Kto wie czy bramkarz Górnika Wałbrzych Patryk Janiczak nie przejdzie do historii klubu jako ten, który nie puścił bramki w oficjalnym meczu podczas swej gry w klubie z Ratuszowej. Oczywiście może dojść do takiego przypadku, gdy do końca sezonu będzie bronił Damian Jaroszewski, a w przerwie letniej klub pożegna się z wychowankiem Zagłębia Lubin.
|
Patryk Janiczak - niepokonany w 2.lidze. |
W tym sezonie Patryk Janiczak dwukrotnie zastępował Jogiego i tyleż samo zachował czyste konto! Co prawda do gry młodzieżowego goalkeepera można mieć wiele zastrzeżeń, nie jest pewny w swoich interwencjach, ale póki co jest skuteczny - wciąż pozostaje niepokonany. W długiej bogatej historii wałbrzyskiego Górnika dawno nie było bramkarza z takim bilansem od ligowego debiutu. Ostatnim takim graczem był Kazimierz Poczkajski, który jesienią sezonu 1992/93 znalazł pogromcę dopiero w trzecim meczu, ale po rundzie Górnik wycofał się z rozgrywek i połączył się z Zagłębiem w Klub Piłkarski, a wyniki z udziałem wałbrzyskiej drużyny zostały anulowane. Dla przypomnienia - w pierwszych dwóch meczach po reaktywacji wałbrzyszan w trzeciej lidze Poczkajski zachował zerowe konto po stronie strat w meczach w Stroniu Śląskim (4:0) i u siebie z Górnikiem Złotoryja (2:0), niestety w 3.kolejce w Bielawie puścił dwa gole, a biało-niebiescy przegrali z Bielawianką 1:2.
W czasie, gdy Górnik grał w ekstraklasie z zerowym kontem po stronie strat debiutował Marek Grzywacz (wiosną 1986 0:0 ze Śląskiem), ale w kolejnym meczu wyciągał piłkę z siatki już 3 razy.
Później, po fuzji Górnika z Zagłębiem i erze KP, potem Górnika SSA, Górnika/Zagłębia - czyli w latach 90-tych ubiegłego oraz w pierwszej dekadzie obecnego stulecia czyste konto w debiucie zaliczyli:
Rafał Wodzyński (1994/95 3.liga Kuźnia Jawor 0:0)
Marek Siemiątkowski (1995/96 3.liga Rokita Brzeg Dolny 1:0)
Jacek Banaszyński (1997/98 2.liga, Varta Namysłów 3:0)
Łukasz Jaśkiewicz (2002/03 A klasa, Skalnik Czarny Bór 0:0)
Łukasz Jarosiński (2004/05 IV liga, Sparta Świdnica 0:3 -
wszedł w 75' za Ł.Jaśkiewicza przy stanie 0:3).
Niestety, wszyscy w kolejnym swoim ligowym meczu znaleźli już pogromcę.
Do tego grona należy zaliczyć Damiana Michno, który po raz pierwszy zagrał w seniorach Górnika/Zagłębia w sezonie 2001/02 w meczu ze Strzelinianką (1:3), ale wyniki z tamtej rundy zostały anulowane na skutek wycofania zespołu. W swoim ponownym debiucie - w A klasie nie puścił w Jedlinie Zdrój bramki (3:0 z Jedlinianką - 2002/03).
Nie udały się z kolei premiery na "zero z tyłu" w wałbrzyskim klubie następującym zawodnikom:
Zbigniew Prusik (1992/93 2.liga, Zagłębie Sosnowiec 2:7)
Adam Broszczak (1997/98 2.liga, Kem-Bud Jelenia Góra 3:2)
Tomasz Walusiak (1998/99 3.liga, Granica Bogatynia 3:2)
Damian Jaroszewski (1999/2000 3.liga, Lechia Zielona Góra 2:1)
Marcin Szyszka (2000/01 3.liga, Warta Zawiercie 1:1)
Krzysztof Zych (2003/04 kl.O, Piławianka Piława Górna 4:3)
Kamil Jarosiński (2011/12 2.liga, Czarni Żagań 1:2).
Z tego grona najkrócej czystym kontem podczas ligowego debiutu w wałbrzyskim ligowcu cieszyli się Tomasz Walusiak i Kamil Jarosiński. Obaj pojawili się na boisku w wyniku wykluczenia podstawowego bramkarza (w Bogatyni R.Wodzyńskiego, w Żaganiu - D.Jaroszewskiego) i od razu musieli stanąć oko w oko z wykonawcami rzutów karnych z drużyny gospodarzy. W obu przypadkach rywale byli górą.
|
Rok temu - 20.04.2013 Janiczak (drugi z prawej) okazał się lepszy od swojego obecnego trenera Wojciecha Wierzbickiego - Bielawianka wygrała wówczas w Świdnicy z Polonią/Spartą 2:0. |
Patrykowi Janiczakowi należy życzyć, by w ligowych meczach dalej śrubował swój rekord, a najlepiej gdyby okazał się lepszy w passie kolejnych meczy bez straty gola. Do tej pory palmę pierwszeństwa dzierży Damian Michno. Obecnie grający w Victorii Świebodzice bramkarz, w sezonie 2002/03 był trenowany, podobnie jak teraz, przez Ryszarda Mordaka. Górnik/Zagłębie Wałbrzych po półrocznej banicji wrócił na piłkarską mapę Polski i nie znalazł godnego rywala w wałbrzyskiej grupie A klasy, choć np. w Skalniku Czarny Bór występowali Świętanowski, Lepucki, Domagała czy Pyrdoł. Wałbrzyszanie jesienią tylko w jednym meczu jesienią stracili punkty (remis z Mieroszowem), a od 8.kolejki, kiedy to Damiana pokonał Damian Ponisz z Zielonych Mokrzeszów w drugiej minucie meczu (ostatecznie 6:1 dla Górnika/Zagłębia i dodatkowo obroniony rzut karny) rozpoczęła się passa wałbrzyskiego bramkarza bez straty gola. Potem jesienią nie dał się pokonać zawodnikom Skalnika Czarny Bór (1:0), Juventuru Wałbrzych (1:0), Szczytu Boguszów (5:0), Gromu Witków (3:0) i Białego Orła (0:0). Wiosną serial kontynuował w kolejnych meczach: Jedlinianka (5:0), MKS 1985 Szczawno Zdrój (2:0), Wenus Nowice (6:0), Sudety Dziećmorowice (6:0), AKS II Strzegom (5:0), Karolina Jaworzyna Śl. (2:0), Górnik Gorce (2:0), Zieloni Mokrzeszów (4:0), Juventur Wałbrzych (3:0), aż do 87 minuty meczu w Boguszowie ze Szczytem (2:2) kiedy pokonał go Robert Sołtysiak. Łącznie daje to
1435 minuty. A warto dodać, że po drodze był mecz w Czarnym Borze (0:0), gdzie przez kontuzje Michno musiał odstąpić bramkarską bluzę Łukaszowi Jaśkiewiczowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz