Dwa tygodnie po najwyższej klasie rozgrywkowej rusza jej
zaplecze. Pierwsza liga nadal może liczyć na oprawę medialną stacji Orange
sport, która spopularyzowała tę klasę rozgrywkową, choć kluby zapewne
zazdrośnie spoglądają na wyższą klasę jeśli chodzi o pieniądze z finansowego
tortu za prawa telewizyjne. Obecnie Orange sport płaci wręcz symboliczną kwotę,
ale czy znalazłby się inny chętny, by pokazywać mecze, skróty, magazyny z
rozgrywek 1.ligi? W tym sezonie jedyną zmianą w porównaniu z regulaminem rozgrywek
jest fakt rozgrywania baraży pomiędzy 15 zespołem tej ligi z czwartym z 2.ligi.
W piątek o 16 na boisku w Lubinie rozgrywki zainauguruje miejscowe Zagłębie z
Flotą Świnoujście, w sobotę po raz pierwszy 1.liga zagości w Bytowie i
Głogowie, a w niedziele w Suwałkach i Siedlcach. Kto będzie faworytem, kto
czarnym koniem, a kto będzie dostarczycielem punktów? Biorąc pod uwagę
dyspozycję z ostatnich lat, ambicje działaczy to na pewno w czubie ligowej tabeli powinny usadowić się
ekipy spadkowicza z ekstraklasy, czyli Zagłębia Lubin, osieroconego przez
trenera Podolińskiego i króla strzelców minionego sezonu Zjawińskiego Dolcanu
Ząbki, Arki Gdynia, a także Miedzi Legnica. W Lubinie mocno zaciśnięto pasa,
pozbyto się kilku drogich w utrzymaniu piłkarzy, ale mimo braku Piecha, Rodića
czy Banasia Zagłębie ma potencjał by wywalczyć promocję. Do Ząbek z kolei
wrócił trener Sasal, pojawili się ciekawi zawodnicy w osobach Chałasa (Kolejarz
Stróże), Tadrowski (Górnik Łęczna), czy ekslegioniści (Cichocki, Mikita). W Gdyni
pożegnano kilkunastu zawodników (m.in. Radzewicz, Aleksander, Jarzębowski,
Szwoch, Ślusarski) oraz trenera, a w zamian pojawili się wraz z trenerem
Dźwigałą Abbott, Jagiełło, Ława, Lech, Warcholak, którzy wsparci zdolną gdyńską
młodzieżą ma pomóc ziścić marzenia o powrocie do ekstraklasy. W Legnicy również
zmieniono trenera – Wojciech Stawowy ma wprowadził Miedziankę na futbolowe
salony. Pozbyto się doświadczonych Bartczaka, Burkhardta, Madejskiego,
Zakrzewskiego, Wołczka, a w ich miejsce głównie obcokrajowcy (Lafrance,
Jovanović, Kakoko) co może, a nie musi stanowić wybuchową mieszankę. Sporo
namieszać może Olimpia Grudziądz. Dariusz Kubicki pożegnał się m.in. z Maciejem
Kowalczykiem czy testowanym przez Górnika Wałbrzych Mateuszem Wraną, ale letnie
nabytki imponować mogą jakością: rywalizację w bramce ma wzmocnić Łukasz Sapela
(z dalekiego Ravanu Baku, wcześniej GKS Bełchatów), w polu doświadczony Marcin
Kaczmarek z Widzewa, Aleksander z Arki, Popović najjaśniejszy punkt wiosennych
występów GKS Tychy, czy jeden z największych talentów na Dolnym Śląsku Oskar
Trzepacz ze Śląska Wrocław (rocznik 1998!).
Bartosz Biel w Suwałkach |
Przed sezonem trudno wyrokować, kto będzie czerwoną
latarnią. Każda z drużyn dokonała po kilka transferów. Beniaminkowie prezentują
się solidnie. W Bytowie wśród pożegnanych zawodników znalazł się klubowy symbol Wojciech Pięta (rocznik 1976),
ale do dyspozycji Pawła Janasa będą z kolei Kamil Juraszek (syn Piotra, byłego
gracza Górnika/Zagłębia Wałbrzych), Marcin Kikut, Robert Mandrysz, czy Krzysztof
Bąk. W Głogowie z kolei przywitano powracających niemal w rodzinne strony
Dolnoślązaków (Ałdaś, Piotrowski), zapamiętanych z gry w innych drugoligowych
klubach (Mateusz Szałek, Figiel), a później grających w innych klasach
rozgrywkowych. Forma ze sparingów i meczów pucharowych głogowian napawa
optymizmem. W Siedlcach z kolei po raz kolejny pojawi się Maciej Tataj, przed
laty supersnajper Dolcanu Ząbki, a w Wigrach procentuje już praca dyrektora
sportowego Jacka Zielińskiego. W Suwałkach mogą się pochwalić jednym z najładniejszych
obiektów w pierwszej lidze. Kadrę wzmocnił doświadczony Tomasz Jarzębowski
(kiedyś Legia, ostatnio Arka), a jakości rywalizacji wśród młodzieżowców ma
dodać osoba wałbrzyszanina Bartosza Biela, który przyszedł z niepołomickiej
Puszczy. Wielkimi niewiadomymi jest postawa takich zespołów jak:
Flota Świnoujście, gdzie o start w 1.lidze zadecydowane
zaledwie kilka dni temu, gdy PZPN nie przyklepał przeniesienia licencji na Stal
Rzeszów.
GKS Tychy, którą przejął trener Przemysław Cecherz, jedna z
najbardziej barwnych postaci wśród szkoleniowców tego szczebla, a w ataku grać
będzie niedawny król strzelców 1.ligi Maciej Kowalczyk, który przyszedł z
Grudziądza.
Widzewa Łódź – odmłodzonego po degradacji, a powolutku
szykującego się do wyprowadzki z klubowego stadionu na czas budowy nowego
obiektu.
GKS Katowice – gdzie za oczekiwaniami kibiców i działaczy
nie nadążają piłkarze, dlatego też musiano pożegnać z grupą doświadczonych
graczy Gieksy Fonfarą, Napierałą, Wróblem, Zielińskim, Gancarczykiem.
W Chojnicach liczą na
reaktywację skutecznego duetu rodem z Nielby Wągrowiec, bowiem do T.Mikołajczak
dołączył Rafał Leśniewski, a obronę z kolei wzmocnił z Podbeskidzia Przemysław
Pietruszka, z której odeszli doświadczeni Mysona i Bednarek.
Wśród pierwszoligowców zatrudnienia nie znaleźli tak głośne nazwiska jak choćby Adrian Budka (ostatnio Arka), Marcin Cabaj
(Sandecja), Dawid Kucharski (ze Stomilu do Stilonu Gorzów 3.liga), Dariusz
Pawlusiński (Termalica – Raków), Janusz Dziedzic (Wisła Płock – ŁKS Łódź).
Paweł Oleksy raczej w niepewnością wygląda swojej przyszłości w Lubinie |
A jakie wałbrzyskie akcenty będziemy mieli w pierwszej
lidze? Stomil Olsztyn będzie trenował Mirosław Jabłoński, który blisko ćwierć
wieku temu trenował na tym szczeblu wałbrzyskiego Górnika. Paweł Oleksy po
okresie wypożyczenia wrócił z Arki Gdynia do Zagłębia Lubin. Latem górnośląskie media łączyły Pawła z Piastem Gliwice, w barwach którego z powodzeniem występował swego czasu w ekstraklasie. W zespole Piotra
Stokowca czeka go jednak ostra walka o miejsce w podstawowym składzie, bowiem w
sparingach przedsezonowych na jego pozycji częściej grał Dorde Cotra. O
Bartoszu Bielu marzyli działacze Górnika Wałbrzych, ale 20-letni pomocnik wciąż
jest łakomym kąskiem dla ekip szukających dobrego młodzieżowca. Jego wybór padł
na Wigry Suwałki, gdzie będzie szukał swojej szansy. W dotychczasowych meczach
przedsezonowych i pucharowych trudno prognozować czy trener Zbigniew Kaczmarek
postawi na wałbrzyszanina w wyjściowej jedenastce. Ostatni sparing Bartek rozegrał w drużynie ... rezerw przeciwko Unii Olecko. W pucharowych meczach Wigier zabrakło go na murawie - w Zielonej Górze przesiedział na ławce rezerwowych, a do Częstochowy w ogóle nie pojechał. GKS Tychy z kolei szuka środkowego
obrońcę, a priorytetem jest wiekowy Pavol Stano z Korony, choć jak donosi
śląska prasa tyzanie sondowali możliwość zatrudnienia Adriana Mrowca.
Z zawodników pochodzących w dawnego województwa wałbrzyskiego będziemy mogli oglądać Mateusza Bartkowa, wychowanka AKS Strzegom, a później grającego przez wiele lat w Lubinie, gdzie zadebiutował w ekstraklasie. Po dwu i pół letnim pobycie w Polkowicach wiosnę spędził w Sandecji Nowy Sącz (15 meczów i 1 gol), gdzie również będzie występował jesienią. W Bytovii zagra Kamil Juraszek, który dwa lata temu z Dzierżoniowa trafił do Śląska Wrocław, ale ówczesny wojskowych trener Orest Lenczyk stwierdził, że on nie gra w piłkę, tylko ją kopie. Miniony sezon był dla niego przełomowy, bowiem przeszedł do gdyńskiej Arki, gdzie zaczął regularnie grać (20 meczów i 2 gole), ale latem stał się ofiarą kadrowej rewolucji i pożegnał żółto-niebieskich przechodząc do beniaminka z Kaszub. Wśród trzech dolnośląskich pierwszoligowców jedynie w Zagłębiu Lubin znajdziemy nazwiska zawodników z byłego województwa wałbrzyskiego. Obrońca Jarosław Jach (20 lat, wychowanek Pogoni Pieszyce, skąd via Lechia Dzierżoniów trafił półtora roku temu do Lubina) wiosną zaliczył 60 minut w 2 występach w ekstraklasie, napastnik Krzysztof Piątek (19 lat, trafił do Zagłębia z Dzierżoniowa w tym samym czasie co Jach) w minionym sezonie błysnął skutecznością w zespole rezerw (19 goli w 3.lidze), w ekstraklasie zagrał 4-razy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz