Jakub Arak zdobywa bramkę na 1:0 [zaglebie.eu] |
Górnik Wałbrzych - najbardziej nieskuteczna ekipa wśród drugoligowców, drużyna,która do soboty ani razu nie zdobyła więcej niż jednego gola na wyjeździe, dopiero w minionej kolejce potrafiła nie przegrać meczu, gdy jako pierwsza straciła bramkę. Od jesieni 2010 i pamiętnych dwóch kosmicznych minut w Toruniu nie potrafiła odrobić dwubramkowej straty.
A jednak stał się cud nad Brynicą!
Wałbrzyszanie grali już uważnie w obronie, gospodarze nie dawali rady powstrzymywać rozpędzonego Rafała Figla,który niczym żywe srebro starał się brać udział w każdej ofensywnej akcji Górnika. Tymczasem gol, jakże ważny z psychologicznego punktu widzenia, kontaktowy padł po znakomitym crossowym zagraniu Michała Oświęcimki do Marcina Orłowskiego, który w sytuacji sam na sam dal kolejny powód sosnowiczanom do kompleksów na punkcie swojej skuteczności.
Wiadomo, że w tym sezonie trudno oczekiwać dwóch dobrych połówek w wykonaniu wałbrzyszan, a tymczasem po przerwie Górnik zdominował lidera i to na jego boisku. Co prawda zaczęło się od kartki dla Bartosza Tyktora za faul na Jakubie Araku, ale potem było tylko lepiej. Młody legionista, wypożyczony do współpracującego ze stołecznym klubem Zagłębia, strzelił gole w obu spotkaniach z Górnikiem w tym sezonie, w Wałbrzychu pokusił się nawet o niezbyt pochlebną wypowiedź na temat Tyktora - co nie zdarza się w pomeczowych zwierzeniach przed dziennikarzami. Mimo, że na Stadionie Ludowym Arak strzelił swoją (już 15) bramkę, to i Tyktor był mocnym punktem defensywy. Niestety, ósma kartka eliminuje go z najbliższego meczu i Jerzy Cyrak będzie musiał inaczej skleić linię defensywną.
Wyrównanie dała akcja tercetu Orłowski - Śmiałowski - Figiel, gdzie nastąpiło niespodziewane odwrócenie ról,bowiem to Orzeł był inicjatorem akcji po dokładnym dograniu, a Figo prawdziwym egzekutorem. W końcówce na boisku pojawił się dawno nie oglądany Marcin Folc - były gracz sosnowiczan - ale nie miał wiele szans na zdobycie zwycięskiej bramki.
Statystyki mówią same za siebie, że skazani na porażkę Górnicy podjęli walkę i w ofensywie byli aktywniejsi od lidera rozgrywek. Ale za wrażenia artystyczne punktów w piłce nożnej nie przyznaje się i obecnie sytuacja jest gorsza niż przed meczem.
O ile w czubie tabeli większość zespołów pogubiła punkty, to na dole zwycięstwa odniosły drużyny Kotwicy, Okocimskiego, Limanovii, a Puszcza zremisowała z Rybnikiem. Ciekawostką jest fakt, że w przypadku braku zwycięstwa już w ten weekend moglibyśmy ogłosić trzecioligowcem zespół outsidera z Limanowej.
NA 5 MECZÓW PRZED FINISZEM - 6 PUNKTÓW DO BEZPIECZNEGO MIEJSCA
Margines błędów, czyli straty punktów dla wałbrzyszan JUŻ nie istnieje. W 5 pozostałych do końca rozgrywek Górnik spotka się ze wszystkim trzema ekipami walczącymi również o utrzymanie. Dodatkowo czeka wizyta przy Ratuszowej solidnej i nieobliczalnej Stali Mielec oraz wyjazd do Legionowa, gdzie wiosną klub z Mazowsza wielokrotnie zbierał pozytywne recenzje za swoją grę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz