Kapustka w walce z Morawskim. [foto:D.Gdesz] |
Po ligowej wiośnie przyszły mistrzostwa Europy, gdzie po pierwszym meczu zapanowała Kapustkomania. Dodatkowo entuzjastyczna opinia na twitterze Gary Linkera o polskim pomocniku spowodowała niesłychany wzrost zainteresowania najmłodszym polskim kadrowiczem. Tak udanego, jak przeciwko Irlandii Północnej, Kapustka na EURO już nie zanotował. Zobaczył z kadrowiczów najwięcej w turnieju żółtych kartek. Spekulacjom, gdzie polski talent trafi po mistrzostwach nie było końca. Juventus Turyn, AS Roma wg Corriere dello Sport zainteresowały się nim już w połowie czerwca, później czytać mogliśmy o ewentualnych ofertach Southampton, Evertonu, Liverpoolu, Ajaxu Amsterdam, FC Koeln. Najbardziej konkretna oferta nadeszła z Anglii. Sensacyjny mistrz Premier League z Leicester zaproponował najpierw 5 milionów funtów, która zostały przez Cracovię odrzucone! Włoski szkoleniowiec Lisów Claudio Ranieri ponoć transfer konsultował ze Zbigniewem Bońkiem - ostatecznie za 7,5 miliona funtów! Jest to suma obejmująca wszystkie bonusy za 5-letni kontrakt, choć prezes Cracovii Janusz Filipiak dla Przeglądu Sportowego mówi o mniejszej sumie.
Sztokholm, debiut Kapustki w Leicester |
Po sfinalizowaniu transferu Kapustka zadebiutował w barwach Leicester w Sztokholmie. Tam w ramach turnieju mistrzów przyszło angielskiej drużynie zmierzyć się z mistrzem Hiszpanii. Zespół Ranieriego uległ FC Barcelonie 2:4, a polski pomocnik, podobnie jak Marcin Wasilewski, pojawił się w drugiej połowie meczu. Włoski trener poświęcił kilka słów na ocenę gry Bartka,komplementując jego szybkość, technikę oceniając go jako bardzo dobrego gracza. Tylko czy po debiucie, który zresztą trwał niecałe dwa kwadranse, mógłby mówić inaczej o nowo zakupionym piłkarzu?
Czy Kapustka sobie poradzi w trudnej lidze angielskiej to zależy tylko od niego samego, bo praktycznie od czasów Roberta Warzychy żadnemu piłkarzowi z pola nie udało się na poważnie zaistnieć w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz