Tygodnik Piłka Nożna ma swoją renomę, długą historię. Najpierw było to pismo wydawane przez PZPN, a w 1973 przemieniło się w tygodnik. PN nie była w stanie konkurować z aktualnościami, wynikami z Przeglądem Sportowym, Sportem czy Tempem. Pod względem grafiki daleko z tyłu za Sportowcem. Skarbem była publicystyka, którą tworzyli prawdziwi mistrzowie pióra: Szymkowiak, Mętrak, Atlas. Z czasem oprócz suchych wyników z 1.ligi pojawiały się składy, sprawozdania z ciekawszych spotkań. Oczywiście bogato opisywane były mecze reprezentacji i europejskich pucharów. Corocznie wybierano piłkarza, trenera oraz odkrycie roku. Tygodnik się rozwijał, w dawnych czasach te kilkanaście czarnobiałych stron bardzo trudno było dostać w kioskach Ruchu. W Warszawie pojawiał się we wtorek, a na Dolny Śląsk trafiał najczęściej w czwartek, kiedy już zapominano o sobotnio-niedzielnej ligowej kolejce. I to w takim nakładzie, że trzeba było się nabiegać od kiosku do kiosku by Piłkę Nożną zakupić. W czasach gry Górnika Wałbrzych w pierwszej lidze ciekawe relacje pisał Bogdan Skiba. Z okazji mistrzostw świata pojawiały się kolorowe okolicznościowe magazyny, które z czasem stały się comiesięcznym kolorowym magazynem funkcjonującym równolegle z PN. Od 1992 rewolucyjne zmiany - oprócz zmiany formatu Piłka Nożna wydawana jest na kolorowym kredowym papierze. Z czasem oprócz tygodnika, miesięcznika (z czasem przemianowanym na PN Plus) rozrasta się Biblioteczka PN, czyli okolicznościowe Skarby Kibica rodzimej ligi, lig zagranicznych czy mistrzowskich turniejów. Na przełomie wieków na rynku prasowym pojawiają się różne piłkarskie tytuły. Różne Gole, Total Footballe, Topgole, Soccer Magazine głównie bazowały na przedrukach fotografii z zagranicznych odpowiednich, ale próby czasu nie wytrzymały.
Podobna rzecz miały z wydawanymi na gorszej jakości papierze Futbolnews, Tylko Piłka. Przemiany rynkowe spowodowało, że zniknęło krakowskie Tempo, które chętnie było czytane również w innych regionach kraju. Przegląd Sportowy i Sport wydawane są przez tego samego wydawcę, więc część materiałów była swego czasu prawie bliźniacza. To obecnie mogą doświadczyć czytelnicy PS i działu sportowego Faktu, gdzie autorami artykułów są te same osoby. Wracając do Piłki Nożnej to od latach miała się dobrze, choć jakość artykułów systematycznie zjeżdżała w dół. W ubiegłym roku z półek saloników prasowych zniknęła Piłka Nożna Plus, która wyraźnie zmierzała ku najmłodszym czytelnikom. Według głównego redaktora Adama Godlewskiego (który wcześniej zasłynął z konfliktu z Piotrem Świerczewskim), często goszczącym w telewizji orange sport, było to jaskółką wieszczącą przełomowe zmiany w Piłce Nożnej. No i w miniony wtorek otrzymaliśmy nową Piłkę Nożną. Czy lepszą? Cena, objętość - taka sama. Format - większy, szerszy, przypominający słynny francuski France Football. A zawartość? Cóż ... Gusta są różne i nie dyskutuje się na ich temat. Nowa odsłona miała być nie tylko połączeniem tygodnika PN i miesięcznika PN Plus, ale z tego drugiego wzięto jedynie sposób przedstawiania sylwetek gwiazd (alfabet i wycena). Philipp Lahm nie dziwi w ogóle jako główny bohater tego "przełomowego"numeru, bowiem nie tak dawno podpisał umowę reklamową z Drutexem, który jest jednym z głównych reklamodawców PN. W ogóle przez kilkanaście stron rzuca się w oczy logo firmy, reklamy. Najprawdopodobniej niebawem będzie można przeczytać wywiad z Pirlo, reportaż o Bytovii. Większy format nie każdemu może przypaść do gustu, ale już sam papier woła o pomstę do nieba. Przez ponad dwie dekady czytelnicy mieli do czynienia z papierem kredowym, a teraz mimo kolorowych zdjęć papier o gorszej jakości niż niektóre tabloidy. Dla starszych czytelników to prawdziwy powrót do czasu ..."Świata Młodych"! Infografiki dotyczące ligowych zmagań nie na białym, tylko quasi brązowym tle jest nieczytelne. Poza tym farba drukarska po prostu brudzi dłonie czytelnika.
Nie wiem o czym myśli red. Godlewski ferując wygodny dla siebie wyrok w cotygodniowym wstępniaku, że czytelnik kupując gazetę już zaakceptował nową formułę, co więcej ona mu się podoba. Swoją drogą we wstępie dziennikarz atakuje prezesa PZPN, że bezpodstawnie porzucił walkę o EURO 2020. Ostatnie kilkanaście godzin dopisały na twitterze puentę, bowiem Boniek bez ogródek odpisał Godlewskiemu, że pisze kłamstwa, co z chęcią podchwyciły ogólnopolskie portale robiąc tym samym reklamę Piłce Nożnej.
Każdy ma swoje oczekiwania względem swego ulubionego pisma. Piłka Nożna była dla mnie przed wielu laty czymś wyjątkowych, ale systematyczne zmiany na gorsze wyleczyły mnie z tego. O ile nowe rozdanie w Przeglądzie Sportowym, kiedy to młodzi gniewni wzięli się za ratowanie tytułu sprawdziło się, tak w Piłce Nożnej coraz bardziej można utwierdzić się w przekonaniu, że rewolucji na lepsze szybko się nie doczekamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz