niedziela, 1 marca 2020

Dolny Śląsk wicemistrzem Polski - Regions Cup

Rozgrywki Regions Cup są wizytówką Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Dwukrotnie kadra DZPN okazała się najlepsza w Europie, ostatnio w lipcu 2019 roku. Co ciekawe krajowy finał kolejnej edycji, będącej jednocześnie etapem eliminacji do edycji RC 2021 zaplanowano tuż po bawarskim turnieju na boiskach Puszczy Niepołomice i Piłkarza Podłęże. Na szczęście działacze DZPN szybko zareagowali na bezsensowny termin rozgrywek i Komisja ds. Piłkarstwa Amatorskiego i Młodzieżowego odwołała. Nowym terminem był luty 2020, a organizatorem nie Małopolski, a Kujawsko-Pomorski ZPN.
Dolnośląskich obrońców tytułu poprowadził nowy sztab szkoleniowy. Zabrakło przede wszystkim głównego architekta ostatnich sukcesów, czyli trenera Grzegorza Kowalskiego. Za selekcję, przygotowanie odpowiadało trio Marcin Krzykowski, Marcin Foltyn i Jarosław Krawczyk. Ten pierwszy, były napastnik m.in. Śląska Wrocław czy Wedanu Żórawina, a od lat z sukcesami prowadzi zespoły z okolic Wrocławia, obecnie Sokoła Marcinkowice. Foltyn, to były bramkarz Polaru Wrocław czy Motobi Kąty Wrocławskie, a dziś trener innego Sokoła, z Wielkiej Lipy. Z kolei Krawczyk od kilku lat grał w kadrze DZPN na Regions Cup, a obecnie broni dostępu do bramki Mechanika Brzezina z wrocławskiej okręgówki. Nowi szkoleniowcy rewolucji personalnej nie dokonywali, trzon pozostał utrzymany, a na bydgoski turniej powołali 18 zawodników z 3 i 4.ligi, a także z klasy okręgowej. O miejsce w bramce rywalizował świdniczanin Bartłomiej Kot i Piotr Gembara z Unii Bardo, obaj znający smak powołań,lecz bez poważniejszych gier.
Wg DZPN aż 3 powołania zostały wysłane do Lechii Dzierżoniów, ale po prawdzie najprawdopodobniej tylko Paweł Słonecki będzie grał wiosną w tym zespole. Kapitan DZPN Grzegorz Borowy trenuje w Świdnicy, a Dawid Domaradzki w Strzegomiu, czyli w klubach z których trafili do Lechii. Na oficjalnej liście figuruje przy ich nazwiskach dzierżoniowski klub, bowiem nowe kluby do momentu wysyłania powołań jeszcze nie zgłosiły nowych zawodników. Podobny casus przy nazwisku Szymona Tragarza,którego pożegnała Ślęza Wrocław, a on wzorem Borowego przygotowuje się do rundy wiosennej w Polonii-Stali Świdnica. Barwy lidera grupy wschodniej 4.ligi reprezentują kolejni kadrowicze: Wojciech Sowa i Robert Myrta. Z Bielawianki trójka Adam Morasz, Adam Bońkowski i Dawid Wasilewski, z Piasta Nowa Ruda duet napastników Bartosz Chabrowski i Mateusz Poświstajło. Ze swojego Sokoła Marcinkowice trener Krzykowski powołał Jakuba Polanowskiego i Krzysztofa Bialika.Z Piasta Żerniki Artur Łuczkiewicz. Jedynakiem z trzeciej ligi miał być Patryk Caliński grający w rezerwach Śląska, ale ostatecznie zastąpił go Filip Szczypkowski z Wiwy Goszcz. Natomiast klasę okręgową reprezentował Kamil Suppan - klubowy kolega Jarosława Krawczyka z Mechanika Brzezina, ale nie tak dawno podopieczny Foltyna w Sokole Wielka Lipa. Na pewno rzuca się w oczy brak piłkarzy wrocławskiej Ślęzy, na których w przeszłości opierał kadrę DZPN Grzegorz Kowalski.
W żółtych strojach Szymon Tragarz, MVP bydgoskiego turnieju
Regions Cup, z tyłu Paweł Słonecki.
[foto:pomorska.pl]
W pierwszym meczu dolnośląscy piłkarze grali z gospodarzami, którzy w 25 minucie objęli prowadzenie. Z rzutu karnego Bartłomieja Kota pokonuje Łukasz Witucki z Pomorzanina Toruń, jeden z najskuteczniejszych w regionie kujawsko-pomorskim. W minionym sezonie król strzelców w barwach Orlęta Aleksandrów Kujawski z 25 golami, a po przeprowadzce do Torunia jesienią ma na koncie już 27 bramek. Po przerwie wynik się  zmienił dopiero w 87 minucie, gdy bramkę dla DZPN zdobył Artur Łuczkiewicz. Remis i oba zespoły przystąpiły do konkursu jedenastek, które miały ewentualnie być przydatne w przypadku końcowej tabeli, gdy dwa zespoły legitymowałyby się takim samym bilansem. Wykonywano łącznie 30 rzutów karnych, dzięki kapitalnej dyspozycji Bartłomieja Kota ostatecznie zwycięsko z tej próby nerwów wyszli dolnośląscy piłkarze wygrywając 13:12.
W tym samym dniu Podkarpacie pokonuje Mazowsze 1:0 obejmując prowadzenie po pierwszej serii spotkań.
Dzień później prawdziwe deja vu - DZPN ponownie remisuje, tym razem z Podkarpackim ZPN, ale wygrywa w karnych 5:4. Kujawsko-Pomorski ZPN nie ma z kolei litości dla Mazowieckiego ZPN gromiąc ich aż 9:0. Witucki strzelając 4 gole zbliżył się do tytułu króla strzelców turnieju.
Przed niedzielnymi meczami podopieczni Marcina Krzykowskiego szanse na obronę tytułu mistrzowskiego mieli bardzo iluzoryczne,bowiem do sukcesu nie tylko potrzebne było zwycięstwo, ale i remis w meczu K-PZPN z Podkarpackim ZPN. Tak się nie stało, bowiem DZPN sporo miał problemów z outsiderem z Mazowsza. Najpierw rywale prowadzili, gdy był remis czerwoną kartkę zobaczył Dawid Wasilewski, ale ostatecznie dolnośląscy futboliści wygrali 2:1.
Pierwsze miejsce przypadło gospodarzom, którzy w ostatnim meczu ograli Podkarpacie 1:0 po bramce niezawodnego Wituckiego w 90 minucie gry i to Kujawski-Pomorski ZPN zagra w Rumunii w dalszym etapie eliminacji Regions Cup edycji 2021.
Na osłodę tytuł najlepszego piłkarza turnieju przypadł Szymonowi Tragarzowi.
Niestety, mimo, że turniej był finałową rozgrywką, to nie znajdziemy szczegółowych dokumentacji z meczów. DZPN na swojej stronie informował jedynie o wynikach, ale już zapominając o strzelcach bramek z ostatniej rywalizacji z MZPN. Kujawsko-Pomorski ZPN skupił się z kolei na relacjach tylko meczów swojej reprezentacji, choć od gospodarza finałów można byłoby wymagać czegoś więcej. PZPN z kolei poprzestał jedynie na zapowiedzi i skromnym podsumowaniu. O piłkarskich mediach niema co wspominać, bo próżno szukać choćby wzmianki o samej rywalizacji.
Nam pozostaje trzymać kciuki za wyniki DZPN podczas majowego wyjazdu do USA oraz w eliminacjach do kolejnej edycji UEFA Regions Cup.
Kujawsko-Pomorski ZPN z kolei rywalizować będzie z ekipami z Rumunii, Portugalii i Finlandii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz