wtorek, 2 maja 2023

Ku pokrzepieniu serc: 40 lat temu Górnik Wałbrzych awansował do 1.ligi - część 1

W tym roku mija 40 lat od najlepszego w historii wałbrzyskiego futbolu roku. W 1983 Górnik Wałbrzych wywalczył wiosną awans do ekstraklasy, by jesienią zdobyć najwięcej punktów na najwyższym szczeblu rozgrywek i zakończyć pierwszą rundę na pierwszym miejscu.
Czy postawa drużyny Horsta Panica była niespodzianką w drugiej lidze? Czy był to spodziewany sukces Górnika?
  
Górnik w swojej historii już był przodownikiem w tabeli na półmetku rozgrywek 2.ligi. W 1951 wałbrzyszanie prowadzili z przewagą 2 punktów nad imiennikiem z Zabrza, który w trakcie rundy rewanżowej zdołał odrobić jedynie punkt. Biało-niebiescy niestety w turnieju barażowym o awans do 1.ligi zajęli dopiero 4.miejsce. Po raz drugi mistrzem drugoligowej jesieni Górnik był w sezonie 1977/78, gdy pod wodzą Stanisława Świerka zespół z Ciołkiem, Bożyczko, Piętą o punkt wyprzedzał GKS Katowice, a 5 GKS Tychy i ROW Rybnik. Wiosna nie była już tak udana, katowiczanie wyprzedzili Górnika w tabeli gromadząc o 6 punktów więcej niż mistrz półmetka. Stracona szansa awansu oznaczała pożegnanie z zespołem nie tylko najlepszych zawodników, ale również trenera Świerka, którego zastąpił Horst Panic. Po niezbyt udanej rundzie jesiennej (14.miejsce 11 punktów 4 zwycięstwa, 3 remisy i 8 porażek) działacze postanowili ratować ligowy byt zatrudniając nowego szkoleniowca, a wybór padł na Franciszka Mikuckiego. Panic wrócił I zespołu Górnika po dwóch latach, gdy w rundzie wiosennej sezonu 1980/81 przejął drużynę po Józefie Majdurze. Po dramatycznej końcówce sezonu i pamiętnej wygranej w Stroniu Śląskim z Kryształem wałbrzyszanie utrzymali się w lidze, a kolejny sezon (1981/82) zakończyli na solidnym ósmym miejscu.
Przed sezonem 1982/83 nikt nie wymieniał Górnika w gronie faworytów. Do kadry zespołu zostali dokooptowani juniorzy z rocznika 1984: Mariusz Sobczyk, Ryszard Biernacki oraz pozyskany z Victorii Wałbrzych Grzegorz Krawiec. O wiele wyżej stały notowania lokalnego rywala Zagłębia, a także spadkowicza z 1.ligi Arki Gdynia, czy Odry Opole.
Sezon 1 sierpnia 1982 Górnik rozpoczął od wygranej nad solidnym Piastem Gliwice 2:0, a pierwszą bramkę w sezonie zdobył Krzysztof Truszczyński. Mecz oglądało 2 500 widzów. Biało-niebiescy liderem zostali po 4.kolejce po bezbramkowych derbach na Stadionie 1000-lecia. Pierwsze miejsce szybko stracił na rzecz Olimpii Poznań, która zgłosiła swój akces do walki o, podobnie jak w przypadku Górnika, historyczny awans do 1.ligi. Pierwszą porażkę podopieczni Panica ponieśli w Gdyni z Arką (1:2), którą powetowali sobie wysoką wygraną nad GKS Tychy 4:1 i ponownym objęciem pierwszej lokaty (7.kolejka). Po kolejnych dwóch wygranych przewaga wzrosła do dwóch oczek prasa zaczęła nieśmiało pytać „Górnik Wałbrzych na drodze do ekstraklasy?”. Warto przypomnieć, że wówczas za zwycięstwo przyznawano dwa punkty. Wałbrzyszanie rozpędzeni wygrywają mecz za meczem, remisując jedynie z Odrą Wodzisław Śląski, której jako jedynej udało się zapunktować na Nowym Mieście. Hitem było mecz z Olimpią Poznań na który pofatygowało się 15 tysięcy widzów. Górnik wygrał pewnie 3:0 i zapewnił sobie mistrzostwo jesieni po 14.kolejce. Humory popsuła ostatnia kolejka i wizyta na boisku innej Olimpii, tej z Elbląga. Gospodarze pewnie pokonali lidera 3:0 i wałbrzyszanie zimę spędzili z dwupunktową przewagą nad beniaminkiem z Lubina.
Katowicki Sport do Jedenastki Jesieni’82 wybrał aż czterech piłkarzy Górnika: Sławomira Majewskiego (4 razy wybierany do Jedenastki Kolejki), Krzysztofa Truszczyńskiego (6), Mariana Kowalskiego (4) i Leszka Kosowskiego (5). Kosowski z 13 golami był najskuteczniejszym strzelcem ligi.

Oprócz ligi Górnik udanie radził sobie w Pucharze Polski. Po pokonaniu Piasta Dobrzeń 6:0 w 1/32 finału wałbrzyszanie męczyli się u siebie z innym Górnikiem, tym z Knurowa (obecnie Concordia). Sławomir Majewski marnuje karnego, dopiero w drugiej części dogrywki gole Kowalskiego i Śpiewaka dają wygraną 2:0. W 1/8 do Wałbrzycha przyjeżdża ekstraklasowa Stal Mielec, trzecia drużyna minionego sezonu, a przede wszystkim zespół Włodzimierza Ciołka. 8 tysięcy widzów nie zawiodło się oglądając dobry mecz, który sensacyjnie wygrał drugoligowiec 3:2 ponownie po dogrywce. Na listę strzelców wpisali się Gerard Sobek, Gerard Śpiewak i Ryszard Spaczyński. W mieleckim zespole niemiłosiernie wygwizdywany był Ciołek, który za kilka miesięcy wróci do Wałbrzycha i zostanie ponownie idolem miejscowych kibiców.
Po zakończeniu ligowej jesieni o ćwierćfinał Pucharu Polski wałbrzyszanom przyszło grać z Legią Warszawa. Mimo końcówki listopada, mroźnej aury na Nowe Miasto pofatygowało się 25 000 widzów. Górnik długo dotrzymywał kroku pierwszoligowcom, którzy dopiero w ostatnim kwadransie gry znaleźli sposób na pokonanie Walusiaka (2:0 po golach Barana i Buncola). Ciekawostką jest fakt, że był to ostatni oficjalny mecz w którym Kazimierz Górski prowadził polski zespół.
Zdjęcia z Trybuny Wałbrzyskiej po meczu pucharowym Górnika z Legią Warszawa.
[foto: polska-org.pl]
W plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca 1982 roku Trybuny Wałbrzyskiej zwyciężył Leszek Kosowski, który wyprzedził koszykarzy Mieczysława Młynarskiego i Tadeusza Reschke. Trenerem Roku został Horst Panic przed Ryszardem Krukiem (Chełmiec Wałbrzych, siatkówka) i Jerzym Bykowskim (MKS Duszniki, saneczkarstwo).
Zimą najgłośniej było o Kosowskim. W tygodniku Piłka Nożna przyznał, że otrzymał oferty z Widzewa Łódź, Śląska Wrocław i Pogoni Szczecin.

Zimą zastanawiano się czy Górnik zdoła utrzymać przodownictwo w tabeli, czy organizacyjnie jest gotowy na awans. Na łamach Trybuny Wałbrzyskiej redaktor Zbigniew Bych pytał zawodników, trenera i kierownika drużyny Bronisława Czemarnika „czy Górnik awansuje?”. Czego w Górniku się obawiano?
Jerzy Jowik –(...) zespół jest zgrany i każdy z nas chce awansować. Żeby tylko w przerwie zimowej nie rozkradli nam zawodników, jak to już nieraz bywało…
Krzysztof Truszczyński – (...) wystarczy, żeby odeszło dwóch czołowych zawodników i drużyna może zacząć grać dużo gorzej.
Horst Panic – (...) wyczuwa się, że są zespoły, gdzie płaci się więcej. Np. w Lubinie. Każdy płaci tyle, na ile go stać, ale wiadomo co dziś znaczy pieniądz. Dużo zależy też od miasta. Czy miasto stworzy dobrą atmosferę.
Na czym miałoby to polegać?
Jowik – choćby mieszkania. Wiadomo, że z tego powodu wyjechało z Wałbrzycha wielu bardzo dobrych zawodników. Teraz też mamy w drużynie podobnie problemy. Gniewek mieszka z siostrą i rodzicami w małym mieszkaniu, podobnie Fechner.
Górnik zimą szlifował formę nad Bałtykiem, gdzie przegrał z Pogonią Szczecin 2:3, zremisował dwukrotnie z Arką Gdynia (1:1, 0:0), pokonał Energetyk Gryfino 5:0 oraz zremisował z Flotą Świnoujście 1:1. Dwutygodniowe zgrupowanie zespół okupił grypą aż 14 zawodników. Po powrocie m.in. zremisował z Orłem Łódź 0:0 i ograł Kryształ Stronie Śląskie 5:1.
Górnik Wałbrzych zimą 1983. Od lewej stoją: Horst Panic (trener), Ryszard Walusiak, Ryszard Zięba, Waldemar Fechner, Benedykt Bylicki, Michel Nykiel, Gerard Śpiewak, Krzysztof Truszczyński, Gerard Sobek, Leszek Rycek, Andrzej Wójcik, Henryk Zmoczyński (masażysta). W dolnym rzędzie od lewej: Waldemar Sysiak, Leszek Spaczyński, Jerzy Jowik, Grzegorz Krawiec, Grzegorz Drygalski, Mirosław Gniewek, Roman Pełka, Ryszard Biernacki, Marian Kowalski.
[foto:blogpilkarza.blogspot.com] 
Jak wiosenny terminarz oceniał Horst Panic?

Panic – na wiosnę mamy mniej korzystny układ gier. Aż 8 meszów rozgrywamy na wyjeździe. Najtrudniejszy będzie zwłaszcza początek rundy. Od razu wyjazd do Piasta Gliwice, potem z Odrą Opole, derby z Zagłębiem Wałbrzych, wyjazd do Stali Stocznia Szczecin, mecz z Arką Gdynia, a później z Tychami. Jeśli szczęśliwie przebrniemy przez ten okres, jesteśmy w domu
16.kolejka
Piłkarska wiosna AD 1983 rozpoczęła się równo z astronomiczną. W Gliwicach na lidera czekał Piast marzący o włączeniu się do walki o awans. Prowadzeni przez uznanego trenera Teodora Wieczorka, który w przeszłości był w sztabie reprezentacji Polski, Ruch Chorzów doprowadził do mistrzostwa Polski, a Zagłębie Sosnowiec dwukrotnie do Pucharu Polski. W sezonie 1982/83 w pucharowej przygodzie Piast doszedł już do ćwierćfinału po pokonaniu ekstraklasowego Bałtyku. Piast później ogra sensacyjnie Wisłę Kraków, kroczącego po swój pierwszy tytuł mistrzowski Lecha Poznań, by ulec w finale trzecioligowej Lechii Gdańsk 1:2.
W Gliwicach Górnik rozegrał dobrą I połowę, po której gospodarze mogli się cieszyć, że nie stracili gola. Po zmianie stron Piast po raz kolejny w tym sezonie pokazał się jako „zespół drugiej połowy”. Kluczowa dla losów meczu była 56.minuta, kiedy kapitan wałbrzyszan Krzysztof Truszczyński w dobrej sytuacji trafił w słupek. Gliwiczanie poszli z szybką kontrą, która zakończyła się celnym uderzeniem Śliza odbitym przez Walusiaka. Dobitka rezerwowego Mariana Czernohorskiego przynosi prowadzenie miejscowym. 5 minut później Walusiak w polu karnym fauluje Marka Majkę, który kilka lat później seryjnie będzie zdobywał mistrzostwa Polski w Zabrzu. Rzut karny wykorzystał Ryszard Kałużyński i było 2:0. Wynik nie uległ zmianie, choć trener Panic wpuścił na boisko Mirosława Rusieckiego – jedynego nowego zawodnika, który zimą przyszedł do Górnika. 22-letni skrzydłowy przybył z Gwardii Szczytno.
W tabeli wałbrzyszanie zachowali mimo przegranej pierwsze miejsce, choć punktami zrównało się z nimi Zagłębie Lubin. Dolnośląski beniaminek wygrał … w Wałbrzychu, gdzie przy Ratuszowej ograł miejscowe Zagłębie 1:0 po golu Ryszarda Bożyczko.

17.kolejka.

Pojedynek Zagłębia Wałbrzych z Zagłębiem Lubin oglądało na Stadionie 1000-lecia 8 000 widzów, co nie licząc oczywiście derbów z Górnikiem, stanowiło rekord frekwencji w domowym meczu Thoreza. 8 000 widzów również oglądało pierwszy domowy wiosenny mecz Górnika. Na Nowe Miasto przyjechała Odra Opole, która typowana przed sezonem do walki o awans okupowała miejsca w dolnej połówce tabeli. Górnik pewnie wygrał 3:0, a goście nie byli zbyt wymagającym przeciwnikiem. Wynik otworzył z rzutu karnego najskuteczniejszy snajper ligi Leszek Kosowski. Gdy Kosa ustawiał piłkę 11 metrów przed bramką Huberta Kapicy wielu na trybunach oczekiwało efektu strzału z niepewnością. Wałbrzyszanin jesienią trzykrotnie podchodził do rzutów karnych – pokonał bramkarzy ROW Rybnik i Olimpii Poznań, ale w Elblągu Marek Szter piłkę po strzale Kosowskiego po prostu złapał. 
Zagłębie Lubin ograło Stal Stocznią Szczecin 2:0 po bramkach zdobytych dopiero w ostatnich 10 minutach i wciąż miało tyle samo punktów co lider. Niespodziewanie wciąż wiosną bez zwycięstwa pozostaje Olimpia Poznań (drugi z rzędu remis), a sensacyjnie na boisku walczącej o utrzymanie Arkonii Szczecin przegrał Piast Gliwice (0:1).

18.kolejka

Stilon Gorzów Wielkopolski to taki klub w historii Górnika Wałbrzych, który bardzo długi czas był niewygodnym przeciwnikiem. Również w czasach chwały biało-niebieskich. W sezonie 82/83 gorzowianie walczyli o utrzymanie, po 17 seriach meczów zamykali ligową stawkę z zaledwie 10 punktami. Mało kto się wówczas mógł spodziewać, że w czerwcu w tabeli rundy rewanżowej gorzowianie będą na 1.miejscu z największą ilością punktów i zdobytych bramek. 
2 kwietnia Stilon stoczył wyrównany bój z liderem, a 8 tysięcy widzów mogło być zadowolonych z meczu, pomimo braku goli. Szanse na bramkę mieli zarówno goście jak i gospodarze. Najlepszą sytuację miał Kosowski, który pod koniec I połowy był sfaulowany przez młodziutkiego 19-letniego stopera Franciszka Filasa. Tenże Filas będzie reprezentował barwy gorzowskiego, z przerwami m.in. na ekstraklasowy epizod w Zagłębiu Lubin, aż do 1999 roku! Próbę nerwów przy karnym wygrywa Zbigniew Bartosz, bramkarz, który do Stilonu trafił z … wałbrzyskiego Zagłębia! Górnik w tym sezonie zmarnował już trzecią jedenastkę w lidze. Mecz kończy się wynikiem bezbramkowym, a bohater Stilonu, czyli Bartosz trafia do Jedenastki Kolejki.
Potknięcia lidera nie wykorzystuje Zagłębie Lubin, które również 0:0 remisuje w Gdyni z Arką. Z kolei w najciekawszym spotkaniu Piast Gliwice wygrywa 1:0 z Olimpią Poznań i awansuje na 3.miejsce  mając 3 punkty straty do prowadzącego duetu.

19.kolejka

Derby Wałbrzycha! Przed tym meczem Górnik był liderem, a Zagłębie po domowej porażce 1:2 z Odrą Wodzisław spadło na 13.miejsce, czyli na pierwsze spadkowe. Faworytem była ekipa Horsta Panica, która nie stanowiła przed nikim tajemnicy. Wiadomo, że w bramce będzie grał Ryszard Walusiak, mający przed sobą kwartet Michel Nykiel, Sławomir Majewski, Benedykt Bylicki i Jerzy Jowik. To żelazne zestawienie funkcjonowało od początku sezonu. W drugiej linii trudno było sobie wyobrazić absencję Mariana Kowalskiego, Krzysztofa Truszczyńskiego, Mirosława Gniewka i Ryszarda Spaczyńskiego. W Gorzowie kontuzji doznał kapitan Górnika Truszczyński i zastąpił go Leszek Rycek. W ataku oczywiście Leszek Kosowski, któremu partnerował Roman Pełka lub Gerard Śpiewak. Również w ofensywie wiosną pojawiali się Rusiecki, Gerard Sobek, Andrzej Wójcik czy Grzegorz Krawiec.
A co się działo w Zagłębiu? Zielono-czarnych w derbowym pojedynku prowadził Edward Wojewódzki, który przed tym meczem zastąpił Wernera Krauczyka. Runda jesienna zakończona na 10.miejscu, ale ze względu na ścisk w tabeli zespół balansuje na granicy strefy spadkowej. 3 mecze wiosną to remis i dwie domowe porażki. W kadrze znajdowali się wciąż zawodnicy, którzy przed laty walczyli o powrót do ekstraklasy. Na pewno na rozczarowujące wyniki miały wpływ kontuzje, które wykluczały z gry jesienią Józefa Borconia, Jerzego Drysia, Jana Jańca, Janusza Łukaszewskiego, Jana Grzesińskiego, Waldemara Rowińskiego, Józefa Urbanowicza czy bramkarza Józefa Ciołka.  
Zagłębie wystąpiło w składzie:
Bramka – Józef Ciołek, który zastąpił w bramce Tadeusza Cabałę. W obronie nie nastąpiły zmiany, czyli sprawdzony w wieloletnich ligowych bojach czwórka Wiesław Walczak, Krzysztof Świderski, Józef Borcoń i Janusz Łukaszewski. W pomocy Jerzy Dryś i Jan Janiec, o których od dawna zabiegały również pierwszoligowe kluby. Obok nich Erwin Działoszyński, letni nabytek z Kryształu Stronie Śląskie i Jan Grzesiński, który mógłby z powodzeniem grac na boku defensywy. W ataku były król strzelców 2.ligi 34-letni Józef Urbanowicz i Tadeusz Bzunek, o którego po awansie będzie starał się Górnik.
Jesienne derby na Białym Kamieniu przyniosły remis 0:0. Wówczas frekwencję oszacowano na 15 tysięcy. Rewanż na stadionie Górnika oglądało od 12 do 16 tysięcy, w zależności od źródła. Na boisku widoczna była różnica w lokatach, które okupują wałbrzyskie drużyny w tabeli – biało-niebiescy bili jednak głową w mur. A głównym murarzem był Józef Ciołek, który bronił z bardzo dużym wyczuciem. Był on jednak bezradny po przerwie, gdy pokonał go Mirosław Gniewek. Kilkanaście miesięcy później obaj będą grać już w jednej drużynie. 
Moment zdobycia bramki przez Gniewka uchwycony przez fotoreportera Trybuny Wałbrzyskiej.
Mecz rozgrywany był w niedzielne samo południe, a przed końcowym gwizdkiem sędziego Stefana Sochy z Krakowa kibice z ust spikera Henryka Kustera dowiedzieli się o wygranej Zagłębia Lubin z GKS Tychy 2:1. Niestety, biało-niebieska część Wałbrzycha pod koniec meczu miała kiepskie nastroje. W 87.minucie po akcji doświadczonego Urbanowicza Jerzy Sinkiewicz pokonuje Walusiaka i derby kończą się remisem 1:1. Gol popularnego Ulka spowodował, że w drugoligowej tabeli, po wielu miesiącach Górnik opuszcza fotel lidera. Do lubinian podopieczni Panica tracą punkt, po zwycięstwie w Elblągu 1:0 Piast Gliwice mają dwa punkty straty do Górnika. A Zagłębie pomimo remisu zajmują spadkowe 13.miejsce.
Walka na boisku, a poniżej ławka Górnika - pierwszy z lewej trener Panic.
Wynik remisowy mocno rozczarował kibiców Górnika Wałbrzych.

20.kolejka
Horst Panic przed wyjazdem do Szczecina postanowił wstrząsnąć zespołem. Na ławce rezerwowych wylądowali Jowik i Kosowski. Wrócił do składu rekonwalescent Truszczyński, a w obronie pojawił się dawno nieoglądany, po raz pierwszy w tym sezonie 20-letni Grzegorz Drygalski. W wyjściowej jedenastce po raz pierwszy wybiega Mirosław Rusiecki. 
Były czasy, gdy Wałbrzych był mocnym ośrodkiem piłkarskim, podobnie jak Szczecin. Pogoń w ekstraklasie, o nią biła się Stal Stocznia, mająca w składzie przyszłych ligowców (Jakołcewicz trafi do Lecha, Kalisz, Hawrylewicz, Makowski do Pogoni, Borówko, Siwa do Olimpii Poznań, Benesz do Radomiaka). A była również w 2.lidze Arkonia Szczecin. Stal Stocznia uchodziła w I połowie lat 80-tych jako zespół górnej połowy 2.ligowej stawki. W sezonie 82/83 szwankowała u stoczniowców skuteczność – zaledwie 14 bramek w 19 meczach! Ale za to zaledwie 12 straconych goli, mniej w sezonie straciły Górnik, Piast (po 11) i Olimpia Poznań (10, ale w 20.kolejce przegra aż 2:4 w Gorzowie).
Relacje z meczu w Szczecinie różnią się w zależności od źródła. Dziennikarze z Dolnego Śląska podkreślają waleczną postawę Górnika, a ci ze Szczecina jasno opisują jako mało ciekawe. Premierową bramkę w barwach biało-niebieskich zdobywa Mirosław Rusiecki. Do przerwy goście prowadzili 1:0, ale po przerwie Stal Stocznia wyrównała za sprawą celnego strzału Jana Makowskiego, choć przy akcji dającą bramkę wałbrzyszanie doszukiwali się faulu na Kowalskim. W ogóle szczecinianie zdominowali fizycznie wałbrzyszan, rozbitą głowę miał Spaczyński, ucierpieli też Truszczyński, Śpiewak czy Gniewek. Gwizdek sędziego milczał, gdy faulowany w polu karnym gospodarzy był Rusiecki i Truszczyński. Pod koniec spotkania piłkę meczową mieli Kosowski i Truszczyński, ale nie zdołali pokonać Marka Kalisza.
Tymczasem ostatni w tabeli Gryf Słupsk sensacyjnie remisuje z Zagłębiem Lubin 1:1! Co więcej outsider mógł wygrać, bowiem Sławomir Kurant wyrównał w 88.minucie. Status quo w tabeli zostało jednak zachowane: 
1.Zagłębie Lubin 29 pkt. 
2.Górnik Wałbrzych 28 pkt
3.Piast Gliwice 26 pkt
Pierwsze wiosenne zwycięstwo odnosi wałbrzyskie Zagłębie – 3:2 z przedostatnią Arkonią.

21.kolejka

Na Nowe Miasto przyjeżdża Arka Gdynia. Spadkowicz z 1.ligi, którego gra i wyniki stanowią spore rozczarowanie. 8 tysięcy widzów liczyło w końcu na wygraną, zwłaszcza, że na 5 wiosennych spotkań Górnik wygrał tylko jedno. Niestety, przeciwko Arce wałbrzyszanie nie wykorzystują po raz czwarty w tym sezonie rzutu karnego! Na czarną listę po Sławomirze Majewskim i Leszku Kosowskim wpisuje się Krzysztof Truszczyński, który z 11 metrów posyła piłkę w słupek. Gdynianie skupieni na obronie mogli nawet pokusić się o wygraną. Słabą postawę wałbrzyszan podkreślił na łamach katowickiego Sportu trener Arki Andrzej Trywiański, który powiedział: Górnicy mnie rozczarowali. Nie widziałem żadnej myśli przewodniej w ich grze, choć posiadali optyczną przewagę. 
Zagłębie Lubin rozbiło ROW Rybnik 3:0 (3:0) i w wyścigu o 1.ligę zyskało kolejny punkt przewagi nad Górnikiem. Po wygranej nad Odrą Opole (2:2) gliwicki Piast zbliżył się na punkt do drużyny Horsta Panica.
22.kolejka
Niedziela godz. 17 00 1 maja 1983. Górnik przyjeżdża do Tychów. GKS Tychy często porównywano do … losów Zagłębia Wałbrzych. Po spadku z 1.ligi uchodzili za faworytów do wygrania rywalizacji w 2.lidze, ale wbrew oczekiwaniom nie udawało się. W Tychach wciąż grało kilku interesujących piłkarzy. Eugeniusza Cebrata wyciągnie niebawem Górnik Zabrze, dołączy tym samym do Ryszarda Komornickiego (zimą trafił do Zabrza) i obaj sięgną po mistrzostwo, a także trafią do kadry narodowej. Wciąż gra niezniszczalny Kazimierz Szachnitowski. Nikt nie spodziewał się katastrofy na koniec sezonu, jakim będzie degradacja do 3.ligi.
Na 9 meczów przed końcem GKS zajmował 6.miejsce, ale ścisk w tabeli był taki, że od trzynastej Olimpii Elbląg dzieliły go ledwie 3 punkty. 
Górnik chciał zakończyć kiepską serię 4 kolejnych meczów bez wygranej. Horst Panic dokonał dwóch znaczących korekt w składzie: w obronie Jowik zastąpił Nykiela, a w pomocy zaledwie 20-letni Andrzej Wójcik zagrał w miejsce Gniewka. Mimo Majówki na trybunach stadionu tyskiego zasiadło tylko 3000 widzów. W 20.minucie szczupak Leszka Kosowskiego po zagraniu Spaczyńskiego przynosi prowadzenie gościom. 10 minut później fatalnie pod bramką wałbrzyszan zachowa się Hubert Fait. Były napastnik Górnik Zabrze minął się z piłką, gdy miał przed sobą pustą bramkę! Zemściło się to przed przerwą, gdy po rzucie rożnym Mariana Kowalskiego głową swoją pierwszą bramkę w zespole seniorów zdobywa Wójcik. Po przerwie wiało z boiska nudą i goście spod Chełmca mogli świętować dwa punkty.
Lider z Lubina również wygrał 2:0 (z Celulozą Kostrzyń) zachowując dwupunktową przewagę nad Górnikiem. Nie zatrzymuje się Stilon Gorzów Wielkopolski, który wygrywa z Piastem Gliwice 1:0.

23.kolejka

Ósma seria rundy rewanżowej, półmetek wiosennych zmagań. Do Wałbrzycha przyjeżdża outsider Gryf Słupsk. Słupczanie w poprzednim sezonie finiszowali na 5.miejscu, co do dnia dzisiejszego pozostaje największym sukcesu w historii klubu. Niestety, sezon 82/83 przynosi głównie niepowodzenia i Gryf nieuchronnie zmierza do 3.ligi. 8 maja 1983, tradycyjnie o godz. 11.00 w niedzielę podopieczni Tadeusza Wanata stanowili tło dla dobrze dysponowanych gospodarzy. Horst Panic wystawił tę samą wyjściową jedenastkę co w Tychach. Mecz zaczął się pechowo dla kapitana Górnika Krzysztofa Truszczyńskiego, który już w 10.minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Później popisową partię rozgrywał Marian Kowalski, po którego zagraniach bramki zdobywali Kosowski i Spaczyński. Znakomicie bronił młody 20-letni bramkarz Zbigniew Rybiński. W końcowej fazie meczu we własnym polu karnym piłkę ręką zagrał Jan Zawadzki i Eugeniuszowi Kolatorowi nie pozostawało nic jak podyktować rzut karny. Kto tym razem w Górniku podejmie się przełamania fatum jedenastek? Piłkę na wapnie postawił Mirosław Rusiecki, który celnym strzałem ustalił wynik meczu na 3:0.
W Wodzisławiu Śląskich w starciu dwóch beniaminków miejscowa Odra lepsza od liderującego Zagłębia Lubin. Gol Ryszarda Przygodzkiego dał wygraną 1:0. Nowym liderem został Górnik Wałbrzych, który lepszym bilansem bramkowym wyprzedzał Zagłębie Lubin. W 24.kolejce oba zespoły miały zagrać w bezpośrednim pojedynku w Lubinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz