sobota, 3 stycznia 2015

Transferowa przymiarka nr 1 Górnika - Arkadiusz Gieraszek

Oficjalna strona Górnika Wałbrzych w newsie dotyczącym rozpoczęcia zajęć indywidualnych drugoligowców tajemniczo stwierdza: za wcześnie  by wymieniać konkretne nazwiska graczy, którzy wzmocnią Górnika na wiosnę, aczkolwiek karuzela zaczyna się kręcić. Pierwszą osobą, która może zasiąść na transferowej karuzeli jest niejaki Arkadiusz Gieraszek.
Aktualny bilans kadrowy to potwierdzone odejście kwartetu zawodników (Szepeta, Janiczak, Moszyk, Mańkowski), a w kuluarach słychać jeszcze nazwiska Filipe, Rytko i Folca. Można doliczyć Jana Bartośa, którego już niektórzy zapomnieć jak wygląda, a przede wszystkim jak gra, bo leczy kontuzje podejrzanie za długo. Na temat leczenia, rehabilitacji krążą dwuznaczne opinie, wśród których jest ta, o winie czeskiego defensora. W każdym bądź razie, mający spory potencjał zawodnik jest na klubowym kontrakcie klubu, który blisko półtora roku nie może liczyć na jego usługi.
Klub przeprowadził po zakończeniu rundy jesiennej testy dla młodych zawodników. Jakie były wyniki, kto był próbowany - tego się nie dowiemy ani z klubu, ani z miejscowych mediów. Jedynie portal sportowe fakty donosi, że jednym z testowanych był wspomniany Arkadiusz Gieraszek. Trener Cyrak w noworocznym wywiadzie dla Bogdana Skiby z kolei zdradza, że wśród nowych graczy we wiosennej kadrze będą: jeden, albo najlepiej dwóch młodych bramkarzy, ale już ogranych w ligach, potem jeden solidny zawodnik do każdej formacji. (...)w tej chwili szukam piłkarzy w Wielkopolsce, gdzie znam najlepiej środowisko, mam kontakty z innymi trenerami. W tę politykę częściowo wpisuje się nazwisko Gieraszka. Co to za gracz?
Arkadiusz Gieraszek z prawej
Urodzony w Wejherowie w 1996 roku zawodnik przez portal 90minut.pl przedstawiany jest jako napastnik, co jednak mija się z prawdą. Utalentowany wychowanek gdyńskiego Bałtyku trafił latem 2012 do poznańskiego Lechu, gdzie z zespole trenowanym przez Wojciecha Tomaszewskiego grał w Lidze Makroregionalnej Juniorów Młodszych.  Lech zajął w swojej grupie 3,miejsce zaledwie 2 punkty za Zawiszą Bydgoszcz, który ostatecznie finiszował na drugim miejscu. Wśród kolegów zespołu opartego na rocznikach '96 i '97 byli m.in. Jan Bednarek i Dawid Kownacki, którzy mają za sobą już debiut w ekstraklasie, czy Miłosz Kozak, który przeniósł się do Legii, a jesienią zaliczył debiut w drugiej lidze w Zagłębiu Sosnowiec. W minionym sezonie Arek osiągnął największy sukces dochodząc do półfinałów rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów, gdzie w ćwierćfinale wyeliminował z kolegami stołeczną Legię (2:2, 3:0), a w walce o finał uległ późniejszemu mistrzowi Wiśle Kraków (1:5, 1:1). Jednak ogromnym nadużyciem byłoby stwierdzenie, że Gieraszek był podstawowym zawodnikiem drużyny Dariusza Śledzia. Więcej grywał w rezerwach grających w 3.lidze. Zespół Patryka Kniata zajął 5.miejsce, a Arek zanotował 13 występów, w których dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. O wiele gorzej prezentują się jesienne statystyki 19-latka: w rezerwach zaledwie ... jedna minuta w derbowym pojedynku z Wartą Poznań ! W CLJ zagrał 4-krotnie, co również nie jest oszałamiającym wynikiem.
Portal sport.pl pisząc o przygotowaniach rezerw Kolejorza pisze o prawdopodobnym odejściu Arkadiusza Gieraszka do wałbrzyskiego Górnika. O dolnośląskim kierunku wspomina również strona Bałtyku Gdynia - macierzystego klubu Gieraszka, który z chęcią wypożyczyłby z Lecha młodzieżowca.
Piłkarz może być znany Jerzemu Cyrakowi, który zapewne nie jeden raz oglądał go podczas treningów, jak i niewielu występów meczowych Arka. Pytanie, które należy zadać w przypadku tego zawodnika to: czy gracz, który nie grał regularnie ani w drużynie juniorów, ani w trzecioligowych rezerwach ma uratować drugą ligę dla Wałbrzycha? Nie przemawiają za nim liczby, ani doświadczenie, a właściwie jego brak - tak więc jedynym powodem jego przejścia na Ratuszową byłoby zwiększenie konkurencji wśród młodzieżowców. Tylko, czy warto inwestować w piłkarza, który zapewne nie wiąże przyszłości z Górnikiem? Zresztą dotychczas wypożyczeni piłkarze z rezerw Lecha nie zaistnieli poważniej w drugiej lidze: Ernest Graś (1994) w Błękitnych w 4 epizodach zgromadził raptem 42 minut gry, a Marcin Tomaszewski (1995, MKS Kluczbork) - 12 meczów, ale dwa razy tylko od pierwszego gwizdka.
Na chwilę obecną nazwisko Gieraszka nie gwarantuje większej jakości jaką daliby choćby wałbrzyscy wychowankowie. Jednak czy ostatecznie trafi Lechita na wypożyczenie do Górnika przekonamy się zapewne jeszcze w styczniu.

2 komentarze:

  1. Witam.Nie ma co liczyć że ktoś znaczący przyjdzie do Górnika bo tu nie umiejętności decydują/Okuniewicz,Krolop/ tylko jak to dobrze to ujął były trener Polak i osoba wcześniej komentująca klubokawiarnia decyduje o wszystkim.Tu trafią zawodnicy trzeciej lub czwartej ligi bo jak stwierdził nawet nasz trener Cyrak nikt tu nie chce przyjść bo wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja finansowa i nie tylko.Tak więc trzeba się spodziewać zawodników mało znanych ale i tak na pewno każdy z nich da większą jakość gry od naszych młodzieżowców .Widać więc po wypowiedziach trenera i po tym jakich można się spodziewać graczy jako wzmocnienie to mówienie o utrzymaniu to jakiś ponury żart.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oddaliśmy już ogranego młodzieżowca i co raz lepiej grającym jakim był Mańkowski, a ściągniemy nie ogranego "podwórkowca" Nie oszukujmy się, czy mądry trener wypowiada się no ogólnopolskim forum że nikt nie chce przyjść do Górnika bo tu nie mam pieniędzy. Pytam, czy Pan Cyrak, Przerywacz, Jaworski, Bubnowicz i Werzbicki nie dostają pieniedzy, czy tylko piłkarze ???

    OdpowiedzUsuń