poniedziałek, 28 grudnia 2009

Wałbrzych w europejskich pucharach cz.1


Mimo, że obecnie Wałbrzych jest zaledwie na marginesie wielkiego futbolu, nawet jeśli chodzi o region Dolnego Sląska to trzeba pamiętać, że był prekursorem w wielu piłkarskich dziedzinach: pierwsze sztuczne oświetlenie (stadion Victorii na Sobięcinie - gdzie obecnie raczkuje ... speedway!!), pierwszy dolnośląski pierwszoligowiec (Zagłębie) czy pierwsza elektroniczna tablica wyników (Nowe Miasto). Również w Wałbrzychu po raz pierwszy zapachniało europejskimi pucharami na Dolnym Śląsku. W 1971 wałbrzyskie Zagłębie wywalczyło w dość dramatycznych okolicznościach 3.miejsce w lidze i jesienią miało wystartować wraz z wicemistrzowską Legią w Pucharze UEFA. Tymczasem jeszcze wcześniej, bo latem Zagłębie zostało zgłoszone do Pucharu Lata zwanego również Intertoto.

W latach 70-tych nie było systemu pucharowego w tych rozgrywkach, jedynie wyłaniano zwycięzców grup. Do rozgtywek swoje drużyny zgłosiło raptem 7 federacji: zachodnioniemiecka, szwedzka, szwajcarska, czechosłowacka, duńska, austriacka oraz polska. PZPN wystawił oprócz wałbrzyszan mielecką Stal, Szombierki Bytom i ROW Rybnik. Los podopiecznym Antoniego Brzeżańczyka przydzielił szwedzkie Malmoe FF, niemiecki Eintracht Braunschweig oraz szwajcarski Young Boys Berno.

W 1.meczu na Stadionie 1000-lecia 27.06.1971 5000 oglądało sensacyjne zwycięstwo wałbrzyszan nad aktualnym wówczas mistrzem Szwecji Malmoe FF  2:0 !!

1:0 – Jerzy Odsterczyl (32), 2:0 – J Nowak (73). Zagłębie:Szeja – Pietraszewski, Paździor, Szłykowicz, Cieszowiec (Skurczyński) – Galas, Augustyniak (Delega), Stachuła, Nowak, Odsterczyl, Kwiatkowski.Malmoe: Hult – Roland Andersson (I), Jacobssen, Tapper, Kleander – Roj Andersson (II), Granstrem, Olsberg, Johsson – C.Andersson (III), Tommy Andersson (IV).

W 18’ arbiter Marian Kustoń z Poznania przerwał nawet mecz na kwadrans z powody ogromnej ulewy. W przekroju całego meczu gospodarze byli o wiele lepsi i gdyby wykorzystali wszystkie nadarzające się okazje wynik byłby o wiele okazalszy. Pierwszą bramkę wypracował Pietraszewski, który przeprowadził dynamiczny i efektowny rajd podał do Odsterczyla, który z 18 metrów pokonał Hulta. Odsterczyl z kolei w 73 po składnej akcji całego zespołu wyłożył piłkę Nowakowi, który nie zmarnował sytuacji. Goście przyjechali do Wałbrzycha bez swoich najlepszych zawodników, reprezentantów kraju: obrońcy Krislengssona i napastnika Larssona powołanych do kadry.  Był to ostatni mecz pod wodzą Antoniego Brzeżańczyka, który odchodził do Górnika Zabrze.

W 2.meczu wałbrzyszanie wyruszyli pod Alpy, gdzie niestety ulegli "Młodym Chłopcom" z Berna 0:2.

1:0 – Walter Mueller (62 karny), 2:0 – Marti (84). Widzów 5 000.Young Boys: Eichenberger – Bosshard, Anderegg, Schmocker, Truempler –Schild, Huenicker, Messerii – Bruttin (Marti), Mueller, Brenninger.Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Skurczyński, Paździor, Szłykowicz – Delega (Augustyniak), Galas, Stachuła – Nowak, Odsterczyl, Kwiatkowski.

Na początku było uroczyste powitanie wałbrzyszan z kwiatami i przemową w języku polskim.Na największym szwajcarskim stadionie, gdzie mecze obecnie rozgrywa 10-ciokrotny mistrz kraju, spiker przywitał Polaków: „Witamy jedenastkę Zagłębia Wałbrzych i życzymy korzystnego wyniku”. A potem był dobry mecz. Jak pisał katowicki Sport: Górnicy podobali się w I połowie. Burza oklasków spotkała zwłaszcza szybkiego Kwiatkowskiego.W drugiej inicjatywę przejęli Szwajcarzy, ale i tak w zgodnej opinii mecz można śmiało uznać za bardzo dobry. W 62’ miejscowi objęli prowadzenie po tym jak Stachuła przerwał faulem w polu karnym rajd Messeriiego który zdołał łatwo minąć zarówno Pietraszewskiego jak i Szłykowicza. „Jedenastkę” na bramkę zamienił król strzelców ligi szwajcarskiej Mueller. W 70’ szwajcarski sędzia Despland wykluczył z gry Stachurę i Muellera, którzy nawzajem się faulowali. Nie pomógł nawet fakt, że zaraz obaj piłkarze padli sobie w ramiona. W 80’ Kwiatkowski brutalnie został sfaulowany w polu karnym, ale gwizdek arbitra milczał. Kilka minut później nowy nabytek z Bayernu Monachium Brenninger wygrał pojedynek z Paździorem zagrał do Martwego, który po raz drugi pokonał Szeję.  Po meczu powiedzieli: Walter Eich (trenerYoung Boys):Piękne widowisko popsuł w 70’ sędzia., który moim zdaniem bezpodstawnie wykluczył zawodników.Polacy zagrali nieźle,wasi piłkarze grali efektownie, technicznie. Szkoda, że nie wytrzymali trudów spotkania kondycyjnie.Marian Jabłoński (trener Zagłębia):Byłem zadowolony z postawy moich zawodników w ciągu pierwszych 45 minut. Później wyszły braki kondycyjne i to przesądziło o porażce.

W 3.kolejce do Wałbrzycha zawitał czołowy zespół Bundesligi Eintracht z Brunszwiku, który niestety wywiózł komplet punktów z Ratuszowej.

0:1 – Gersdorff (70). Widzów 10 000.Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Skurczyński, Szłykowicz – Galas, Delega, Odsterczyl – Nowak, Augustyniak, Kwiatkowski. Eintracht:Wolter – Grzyb, Kaack, Basse, Markhover – Hamermann, Gersdorff, Lorenz - Gerwien, Kipp (Bruendl), Erler.

Po przeciętnym meczu i mnóstwo niewykorzystanych szans wałbrzyszanie przegrali drugi mecz z rzędu. „Rycerze wiosny są już zmęczeni”.Wolter raz po raz był w opałach, lecz ani Odsterczyl ani Nowak nie potrafili wykorzystać dogodnych szans. Z trzech metrów do pustej bramki nie trafia Augustyniak. W 58’ z daleka w poprzeczkę strzelił obrońca o swojsko brzmiącym nazwisku Grzyb. Mecz rozstrzygnął się w 70’ kiedy to w okresie sporej przewagi Zagłębia niemieccy obrońcy wybili piłkę na środek boiska gdzie byli Lorenz z Gersdorffem. Udało im się wymanewrować obronę a Gersdorff strzelił nie do obrony i było po meczu. W 79’ powinien być remis, lecz Nowak stojąc metr przed bramką nie trafił w piłkę. Ostatnie minuty to dramatyczne próby gospodarzy na odwrócenie losów meczu, ale nie przyniosły one efektu. Wyraźny brak był ukaranego przez UEFA za brutalną grę w Bernie Stachury.

Na półmetku rozgrywek Zagłębie było na ostatnim miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz