czwartek, 31 lipca 2014

Startuje pierwsza liga

Dwa tygodnie po najwyższej klasie rozgrywkowej rusza jej zaplecze. Pierwsza liga nadal może liczyć na oprawę medialną stacji Orange sport, która spopularyzowała tę klasę rozgrywkową, choć kluby zapewne zazdrośnie spoglądają na wyższą klasę jeśli chodzi o pieniądze z finansowego tortu za prawa telewizyjne. Obecnie Orange sport płaci wręcz symboliczną kwotę, ale czy znalazłby się inny chętny, by pokazywać mecze, skróty, magazyny z rozgrywek 1.ligi? W tym sezonie jedyną zmianą w porównaniu z regulaminem rozgrywek jest fakt rozgrywania baraży pomiędzy 15 zespołem tej ligi z czwartym z 2.ligi. W piątek o 16 na boisku w Lubinie rozgrywki zainauguruje miejscowe Zagłębie z Flotą Świnoujście, w sobotę po raz pierwszy 1.liga zagości w Bytowie i Głogowie, a w niedziele w Suwałkach i Siedlcach. Kto będzie faworytem, kto czarnym koniem, a kto będzie dostarczycielem punktów? Biorąc pod uwagę dyspozycję z ostatnich lat, ambicje działaczy to na pewno  w czubie ligowej tabeli powinny usadowić się ekipy spadkowicza z ekstraklasy, czyli Zagłębia Lubin, osieroconego przez trenera Podolińskiego i króla strzelców minionego sezonu Zjawińskiego Dolcanu Ząbki, Arki Gdynia, a także Miedzi Legnica. W Lubinie mocno zaciśnięto pasa, pozbyto się kilku drogich w utrzymaniu piłkarzy, ale mimo braku Piecha, Rodića czy Banasia Zagłębie ma potencjał by wywalczyć promocję. Do Ząbek z kolei wrócił trener Sasal, pojawili się ciekawi zawodnicy w osobach Chałasa (Kolejarz Stróże), Tadrowski (Górnik Łęczna), czy ekslegioniści (Cichocki, Mikita). W Gdyni pożegnano kilkunastu zawodników (m.in. Radzewicz, Aleksander, Jarzębowski, Szwoch, Ślusarski) oraz trenera, a w zamian pojawili się wraz z trenerem Dźwigałą Abbott, Jagiełło, Ława, Lech, Warcholak, którzy wsparci zdolną gdyńską młodzieżą ma pomóc ziścić marzenia o powrocie do ekstraklasy. W Legnicy również zmieniono trenera – Wojciech Stawowy ma wprowadził Miedziankę na futbolowe salony. Pozbyto się doświadczonych Bartczaka, Burkhardta, Madejskiego, Zakrzewskiego, Wołczka, a w ich miejsce głównie obcokrajowcy (Lafrance, Jovanović, Kakoko) co może, a nie musi stanowić wybuchową mieszankę. Sporo namieszać może Olimpia Grudziądz. Dariusz Kubicki pożegnał się m.in. z Maciejem Kowalczykiem czy testowanym przez Górnika Wałbrzych Mateuszem Wraną, ale letnie nabytki imponować mogą jakością: rywalizację w bramce ma wzmocnić Łukasz Sapela (z dalekiego Ravanu Baku, wcześniej GKS Bełchatów), w polu doświadczony Marcin Kaczmarek z Widzewa, Aleksander z Arki, Popović najjaśniejszy punkt wiosennych występów GKS Tychy, czy jeden z największych talentów na Dolnym Śląsku Oskar Trzepacz ze Śląska Wrocław (rocznik 1998!).
Bartosz Biel w Suwałkach
Przed sezonem trudno wyrokować, kto będzie czerwoną latarnią. Każda z drużyn dokonała po kilka transferów. Beniaminkowie prezentują się solidnie. W Bytowie wśród pożegnanych zawodników znalazł się  klubowy symbol Wojciech Pięta (rocznik 1976), ale do dyspozycji Pawła Janasa będą z kolei Kamil Juraszek (syn Piotra, byłego gracza Górnika/Zagłębia Wałbrzych), Marcin Kikut, Robert Mandrysz, czy Krzysztof Bąk. W Głogowie z kolei przywitano powracających niemal w rodzinne strony Dolnoślązaków (Ałdaś, Piotrowski), zapamiętanych z gry w innych drugoligowych klubach (Mateusz Szałek, Figiel), a później grających w innych klasach rozgrywkowych. Forma ze sparingów i meczów pucharowych głogowian napawa optymizmem. W Siedlcach z kolei po raz kolejny pojawi się Maciej Tataj, przed laty supersnajper Dolcanu Ząbki, a w Wigrach procentuje już praca dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego. W Suwałkach mogą się pochwalić jednym z najładniejszych obiektów w pierwszej lidze. Kadrę wzmocnił doświadczony Tomasz Jarzębowski (kiedyś Legia, ostatnio Arka), a jakości rywalizacji wśród młodzieżowców ma dodać osoba wałbrzyszanina Bartosza Biela, który przyszedł z niepołomickiej Puszczy. Wielkimi niewiadomymi jest postawa takich zespołów jak:
Flota Świnoujście, gdzie o start w 1.lidze zadecydowane zaledwie kilka dni temu, gdy PZPN nie przyklepał przeniesienia licencji na Stal Rzeszów.
GKS Tychy, którą przejął trener Przemysław Cecherz, jedna z najbardziej barwnych postaci wśród szkoleniowców tego szczebla, a w ataku grać będzie niedawny król strzelców 1.ligi Maciej Kowalczyk, który przyszedł z Grudziądza.
Widzewa Łódź – odmłodzonego po degradacji, a powolutku szykującego się do wyprowadzki z klubowego stadionu na czas budowy nowego obiektu.
GKS Katowice – gdzie za oczekiwaniami kibiców i działaczy nie nadążają piłkarze, dlatego też musiano pożegnać z grupą doświadczonych graczy Gieksy Fonfarą, Napierałą, Wróblem, Zielińskim, Gancarczykiem.
W  Chojnicach liczą na reaktywację skutecznego duetu rodem z Nielby Wągrowiec, bowiem do T.Mikołajczak dołączył Rafał Leśniewski, a obronę z kolei wzmocnił z Podbeskidzia Przemysław Pietruszka, z której odeszli doświadczeni Mysona i Bednarek.
Wśród pierwszoligowców zatrudnienia nie znaleźli tak głośne nazwiska jak choćby Adrian Budka (ostatnio Arka), Marcin Cabaj (Sandecja), Dawid Kucharski (ze Stomilu do Stilonu Gorzów 3.liga), Dariusz Pawlusiński (Termalica – Raków), Janusz Dziedzic (Wisła Płock – ŁKS Łódź).
Paweł Oleksy raczej w niepewnością wygląda
swojej przyszłości w Lubinie
A jakie wałbrzyskie akcenty będziemy mieli w pierwszej lidze? Stomil Olsztyn będzie trenował Mirosław Jabłoński, który blisko ćwierć wieku temu trenował na tym szczeblu wałbrzyskiego Górnika. Paweł Oleksy po okresie wypożyczenia wrócił z Arki Gdynia do Zagłębia Lubin. Latem górnośląskie media łączyły Pawła z Piastem Gliwice, w barwach którego z powodzeniem występował swego czasu w ekstraklasie. W zespole Piotra Stokowca czeka go jednak ostra walka o miejsce w podstawowym składzie, bowiem w sparingach przedsezonowych na jego pozycji częściej grał Dorde Cotra. O Bartoszu Bielu marzyli działacze Górnika Wałbrzych, ale 20-letni pomocnik wciąż jest łakomym kąskiem dla ekip szukających dobrego młodzieżowca. Jego wybór padł na Wigry Suwałki, gdzie będzie szukał swojej szansy. W dotychczasowych meczach przedsezonowych i pucharowych trudno prognozować czy trener Zbigniew Kaczmarek postawi na wałbrzyszanina w wyjściowej jedenastce. Ostatni sparing Bartek rozegrał  w drużynie ... rezerw przeciwko Unii Olecko. W pucharowych meczach Wigier zabrakło go na murawie - w Zielonej Górze przesiedział na ławce rezerwowych, a do Częstochowy w ogóle nie pojechał. GKS Tychy z kolei szuka środkowego obrońcę, a priorytetem jest wiekowy Pavol Stano z Korony, choć jak donosi śląska prasa tyzanie sondowali możliwość zatrudnienia Adriana Mrowca.
Z zawodników pochodzących w dawnego województwa wałbrzyskiego będziemy mogli oglądać Mateusza Bartkowa, wychowanka AKS Strzegom, a później grającego przez wiele lat w Lubinie, gdzie zadebiutował w ekstraklasie. Po dwu i pół letnim pobycie w Polkowicach wiosnę spędził w Sandecji Nowy Sącz (15 meczów i 1 gol), gdzie również będzie występował jesienią. W Bytovii zagra Kamil Juraszek, który dwa lata temu z Dzierżoniowa trafił do Śląska Wrocław, ale ówczesny wojskowych trener Orest Lenczyk stwierdził, że on nie gra w piłkę, tylko ją kopie. Miniony sezon był dla niego przełomowy, bowiem przeszedł do gdyńskiej Arki, gdzie zaczął regularnie grać (20 meczów i 2 gole), ale latem stał się ofiarą kadrowej rewolucji i pożegnał żółto-niebieskich przechodząc do beniaminka z Kaszub. Wśród trzech dolnośląskich pierwszoligowców jedynie w Zagłębiu Lubin znajdziemy nazwiska zawodników z byłego województwa wałbrzyskiego. Obrońca Jarosław Jach (20 lat, wychowanek Pogoni Pieszyce, skąd via Lechia Dzierżoniów trafił półtora roku temu do Lubina) wiosną zaliczył 60 minut w 2 występach w ekstraklasie, napastnik Krzysztof Piątek (19 lat, trafił do Zagłębia z Dzierżoniowa w tym samym czasie co Jach) w minionym sezonie błysnął skutecznością w zespole rezerw (19 goli w 3.lidze), w ekstraklasie zagrał 4-razy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz