piątek, 7 marca 2014

Trzech polskich herosów mundiali

Za niespełna trzy miesiące oczy fanów futbolu skupione będą na brazylijskie boiska, gdzie już po raz dwudziesty najlepsze drużyny globu zmierzą się w walce o tytuł mistrza świata. Gorączka przygotowań już się zaczęła, gdy my niemiłosiernie nudziliśmy się oglądając nieudolność podopiecznych Adama Nawałki na wielu stadionach być może rozstrzygały się losy przyszłych uczestników mundialu. Na początku czerwca pewnie zostaniemy zalani publikacjami, informacjami na temat uczestników, ale niektórzy już rozpoczęli mundialową pracę. Nieoceniony w skali nie tylko narodowej Andrzej Gowarzewski wydał po raz kolejny encyklopedię na temat uczestników mistrzostw, a warto wspomnieć, że do tej pory w turniejach brało udział 81 reprezentacji, w tym już 7 nieistniejących.  Tymczasem w ojczyźnie futbolu, czyli Anglii pokuszono się
o zestawienie 100 WORLD CUP HEROES, czyli setkę największych bohaterów turniejów o Puchar Świata. Brytyjscy dziennikarze subiektywnie wybrali stu graczy, niekoniecznie najbardziej utytułowanych. Wśród tego elitarnego grona znalazło się miejsce dla trójki Polaków.
W tym tygodniu w Daily Mail w pięciu odsłonach przedstawiono pięć dwudziestek herosów mundiali i już pierwsze nazwisko (na miejscu nr 100) wzbudza wiele kontrowersji i sugeruje, że te zestawienie nie jest do końca poważne. Czy ktokolwiek obstawiałby, bowiem obecność na setnym miejscu Saeda Al-Owairana? Gracz Arabii Saudyjskiej, uczestnik mistrzostw 1994 i 1998 zapamiętany został z efektownego gola przeciwko Belgii w 1994 roku i obdarzeni wielką wyobraźnią dziennikarze nazwali go "arabskim Maradoną".
Na 87.miejscu sklasyfikowany został KAZIMIERZ DEYNA. Uczestnik dwóch turniejów, jeden z najlepszych piłkarzy turnieju w 1974 wyprzedził m.in. Węgra Kocsisa, Francuza Deschampsa, Brazylijczyka Gersona, Urugwajczyka Ghiggę. Daily Mail w uzasadnieniu pisze, że popularny Kaka był
Kazimierz i Mariola Deyna w Manchesterze
 jednym z największych graczy swojego pokolenia, zdobywcą Brązowej Piłki w 1974 i głównym architektem trzeciego miejsca Polski na turnieju w RFN. Później pojawił się w Manchesterze City (zdjęcie pochodzi z czasów gry na Main Road), a zginął tragicznie w wypadku samochodowym w Kalifornii w wieku 41 lat.
Drugim Polakiem sklasyfikowanym wśród setki bohaterów jest obecny prezes PZPN ZBIGNIEW BONIEK.Za jego plecami uplasowali się nie tylko mistrzowie świata (Barthez, Ardilles, Valdano, Desaily, Tardelli, Iniesta), ale i królowie strzelców Schillaci czy Suker.
Zbigniew Boniek i Gerard Janvion (Francja)
 w meczu o 3.miejsce
Zibi (miejsce 59.) uczestniczył (wg Daily Mail) w dwóch turniejach - w Argentynie i Hiszpanii (grał jeszcze w Meksyku). W tym drugim zdobył cztery bramki, które wydatnie przyczyniły się do uzyskania trzeciego miejsca na świecie. Pozwoliło to polskiemu zawodnikowi znaleźć się również w ekskluzywnej Jedenastce All Stars Espana'82. Był gwiazdą swojego pokolenia, a twórcy zestawienia przypominają, że w argentyńskim mundialu trafił dwukrotnie dla Polski, która wówczas grę zakończyła w drugiej fazie mistrzostw.
Dziesięć oczek wyżej sklasyfikowany został poprzednik Bońka na fotelu prezesa związkowego, czyli GRZEGORZ LATO (49.miejsce).  Znakomity ongiś napastnik uczestniczył w trzech mundialach: 1974, 1978 i 1982.
Grzegorz Lato
Był najskuteczniejszym strzelcem złotej generacji lat 70-tych ubiegłego stulecia. Siedem bramek w 74' dało mu koronę króla strzelców. Dwukrotnie sięgał po trzecie miejsce w turniejach, a grę na mistrzostwach zakończył z 20 meczami i 10 bramkami. Na zdjęciu Lato mknie w kierunku kameruńskiej bramki podczas hiszpańskiego turnieju.
W czołówce nie zabrakło ulubieńców brytyjskich dziennikarzy, bo jakim cudem znalazł się w zestawieniu na wysokim 38.miejscu Paul Gascoigne -bezmedalowy uczestnik mundialu'90?
W zestawieniu brakuje wielu gwiazd przedwojennych mundiali - znaleźli się jedynie: Nasazzi (Urugwaj, 1930), Stabile (Argentyna, 1930), Leonidas (Brazylia, 1934,1938). A gdzie przedstawiciele dwukrotnego przedwojennego mistrza, czyli Italii prowadzonej przez Vittorio Pozzo?
Pierwszą dziesiątkę natomiast tworzą:
10. Paolo Rossi (Włochy 1978, 1982 -król strzelców, mistrz),
9. Bobby Moore (Anglia 1962, 1966 mistrz, 1970),
8. Gerd Mueller (RFN 1970 król strzelców, 1974 mistrz)
7. Lothar Matthaeus (Niemcy 1982 wicemistrz, 1986 wicemistrz, 1990 mistrz, 1994, 1998)
6. Garrincha (Brazylia 1958 mistrz, 1962 mistrz, 1966)
5. Franz Beckenbauer (RFN 1966 wicemistrz, 1970 3.miejsce, 1974 mistrz)
4. Zinedine Zidane (Francja 1998 mistrz, 2002, 2006 wicemistrz)
3. Ronaldo (Brazylia 1998 wicemistrz, 2002 mistrz, 2006)
2. Pele (Brazylia 1958 mistrz, 1962 mistrz, 1966, 1970 mistrz)
1. Diego Maradona (Argentyna 1982, 1986 mistrz, 1990 wicemistrz, 1994).

2 komentarze:

  1. Boniek był na trzech, a nie na dwóch mundialach: Argentyna, Hiszpania, Meksyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Opisy osiągnięć wziąłem z oryginalnego zestawienia Daily Mail
    http://www.dailymail.co.uk/sport/worldcup2014/article-2573020/100-World-Cup-heroes-60-41-Sportsmails-countdown-continues-Bergkamp-Milla-Batistuta-Banks.html
    Oczywiście pamiętam o udziale Bońka w Mexico'86 i jego przewrotkę w meczu z Brazylią. Moim błędem było nie zaznaczenie, że opisy są brytyjskich dziennikarzy.

    OdpowiedzUsuń