Paweł Oleksy nie może zaliczyć obecnego sezonu do udanych. Wcześniej postrzegany był jako czołowy lewy defensor całej ligi, wraz z Piastem Gliwice awansował do europejskich pucharów, po powrocie do Zagłębia Lubin otrzymał podwyżkę apanaży i... No właśnie, podobnie jak większość zawodników KGHM Paweł jesienną rundę mógł spisać na straty. Nie pomogła zmiana trenera, bowiem u Oresta Lenczyka Oleksy grał bardzo mało. W mediach zaczęto wypominać piłkarzom zarobki, a Paweł znalazł się w grupie młodych, zdolnych, którzy po otrzymaniu podwyżki zacięli się, nie grając na miarę swoich oczekiwań. Zimą poszedł na wypożyczenie do pierwszoligowej Arki Gdynia, która nie kryje awansowych aspiracji.
|
Półfinał w Lubinie: Oleksy i Piech - komentarz zbędny. |
Tymczasem w pierwszym ligowym meczu w Jaworznie z GKS Tychy Oleksy 90 minut przesiedział na ławce rezerwowych. W następnym meczu z płocką Wisłą spotkanie oglądał już z perspektywy trybun, bowiem doznał kontuzji. Gdynianie w międzyczasie zdołali wyeliminować z ćwierćfinału Pucharu Polski Miedź Legnica. W piątym wiosennym meczu, po 4 zwycięstwach i domowym remisie z Sandecją, Arka pojechała do Brzeska, gdzie nie zachwyciła remisując z OKS 0:0. W 62 minucie w oficjalnym meczu w barwach gdyńskiego zespołu zadebiutował Paweł Oleksy zmieniając Piotra Tomasika. Te blisko dwa kwadranse gry zostały wycenione przez dziennikarze na 4-5 w skali 1-10.
Trzy dni później Oleksy wybiega już w podstawowej jedenastce, co ciekawe na doskonale znanym dla niego obiekcie KGHM w Lubinie. W walce o finał PP w pierwszym meczu głównie przypominano o triumfie Arki w tych rozgrywkach w 1979, kiedy pokonała faworyzowaną Wisłę Kraków 2:1 trenowaną przez obecnego szkoleniowca lubinian Oresta Lenczyka. Ponad trzy tysiące widzów w meczu przyjaźni na trybunach oglądało show Arkadiusza Piecha. Świdniczanin dwoma golami praktycznie rozstrzygnął o losach dwumeczu. Trzeciego dorzucił David Abwo i 3:0 stawia trójmiejskiego pierwszoligowca w niezbyt dogodnej sytuacji przed rewanżem. Oleksy zagrał na lewej obronie, w pierwszej połowie po jego akcji dogodnej sytuacji na wyrównanie nie wykorzystał Adrian Budka. Niestety, tuż po przerwie Paweł doznał kontuzji i zastąpił go Maciej Koziara. Odnowiony uraz eliminuje go z kolejnych meczów, a szkoda, bowiem w Lubinie Oleksy był wyróżniającym się graczem swojego zespołu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz