Tak gola zdobył M.Wasilewski[foto:dailymail] |
Udany występ i gol nie okazały się przepustką do środowego ligowego występu. Trener Claudio Ranieri posadził go na ławce rezerwowych, a w końcówce meczu jedyną bramkę zdobył niemiecki obrońca Robert Huth i bezcenne trzy punkty pojechały do Leicester.
Zimą o transferze Michała Żyro z Legii Warszawa do Wolverhampton Wanderers mówiło się w kontekście nieszczerości piłkarza. Legioniście kontrakt z wicemistrzem Polski kończył się w czerwcu, z nowym klubem układać się i umowę mógł podpisać dopiero w styczniu tego roku, a plotki o porozumieniu z angielskim klubem słychać było już pod koniec listopada. Większość fachowców przepowiadało, że polski pomocnik podzieli los wspomnianego wyżej Frankowskiego i nie poradzi sobie w fizycznej lidze angielskiej.
Michał Żyro, podobnie jak Wasilewski, na długo zapamięta III rundę tegorocznej edycji Pucharu Anglii. W sobotę na londyńskim Boleyn Ground najpierw wysłuchał słynny hymn miejscowych kibiców, czyli "I'm forever blowing bubbles", a następnie zagrał w wyjściowym składzie Wilków przeciwko West Hamowi. Trener gości Kenny Jackett Polaka ściągnął w 81 minucie, a dwie minuty potem Chorwat Jelavić zdobył jedynego gola meczu. W przeciwieństwie do Wasilewskiego, którego czeka powtórka meczu z Tottenhamem, Michał żegna się z FA.
Żyro bohaterem Wolverhampton |
8 min. - podanie z lewej strony holenderskiego pomocnika Rajiva van La Parra, a Żyro z ok. 8 metrów pokonuje Andy Lonergana - 1:0.
13 min. - indywidualna akcja lewą stroną zakończona celnym strzałem - 2:0!
Później londyńczycy jeszcze przed przerwą złapali kontakt (2:1), ale tuż po przerwie miejscowych kibiców uradował obrońca Doherty. Gol w 74 min. na 3:2 zapewnił emocje do końcowego gwizdka, ale ostatecznie Wolves wygrali 3:2. W tabeli po tym meczu Wilki są na 10.miejscu mając 37 punktów po 26 kolejkach (na 46 w sezonie), a do czwartego Burnley tracą osiem punktów.
Polak oprócz 2 bramek zanotował 7 strzałów, a także 3 kluczowe podania, po których partnerzy mogli zdobyć gole. Ogólnie zebrał znakomite recenzje, a gdy w 83 minucie schodził zmieniany przez Henry'ego otrzymał standing ovation a kibice na Molineux skandowali osławione przez media polskie hasło: No Żyro, no party.
Co ciekawe również cieszynka w wykonaniu Michała nie pozostała bez echa, choć mogło to skończyć się dla Polaka niezbyt szczęśliwie.
Jeśli w sobotę Żyro udanie zagra w domowym meczu przeciwko Cardiff to może będziemy mieli początek brytyjskiej Żyromanii ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz