Wałbrzyski Górnik wygrał bez problemów rozgrywki A klasy w sezonie 2020/21. Wcześniej wygraną w popularnej wałbrzyskiej Serie A ligowiec z Ratuszowej zapewnił sobie18 lat temu i nie było to tak łatwo i przyjemnie jak obecnie. A jak to wyglądało?
Wałbrzyski Górnik wygrywa A klasę. Wielkich powodów do radości nie ma, bowiem pobyt na siódmym poziomie rozgrywkowym jest wstydliwym epizodem w historii klubu, bowiem w swojej bogatej historii tak nisko wcześniej nie grał. A klasę wałbrzyszanie wygrali 18 lat temu, ale wtedy był to szósty poziom rozgrywek, a poza tym nie do końca można jednoznacznie przypisać ten awans tylko do historii Górnika. W 2002 roku przy Ratuszowej funkcjonował Górnik/Zagłębie chełpiąc się kontynuacją piłkarskich tradycji nie tylko Górnika czy Zagłębie, ale również i Victorii. Wygranie A klasy i awans do klasy okręgowej nie przyszedł wałbrzyszanom tak łatwo jak obecnie, a jak to przebiegało prawie dwie dekady temu?
PÓŁ ROKU HIBERNACJI
Wiosna 2002 była koszmarna dla wałbrzyskich kibiców. Po raz kolejny musieli przełknąć gorzką pigułkę wycofania się zespołu z rozgrywek ligowych. Ale w przeciwieństwie do poprzednich rejterad teraz przy Ratuszowej nie było możliwości oglądania żadnych meczów. W 1991, gdy z 2.ligi wycofał się Górnik kibice mogli mecze tego szczebla obserwować w wykonaniu Zagłębia, w 1998 wałbrzyszanie pod szyldem Górnika wycofali się z drugiej ligi latem, a w sezonie 2001/02 czwartoligowy Górnik/Zagłębie ogłosił wycofanie się z rozgrywek pod koniec lutego. Piłkarze dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów, a kibicom zostały jedynie wizyty na boisku przy ul.Wrocławskiej na meczach Akropolu Wałbrzych, bowiem pod takim szyldem występowali wówczas Czarni.
BUDOWA ZESPOŁU
Wycofanie zespołu z rozgrywek 4.ligi spowodowało, że Górnik/Zagłębie nowy sezon musiał rozpoczynać o dwie klasy rozgrywkowe, czyli od A klasy. Wielką niewiadomą był skład, którego budową zajął się Ryszard Mordak. Ten były zawodnik Górnika Wałbrzych, mistrz Polski juniorów, mający za sobą występy w Górniku w 3. i 2.lidze, jako trener prowadził biało-niebieskich w ekstraklasie (1988/89), a później w 4.lidze jesienią 1998. W międzyczasie prowadził juniorów wałbrzyskiego Górnika, a także pracował m.in. w trzecioligowej Bielawiance. Pod koniec lipca zespół rozpoczął treningi, grupa zawodników wciąż się zmieniała, pojawiali się coraz to nowi zawodnicy, by zaraz odejść do innego klubu. Po dwóch tygodniach zespół zaczął sparingi, których wyniki mogły napawać optymizmem. Z przedstawicielami klasy okręgowej Górnik/Zagłębie wygrał z Victorią Świebodzice 2:1, Akropolem aż 7:0 oraz uległ Zjednoczonym Żarów 3:5 i Włókniarzowi Głuszyca 3:4. Z ligowymi rywalami podopieczni Ryszarda Mordaka wygrali z Sudetami Dziećmorowice 4:2 i ulegli Juventurowi Wałbrzych 0:1. Ciekawostką jest fakt, że wśród testowanych był Bartosz Kulik, obecny snajper rezerw MKS Szczawno Zdrój. W spotkaniu z Sudetami brakowało bramkarza i awaryjnie bronił obrońca Piotr Smoczyk, który do bramki wróci … wiosną 2021, gdy zabraknie goalkeeperów w Zagłębiu Wałbrzych. Tuż przed startem ligi Ryszard Mordak mógł liczyć na następujących zawodników:
W bramce 19-letni Damian Michno, który już trenował we Włókniarzu Mirsk, gdzie była już spora wałbrzyska kolonia. Jego zmiennikiem miał być Maciej Jesionowski ostatnio broniący w Białym Orle Mieroszów. W defensywie podporą miał być kapitan zespołu 34-letni Krzysztof Lakus grający w Górniku 1., 2. i 3.lidze. Wiosną spadł z 4.ligi z Piastem Nowa Ruda, więc postanowił pomóc w odbudowie w Wałbrzychu. Z Mirska wrócili wychowankowie Krzysztof Sałata i Piotr Smoczyk, z Mieroszowa wrócił Jarosław Dudiak. Z kolei Piotr Michalak wrócił z Lechii Dzierżoniów. Nie udało się namówić na powrót Piotra Borka, któremu podziękowano w Bielawiance, ale wybrał grę w Dzierżoniowie. Kto miał odpowiadać za wypracowanie i strzelanie bramek? Najstarszymi zawodnikami byli 22-latkowie Tomasz Sikorski (przyszedł z Akropolu Wałbrzych) i Krzysztof Michalak. Trudno wówczas o nich napisać, że mogli przed sezonem uchodzić za mocne punkty zespołu. Po niezbyt udanej przygodzie w trzecioligowej Bielawiance wrócił pod Chełmiec 21-letni Marcin Miecznikowski, który miał być najważniejszym żądłem wałbrzyszan. Wreszcie byli juniorzy, zdobywcy 4.miejsca mistrzostw Polski juniorów sprzed roku – Sebastian Bąk, Michał Nadzieja, Daniel Gandera, Daniel Kłosowski, Michał Nadzieja, Marcin Smoczyk, Wojciech Błażyński. W większości zaliczyli ligowy debiut w seniorach już w 4.lidze, ale Gandera dodatkowo wiosnę spędził na wypożyczeniu w Kamiennej Górze, a Nadzieja w Mirsku. W prasowych spekulacjach przewijały się nazwiska Zbigniewa Zawadzkiego, Roberta Gąsiorowskiego (pozostali w Górniku Gorce), Macieja Gaczyńskiego czy Jarosława Falkenberga (Biały Orzeł Mieroszów). Zespół Ryszarda Mordaka nie był zdecydowanym faworytem rozgrywek. Mocne nazwiska skompletowali w Czarnym Borze czy Gorcach. Nadziei na lepsze jutro wlał w serca kibiców nowy prezes Andrzej Zibrow, który podpisał list intencyjny o współpracy z Zagłębiem Lubin.
UDANA INAUGURACJA
Górnik/Zagłębie sezon 2002/03 w A klasie rozpoczął na boisku w Jedlinie Zdrój. Jeszcze w lutym, gdy wałbrzyszanie nie wycofali się z rozgrywek 4.ligi, to oba zespoły dzieliło aż 3 klasy rozgrywkowe. Jedlinianka przed meczem odebrała puchary za wygranie B klasy, ale na boisku wiele do zaoferowania nie miała. Za wałbrzyszanami przyjechało sporo kibiców, w tym niżej podpisany, a frekwencję oszacowano na 300 widzów. W 14.minucie faulowany w polu karnym rywali był Sebastian Bąk, a rzut karny na bramkę zamienił Daniel Gandera, kilkanaście minut później debiutujący w seniorach 19-letni
Wojciech Błażyński podwyższa wynik na 2:0, a ostateczny rezultat ustalił cennym uderzeniem rezerwowy Tomasz Sikorski. Dla przypomnienia historyczny skład Górnika/Zagłębia: Damian Michno – Piotr Michalak, Krzysztof Lakus, Daniel Kłosowski, Krzysztof Sałata, Daniel Gandera – Michał Nadzieja, Szczepan Mączyński (80 Krzysztof Michalak), Sebastian Bąk (75 Tomasz Sikorski) – Marcin Miecznikowski, Wojciech Błażyński (60 Jarosław Dudiak). Warto dodać, że po raz pierwszy w seniorach wystąpili: Sikorski (22 lata), Nadzieja (20 lat), Błażyński, Mączyński i Kłosowski (po 19 lat). Pierwszym liderem został Skalnik Czarny Bór, który rozgromił Sudety Dziećmorowice 7:1, a 4 gole zdobyli wychowankowie … Górnika Wałbrzych – Damian Dudek 3 i obecny szkoleniowiec Górnika Wałbrzych Marcin Domagała 1.
NERWOWA REMONTADA
Pierwszy mecz na płycie Stadionu 1000-lecia przypadł 1 września na derbowy mecz z MKS 1985 Szczawno Zdrój. Większość przybyłych na mecz kibiców to sympatycy zespołu z uzdrowiska, który prowadzi były partner Ryszarda Mordaka z Górnika Wałbrzych Tadeusz Obuchowski. Gospodarze do przerwy męczyli się niemiłosiernie z lepiej zgranymi piłkarzami MKS. W 39.minucie Lakus niefortunnie wybija piłkę tak, że pada ona łupem Tomasza Radonia, który skorzystał z prezentu i pokonał Michno. Po przerwie w Górniku/Zagłębiu pojawia się Piotr Smoczyk, ale zamiast poprawy wyniku gospodarze dostają gong w postaci drugiego gola: Wojciech Lipecki z rzutu wolnego bezlitośnie wykorzystuje dziurę w murze i po 57 minutach było 0:2. Po 9 minutach był już remis, bowiem najpierw Marcin Smoczyk, a później Wojciech Błażyński pokonują Mateusza Kozłowicza. W końcówce meczu po akcji starszego z braci Smoczyków zwycięską bramkę zdobywa Tomasz Sikorski. Dwa gole 19-latków, dwa gole zmienników. Ta wygrana daje piłkarzom Mordaka 3.miejsce, bowiem swoje mecze wygrywają Skalnik (3:1 z Juventurem Wałbrzych) i Górnik Gorce (6:1 z Gromem Witków).
WRESZCIE LIDER
Mecz w Nowicach z Venusem przynosi skromną wygraną 2:1. Cóż z tego, że wałbrzyszanie posiadali piłkę, jak nie potrafili przebić się przez mur rywali. Udało się dopiero na 10 minut przed końcem
Marcinowi Smoczykowi, który wówczas występował w linii ataku. Dwie minuty później powalony w polu karnym jest Kłosowski, a karnego wykorzystuje Krzysztof Sałata. Nerwowo robi się w 87.minucie gdy Janusz Charytanowicz wykonuje rzut wolny, piłka po nierównej murawie robi psikusa Michno i miejscowi zdobywają kontaktową bramką. Liderem wciąż Skalnik, który ogrywa w Boguszowie Szczyt aż 4:0, a w najciekawszym meczu Biały Orzeł Mieroszów zremisował z Górnikiem Gorce 2:2.
Po meczu 4.kolejki w Dziećmorowicach było najwięcej emocji. Kilkudziesięciu kibiców zaledwie wybrało się na boisko Sudetów, by na żywo oglądać mecz. Dziennikarze po wynik zadzwonili do działaczy Sudetów, którzy nieprecyzyjnie podali wynik – 1:0, ale nie wskazując gości, jako zwycięzców. W Polskę poszła plotka o porażce Górnika/Zagłębia, ale dość szybko została zdementowana. Sudety postawiły mocne warunki wałbrzyszanom, ale szczęście sprzyjało młodym piłkarzom z Ratuszowej. Jedyną bramkę zdobył głową Sebastian Bąk, a po przerwie rzut karny Piotra Osieckiego broni Damian Michno. Lider z Czarnego Boru wygrał z Gromem Witków 4:1, by stracić pierwsze punkty w 5.kolejce przegrywając w Mieroszowie 0:1. Skrzętnie to wykorzystuje Górnik/Zagłębie, który już w 1.minucie napoczął Karolinę Jaworzyna Śląska po uderzeniu Piotra Smoczyka. Tymczasem na przerwę zespoły schodziły z remisem 1:1, po celnym uderzeniu Grzegorza Ignatowicza, który później będzie sięgał po koronę króla strzelców klasy okręgowej. Po przerwie gospodarze zdobyli 4 gole, w tym 3 w ostatnich 10 minutach, a łupem bramkowym podzielili się Marcin Smoczyk, Wojciech Błażyński, Krzysztof Sałata i Marcin Miecznikowski.
STRZELECKIE FAJERWERKI
W 6.kolejce Górnik/Zagłębie pojechał do Strzegomia, gdzie ograł rezerwy AKS 6:1 (M.Smoczyk 2, P.Smoczyk, Sałata, Miecznikowski i debiutujący Dominik Pala), ale Skalnik odpowiedział 10:0 z Jedlinianką i pięcioma trafieniami Zdzisława Pyrdoła. W kolejnych meczach wałbrzyszanie ogrywają Górnika Gorce 5:0 (Sałata z karnego, Błażyński, P.Smoczyk, Sikorski, Nadzieja) i w Mokrzeszowie Zielonych 6:1 (P.Smoczyk 2, Miecznikowski, Błażyński, Sikorski, Sałata z karnego). Skalnik po remisie w Mieroszowie 0:0 i ograniu Venus 6:0 traci do Górnika/Zagłębia już 5 punktów, tyle samo co Biały Orzeł Mieroszów.
JESIENNY HIT ZE SKALNIKIEM
Mecz ligowy nr 9 przypadał na wałbrzyski bój ze Skalnikiem, który personalnie uchodził za najgroźniejszego rywala do awansu do klasy okręgowej. Duetu snajperów Domagała-Pyrdoł śmiało mogły zazdrościć zespoły z wyższych lig, ale przystępując do meczu z liderem piłkarze z Czarnego Boru mieli już 5 punktów straty. Sporo walki, zwłaszcza w środku pola, gdzie Sebastian Bąk, Piotr Smoczyk, Daniel Gandera toczyli pojedynki ze Zdzisławem Lepuckim i Damianem Dudkiem. Paweł Świętanowski, pamiętający grę Górnika w 2.lidze, łatwo radził sobie z Miecznikowskim czy Błażyńskim. Jedyna bramka meczu padła w 79.min,kiedy Szczepan Mączyński technicznym strzałem zaskoczył Pawła Wyszowskiego. Górnik/Zagłębie wygrywa 1:0, a Skalnik spada aż na 4.miejsce, bo w tabeli wyżej są Biały Orzeł i MKS 1985 legitymujący się zaledwie jedną porażką.
ZERO Z TYŁU
Wyjazdowy mecz z Juventurem lider rozegrał na nieistniejącym dziś boisku na Szczawienku. W miejscu, gdzie dziś jest Castorama popularne wałbrzyskie Juve podejmowało rywali na specyficznym, nierównym boisku. Jedynego gola zdobył Marcin Miecznikowski, po którym spodziewano się większego dorobku bramkowego. Tydzień później na Ratuszową przyjechał Szczyt Boguszów. W ciągu 6 minut lider rozwiewa wątpliwości zdobywając 3 gole (Błażyński, Miecznikowski, Sałata), aczkolwiek ostatnie trafienie nie powinno być uznane. Po faulu na Miecznikowskim sędzia podyktował rzut karny, Krzysztof Sałata z 11 m posyła piłkę w słupek, a dobitka w wykonaniu egzekutora ląduje w siatce. Arbiter błędnie ocenił sytuację i niesłusznie uznał bramkę. Po przerwie gole dorzucili Krzysztof Michalak i Marcin Smoczyk – duet, który po 13 latach ponownie będzie świętował z zespołem z Ratuszowej awans do klasy okręgowej. Po wygranej w Witkowie z Gromem (3:0 – Błażyński 2, Miecznikowski) w ostatniej kolejce podopieczni Ryszarda Mordaka podejmowali wicelidera z Mieroszowa. W międzyczasie Skalnik przegrał u siebie z Górnikiem Gorce, więc Biały Orzeł stał się głównym rywalem. Blisko 300 widzów, największa do tej pory frekwencja na trybunach Stadionu 1000-lecia, nie pomogła Górnikowi/Zagłębiu. Co prawda szczelna defensywa nie dopuściła do straty bramki, ale z przodu nie było fajerwerków, a w bramce mieroszowian znakomicie spisywał się Grzegorz Gruszka, w przeszłości bramkarz Górnika Wałbrzych. Sporo się działo przy linii bocznej, bowiem większość decyzji arbitra w niewybredny sposób komentował szkoleniowiec gości Józef Borcoń, który ostatecznie został odesłany na trybuny. 0:0 oznaczało pierwszy mecz w A klasie Górnika/Zagłębia, który nie zakończył się wygraną.
Wałbrzyski Górnik wygrywa A klasę. Wielkich powodów do radości nie ma, bowiem pobyt na siódmym poziomie rozgrywkowym jest wstydliwym epizodem w historii klubu, bowiem w swojej bogatej historii tak nisko wcześniej nie grał. A klasę wałbrzyszanie wygrali 18 lat temu, ale wtedy był to szósty poziom rozgrywek, a poza tym nie do końca można jednoznacznie przypisać ten awans tylko do historii Górnika. W 2002 roku przy Ratuszowej funkcjonował Górnik/Zagłębie chełpiąc się kontynuacją piłkarskich tradycji nie tylko Górnika czy Zagłębie, ale również i Victorii. Wygranie A klasy i awans do klasy okręgowej nie przyszedł wałbrzyszanom tak łatwo jak obecnie, a jak to przebiegało prawie dwie dekady temu?
PÓŁ ROKU HIBERNACJI
Wiosna 2002 była koszmarna dla wałbrzyskich kibiców. Po raz kolejny musieli przełknąć gorzką pigułkę wycofania się zespołu z rozgrywek ligowych. Ale w przeciwieństwie do poprzednich rejterad teraz przy Ratuszowej nie było możliwości oglądania żadnych meczów. W 1991, gdy z 2.ligi wycofał się Górnik kibice mogli mecze tego szczebla obserwować w wykonaniu Zagłębia, w 1998 wałbrzyszanie pod szyldem Górnika wycofali się z drugiej ligi latem, a w sezonie 2001/02 czwartoligowy Górnik/Zagłębie ogłosił wycofanie się z rozgrywek pod koniec lutego. Piłkarze dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów, a kibicom zostały jedynie wizyty na boisku przy ul.Wrocławskiej na meczach Akropolu Wałbrzych, bowiem pod takim szyldem występowali wówczas Czarni.
BUDOWA ZESPOŁU
Sebastian Bąk w tej sytuacji posłał piłkę obok bramki |
W bramce 19-letni Damian Michno, który już trenował we Włókniarzu Mirsk, gdzie była już spora wałbrzyska kolonia. Jego zmiennikiem miał być Maciej Jesionowski ostatnio broniący w Białym Orle Mieroszów. W defensywie podporą miał być kapitan zespołu 34-letni Krzysztof Lakus grający w Górniku 1., 2. i 3.lidze. Wiosną spadł z 4.ligi z Piastem Nowa Ruda, więc postanowił pomóc w odbudowie w Wałbrzychu. Z Mirska wrócili wychowankowie Krzysztof Sałata i Piotr Smoczyk, z Mieroszowa wrócił Jarosław Dudiak. Z kolei Piotr Michalak wrócił z Lechii Dzierżoniów. Nie udało się namówić na powrót Piotra Borka, któremu podziękowano w Bielawiance, ale wybrał grę w Dzierżoniowie. Kto miał odpowiadać za wypracowanie i strzelanie bramek? Najstarszymi zawodnikami byli 22-latkowie Tomasz Sikorski (przyszedł z Akropolu Wałbrzych) i Krzysztof Michalak. Trudno wówczas o nich napisać, że mogli przed sezonem uchodzić za mocne punkty zespołu. Po niezbyt udanej przygodzie w trzecioligowej Bielawiance wrócił pod Chełmiec 21-letni Marcin Miecznikowski, który miał być najważniejszym żądłem wałbrzyszan. Wreszcie byli juniorzy, zdobywcy 4.miejsca mistrzostw Polski juniorów sprzed roku – Sebastian Bąk, Michał Nadzieja, Daniel Gandera, Daniel Kłosowski, Michał Nadzieja, Marcin Smoczyk, Wojciech Błażyński. W większości zaliczyli ligowy debiut w seniorach już w 4.lidze, ale Gandera dodatkowo wiosnę spędził na wypożyczeniu w Kamiennej Górze, a Nadzieja w Mirsku. W prasowych spekulacjach przewijały się nazwiska Zbigniewa Zawadzkiego, Roberta Gąsiorowskiego (pozostali w Górniku Gorce), Macieja Gaczyńskiego czy Jarosława Falkenberga (Biały Orzeł Mieroszów). Zespół Ryszarda Mordaka nie był zdecydowanym faworytem rozgrywek. Mocne nazwiska skompletowali w Czarnym Borze czy Gorcach. Nadziei na lepsze jutro wlał w serca kibiców nowy prezes Andrzej Zibrow, który podpisał list intencyjny o współpracy z Zagłębiem Lubin.
UDANA INAUGURACJA
Górnik/Zagłębie sezon 2002/03 w A klasie rozpoczął na boisku w Jedlinie Zdrój. Jeszcze w lutym, gdy wałbrzyszanie nie wycofali się z rozgrywek 4.ligi, to oba zespoły dzieliło aż 3 klasy rozgrywkowe. Jedlinianka przed meczem odebrała puchary za wygranie B klasy, ale na boisku wiele do zaoferowania nie miała. Za wałbrzyszanami przyjechało sporo kibiców, w tym niżej podpisany, a frekwencję oszacowano na 300 widzów. W 14.minucie faulowany w polu karnym rywali był Sebastian Bąk, a rzut karny na bramkę zamienił Daniel Gandera, kilkanaście minut później debiutujący w seniorach 19-letni
Jarosław Dudiak (w środku) w meczu z Jedlinianką w Jedlinie Zdroju, później przeniesie się do Górnika Boguszów-Gorce |
NERWOWA REMONTADA
Pierwszy mecz na płycie Stadionu 1000-lecia przypadł 1 września na derbowy mecz z MKS 1985 Szczawno Zdrój. Większość przybyłych na mecz kibiców to sympatycy zespołu z uzdrowiska, który prowadzi były partner Ryszarda Mordaka z Górnika Wałbrzych Tadeusz Obuchowski. Gospodarze do przerwy męczyli się niemiłosiernie z lepiej zgranymi piłkarzami MKS. W 39.minucie Lakus niefortunnie wybija piłkę tak, że pada ona łupem Tomasza Radonia, który skorzystał z prezentu i pokonał Michno. Po przerwie w Górniku/Zagłębiu pojawia się Piotr Smoczyk, ale zamiast poprawy wyniku gospodarze dostają gong w postaci drugiego gola: Wojciech Lipecki z rzutu wolnego bezlitośnie wykorzystuje dziurę w murze i po 57 minutach było 0:2. Po 9 minutach był już remis, bowiem najpierw Marcin Smoczyk, a później Wojciech Błażyński pokonują Mateusza Kozłowicza. W końcówce meczu po akcji starszego z braci Smoczyków zwycięską bramkę zdobywa Tomasz Sikorski. Dwa gole 19-latków, dwa gole zmienników. Ta wygrana daje piłkarzom Mordaka 3.miejsce, bowiem swoje mecze wygrywają Skalnik (3:1 z Juventurem Wałbrzych) i Górnik Gorce (6:1 z Gromem Witków).
WRESZCIE LIDER
Mecz w Nowicach z Venusem przynosi skromną wygraną 2:1. Cóż z tego, że wałbrzyszanie posiadali piłkę, jak nie potrafili przebić się przez mur rywali. Udało się dopiero na 10 minut przed końcem
W środku Marcin Smoczyk, sezon rozpoczął w roli napastnika, później występował głównie na lewej obronie. |
Po meczu 4.kolejki w Dziećmorowicach było najwięcej emocji. Kilkudziesięciu kibiców zaledwie wybrało się na boisko Sudetów, by na żywo oglądać mecz. Dziennikarze po wynik zadzwonili do działaczy Sudetów, którzy nieprecyzyjnie podali wynik – 1:0, ale nie wskazując gości, jako zwycięzców. W Polskę poszła plotka o porażce Górnika/Zagłębia, ale dość szybko została zdementowana. Sudety postawiły mocne warunki wałbrzyszanom, ale szczęście sprzyjało młodym piłkarzom z Ratuszowej. Jedyną bramkę zdobył głową Sebastian Bąk, a po przerwie rzut karny Piotra Osieckiego broni Damian Michno. Lider z Czarnego Boru wygrał z Gromem Witków 4:1, by stracić pierwsze punkty w 5.kolejce przegrywając w Mieroszowie 0:1. Skrzętnie to wykorzystuje Górnik/Zagłębie, który już w 1.minucie napoczął Karolinę Jaworzyna Śląska po uderzeniu Piotra Smoczyka. Tymczasem na przerwę zespoły schodziły z remisem 1:1, po celnym uderzeniu Grzegorza Ignatowicza, który później będzie sięgał po koronę króla strzelców klasy okręgowej. Po przerwie gospodarze zdobyli 4 gole, w tym 3 w ostatnich 10 minutach, a łupem bramkowym podzielili się Marcin Smoczyk, Wojciech Błażyński, Krzysztof Sałata i Marcin Miecznikowski.
STRZELECKIE FAJERWERKI
W 6.kolejce Górnik/Zagłębie pojechał do Strzegomia, gdzie ograł rezerwy AKS 6:1 (M.Smoczyk 2, P.Smoczyk, Sałata, Miecznikowski i debiutujący Dominik Pala), ale Skalnik odpowiedział 10:0 z Jedlinianką i pięcioma trafieniami Zdzisława Pyrdoła. W kolejnych meczach wałbrzyszanie ogrywają Górnika Gorce 5:0 (Sałata z karnego, Błażyński, P.Smoczyk, Sikorski, Nadzieja) i w Mokrzeszowie Zielonych 6:1 (P.Smoczyk 2, Miecznikowski, Błażyński, Sikorski, Sałata z karnego). Skalnik po remisie w Mieroszowie 0:0 i ograniu Venus 6:0 traci do Górnika/Zagłębia już 5 punktów, tyle samo co Biały Orzeł Mieroszów.
JESIENNY HIT ZE SKALNIKIEM
Mecz ligowy nr 9 przypadał na wałbrzyski bój ze Skalnikiem, który personalnie uchodził za najgroźniejszego rywala do awansu do klasy okręgowej. Duetu snajperów Domagała-Pyrdoł śmiało mogły zazdrościć zespoły z wyższych lig, ale przystępując do meczu z liderem piłkarze z Czarnego Boru mieli już 5 punktów straty. Sporo walki, zwłaszcza w środku pola, gdzie Sebastian Bąk, Piotr Smoczyk, Daniel Gandera toczyli pojedynki ze Zdzisławem Lepuckim i Damianem Dudkiem. Paweł Świętanowski, pamiętający grę Górnika w 2.lidze, łatwo radził sobie z Miecznikowskim czy Błażyńskim. Jedyna bramka meczu padła w 79.min,kiedy Szczepan Mączyński technicznym strzałem zaskoczył Pawła Wyszowskiego. Górnik/Zagłębie wygrywa 1:0, a Skalnik spada aż na 4.miejsce, bo w tabeli wyżej są Biały Orzeł i MKS 1985 legitymujący się zaledwie jedną porażką.
ZERO Z TYŁU
Piotr Smoczyk zdecydowanie przewyższał umiejętnościami większość ligowych rywali |
1.GÓRNIK/ZAGŁĘBIE 13 37 41:6
2.BIAŁY ORZEŁ MIEROSZÓW 13 32 46:14
3.SKALNIK CZARNY BÓR 13 26 52:11.
ZIMA POD ZNAKIEM PUCHARU POLSKI
Górnik/Zagłębie po zdobyciu Pucharu Polski na szczeblu podokręgu (3:1 z Sudetami Dziećmorowice w finale). W 1/16 na szczeblu OZPN Wałbrzych na Ratuszową zawitał Akropol Wałbrzych, dzisiejsi Czarni Wałbrzych prowadzeni przez Tadeusza Kobiałko. Akropol jesień w klasie okręgowej zakończył na 12.miejscu, a w pucharowym meczu szybko dał się zaskoczyć liderowi A klasy. Dariusza Ilskiego (obecnie rezerwowy bramkarz Górnika Nowe Miasto) pokonuje najpierw Sebastian Bąk, a 5 minut później Daniel Gandera. Na ziemię gospodarzy sprowadził Patryk Konsewicz, który w ciągu 3 minut po dwóch bliźniaczo podobnych akcjach objeżdża obrońców i pokonuje Macieja Jesionowskiego, który debiutuje w Górniku/Zagłębiu (w lidze cały czas bronił Michno). W końcówce I połowy błysk talentu Krzysztofa Michalaka. W 43 i 44.minucie dwa razy wpisuje się na listę strzelców i do przerwy 4:2. W końcówce meczu celne strzały zaliczają Daniel Gandera i Piotr Smoczyk. 6:2 dla Górnika/Zagłębia dało awans do 1/8, gdzie 1 grudnia dochodzi do pojedynku z kolejnym przedstawicielem okręgówki Victorią Świebodzice (5.miejsce po rundzie jesiennej). Do przerwy Victoria, prowadzona przez byłego zawodnika Górnika i KP Wałbrzych Roberta Prykę, prowadziła 1:0 po golu Marcina Rogowskiego z rzutu wolnego. Po przerwie wyrównuje 17-letni Krzysztof Zakrzewski, a w 80.minucie z trochę problematycznego karnego wygraną gospodarzom zapewnił Piotr Smoczyk.
Przygotowania do rundy wiosennej Ryszard Mordak rozpoczął z zespołem pod koniec lutego. Sparowano z 4.ligowcami: Spartą Świdnica (0:3), Bielawianką (2:3 i 1:0), Lechią Dzierżoniów (wygrana 7:0!), przedstawicielami klasy okręgowej: Victorią Świebodzice (1:2), Akropolem Wałbrzych (5:1) i AKS Strzegom (1:1). Wśród nowych twarzy można było zauważyć byłych zawodników Górnika Damiana Sadysia, Roberta Cyrtę, Macieja Gaczyńskiego, Marka Wierzbickiego oraz duet z Sudetów Dziećmorowice Piotra Osieckiego i Marka Świdra. Za granicą szczęścia szukać postanowił Piotr Smoczyk, Krzysztof Sałata z kolei trafił do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie będzie odbywał obowiązkową wówczas służbę wojskową. Działaczom udało się zatwierdzić do gry Cyrtę oraz Sławomira Radziemskiego.
Tuż przed startem ligowej wiosny Górnik/Zagłębie spotkał się w ¼ PP z AKS Strzegom. Na bocznej płycie (obecnie tam jest parking przed Aqua Zdrojem) piłkarze powtórzyli wynik ze sparingu rozegranego zaledwie kilkanaście dni wcześniej – 1:1, a wyrównującego gola zdobył „Kazik” Miecznikowski dopiero w 89.minucie. Po bezbramkowej dogrywce w konkursie rzutów karnych lepsi okazali się strzegomianie wygrywając 4:3 po nieudanych próbach z 11 metrów Mączyńskiego i Zakrzewskiego.
MOCNY POCZĄTEK WIOSNY
Górnik/Zagłębie rozpoczął od 5:0 z Jedlinianką, po 2 gole zdobyli Nadzieja i ponownie w roli
Mecz MKS 1985 z Górnikiem/Zagłębiem oglądało blisko tysiąc widzów |
REMIS W CZARNYM BORZE
W 22.kolejce dochodzi do rewanżu w Czarnym Borze. Skalnik mocno szykował się na ten mecz
Szarża śp. Marcina Miecznikowskiego pod bramką Skalnika |
ODROCZONE ŚWIĘTOWANIE
Domowy mecz z Juventurem zakończył się 3 bramkami Sikorskiego, a Biały Orzeł sensacyjnie traci punkty w Jedlinie Zdroju (3:3) – przewaga wynosiła 8 punktów na 3 kolejki przed końcem. W Boguszowie, na najwyżej położonym boisku na Dolnym Śląsku Górnik/Zagłębie miał wygrać i świętować awans do klasy okręgowej. Przebieg meczu nic złego nie wskazywał, bo po trafieniach Miecznikowskiego i Bąka było 2:0 dla lidera, a do zakończeniu meczu coraz mniej czasu. W
Jedna z wielu bramek zdobytych przez Tomasza Sikorskiego |
W przedostatniej kolejce do Wałbrzycha przyjechał Grom Witków i mało kto wierzył, by wywiózł komplet punktów, który by dawał nadzieję rywalom z Mieroszowa na dogonienie Górnika/Zagłębia. Sikorski głową, Gandera kapitalnym wolejem, po którym piłka odbija się od spojenia słupka z poprzeczką i do przerwy 2:0. Po przerwie o zdobywaniu bramek przypomina sobie obecny szkoleniowiec Górnika Nowe Miasto Wojciech Błażyński. Popularny Chudy kompletuje klasycznego hat-tricka. 5:0 i przy Ratuszowej mogły wystrzelić szampany.
W ostatniej kolejce w Mieroszowie Górnik/Zagłębie ponosi jedyną porażkę – 2:4. Ryszard Mordak mógł skorzystać z powracającego z Niemiec Piotra Smoczyka, który w swoim jedynym wiosennym występie zaliczył bramkowy dublet.
Prowadzeni przez Ryszarda Mordaka wałbrzyszanie sięgnęli pewnie po awans. Na portalu 90minut.pl wciąż widnieje błędna tabela z rzekomymi dwiema porażkami Górnika/Zagłębia, bowiem nikt nie zweryfikował mylnego wyniku z Dziećmorowic
Wałbrzyszanie w trakcie pobytu na szóstym wówczas poziomie rozgrywkowym pobili kilka historycznych rekordów, zaliczyli wiele znakomitych pass:
25 kolejnych meczy bez porażki
13 kolejnych meczy bez porażki w Wałbrzychu
12 kolejnych meczy bez porażki na wyjeździe
12 kolejnych meczy ze zdobytą bramką
7 kolejnych meczy ze zdobytą bramką w Wałbrzychu
10 kolejnych meczy ze zdobytą bramką na wyjeździe
12 kolejnych zwycięstw
7 kolejnych zwycięstw w Wałbrzychu
10 kolejnych zwycięstw na wyjeździe
15 kolejnych meczy bez straconej bramki
11 kolejnych meczy bez straconej bramki w Wałbrzychu
6 kolejnych meczy bez straconej bramki na wyjeździe
12 kolejnych meczy bez remisu
7 kolejnych meczy bez remisu w Wałbrzychu
10 kolejnych meczy bez remisu na wyjeździe
Mistrzostwo A klasy wywalczyło 23 zawodników:
Odkryciem sezonu był Tomasz Sikorski, który przez wiele kolejek był zmiennikiem młodszych kolegów. Zdobywane seryjnie bramki spowodowały, że wskoczył do I składu i odwdzięczył się skutecznością - w 24 meczach 23 razy wpisał się na listę strzelców! Sięgnął tym samym po koronę króla strzelców, najgroźniejszy rywal - Zdzisław Pyrdoł ze Skalnika Czarny Bór zaliczył 17 trafień.Jak czas pokazał A klasowy sezon był zakończeniem gry w I zespole Górnika/Zagłębia dla Mariusza Zarzyckiego, Jarosława Dudiaka, Daniela Kłosowskiego, Roberta Cyrty, Dominika Pali, Pawła Nyklasza. Część z podopiecznych Ryszarda Mordaka będzie z zespołem grała jeszcze w 4.lidze, Marcin Smoczyk wywalczy awans do 2.ligi, by obecnie pomagać młodszym kolegom w A klasie. W tym sezonie na boiskach mogliśmy oglądać Damiana Michno (jesienią w Orle Lubawka), Łukasza Jaśkiewicza (jesienią w Podgórzu), Daniela Ganderę (grający trener w Victorii Świebodzice), Piotra Smoczyka (Zagłębie Wałbrzych), Wojciecha Błażyńskiego (grający trener w Górniku Nowe Miasto Wałbrzych).
Zdjęcia pochodzą z Tygodnika Wałbrzyskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz