środa, 3 października 2018

Półmetek rundy

W większości klas rozgrywkowych rozegrano połowę spotkań zaplanowanych w pierwszej rundzie rozgrywek. Kto zaskoczył sympatyków swoimi wynikami, a kto do tej pory rozczarował?
Najwyżej sklasyfikowany zespół z okręgu wałbrzyskiego, czyli Lechia Dzierżoniów początek bieżącego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Drużyna przed sezonem straciła kilku kluczowych zawodników (Barski, Tomaszewski, Niedojad) i od pierwszego meczu okupuje miejsce w strefie spadkowej. Po 3 porażkach podopieczni Zbigniewa Soczewskiego zapunktowali w Tarnowskich Górach (1:1 z Gwarkiem), a na pierwszy komplet punktów zapracować dopiero w kolejce nr 6 (4:1 w Gorzowie Wlkp. ze Stilonem). Gdy wydawałoby się, że zespół zacznie regularnie punktować w 2 spotkaniach Lechia traci aż 10 bramek. Końcówka września to pierwsze domowe zwycięstwo (3:1 z Foto-Higieną) i kolejna zdobycz w Gorzowie (0:0 z beniaminkiem Wartą). Najważniejszym wydarzeniem nie tylko rundy, ale i nawet dekady było spotkanie Pucharu Polski I rundy szczebla centralnego z liderem ekstraklasy Jagiellonią Białystok. Faworyt ubiegłotygodniowego spotkania był tylko jeden, niewiadomą była jedynie liczba bramek, którą piłkarze z Podlasia mieli zaaplikować dzierżoniowianom. 998 kibiców przecierało oczy ze zdumienia jak piłkarzy Jagi zatrzymywał 20-letni Dominik Spaleniak, a z kolei Grzegorz Borowy i Damian Szydziak byli bliscy zdobycia gola.
Z lewej Dominik Spaleniak, a z prawej były napastnik Lechii, obecnie
Jagiellonii Białystok Patryk Klimala. [foto: Karol Michniewicz]
Ostatecznie Jaga wygrała 1:0, ale Lechia zdobyła ogromny szacunek za swoją postawę, nie tylko na boisku, ale i zabezpieczenie pobytu kibiców z Białegostoku. Nie wykluczone, że zimą kolejni zawodnicy Lechii pojadą na testy do mocniejszych klubów. Zwłaszcza postawa Spaleniaka wpadła w oko obserwatorom. Po kapitalnym początku przygody z Serie A Krzysztofa Piątka, baczniej zaczęto przyglądać się mniejszym klubom, którzy wypromowali przyszłych kadrowiczów. O Lechii pisano w gazetach, mówiono w telewizji. Miejmy nadzieję, że trzecioligowcy zaczną regularnie punktować - zaledwie 4 punkty dzielą od jedenastego miejsca.
W 4.lidze w grupie zachodniej z powodu wycofania się Olimpii Kowary o prymat rywalizuje 15 drużyn, co powoduje, że co kolejkę jedna pauzuje. Kompletem zwycięstw pochwalić się może Chrobry II Głogów, ale nie może to dziwić, skoro trener Jakub Wolny może liczyć na zawodników z I zespołu z  Trytką, Wasilukiem czy Drewniakiem na czele. Na chwilę obecną już 4 oczka do głogowskich rezerw traci AKS Strzegom, gdzie skutecznością imponuje Roland Emeka - najskuteczniejszy w grupie z 8 golami, a swoje trafiają byli zawodnicy Górnika Wałbrzych: Kamil Sadowski (5 bramek), Damian Migalski (4) i Marcin Morawski (1). Trzecią drużyną bez przegranej jest Górnik Złotoryja, który wiosną grywał głównie na własnym boisku, a jesienią może pochwalić się również skuteczną grą na wyjazdach. Zwraca uwagę skuteczność Bartosza Hanieckiego (7 goli). Rozczarowujący początek sezonu zaliczył zwycięzca z ubiegłego sezonu. Apis Jędrzychowice przegrał już 2 mecze, ale potrafił zremisować na gorącym terenie w Strzegomiu. Na chwilę obecną murowanym kandydatem do spadku jest Sparta Grębocice, która wszystkie dotychczasowe mecze przegrała.
Czwartoligowy gigant - Grzegorz Rajter
(Orzeł Prusice)
W grupie wschodniej jedyną drużyną bez porażki jest liderujący Górnik Wałbrzych, który kadrowo wygląda całkiem inaczej niż w czerwcu br. Powroty zawodników pamiętających 2.ligę pod Chełmcem plus kilku młodych zawodników z przeszłością w Zagłębiu Lubin póki co są receptą na fotel lidera grupy wschodniej. Faktyczny stan posiadania zamazuje ... terminarz, bowiem drużyna Jacka Fojny 6 z 8 meczów rozegrała na własnym boisku. Kłopoty z własnym obiektem mają Zjednoczeni Żarów, Unia Bardo i GKS Mirków/Długołęka, co odzwierciedla ich sytuacja w ligowej tabeli, gdzie okupują trzy ostatnie miejsca. Nie jest jednak powiedziane, że wiosną, wzorem Górnika Złotoryja, nie nadrobią na własnych boiskach jesiennych strat i zapewnią sobie utrzymanie. W walce o 1.miejsce głównym rywalem wałbrzyszan będzie Śląsk II Wrocław, który do tej pory stracił punkty tylko na boisku lidera. Trzecie miejsce sensacyjnie zajmuje beniaminek Orzeł Prusice, gdzie skutecznością szokuje Grzegorz Rajter. Były snajper m.in. Ślęzy Wrocław wystąpił do tej pory w 7 meczach (w ostatnim z powodu urazu musiał zejść już po 10 minutach) a strzelił aż 16 bramek! Jeśli kontuzję mięśniową wyleczy do niedzieli to w Wałbrzychu pasjonująco się zapowiada nie tylko rywalizacja lidera z trzecią drużyną, ale starcie najskuteczniejszego zawodnika ligi przeciwko najlepszej, obok wrocławskiej, defensywy grupy wschodniej.
O ile w Górniku można mówić o dobrym starcie to w innych zespołach z okręgu wałbrzyskiego humory są raczej umiarkowane. W zamykającej tabeli szóstce jest aż 5 przedstawicieli OZPN Wałbrzych. Zjednoczeni i Unia grają póki co na wyjazdach, Piast rozpoczął od zwycięstwa nad Polonią -Stalą, by potem przegrać kolejno 6 spotkań. W ostatniej kolejce nastąpiło przełamanie i noworudzianie ograli Unię Bardo, która pod koniec meczu przy stanie 0:2 opuściła boisko niezadowolona z pracy sędziów.  Nysa Kłodzko rozpoczęła od 3 niepowodzeń, w tym dwóch u siebie. Początek września to 3 derbowe spotkania w Kłodzku, gdzie kolejno Piast, Zjednoczeni i Orzeł musieli uznać wyższość gospodarzy. Dwa ostatnie spotkania to już dwie porażki piłkarzy Krzysztofa Konowalczyka. Na plus kłodzczan to skuteczność Maksymiliana Fryczkowskiego, który wrócił z Wrocławia i już na koncie ma 5 trafień. Orzeł Ząbkowice również gra w kratkę i pechowo (w Bielawie traci bramki w 90 i 93 minucie). Zbudowany na nowo zespół przez Tomasza Oleksego większość spotkań rozegrał również na wyjeździe, w Ząbkowicach Śląskich póki co Orzeł nie znalazł
W Świdnicy zakończono remont stadionu,który już
gościł reprezentację Polski juniorów.
[foto:swidnica24.pl]
pogromcy. Bielawiance niezwykle trudno będzie powtórzyć trzecie miejsce z ubiegłego sezonu, zwłaszcza, że drużynie przytrafiają się takie wyniki jak 0:5 z Prusicami. Na uwagę zwraca niezwykle skuteczny z rzutów wolnych Maciej Rakoczy, który z tego fragmentu gry zdobył już w tym sezonie 3 gole (2 lidze). O ile w Bielawie brakuje w tym sezonie zagranicznych gwiazd, to międzynarodowo zrobiło się w Świdnicy, gdzie początek sezonu był słabiutki - pierwsze zwycięstwo dopiero w 4.kolejce. Polonia-Stal wróciła szybko na odpowiednie tory, również dzięki skuteczności Alefe Lima Santosa czy Jhona Lee Do Carmo. Zespół Rafała Markowskiego wrócił na główną płytę świdnickiego OSiRu i można śmiało stwierdzić, że obecnie gra na najbardziej reprezentacyjnym obiekcie w okręgu wałbrzyskim! Wiosną na swoje obiekty w ligowych meczach wrócą pilkarze w Żarowie i Bardzie, ale remonty nie są realizowane z takim rozmachem co w Świdnicy.
Daniel Główka
W klasach okręgowych emocji również nie brakowało. We wrocławskiej ścisk w czołówce, gdzie pierwszą drużynę i piątą dzieli zaledwie 2 punkty. W tej grupie nie brakuje spadkowiczów z Wołowa i Oleśnicy.Niespodzianką jest słaba postawa Strzelinianki (zaledwie 1 punkt) i Mechanika Brzezina, który w czerwcu finiszował na 4.miejscu. W okręgówce legnickiej rewelacją rozgrywek jest KS Męcinka, który w 8 meczach zdobył komplet punktów. Ciekawostką jest, że czołowym pomocnikiem zespołu lidera jest Daniel Główka, 28-letni były ... bramkarz! Wychowanek Kuźni Jawor trafił do Miedzi Legnica, gdzie zadebiutował nawet w 2.lidze. W sezonie 2010/11 był zmiennikiem Damiana Jaroszewskiego w Górniku Wałbrzych, a później grał jeszcze w Karkonoszach Jelenia Góra i AKS Strzegom. Od kilku lat przekwalifikował się grając z powodzeniem w polu. Przed Męcinką reprezentował barwy Bazaltu Piotrowice.
W okręgu jeleniogórskim prowadzi Lotnik Jeżów Sudecki prowadzony przez doskonale znanego w rejonie Artura Milewskiego. Ten były napastnik ekstraklasowego jeszcze Górnika Wałbrzych pracuje w Lotniku trzeci sezon - pierwszy zakończył spadkiem z 4.ligi, drugi zakończył na 5.miejscu, a w tym ma za zadanie awansować. Póki co zawodzą spadkowicze - Nysa Zgorzelec na chwilę obecną ma już 10 punktów straty do lidera, a Olimpia Kamienna Góra zamyka tabelę odnosząc dopiero w 8.kolejce pierwsze zwycięstwo.
W wałbrzyskiej klasie okręgowej przed sezonem wśród faworytów wymieniano ekipy, które uplasowały się w minionym sezonie za Zjednoczonymi Żarów i Piastem Nowa Ruda. LKS Bystrzyca Górna, Kryształ Stronie Śląskie, Victoria Tuszyn i Skałki Stolec póki co nie mieszczą się w czołowym ligowym kwartecie. Przoduje póki co beniaminek Pogoń Pieszyce prowadzony przez Sebastiana Gorząda, który sezon w A klasie zakończył z imponującym bilansem 25 zwycięstw i jednym remisem.W bieżącym sezonie Pogoń, obok Włókniarza Kudowa Zdrój, Zamku Kamieniec Ząbkowicki i LKS Bystrzyca Górna, nie zaznała goryczy porażki. Po raz ostatni zespół braci Gorządów przegrał 29.04.2017, czyli prawie półtora rok temu, w Wałbrzychu z Czarnymi 1:2. Od tamtej pory, w kolejnych 42 spotkaniach nie znaleźli pogromców, choć aż 5 razy goście oddali mecz walkowerem. Zgodnie z oczekiwaniami spadkowicze z 4.ligi nie liczą się w walce o awans, co więcej przed nimi ciężka walka czeka o utrzymanie. W bezpośrednim pojedynku, w ostatniej kolejce w Jaworzynie Śląskiej Górnik Boguszów-Gorce wygrał 2:0 po bramkach w samej końcówce meczu i 3 wykluczeniach dla piłkarzy Jaworzyny. W obu zespołach sporo zmian, a w Boguszowie trener Marian Bach musiał sięgać po zawodników z roczników 2000-2002! Jednak największym rozczarowaniem początku sezonu jest postawa MKS Szczawno Zdrój, które latem zyskało solidnego sponsora, wypożyczono byłych juniorów z Górnika Wałbrzych, a tymczasem zamiast walki o czołowe lokaty ostatnie miejsce w tabeli! Trener Tomasz Poros ma do dyspozycji praktycznie zawodników co najwyżej 22-letnich (wyjątek 28-letni Michał Starczukowski),którzy póki co zawodzą.
W A klasie kompletem punktów mogą się pochwalić: z okręgu wrocławskiego WKS Wierzbice (z wychowankiem Górnika Wałbrzych Tomaszem Sokołem w składzie), Wratislavia Wrocław (spadkowicz z okręgówki), Burza Godzieszowa (beniaminek!), Bór Oborniki Śląskie, z legnickiego Gwardia Białołęka ,z jeleniogórskiego Czarni Lwówek Śląski, Pogoń Markocice. W okręgu wałbrzyskim nie zespołu z kompletem zwycięstw, ale za to w grupie II rywalizacja o awans jest najbardziej zacięta. Po 8 kolejkach aż 4 ekipy legitymują się dorobkiem 21 punktów (7 zwycięstw i 1 porażka). Rezerwy Bielawianki (przegrana z dziesiątą w tabeli Klubokawiarną Roztocznik), Ślęża Ciepłowody (z Wojciechem Ciołkiem w składzie, strzelcem 5 bramek, porażka w Bielawie 1:2), Cukrownik Pszenno (z Dariuszem Filipczakiem - 4 gole, 0:3 w Piskorzowie),Płomień Makowice (1:2 w Ciepłowodach).
We wszystkich okręgach rozegrano kilka rund Pucharu Polski. W wałbrzyskim Polonia-Stal desygnowała aż 3 ekipy, oprócz seniorów zagrali juniorzy starsi (odpadli dopiero w 1/8 finału i to z najwyżej sklasyfikowanym rywalem Lechią Dzierżoniów, ale wcześniej ograli po karnych lidera okręgówki Pogoń Pieszyce), juniorzy młodsi. Największą niespodzianką było wyeliminowanie AKS Strzegom, który po serii karnych uległ w Roztoce. Za tydzień Granit w ćwierćfinale sprawdzi Lechię, a w pozostałych meczach o półfinał będą walczyć wyłącznie czwartoligowcy.
W okręgu jeleniogórskim Karkonosze wzorem świdniczan wystawili 3 drużyny, z czego aż dwie zagrają w 1/4! Juniorzy nie stoją na straconej pozycji w rywalizacji ze słabiutkim ostatnio Włókniarzem Mirsk, a seniorzy zagrają na boisku A-klasowego Rybaka Parowa. Największą sensacją edycji jest porażka Apisu Jędrzychowice z Cosmosem Radzimów (kl.okr.) 1:3. W legnickim również zespoły czekają na ćwierćfinały, a największą sensacją jest rozgromienie lidera 4.ligi Chrobrego II przez outsidera tej samej grupy Spartę Grębocice (w lidze 0 punktów) aż 5:0. Hitowo zapowiada się pojedynek rezerw Zagłębia i Miedzi, Górnik Polkowice sprawdzi Stal Chocianów. W okręgu wrocławskim zespoły są dopiero po 1/16 finału. Do tej pory z niespodziewanie z rozgrywkami pożegnali się piłkarze Sokoła Marcinkowice po karnych w Kobierzycach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz