niedziela, 30 marca 2014

W Bytowie trafił Grzegorz

Wyprawa piłkarzy Górnika do Bytowa nie zapowiadała się łatwo i niestety wałbrzyszanie pojechali do Bytovii jako wicelider, a wrócili jako trzecia drużyna ligi.
Zespół sponsorowany przez potentata z branży okiennej, trenowany przez Pawła Janasa - byłego selekcjonera, nie ukrywa swoich pierwszoligowych ambicji. W przeciwieństwie do choćby Warty Poznań, bytowiacy punktują i już w sobotę, choć przez kilka godzin mogli poczuć się liderem tabeli. Wałbrzyszanie pojechali bez Marcina Folca, co ograniczyło nieco możliwości w ataku. Bytovia-Drutex doskonale pamiętała jesienną porażkę przy Ratuszowej 1:3, kiedy oba zespoły kończyły w osłabieniu. I tym razem sędzia sięgnął po czerwoną kartkę wyrzucając Joshuę Baloguna Kayode. Nigeryjczyk w tym sezonie nie potrafił wpisać się na listę strzelców, a w ubiegłym błyszczał w Rakowie Częstochowa, gdzie rozstrzygnął celnym strzałem mecz częstochowian z Górnikiem w Wałbrzychu.  Jednym z katów Górnika okazał się inny zawodnik, który w przeszłości w innym klubie wpisał się na listę strzelców. Mowa o Mariuszu Kryszaku, który w sezonie 2010/11 w barwach Olimpii Grudziądz pokonał Damiana Jaroszewskiego. Teraz znakomicie wykonał rzut wolny - fragment gry, który Bytovia opanowała wręcz do perfekcji. Jogi i spółka powinni przypomnieć sobie mecz sezonu 2012/13 przegrany w Bytowie 1:2 po znakomicie wykonanych rzutach wolnych przez Dawida Ambroziaka i Michała Pietronia. A warto pamiętać, że w ostatnich sezonach najwięcej bramek w całej lidze z wolnych strzelił Wojciech Pięta, a niezłym fachowcem jest Marcin Kajca, który swego czasu wystąpił w sparingu Górnika. Tym razem na listę strzelców wpisał się wspomniany Kryszak.
Wcześniej wałbrzyszanie, co staje się wiosenną wyjazdową tradycją, objęli prowadzenie po golu Michalaka. No i pytanie, którego Michalaka. Miejscowe media podały, że rzut karny wykorzystał Dariusz, co powtórzyły ogólnopolskie serwisy, a nawet oficjalna strona wałbrzyskiego klubu.Biorące info z pierwszej ręki (czyli od zespołu) niektóre wałbrzyskie portale prawidłowo podały GRZEGORZA jako strzelca bramki. Na fotografii obok z portalu naszemiasto widać moment wykonywania jedenastki:
drugi z lewej, nieco zasłonięty Grzegorz Michalak (nr 18), a rzekomy strzelec, czyli Dariusz (nr 2) dopiero rusza z ewentualną dobitką, podczas gdy Mateusz Oszmaniec rzuca się w kierunku lecącej futbolówki.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy to starszy z braci Michalaków zostaje okradziony z bramki. Wcześniej miało to miejsce w 2010 w Wągrowcu, kiedy rzekomo trafił Piotr Przerywacz. Pisałem o tym przy okazji monografii klubowej autorstwa Tomasza Piaseckiego.
Górnik przegrał 1:2, ale wciąż jest w ścisłej czołówce. Wciąż zawodzi poznańska Warta, zgubił punkty Rozwój z Odrą u siebie. Chrobry Głogów po 3 remisach sięgnął po zwycięstwo w meczu z Ostrovią. Niezwykle ważne zwycięstwo odniósł Gryf nad MKS prześcigając go w tabeli i mając lepszy bilans bezpośrednich meczy. Dwukrotny pogromca ekipy Macieja Jaworskiego, Błękitni Stargard Szczeciński wygrywa w Kaliszu i utrzymał miejsce w górnej połówce tabeli. Trwa kapitalna forma Ruchu Zdzieszowice, który wiosną wygrywa wszystkie mecze! Pierwsze wiosenne zwycięstwo na boisku wywalczyła Polonia Bytom, gdzie sporo mówiło się o Piotrze Rockim. Popularny Rocky miał w drodze powrotnej po przegranym meczu w Wejherowie uciąć męską pogawędkę z kolegami w autokarze przy pitym, za przyzwoleniem trenera, piwie. O mały włos nie doszło do rękoczynów, ostatecznie szatnia stanęła przeciw nestorowi ligi i na chwilę obecną próżno szukać go w składzie Polonii, a lada dzień pewnie ujrzy światło dzienne komunikat o rozwiązaniu umowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz