ŚLĄSK Wrocław
Wrocławianie po raz drugi w swej historii występują w najważniejszym z europejskich pucharów. Już nie na "kurniku" przy Oporowskiej jak przed rokiem, lecz na arenie EURO 2012 przy Alei Śląska. Na ekipę Oresta Lenczyka spadła za grę największa krytyka, choć po prawdzie czy mógł zespół grać lepiej? Świecką tradycją w Polsce stało się, że tytuł mistrzowski wiąże się z brakiem funduszy na utrzymanie dotychczasowej kadry i na jej wzbogacenie. W Śląsku odeszło bezgotówkowo (!!!) ... zawodników: najskuteczniejszy w zespole obrońca Celeban, podejrzany o korupcję Pietrasiak, kontrakty skończyły się kontuzjowanemu Fojutowi, bohaterowi z Dundee Dudkowi, Madejowi. Król jest nagi - można rzecz przyglądając się transferom. Jedynie
Początek końca Śląska- Helsinborg zaczyna potop szwedzki. |
LEGIA WARSZAWA
Najbardziej medialny klub w kraju, bo stołeczny. Nowy trener Jan Urban musiał pogodzić się jedynie ze stratą ofensywnych stranieri, którzy zawiedli/nie dostali szansy u trenera Skorży (Novo, Hubnik, Blanco). Z wypożyczeń wrócili młodzi, wśród których rewelacyjnie poczyna sobie Jakub Kosecki. Do tego doszedł weteran Marek Saganowski i Słoweniec Marko Šuler, który póki co wyróżnia się kiksami. Gładkie 5:1 z Metalurgsem Lipawa nieco zamgliło obraz Legii, która popełnia proste błędy w obronie. Michał Żewłakow popełnił w pucharowych meczach tyle błędów co przez całą reprezentacyjną przygodę! Mimo tego media nie są na tyle odważne by wytknąć nie najlepszą dyspozycję "Żewłaka" skupiając się na kolejnym karnym sprokurowanym przez Wawrzyniaka (akurat w Austrii moim zdaniem ręka była nastrzelona) czy dalej
Daniel Ljuboja miał udział we wszystkich golach z Ried |
RUCH CHORZÓW
Organizacyjnie - czytaj kadrowo, Ruch najpoważniej podszedł z kwartetu pucharowiczów do tematu transferu. Nie udało się zatrzymać Grodzickiego ani wypożyczonego z Wisły Burligi, pożegnano drogiego w utrzymaniu Abbotta oraz coraz starszego Grzyba. Po stronie zysków należy zaliczyć powrót Sadloka z Polonii Warszawa, któremu towarzyszy Pavel Šultes, w pomocy grać będzie litewski kadrowicz Panka z Widzewa, a do ataku kandyduje Grzegorz Kuświk z GKS Bełchatów, którego swego czasu F.Smuda widział oczami wyobraźni w kadrze. Transferem last minute jest angaż ekslechity Marcina Kikuta. Niebiescy mają za to problem ze stadionem, na który w tej fazie pucharowej może wejść jedynie 4 000 widzów. Pierwsza przeszkoda Metalurg Skopje została pokonana bez przeszkód, ale już Czesi z Pilzna pokazali chorzowianom na czym polega różnica w nowoczesnym futbolu. Koszmarne błędy Viktoria wykorzystała przy Cichej bezlitośnie. U nas nie robi się tragedii z braku nawiązania równorzędnej rywalizacji, nie szuka się przyczyn niepowodzenia, próby znalezienia antidotum - u nas patrzy się na kasę, a tutaj od razu wypomina się skromny budżet ekipy z Pilzna, niskie zarobki tamtejszych gwiazd. Może w końcu zacząć brać przykład z sąsiadów z południa? Wszak na EURO grali Limbersky, Kolar, Rajtoral, Darida, a z Ruchu nikt. Zresztą po raz kolejny lekceważy się u nas futbol w Czechach, tak było w czerwcu tak jest i teraz. Rewanż w Pilźnie nie mógł przynieść sukcesu - w ubiegłym sezonie, kiedy to Viktoria grała w LM u siebie przegrała jeden mecz - z FC Barceloną, nie potrafił wygrać tam nawet AC Milan. Przyniósł za to manitę - 0:5, choć mogło być o wiele gorzej. Oby bolesne lanie w pucharach było nauczką i jednocześnie dało bodziec do chęci rehabilitacji za rok.
LECH POZNAŃ
Pechowiec tegorocznej edycji pucharów, bowiem Kolejorz musiał zaliczyć w pierwszych rundach najdalsze wyjazdy, a raczej wyloty do krajów już azjatyckich. Po odpadnięciu z rywalizacji bilans finansowy wyjdzie ujemny. Ale czy Lech zrobił wszystko by być lepszym od AIK Sztokholm? Kadra została znacznie osłabiona. Obronę opuścili: kadrowicz Wojtkowiak (TSV Monachium, właśnie w debiucie gola strzelił), Kikut (jego zmiennik na prawej obronie, koniec kontraktu, trafił do Ruchu), środek pomocy zubożał o Stilića (Karpaty Lwów), Injaca (szuka klubu) i młodego Drygasa (Zawisza). No i wreszcie w ataku zabraknie króla strzelców Rudnieva (HSV). Trener Mariusz Rumak komentarzami swoich decyzji personalnych nie wzbudza zaufania. Najpierw skreśla wypożyczonych do innych klubów Wilka, Kiełba oraz najlepiej opłacanego Arboledy, ale w razie potrzeby bez mrugnięcia oka sięga po nich. Taktyka na mecz w Szwecji również wołała po pomstę do nieba, a to co robili obrońcy to "wielbłądy". Z transferów najszybciej zakontraktowano Trałkę (Polonia Warszawa) co spowodowało nieprzedłużenie umowy z Injacem. Węgier Gergo Lovrencsis strzelił gola w debiucie, a potem zgasł...Przypomina się tutaj sytuacja kiedy poznański zespół pożegnał Robert Lewandowski. Na jego następcę namaszczono Wichniarka, co nie spowodowało szybkie pożegnanie z LM, a sukcesy w LE to zasługa zatrudnionego nieco później Rundevsa (wtedy pisanego z "s"). Teraz siłą ataku ma być Ślusarski, który co prawda strzelił po półtora roku w końcu gola, ale snajperem z prawdziwego zdarzenia nigdy nie był. Teraz ściągnięto obrońcę Ceesaya z szwedzkiego Djurgardens i być może trafi jakiś napastnik z ligi holenderskiej.
W Solnej jubilat Arboleda był jednym z najbardziej krytykowanych graczy Lecha |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz