Mateusz Krawiec w barwach SpVgg Hankofen [foto:fupa.net] |
Po zakontraktowaniu o Mateuszu trener powiedział, że będzie wzmocnieniem zespołu, może grać zarówno na lewej, jak i prawej stronie. Wie jednocześnie, że nie pokazał jeszcze wszystkich swoich umiejętności, podkreślając uznanie dla jego talentu, jak i również reprezentacyjnej przeszłości.
Dla ciekawych losów Mateusza - wyniki zespołu można śledzić na popularnej aplikacji flashscore, a występy Krawca na znanym portalu transfermarkt.
Tymczasem swoją pierwszą ligową bramkę w barwach Puszczy Niepołomice zdobył Marcin Orłowski. Były kapitan wałbrzyszan w minionym tygodniu był uznany w Skarbie Kibica wydanym przez Piłkę Nożną jako największą gwiazdę zespołu. Możemy o Marcinie przeczytać m.in.: luka powstała po odejściu Mateusza Brozia została szybko wypełniona. Trener Tomasz Tułacz ściągnął 27-letniego napastnika, który w czasie swojej kariery grał już na poziomie I i II ligi. Ostatnie dwa sezony Orłowski spędził w Górniku Wałbrzych, zdobywając w tym czasie 41 bramek. Spadek do III ligi nie zniechęcił wychowanka Nysy Zgorzelec, ale już brak awansu w poprzednim sezonie przelał czarę goryczy. Możliwość zakontraktowania sondowała Polonia Warszawa, jednak najbardziej konkretna okazała się Puszcza.
Marcin Orłowski strzela pierwszą bramkę dla Puszczy, |
W Opolu na ciekawy pojedynek z byłym kolegą z wałbrzyskiego Górnika liczył kapitan Odry Tomasz Wepa. W pojedynku dwóch beniaminków padł remis 2:2, a o ile Wepa zagrał całe spotkanie, to Michał Oświęcimka w stołecznej Polonii pojawił się na boisku po godzinie gry.
Dawid Kubowicz świętował punkt Olimpii Elbląg w Bytomiu (0:0 i niewykorzystany rzut karny przez gospodarzy w ostatniej minucie gry), Rafał Figiel w drugim kolejnym meczu Rakowa skutecznie egzekwuje rzut karny (wygrana z Wartą 3:1), a Bartosz Biel zaliczył asystę w przegranym meczu Olimpii Zambrów z Gryfem Wejherowo (1:3).
Wynik Górnika nie odzwierciedla przebiegu meczu.0-2 to najmniejszy wymiar kary .Bielsko zdecydowanie lepsze a nasi grajkowie zagubieni i przestraszeni bez wiary w zwycięstwo.Różnica klasy i grając bez środka pola i skrzydeł nie da się meczu wygrać czy zremisować.Z Rekordem przy ogromnym szczęściu można zdobyć punkt bo na wygraną przyjdzie poczekać do meczu z Kowarami o ile do tego czasu Górnik się nie wycofa.
OdpowiedzUsuń