W grupie A niespodzianką była postawa Albanii, która dzięki pokonaniu Rumunii żyła nadzieją na awans do 1/8. Francuzi wygrali 2 spotkania i oba dzięki golom w samej końcówce meczu. Największą gwiazdą Trójkolorowych okazuje się wcześniej szerzej nieznany Dimitri Payet z West Ham United. Z drugiego miejsca awansowali Szwajcarzy, którzy pojedynkiem z Polską rozpoczną drugą, pucharową fazę EURO 2016. Rumuni, którzy są naszymi rywalami w zbliżających się eliminacjach do mistrzostw świata, zajęli ostatnie miejsce, ale potrafili napsuć krwi zwłaszcza drużynom, które awansowały.
Grupa B to ... Gareth Bale. Walijczyk był bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem I fazy EURO. Przez wiele lat Walia kojarzyła się jedynie z Ryanem Giggsem i brakiem mocnej reprezentacji, a tym czasem Chrisa Colemana pechowo przegrali z Anglią, ale ograli Słowację i upokorzyli Rosję. Anglia tradycyjnie wymieniana w roli faworyta imprezy w frajerski sposób dała sobie odebrać 2 punkty w meczu z Rosją i wystawiając rezerwy w meczu ze Słowacją praktycznie oddała walkę o 1.miejsce w grupie walkowerem. Najbardziej rozczarowującym zawodnikiem Harry Kane. O Słowacji dużo się pisało w kontekście wejścia smoka Ondreja Dudy (gol tuż po wejściu na boisko) w przegranym meczu z Walią (1:2), a przede wszystkim kapitalnego gola Marka Hamśika z Rosją. As Napoli w wielu zestawieniach po fazie grupowej znalazł uznanie w wyborach Jedenastki Fazy Grupowej. Rosję zapamiętamy bardziej z awantur kibiców niż z beznadziejnej gry.
Michael McGovern |
Grupa D - jak dla mnie najciekawsza grupa, bo grę Hiszpanii, a przede wszystkim Chorwacji oglądało się z przyjemnością. Darijo Srna i Andres Iniesta nie mieli na swoich pozycjach konkurentów w tej fazie turnieju. Przed ostatnią kolejką wielu pogrzebało Turcję, która ograła Czechów i przez pewien czas była w drugiej fazie. W 1/8 rewanż za finał sprzed 4 lat Hiszpania - Włochy, a także inny hit Portugalia - Chorwacja, czyli pojedynek dwóch gwiazd Realu Ronaldo vs. Modrić.
Grupa E - to przede wszystkim smutny koniec reprezentacyjnej kariery Ibrahimovića, który kolejny turniej ze Szwecją kończy z niczym. Tym razem również bez zwycięstwa. Włosi po szybkim zapewnieniu sobie awansu przeciwko Irlandii wystawili rezerwowy skład, co dało sukces wyspiarzom. Belgia - wg federacyjnych rankingów światowy top, rozkręca się z meczu na mecz.
Grupa F - najbardziej szalona jeśli chodzi o rozstrzygnięcia. Teoretycznie najsłabsze przed turniejem ekipy przeszły dalej z pierwszych miejsc. Węgrzy, cieszący się sympatią w Polsce, wspierani przez rzeszę kibiców, pokonali Austrię, zremisowali z Islandią i w ostatnim meczu nie dali się faworyzowanej Portugalii. 3:3 z Ronaldo i spółką to bodaj najbardziej widowiskowy mecz tej fazy. Kiraly w bramce, Kadar z Lecha i Guzmics z Wisły w obronie, Dzsudzsak w pomocy, epizody Lovrencsicsa i Nikolića - to najbardziej utknęło w pamięci polskiemu kibicowi. Waleczni wikingowie z Islandii wspierani głośną, barwną rzeszą swoich fanów w doliczonym czasie gry wygrali z Austrią i radość tamtejszego komentatora przeszedł już do historii niczym relacje Tomasza Zimocha. Austriacy pod wodzą Davida Alaby zawiedli na całej linii - gdyby CR7 z 11 metrów nie trafił w słupek, to kończyliby bez żadnego zdobytego punktu.
Jedenastka fazy grupowej wg goal.com |
Przeglądając te wybory można śmiało stwierdzić, że oprócz wyżej wymienionych, warto było oglądać grę niemieckich obrońców Hectora, Boatenga i Hummelsa, Włocha Bonucciego, Irlandczyka z Północy Evansa,w drugiej linii Hamsika, Iniesty, Francuza Kante, Belga De Bruyne czy Waliczyka Ramseya.
W kontekście meczu Polaków warto dodać, że sporo fachowców na środku obrony bardzo ceni grę Fabiana Schara, a w środku świeżo zakupionego przez Arsenal Granita Shakę.
XI rozczarowań wg brytyjskiego Metro |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz