Piłkarska Polska żyje jeszcze walkowerem Legii, a konkretnie mainstreamowe media. W regionach żyją swoimi sprawami, co nie oznacza, że mniej dla nich ważnymi. Wielkopolska w czwartek musiała przełknąć gorzką pigułkę w postaci remisu w eliminacjach Ligi Europejskiej co oznaczało odpadnięcie Lecha Poznań z rozgrywek. Rozczarowanie, zawód, wkurzenie, trudno określić emocje jakie towarzyszyły kibolom w Pyrlandii. To z tej części kraju pochodzi modne wśród polityków, dziennikarzy hasło kibol, które ma całkiem inne znaczenie niż obecnie przedstawiania. Marka Kolejorza jest jedną z rozpoznawalnych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Udane występy w pucharach, otoczka stworzona przez głośnych kibiców wciąż jest pamiętana i nie dziwi tęsknota przy Bułgarskiej do ponownych starć z możnymi Starego Kontynentu. Jak pokazało piątkowe losowanie o mały włos poznański stadion nie wypełniłby się przy przyjeździe Interu Mediolan. Wystarczyło ograć amatorów z Islandii. Jak twierdzi trener zespołu Stjarnan Gardabaer, w jego zespole występuje zaledwie 4 zawodników o umowie półprofesjonalnej, reszta to studenci, pracownicy sklepów, urzędnicy. Do tej pory piłkarze z wyspy znani byli z
pomysłowych cieszynek,a od kilkunastu godzin mogą pochwalić się wyeliminowaniem wicemistrza Polski. Wynik tego dwumeczu nie można określić inaczej niż kompromitacja, a ta niestety w ostatnich latach towarzyszyła Lechowi dość często. Niepowodzenia w pucharach firmował swoim nazwiskiem szkoleniowiec Mariusz Rumak. Jeden z młodszych trenerów w ekstraklasie pojawił się na ławce seniorów Kolejorza wiosną 2012 zmieniając skompromitowanego Baska Jose Mari Bakero. Wcześniej w poznańskim Lechu znakomicie współpracował z Jerzym Cyrakiem, z którym osiągali sukcesy z zespołami juniorów. Oboje też zaliczyli pobyt roczny w białostockiej Jagiellonii. Po objęciu funkcji I trenera przez Rumaka, wychowanek Górnika Wałbrzych został jego asystentem.
|
Cyrak i Rumak na ławce I zespołu Lecha - to już historia |
Obaj panowie, niemal rówieśnicy, bo Jurek jest starszy o rok, znakomicie się uzupełniali w pracy. Podczas zagranicznych staży nie tylko uzupełniali wykształcenie, zdobywali doświadczenie, ale zyskiwali pochlebne oceny od uznanych trenerskich firm. W kraju zaś tak różowo nie było - grono krytyków wciąż rosło. Mimo to na chwilę obecną Rumak jest najdłużej pracującym szkoleniowcem w zespołach ekstraklasy. Debiutancką rundę miał wręcz wymarzoną, bowiem wywindował Lecha z 9 na 4 lokatę co oznaczało grę w europejskich pucharach. Jesienią 2012 Kolejorz zakończył przygodę w Lidze Europejskiej na III rundzie po porażce w Sztokholmie z AIK 0:3. Jeszcze gorzej poszło w Pucharze Polski, gdzie już w pierwszym meczu lepsza okazała się Olimpia Grudziądz (2:1 pd.), która w następnej rundzie zresztą zawitała na Ratuszową. Pierwszy pełny sezon pod wodzą duetu Rumak - Cyrak Lech w 2013 kończy na drugim miejscu zaliczając jednocześnie rekordową passę 10 kolejnych wyjazdowych zwycięstw. W ub. sezonie Lech powtórzył osiągnięcia z poprzedniego sezonu - drugie miejsce w lidze za Legią, kompromitacja w PP (tym razem 0:2 w Legnicy) oraz odpadnięcie w el.LE z Żalgirisem Wilno (2:1, 0:1). Już wtedy zaczęły zagęszczać się chmury nad głową Mariusza Rumaka. Na wsparcie rozczarowanych trybun nie miał co liczyć, klubowe ikony krytykowały go bezwzględnie - zwłaszcza Mirosław Okoński. Rumakowi nie pomagały pomeczowe wypowiedzi, szukanie tanich wymówek, spisków antypoznańskich, preferujących Legię, buta, arogancja, nieomylność. Życie pokazało, że wierny giermek w osobie Jurka Cyrka nie wiele różni się od swojego rycerza. Najgłośniejsza sprawa to jego konflikt z czołowymi Lechitami na zimowym zgrupowaniu w Jarocinie, po którym zespół musieli opuścić Murawski ze Ślusarskim. Kilkanaście razy media zwalniały Rumaka, ale najpierw cieszył się zaufaniem zarządu, a potem wyniki ligowe obroniły go przed dymisją. Najbliżej było w marcu, kiedy to krytyków uciszył zwycięskim golem z rzutu wolnego w 95 min. Mateusz Możdżeń. Kolejne wicemistrzostwo dało kolejną szansę na zawojowanie Ligi Europejskiej co w obecnym sezonie miało być priorytetem Lecha. A tu klops. O ile udało się wyeliminować estoński JK Nomme Kalju (3:0, 0:1) mimo kompromitującej porażki na wyjeździe to już nie wyszło z islandzkim Stjarnan. Zresztą biorąc pod uwagę wyjazdowe mecze w pucharach to Lech Rumaka potrafił wygrać zaledwie raz -na boisku fińskiego FC Honka 3:1. Nie potrafił z kolei wygrać na boiskach kazachskiego Żetysu Tałdykorgan (1:1), azerskiego Xazaru Lenkeran (1:1), szwedzkiego AIK (0:3), litewskiego Żalgirisu (0:1) oraz wspomnianych tegorocznych "gigantów". Odwrotnie przy Bułgarskiej, gdzie Rumakowy Kolejorz nie doznał porażki. Ostatnie 3 wyjazdowe mecze, przegrane po 0:1 to wyniki fatalnych interwencji: w Wilnie zawalił Arboleda z Kotorowskim, na Estonii nie popisał się Wilusz, a w Islandii Kamiński z Burićem.
Poznań, Wielkopolska ma dość upokorzeń, kompromitacji. Klub traci nie tylko wizerunkowo, ale finansowo, bowiem wpływy z kolejnych europejskich meczów były wpisane w budżet. Rumak otrzymywał tak wiele szans od zarządu jak żaden inny szkoleniowiec w innym klubie. Obecnie nie ma on argumentów na swoją obronę. Na nic nie zdało się wzięcie odpowiedzialności za niepowodzenie po czwartkowym blamażu przez radę drużyny. Pożegnanie z Rumakiem staje się faktem, kibiców Lecha z kolei martwi to, że jeszcze w niedzielnym meczu z Lechią Gdańsk, prestiżowym dla fanów obu drużyn, na ławce trenerskiej zasiądzie jeszcze duet Rumak - Cyrak. Zarząd Lecha nie był przygotowany na upokarzające odpadnięcie z LE i wciąż negocjuje z nowym szkoleniowcem. Przez wiele miesięcy media łączyły z Kolejorzem Macieja Skorżę - ponoć ulubieńca właściciela klubu. Jego z kolei wiąże jeszcze lukratywna umowa z klubem saudyjskim. Teraz na giełdzie pojawiło się nazwisko byłego selekcjonera Waldemara Fornalika. W Gdańsku Rumak pożegna się na pewien czas z ekstraklasą, na jego posadę nie ma co liczyć Jerzy Cyrak, bo też taka opcja pojawiała się w wielkopolskich mediach. Czy nowy szkoleniowiec będzie chciał skorzystać z usług Cyraka? Nowe nazwisko trenera Lecha poznamy we wtorek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz