Najkrótszą drogą do sławy, do europejskich pucharów jest Puchar Polski zwany też turniejem tysiąca drużyn. Dzięki tym rozgrywkom futbolowa Polska usłyszała o Czarnych Żagań, Rakowie Częstochowa, Aluminium Konin czy też Jadowniczance dzielnie stawiającej swego czasu czoła wielkiemu wówczas Widzewowi. Swoje chwile w pucharze miały i wałbrzyskie zespoły choć finału nie osiągnęły. Przed wojną z wiadomych względów brakowało wałbrzyskich zespołów z pierwszej historycznej edycji w 1926roku. W pierwszej edycji powojennej Ziemię Wałbrzyską reprezentowała świdnicka Polonia, która była w tamtym okresie o krok od awansu do ekstraklasy. W drugiej w sezonie 1951/52 zadebiutował wałbrzyski Górnik wygrywając w dalekim Krośnie z Karpatami 2:0, w drugiej rundzie ulegli późniejszemu półfinaliście Szombierkom w Bytomiu 2:3 po dogrywce. W następnej edycji również grał Górnik i podobnie jak poprzednio odpadł na szczeblu drugiej rundzie i ponownie nie rozgrywając meczu w Wałbrzychu (2:0 z Lechem II i 0:7 z późniejszym triumfatorem Gwardią Warszawa). W kolejnej edycji 54/55 wałbrzyszanie osiągnęli swój największy sukces pucharowy. Górnik rozpoczął grę od 3 rundy kiedy to pokonali w Szczecinie Pogoń 2:1, w walce o ćwierćfinał pokonali sam Ruch Chorzów 1:0!! Warto nadmienić, że dopiero po 3 latach gry w pucharach kibice w Wałbrzychu mogli oglądać pucharowe mecze. Po ćwierćfinałowej niespodziance (1:0 z ŁKS Łódź) w półfinale wałbrzyszanie dostali lekcję futbolu od warszawskiej Legii (1:6), gdzie brylował późniejszy gracz Górnika Henryk Kempny. Kempny zresztą w finale strzelił 3 gole Lechii Gdańsk (5:0). Rok później (edycja 55/56) wałbrzyszanie znów zostali zauważeni na arenie krajowej kończąc pucharową przygodę na szczeblu ćwierćfinału. Górnicy rozgromili w Gdańsku Wybrzeże 6:0, u siebie wygrali z Pomorzaninem Toruń 2:0, a w ¼ w Zabrzu z imiennikiem 0:4, który uległ Legii w finale. Rok później Górnik po zwycięstwach nad Naprzodem Lipiny 3:2, PTC w Pabianicach 5:2, Wawelem w Krakowie 1:0 znów dostali się do najlepszej ósemki, ale podobnie jak 3 lata wcześniej okazali się słabsi od stołecznej Gwardii (0:4).
Następna dekada przyniosła w sezonie 1962/63 debiut na szczeblu centralnym wałbrzyskiego obecnego Zagłębia a wówczas Górnika Thorez. Piłkarze Thoreza w I rundzie zagrali w dalekim Lublinie z Lublinianką i wygrali 5:2 po dogrywce. W II rundzie w Wałbrzychu odprawili z kwitkiem gdyńską Arkę 1:0. W 1/16 u siebie rozgromili KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 6:0, by w walce o ćwierćfinał pokusić się o nie lada sensację wygrywając z ŁKS i to w Łodzi 2:1! W najlepszej ósemce wałbrzyszanie trafili na Szombierki i niestety uległy w Bytomiu 0:1. Wynik osiągnięty w debiutanckim sezonie na szczeblu centralnym rozbudził nadzieje kibiców zielono-czarnych, ale na następny taki awans przyszło czekać blisko 3 dekady!!
Następne lata przyniosły rozczarowania: Górnik w sezonie 64/65 odpadł w I rundzie przegrywając w Zabrzu z Walką Makoszowy aż 1:4, rok później oba wałbrzyskie kluby reprezentowały Wałbrzych na szczeblu centralnym. Niestety wiele dobrego nie da się powiedzieć o ich występach: Zagłębie odpadło już w I rundzie (0:4 w Świętochłowicach z Górnikiem), a biało-niebiescy po pokonaniu w Gubinie Gubinianki 2:1 u siebie przegrali z Unią Racibórz 2:5. W sezonie 1965/66 na szczeblu centralnym debiutuje trzecia wałbrzyska drużyna Victoria, która odpada już w pierwszym meczu w Prudniku z Pogonią (0:2), Górnik i Zagłębie zaczęły rozgrywki od II rundy, ale zakończyli je również po jednym meczu (Górnik 1:3 z Włókniarzem w Pabianicach a Thorez 0:2 po dogrywce w Żarach z Promieniem). Rok później (66/67) w rundzie wstępnej Górnik pokonał w Opolu rezerwy Odry 2:1 a Zagłębie Grunwald w Poznaniu (2:0), szczebel 1/16 przeszedł tylko Górnik (2:0 w Piekarach z Polonią, a Zagłębie 0:1 w Wałbrzychu z bytomską Polonią). W walce o ćwierćfinał biało-niebiescy przegrali u siebie z Ruchem Chorzów 0:1. W sezonie 67/68 po tak obiecującym występie sezon wcześniej kibice Górnika o pucharze musieli zapomnieć już po rundzie wstępnej i przegranej w Katowicach z występującym w okręgówce Baildonem (1:2). Zagłębie natomiast najpierw wymęczyło awans w Oświęcimiu (1:0 po dogrywce z Unią) by ulec w następnym meczu u siebie GKS Katowice 0:2. Sezon 68/69 przyniósł kolejną wstydliwą porażkę Górnika. Drugoligowiec uległ występującemu w okręgówce Orłowi w Międzyrzeczu 1:2 co do dziś wspominane jest jako największy sukces w historii międzyrzeckiego klubu. Pierwszoligowe już Zagłębie potrzebowało dogrywki by w Poznaniu rozprawić się z Lechem, ale w 2 kwadransach strzeliło 3 gole nie tracąc żadnego. W walce o ćwierćfinał kibiców ekipy z Białego Kamienia spotkał srogi zawód, bo 1:5 w Szczecinie z Arkonią chluby na pewno nie przyniosło. Sezon 1969/70 w rundzie wstępnej przyniosło kolejną potyczkę w Opolu Górnika z rezerwami Odry (1:0). W kolejnej sprawili nie lada sensację pokonując po dogrywce ekstraklasową Wisłę Kraków 1:0. Na tym szczeblu z kolei pucharowe boje zakończyło Zagłębie przegrywając z Olimpią w Poznaniu 0:1. W walce o ćwierćfinał kibice wałbrzyskiej drużyny oglądali po raz pierwszy rzuty karne: niestety Górnik po remisie 0:0 uległ u siebie Uranii Ruda Śląska 4:5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz