, mającego o wiele lepszą jakościową kadrę niż obecna ekipa Błażyńskiego. Również kwestia sfinansowania wzmocnień kadry po awansie była jednym z powodów porzucenia marzeń o grze w 4.lidze przez Zdrój Jedlina Zdrój. Na chwilę obecną trudno spodziewać się kilku czy nawet kilkunastu transferów przychodzących, aby GNM mógłby być postrzegany jako zespół aspirujący do gry o środek tabeli.
Trener Wojciech Błażyński na początku swojej misji na Nowym Mieście wiosną'19. Stoi Sebastian Raciniewski.
[foto: Bartłomiej Nowak/walbrzych24.com]
Górnik Nowe Miasto Wałbrzych na dziś nie jest zagrożeniem dla Górnika Wałbrzych. Beniaminek 4.ligi nie zaskoczy również Dolnego Śląska frekwencją, w ostatnich latach widownię tworzyły rodziny, znajomi piłkarzy. Sympatii do protoplasty Górnika nie ukrywają również sami piłkarzy. Sztuczny konflikt, który wyrósł na linii kibice KSG – Raciniewski tak naprawdę jest tylko problemem dla panów w szalikach. Sportowe życie pokazało, że prognozy Sebastiana Raciniewskiego odnośnie dominacji GNM w kategorii drużyn młodzieżowych nie sprawdziły się. Po okresie głębokiego kryzysu działacze, trenerzy z Ratuszowej wyprowadzili na prostą szkolenie. Między oba Górnikami przez lata dochodziło wśród młodzieży do zmian barw klubowych, gorzej wśród seniorów. Biorąc pod uwagę obecnych exodus z Wałbrzycha piłkarzy spadkowicza z 4.ligi, również nie ma co się spodziewać transferów do zespołu Wojciecha Błażyńskiego. Popularny Chudy jako piłkarz przebył 20 lat temu drogę z Górnikiem/Zagłębiem z A klasy do 4.ligi, teraz jako szkoleniowiec identyczną ścieżkę pokonał z chłopakami z Nowego Miasta. Co prawda, po zakończeniu sezonu, jeszcze przed decyzją o grze w 4.lidze, zdecydował o zakończeniu pracy w GNM, ale dał się namówić na kolejne, piekielnie trudne wyzwanie. Wpływ na zmianę decyzji mieli przede wszystkim działacze, którzy podjęli się największego w krótkiej historii klubu wyzwania.
Owszem, pojawiają się również teorie spiskowe, że dzięki operatywności działaczy Górnika Nowe Miasto życzliwiej na piłkę spojrzy prezydent Wałbrzycha, że kurek z pieniędzmi odkręci na futbol w końcu WSSE, a głównym beneficjentem będzie tylko i wyłącznie GNM. 
Póki co działacze kompletują kadrę na 4.ligę, do której startu pozostał zaledwie miesiąc. Pierwszym rywalem będzie Moto-Jelcz Oława. Wydarzenie na pewno sportowe, ale i wyzwanie organizacyjne, niespotykane do tej pory dla działaczy GNM. Za MJO mogą przyjechać kibice, na których czekać będzie część szalikowców Górnika Wałbrzych dążąc do konfrontacji, podobnej jak w październiku'22, która zakończyła się przerwaniem meczu. Czy wzorem wałbrzyskiego beniaminka sprzed roku w rolę porządkowych wcielą się juniorzy GNM? 
Na pewno niepowodzenie w 4.lidze nie wpłynie na Górnika Nowe Miasto. Największym atutem i głównym celem klubu pozostanie praca z młodzieżą, a gra na piątym poziomie rozgrywkowym będzie ciekawym doświadczeniem dla młodych zawodników. Może okazać się oknem wystawowym dla graczy, którzy może podążą drogą Radosława Cielemęckiego czy Jakuba Raciniewskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz