Dolnośląscy kibice póki co mają powody do zadowolenia. W ekstraklasie liderem jest Zagłębie Lubin z kompletem punktów, a dodatkowo udanie poczyna(ło) sobie w eliminacjach Ligi Europy. Drugi przedstawiciel województwa, Śląsk Wrocław ma na swoim koncie dwa bezbramkowe remisy z Lechem i Legią, czyli dyżurnymi faworytami do tytułu mistrzowskiego. Zespół Mariusza Rumaka ma problem ze zdobywaniem bramek, ale antidotum na to ma być pozytywne załatwienie kolejnego wypożyczenia węgierskiego napastnika Bence Mervo.
![]() |
Uhonorowany Jarosław Krzyżanowski |
Zagłębie w spotkaniu z duńskim SønderjyskE rozczarowało - kiepska I połowa, błędy indywidualne w kryciu sprawiły, że goście łatwo objęli dwubramkowe prowadzenie. W doliczonym czasie gry lubinianie wywalczyli rzut rożny - prawdę mówiąc wielokrotnie w polskiej lidze, gdy minął już czas doliczony rozjemca nie pozwalał wykonać stałego fragmentu gry. W pucharach panują inne zwyczaje i po zamieszaniu po rożnym jeden z najsłabszych na boisku zawodników, czyli Janoszka strzelił kontaktową bramkę. Po przerwie w Lubinie mogliśmy oglądać uczestnika Euro Filipa Starzyńskiego. Ten niedbale poruszający się po boisku rozgrywający pokazał, że potrafi zrobić różnicę szybkim odegraniem, niekonwencjonalnym podaniem. Paradoksalnie w tej nieporównywalnie lepszej połowie meczu właśnie Starzyński najbardziej zawiódł, gdy nie strzelił rzutu karnego. Gra w drugiej połowie jednak pozwala mieć nadzieje, że w duńskim rewanżu Zagłębie może powalczyć o awans.
W przerwie meczu w ramach jubileuszowej tradycji uhonorowania zasłużonych piłkarzy w historii Zagłębia okolicznościową koszulkę otrzymał wychowanek Victorii Świebodzice Jarosław Krzyżanowski. Tak dla przypomnienia, popularny Krzyżak debiutował w zespole seniorów Victorii w wieku ... 15 lat! W Wałbrzychu nie znaleziono chęci, argumentów, by ściągnąć go pod Chełmiec, a łatwo przekonano Jarosława do gry w Lechii Dzierżoniów, skąd trafił ostatecznie do Lubina. Tam oprócz wielu lat w ekstraklasie najbardziej zapamiętany został z bramki strzelonej wielkiemu AC Milan. Dziś jest trenerem AKS Strzegom.
M.Bartkowiak |
Drugi dolnośląski pierwszoligowiec, Chrobry Głogów znów przed sezonem zaliczył więcej ubytków niż wzmocnień. Maciej Górski już strzelił gola w ekstraklasie w barwach Jagiellonii, Szymon Drewniak zagrał dla Górnika Łęczna, a Haitańczyk Kevin Lafrance po Copa America nie wrócił już do Polski.Czy grupa młodych zawodników jest w stanie zapewnić jakość pozwalającą podopiecznym Ireneusza Mamrota na utrzymanie miejsce w czołówce tabeli?
O ile Bartkowiak jest wałbrzyskim jedynakiem na zapleczu ekstraklasy, to w drugiej lidze będziemy mogli śledzić poczynania większej ilości byłych graczy wałbrzyskiego Górnika.
Kapitanem beniaminka Odry Opole jest 29-letni Tomasz Wepa, którego trener Jan Furlepa wzorem wałbrzyskich kolegów próbował Wepkę również na środku defensywy. Olimpia Elbląg wraca po dwuletniej banicji do II ligi, a najstarszym i zarazem najsolidniejszym ogniwem linii obronnej jest 28-letni Dawid Kubowicz. Absencja na tym szczeblu elblążan mogła być krótsza, gdyby przed 12 miesiącami nie musieli uznać wyższości Olimpii Zambrów. W tym sezonie w Zambrowie grać będzie Bartosz Biel (22 lata), który jest również jednym z najniższych graczy ligi (169 cm).
W odradzającej się stołecznej Polonii zagra Michał Oświęcimka - o centymetr niższy od Biela. Co ciekawe wg skarbów kibica najniższym drugoligowcem jest młodzieżowiec Błękitnych Stargard Szczeciński Filip Karmański, który latem przyszedł z Bałtyku Koszalin, mierzący 161 cm.
Do niepołomickiej Puszczy trafili Dominik Radziemski i Marcin Orłowski. Na skuteczność tego drugiego bardzo liczą w Małopolsce - o czym wszem wobec mówił dyrektor sportowy klubu Roman Koroza. Dominika czeka ciężka rywalizacja w II linii, a Orzeł o miejsce w ataku rywalizować głównie będzie z Dominikiem Malugą (w ub.sezonie zaledwie 4 trafienia) i 19-letnim nabytkiem z Zawiszy Arkadiuszem Gajewskim, któremu w ub.sezonie nie udało się trafić do bramki rywala.
Pod Jasną Górą nie ukrywają aspiracji awansowych. Trener Rakowa Marek Paszpun wciąż liczy na kreatywność w II linii Rafała Figla, natomiast drugi z wałbrzyszan Dominik Bronisławski dochodzi do pełni sprawności po ciężkiej kontuzji w końcówce ubiegłego sezonu.
Wreszcie III liga, gdzie kibiców Górnika Wałbrzych czeka jedna wielka niepewność. Zarówno co do dyspozycji piłkarzy jak i losów samego klubu. Na chwilę obecną nowe kluby znaleźli wymienieni wyżej zawodnicy oraz Sławomir Orzech (Bielawianka), z kolei na portalach społecznościowych o nowych barwach piszą (bez potwierdzenia na klubowych witrynach) Mateusz Krawiec (SpVgg Hankofen-Hailing w Bawarii) i Michał Tytman (CSV Sportfreunde Bochum). Na chwilę obecną nie grali w sparingach również Mateusz Sawicki i Bartosz Tyktor, którzy niewątpliwie byliby filarami odmłodzonego zespołu. Wydaje się, że większość nazwisk na zielonogórską inaugurację można podać w ciemno: w bramce Jarosiński, w obronie Rytko, bracia Michalakowie, Surmaj, w pomocy Krzymiński, Pierzga, Tobiasz, Gawlik lub Młodziński, a w ataku Migalski z Woźniakiem.
![]() |
N.Pierzga i D.Michalak - rok temu rywale, dziś partnerzy [foto: Dariusz Gdesz] |
Drugim nabytkiem jest powracający po 5 latach 29-letni Paweł Tobiasz. Popularny Tobi w swojej przygodzie z piłką grał jeszcze w Lubinie, Prochowicach, Świdnicy i Dzierżoniowie. Tylko w ostatnim klubie - Lechii - nie grał przeciwko macierzystego klubowi. Na pewno jest to zawodnik doświadczony na tym szczeblu rozgrywek, występujący głównie na skrzydle, a pamiętając jego ostatni występ jego w Polonii-Stali Świdnica przeciwko Górnikowi, może w razie potrzeby wystąpić również na boku obrony.
Jak wyglądać będzie poskładany w atmosferze niepewności mistrz III ligi ubiegłego sezonu na boisku beniaminka przekonamy się jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz