W Wałbrzychu z pewnością też powinno długo poddać analizie słabiutką rundę wiosenną Górnika. Na kolejkę przed końcem (nie licząc walkowerów, które jak się okazało zapewniły utrzymanie) zespół wygrał jeden mecz i strzelił zaledwie sześć bramek. Za wyniki głową zapłacił Robert Bubnowicz, zespół przejął Maciej Jaworski, ale czy jest to rozwiązanie problemów? Niedzielny wodny pojedynek z Calisią nie dał odpowiedzi, choć goszczenie słabego zespołu, który przyjechał w zaledwie 13-osobowym składzie i po 7 kolejnych porażkach, miało być okazją na przełamanie się i godnym pożegnaniem z wałbrzyską publicznością. Co z tego, że Jaworski ustawił zespół ultraofensywnie z zaledwie 3 obrońcami, skoro napastnicy za jego kadencji jeszcze nie trafili do bramki rywala. Przyklasnąć trzeba odwadze jaką obdarzony został Sławomir Orzech, ale brak drugiego środkowego obrońcy widoczny był szczególnie przy drugiej kaliszan, gdzie najzwyczajniej w świecie zabrakło asekurującego Tabaczyńskiego, który spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam. W końcu trafił do bramki rywala Tomasz Wepa. Jeden gol na 88 meczów to jak na pomocnika nie jest wynik powalający. Maciej Jaworski w wywiadzie dla oficjalnej strony stwierdził, że skupił się na szwankującej wiosną defensywie. Udało się to pośrednio, bo dało to punkty w Katowiach i Częstochowie. Ale największą bolączką wałbrzyszan jest od dawna ofensywa. Czy w spotkaniach z Gryfem i Calisią Górnik był gorszy z gry? Na pewno nie, wręcz przeciwnie, ale za styl nie dostaje się w futbolu punktów. Skuteczności zabrakło również w Katowicach. Zresztą wystarczy spojrzeć na domowych rywali, którzy gościli na murawie Stadionu 1000-lecia wiosną i żegnają się z 2.ligą -outsider Elana, który wiosną strzelił również 6 bramek i jedno spotkanie wygrał oraz Ruch ze Zdzieszowic. Dwa bezbramkowe remisy.
Ofensywa wg Jaworskiego - Adrianów dwóch=zero goli. |
Górnik pod wodzą Macieja Jaworskiego na boisku nie wygrał jeszcze meczu, ba w Wałbrzychu nie zdobył punktu. W piątek ostatni akord i to w najważniejszym dla kibicu meczu - derby regionu z Chrobrym Głogów. Biorąc pod uwagę obecną dyspozycję obu zespołów to Górnik NIE MA ARGUMENTÓW na tę chwilę by wygrać. I nie zmienia tego fakt, że za Jaworskiego z kolei Górnik nie przegrał.
A po sezonie będziemy oczekiwać komu przypadnie licencja, a trzeba zauważyć, że PZPN nie przyznał im spadkowiczom (Elanie, Oławie i Ruchowi) oraz Gryfowi, Turowi i Rakowowi.
Z kolei beniaminkami w grupie zachodniej będą: UKP Zielona Góra (z 3.ligi dolnośląsko-lubuskiej), Błękitni Stargard Szczeciński (z 3.ligi pomorsko-zachodniopomorskiej), zwycięzca 3.ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej gdzie na dwie kolejki przed końcem prowadzi Ostrovia 3 punkty przed Sokołem Kleczew i 4 przed Wdą Świecie oraz triumfator z 3.ligi śląsko-opolskiej, gdzie na 3.kolejki przed końcem szanse na awans ma aż 6 zespołów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz