Jesienne spotkanie obu zespołów było ostatnim z Wałbrzycha, z którego można było zobaczyć skrót video w magazynie Piłkarski Dolny Śląsk emitowanym przez TV Regionalna. A stało się to dzięki operatywnemu kierownikowi zespołu wrocławskiego Szymonowi Mikołajczakowi. Mimo upływu tylu miesięcy w Górniku nie znalazł się NIKT, który by przesłał materiał wideo do TV Regionalna. Dzięki p.Mikołajczakowi z kolei ta część wałbrzyskich kibiców, która osobiście nie pojechała do stolicy regionu, mogła oglądać sobotni mecz Górnika z Wrocławia na żywo na klubowym kanale Śląska.
Dla Denisa Deca (z prawej) i Kamila Młodzińskiego mecz ze Śląskiem II był okazją rywalizacji z byłym kadrowiczem Adamem Kokoszką (z lewej) [foto: Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl] |
Z kolei Jacek Fojna nie mógł liczyć na wykartkowanego Mateusza Sobiesierskiego oraz rekonwalescentów Damiana Bogacza, Kamila Drąga i Adriana Mrowca. W porównaniu z ostatnim meczem do składu wrócił Mateusz Krzymiński, Dariusz Michalak powrócił na środek defensywy, Jan Rytko przesunięty został do drugiej linii.
Mecz odbywał się w szybkim tempie, ale okazji podbramkowych było jak na lekarstwo. Goście dobrze radzili sobie z rozbijaniem ataków przed polem karnym, ale najgroźniejszy strzał oddał w 15 minucie Denis Dec stemplując spojenie słupka z poprzeczką. Pierwsza połowa to spora przewaga rezerw WKS w środku pola. Rozmowa w szatni trenera Fojny poskutkowała, bowiem w drugiej odsłonie miejscowi nie gościli już tak blisko pola karnego biało-niebieskich. Na początku tej połowy dramat przeżywa napastnik miejscowych Patryk Obiała, który po wejściu Jana Rytko musi opuścić murawę. W 60 minucie goście byli po raz kolejny byli blisko zdobycia bramki, ale uderzenie z rzutu wolnego mija bramkę Wrąbla. Im bliżej końcowego gwizdka tym coraz wyraźniejsza była przewaga wrocławian. W 74 minucie nieco zagapiła się para stoperów Górnika i rezerwowy Sebastian Jaroszyński wyszedł sam na sam z Damianem Jaroszewskim, który odważnym wybiegiem zapobiegł utracie gola, ale piłkę przejął napastnik Śląska i dograł do niepilnowanego Scaleta, który nie miał problemów z ulokowaniem futbolówki w siatce. Po stracie gola niby goście ruszyli odważniej do przodu, ale to wrocławianie stwarzali zagrożenie pod przeciwną bramką. 5 minut przed końcem Mikołaj Koftas po błędzie obrońców płaskim strzałem po ziemi ustalił wynik meczu na 2:0. W końcówce spotkania tradycyjnie Jacek Fojna wpuścił kolejnych młodych zawodników, a dla Szymona Krupczaka był to ligowy debiut. Odbiło się to na jakości gry zwłaszcza w defensywie, gdzie pachniało kolejnym golem dla WKS. Za akcję ratunkową Dawid Marut wyleciał z boiska, ale w najbliższym meczu za nadmiar kartek zabraknie Jana Rytko.
W 11 domowym meczu Śląsk II odniósł 10 zwycięstwo. Postawa Górnika nie przyniosła mu wstydu, mimo, że więcej z gry mieli miejscowi, goście mogli pokusić się o bramkę. Pierwsza porażka oraz pierwsze stracone bramki za kadencji Jacka Fojny stały się faktem.
Brawa należą się sporej grupie wałbrzyskich kibiców, którzy pojawili się w większej liczbie niż wiosenna frekwencja na trybunach Stadionu 1000-lecia. Biorąc pod uwagę otwarcie trybuny C na spotkaniu z Bielawianką, gdzie spodziewani są kibice gości, można podejrzewać, że piłkarze Górnika w najbliższej przyszłości będą mogli liczyć na regularny doping, którego brakowało do tej pory na domowych meczach biało-niebieskich.
Za tydzień mecz Foto-Higiena Gać - Śląsk II, który najprawdopodobniej wyjaśni sprawę prymatu w grupie wschodniej. Na chwilę obecną wrocławianie mając dwa mecze mniej rozegrane tracą do lidera 9 punktów, po wygraniu zaległych meczów i hitowego meczu w Gaci zrównają się punktami.
W sobotę w grupie zachodniej w Strzegomiu doszło do meczu drugiego AKS z liderem Apis Jędrzychowice. Oba zespoły dzielił zaledwie punkt, a po dwóch kwadransach goście spod zachodniej granicy prowadzili już 2:0. Na prawej stronie dobrze radził sobie Damian Migalski, który wystąpił naprzeciwko niedawnym kolegom z Górnika: Marcina Morawskiego i Kamila Sadowskiego. Strzegomianie do przerwy strzelili kontaktową bramkę, a tuż po przerwie szybko zdobyli dwa gole ostatecznie wygrywając 3:2 i obejmując fotel lidera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz