niedziela, 15 czerwca 2014

2 liga 2014/15 - wciąż kilka niewiadomych

Piłkarski świat skoncentrowany jest na brazylijskim mundialu. W innych krajach rozgrywki kończą niższe klasy rozgrywkowe. W Polsce oprócz rywalizacji na boisku wielkie znaczenie ma sprawa licencji uprawniającej do gry w danej lidze. W minionym tygodniu druga, ostateczna instancja zadecydowała o losie nie tylko wałbrzyskiego Górnika, ale i innych zespołów. Krótko dla przypomnienia w grupie zachodniej - utrzymali się i jednocześnie otrzymali licencję Błękitni, Rozwój, Zagłębie, MKS Kluczbork, sukces na boisku, ale wniosek licencyjny do poprawki - Górnik i Warta. Na niepowodzenie tego duetu liczono w kilku klubach, tymczasem zgodnie z oczekiwaniami wałbrzyszanie otrzymali licencję, choć klub oprócz dodatkowych zabiegów kosztowało dodatkowe kilka tysięcy złotych (kaucja+otrzymana kara). W Poznaniu już przed ostatnim meczem głośno było o zawirowaniach organizacyjnych. Prezes Łukomska-Pyżalska od wielu miesięcy apelowała o miejskie wsparcie, jednocześnie w klubie nie potrafiła się dogadać z Maciejem Dittmajerem, który skłonny był odkupić udziały. Oczekiwania finansowe co do ceny znacznie się różniły, koniec końców pani prezes postanowiła nie tracić pieniędzy na odwołanie się od decyzji PZPN w I instancji i wiadomo było, że Warty Poznań zabraknie w nadchodzącym sezonie drugoligowym. Otwiera to furtkę przed dziewiątą Polonią Bytom i dziesiątym Rakowem Częstochowa, który, podobnie jak Górnik, otrzymał licencję za drugim podejściem. Jakże zmieniały się nastroje wśród kibiców, działaczy czy samych piłkarzy Rakowa! Pamiętamy majowy mecz częstochowian przy Ratuszowej i ich nastroje po porażce. Piłkarze załamani długo nie podnoszą się z murawy, trener Brzęczek oddaje się do dyspozycji zarządu. Potem Raków wygrywa z Zagłębiem i Jarotą, co wobec dwóch remisów wałbrzyszan przed ostatnią kolejką znów piłkarze spod Jasnej Góry byli w grze o utrzymanie. Optymizm zgasł jednak po ostatnim meczu z Bytovią (0:0), bowiem absolutnym warunkiem by myśleć o utrzymaniu musiały być trzy punkty w tym spotkaniu. Znowu załamanie, by po kilku dniach i decyzjach licencyjnych odetchnęli z ulgą, bowiem jesienią znów będą grać w drugiej lidze. A co z Polonią Bytom? Działacze tego klubu mają największe doświadczenie w licencyjnych bojach, choć infrastruktura i finanse od lat wołają o pomstę do nieba. Za poprzedniej kadencji PZPN udawały się cudowne odwołania, lobbowanie przez śląskich, prominentnych działaczy. Polonia nie utrzymała się sportowo w ekstraklasie, po degradacji nie spadła zaraz niżej tylko dlatego, że wycofał się Ruch Radzionków. Teraz zabrakło argumentów zarówno na boisku jak i w dokumentacji licencyjnej. Za zaległości finansowe klub był już w trakcie rozgrywek ukarany odjęciem 5 punktów, z których 3 oddano ostatecznie. Działacze w I instancji nie wywalczyli licencję, a na odwołanie czekali do zakończenia rozgrywek ligowych. Gdy okazało się, że jest 9.miejsce zaczęła się gorączkowa praca przy papierach, ale ostatecznie nie znalazła ona uznania w PZPN. Naprawdę śmieszne jest tłumaczenie w mediach działaczy Polonii o heroicznej walce, nieprzespanych nocach, pracy nad dokumentacją. Klub niby był lepiej przygotowany niż rok temu, gdy została przyznana licencja na grę w 1.lidze. Szkoda, że działacze nie myśleli o normalnym funkcjonowaniu przez 12 miesięcy a nie przez kilkanaście godzin.
W 1.lidze licencji nie otrzymał Kolejarz Stróże, co spotkało się ze zrozumieniem środowiska pierwszoligowców, a ostrym protestem senatora Koguta, który zarządza klubem. Sprawa drugoligowej licencji rozstrzygnie się w najbliższym tygodniu, ale najprawdopodobniej Stróże ją otrzymają - inna sprawa czy Kogutowi nie znudzi się finansowanie Kolejarza i przeniesie swoje sympatie gdzie indziej. Głośno było o pomyśle odsprzedania ewentualnej pierwszoligowej licencji Elanie Toruń lub Polonii Warszawa. brak licencji dla Kolejarza oznacza utrzymanie Stomilu Olsztyn, co ucieszyło nie tylko kibiców z Warmii i Mazur (pierwszoligowe derby z Wigrami Suwałki!), ale i zapewne wałbrzyszan, którym odpadł daleki, bodaj najdalszy wyjazd w lidze. Wciąż nie wiemy gdzie zagra Widzew Łódź. Ostatni polski uczestnik Ligi Mistrzów ma w planach budowę nowoczesnego stadionu, a tymczasem coraz głośniej, że wielomilionowe zaległości w końcu odbiją się czkawką i klub nie zagra w 1.lidze (wtedy utrzymała się Puszcza Niepołomice) Co więcej być może nie zagra nawet w drugiej lidze! Co jeśli tak się stanie? Otóż o jedno wolne miejsce może zostać rozegrany baraż pomiędzy kolejnymi zespołami z otrzymanymi drugoligowymi licencjami, które w tabeli znalazły się na miejscach spadkowych. Olimpia Elbląg vs. Odra Opole?  O takiej możliwości informuje na twiterze admin strony 90minut.pl Paweł Mogielnicki. Elbląski zespół Romana Maciejaka pokpił sprawę utrzymania w ostatniej kolejce, gdzie zamiast zwycięstwa zaledwie zremisował u siebie ze Stalą Mielec. Odra z kolei finiszowała na dalekim 11.miejscu, ale przed nią w tabeli jest trójka zespołów bez licencji! Ciekawe, że przed nim sezon zakończył Gryf Wejherowo, który po przegranej batalii o utrzymanie nie walczył o drugoligową licencję. Czy przy takim wypadku zdarzeń na Pomorzu nie pożałują odpuszczenia sprawy licencji? Co prawda klub w ostatnich latach  miał spore kłopoty finansowe, ale zawsze wychodził z nich obronną ręką.
W nadchodzącym tygodniu rozpoczną przygotowania piłkarze Górnika Wałbrzych, którzy nie będą znać wszystkich przeciwników ligowych. Sprawy licencyjne będą się wciąż toczyć w PZPN, a na boisku walczyć będą mistrzowie trzecich lig. Po pierwszych meczach głowę popiołem posypać powinni fachowcy od tej klasy rozgrywkowej. W Skarżysku Kamiennej Granat pewnie pokonał Sokół Ostróda 2:0, choć to goście są rzekomo murowanym faworytem. W Kołobrzegu w blasku jupiterów Kotwica w obecności ponad 2 tysięcy widzów zaledwie remisuje z Resovią 1:1. Nadwiślan Góra, przedstawiciel najsilniejszej, opolsko-śląskiej, ligi przegrywa u siebie z Sokołem Kleczew 0:1. Wrocławska Ślęza z kolei w środę przy Oporowskiej będzie się starała odrobić stratę z Warszawy po 0:1 z Ursusem.
W środę z kolei dowiemy się czy juniorom Górnika Wałbrzych uda się awansować do Centralnej Ligi Juniorów. W czwartek pierwszy trening seniorów, zapewne w okrojonym składzie, bo i piłkarzom należy się odpoczynek, a od ligi minęło kilkanaście dni podczas których część brała udział w Akademickich Mistrzostwach Polski, a część grała w juniorach. Cieszy fakt, że w klubie wciąż będzie pracował Andrzej Polak, cieszy również fakt, że dojdzie do kilku transferów. Polak udanie i z sukcesami prowadził Odrę, MKS Kluczbork, Ruch Zdzieszowice i mimo wszystko Swornicę Czarnowąsy, gdzie w minionym sezonie utrzymał zespół, gdy 3.ligę opuszczała zdecydowana większość drużyn. Wątpliwe by jego wybory nowych graczy były chybione. Jednak na decyzje kadrowe będziemy musieli poczekać. Tymczasem ruchy transferowe można od kilku dni śledzić na stronie 90minut.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz