Wałbrzyscy kibice doskonale pamiętają jak wyglądała rywalizacja w grupie 3 trzeciej ligi. Dlatego niespodzianką jest na pewno przodownictwo w tabeli Skry Częstochowa, która doznała zaledwie jednej porażki (w Brzegu). Co ciekawe podopieczni najwyższego trenera w lidze, bo liczącego 2 metry wzrostu Jakuba Dziółki na wyjazdach wygrali tylko jeden mecz, a w 7 spotkaniach wypracowali bilans bramkowy 2:2. 3 punkty mniej od Skry ma Stal Brzeg, gdzie od lata gra wychowanek Górnika Wałbrzych Dominik Bronisławski. Popularny Deco z przytupem rozpoczął etap brzeski w swojej karierze, bowiem z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem zespołu. Zaledwie dwa spotkania nie zagrał od 1 do ostatniej minuty będąc w nich zmieniany w ... przedostatniej minucie. 7 bramek i wybór na najlepszego piłkarza rundy jesiennej przez kibiców Stali jest aż nadto wymierny.
Sąsiadem tabeli Stali jest z taką samą ilością punktów Ślęza Wrocław, która w Brzegu poległa aż 0:6. Znakomitą pracę z młodym zespołem kontynuuje Grzegorz Kowalski, który na pewno długo będzie wspominał nie tylko pogrom w Brzegu, ale i domowe upokorzenie z Piastem Żmigród (0:4) czy porażkę w Tarnowskich Górach (0:3). Dobrą rundę zanotował Maciej Firlej, który imponuje skutecznością z rzutów wolnych - z 12 bramkami o jedno trafienie ustępuje najskuteczniejszemu w lidze Dawidowi Jarce z Gwarka Tarnowskie Góry - drużyny beniaminka, który jesień zakończył na 4.miejscu. Na 6.miejscu finiszował KS Polkowice, który fatalnie kończył rundę przegrywając 3 ostatnie mecze. Więcej spodziewano się po Ruchu Zdzieszowice, który udanie pokazał się w Pucharze Polski odpadając dopiero z Legią Warszawa. Po słabych wynikach w lidze we wrześniu zespół objął Andrzej Polak, pod wodzą którego Zdzichy rozegrali 11 meczów (3-4-4), ale ostatecznie rozczarowujące 13.miejsce spowodowało, że w grudniu zarząd klubu pożegnał się z trenerem. Więcej spodziewano się po rezerwach ligowców z Zagłębia Miedziowego. Miedź pod wodzą Radosława Belli praktycznie nie korzystali z usług zawodników I drużyny, natomiast Piotr Jacek, który do Lubina przyszedł z Legnicy mógł wpuścić na murawę m.in. Todorovskiego, Janoszkę, Janusa, Tosika, Buksę,Mazka czy Tuszyńskiego. Z drugiej strony wybiegali również zawodnicy urodzeni w latach 2000-2001 jak np. wychowanek wałbrzyskiej Victorii Dominik Więcek. Najwięcej meczów w rezerwach rozegrał z kolei inny wałbrzyszanin Paweł Żyra,któremu udało się przebić do meczowej kadry I zespołu. Trzecim zawodnikiem spod Chełmca w barwach Zagłębia II był 19-letni Dawid Pakulski, który wyróżnił się rekordową z zespole liczbą żółtych kartek (9 w 15 występach). Ciekawostką jest fakt, że mecz derbowy z KS Polkowice rezerwy Lubina wygrały 2:0 po golach wałbrzyszan - Żyry i Pakulskiego.
W innych grupach 3.ligi oczywiście nie zabrakło byłych zawodników grających pod Chełmcem. W grupie I niespodziewanie liderem nie jest Widzew Łódź, który o dwa punkty jest za Sokołem Aleksandrów Łódzki. Na 9.miejscu jesień zakończyła stołeczna Polonia, gdzie gra Michał Oświęcimka. Niestety, pech nie opuszcza Cimka, który na treningu doznał poważnej kontuzji kolana eliminującej go z gry przez wiele miesięcy. Wciąż trwa rekonwalescencja walecznego pomocnika, ale nadal nie wiadomo kiedy wróci do treningów z pełnym obciążeniem.
W grupie II toruńska Elana była jednym z większych rozczarowań ubiegłego sezonu. Już na początku kwietnia pożegnano doskonale znanego w Wałbrzychu Jerzego Cyraka, ale i tak pod wodzą jego następcy Rafała Góraka torunianie finiszowali dopiero na 5.miejscu. Tej jesieni Elana rozpoczęła sezon od 4 wygranych, a jedyne dwie porażki, które przytrafiły się w środku rundy spowodowały spadek z pierwszej na dziewiątą lokatę. Seria 7 kolejnych wygranych spowodowała wdrapanie się na fotel lidera i zimę drużyna spędzi z przewagą punktu nad Świtem Skolwin, dwóch nad Bałtykiem Gdynia i 5 nad Kotwicą Kołobrzeg. W kadrze pretendenta do awansu do 2.ligi znajduje się duet mający za sobą epizod przy Ratuszowej. 20-letni bramkarz Michał Nowak, pochodzący z Kamiennej Góry, w juniorach bronił w Górniku skąd w 2010 emigrował do Zagłębia Lubin. W ubiegłym sezonie reprezentował barwy Pelikana Łowicz, a latem był jednym z trzech nowych bramkarzy Elany. Co prawda początek sezonu należał do Nowaka - przed sezonem obronił karnego w sparingu z Widzewem Łódź (2:2), a pierwsze 3 mecze ligowe to komplet zwycięstw i tylko jedna puszczona bramka. Niestety dla Michała trener Górak postawił na doskonale sobie znanego bramkarza Bartosza Poloczka, z którym pracował w BKS Stali Bielsko-Biała. Nowak wrócił do bramki w 12.kolejce (2:1 w Koninie z Górnikiem) i mimo skromnego dorobku może się pochwalić kompletem zwycięstw w ligowych występach. W Elanie występuje również Damian Lenkiewicz, który w Górniku Wałbrzych grał wiosną 2015 roku. W maju doznał kontuzji mięśnia dwugłowego, a powrót do gry nastąpił dopiero pod koniec października. Co ciekawe jego 5 występów, które dały łącznie niecałe 180 minut, to 5 zwycięstw.
W grupie IV wałbrzyskim łącznikiem jest 23-letni obrońca Orląt Radzyń Podlaski Krystian Stolarczyk. Pochodzący z Bełchatowa defensor był wypożyczony do Górnika Wałbrzych wiosną 2015 roku, a po tym jak podziękowano mu za grę w macierzystym klubie terminował w Warcie Działoszyn i Jarocie Jarocin. W Radzyniu Podlaskim gra od początku bieżącego roku, z miejsca wywalczył sobie pewne miejsce w składzie. Jedyne absencje w składzie zaliczył ze względu na nadmiar żółtych kartek. Orlęta po jesieni zajmują bezpieczną lokatę w tabeli - dziewiątą: 12 punktów nad strefą spadkową i 9 punktów straty do lidera Motoru Lublin.
Z innych piłkarzy wywodzących się z okręgu wałbrzyskiego - już w czerwcu awans na zaplecze ekstraklasy może świętować 26-letni Kamil Juraszek były gracz m.in. Piławianki,Polonii/Sparty Świdnica i Lechii Dzierżoniów. Jesienią w barwach ŁKS Łódź zagrał 18 meczów opuszczając ostatni z powodu 4 żółtych kartek. Pochodzący z Głuszycy bramkarz Kacper Majchrowski zagrał 15 meczów MKS Kluczbork, ale spadkowicza czeka wiosną ciężka walka o uniknięcie kolejnej degradacji (16.spadkowe miejsce - dwa punkty straty do bezpiecznego miejsca).
W drugiej lidze jesienią pracowało również dwóch szkoleniowców, byłych trenerów Górnika Wałbrzych. Przed Jerzym Cyrakiem w Radomiu postawiono jasny cel - awans do 1.ligi. Radomiak szybko zadomowił się w zielonej strefie awansowej, z której wyleciał dopiero pod koniec rundy. Przegrywając ostatni mecz u siebie z Siarką (1:2 po golu m.in. Kubowicza) drużyna zimować będzie na 4.miejscu, które oznacza spotkanie barażowe z pierwszoligowcem. Trzy pierwsze miejsca zajmuje duet beniaminków (GKS Jastrzębie i ŁKS Łódź) oraz Warta Poznań - wszyscy nie ukrywają, że podobnie jak radomian interesuje ich w czerwcu świętowanie awansu. Tuż za Radomiakiem są Olimpia Elbląg i Siarka Tarnobrzeg z zaledwie dwupunktową stratą. Ekipę Cyraka czeka ciężka walka wiosną, gdzie nie dane mu będzie rywalizować z Mirosławem Jabłońskim. Popularny Jabłuszko prowadził Legionovię Legionowo, która rozpoczęła słabo sezon, a mimo to po 10.kolejkach zajmowała solidne szóste miejsce. Później przyszła seria 3 porażek z rzędu i w ostatnich meczach zespół prowadził już Słoweniec Robert Pevnik, za którego kadencji Legionovia nie zdobyła ani jednego punktu. Miesięczny epizod w roli szkoleniowca MKS Kluczbork zaliczył Łukasz Ganowicz, były piłkarz Piławianki i Lechii Dzierżoniów.
Na zapleczu ekstraklasy znów aspiracje awansowe zgłasza Chojniczanka, a tuż za nią plasują się beniaminkowie, gdzie kapitanami są/byli niedawni gracze drugoligowego wówczas Górnika Wałbrzych. Odra Opole jest na drugim awansowym miejscu i traci punkt do lidera z Chojnic. Niezbyt udanie rundę będzie wspominał Tomasz Wepa, który na początku sezonu musiał pogodzić się z rolą zawodnika wchodzącego z ławki, a w listopadzie doznał kontuzji achillesa eliminującą go z końcówki rundy. W zgoła odmiennych nastrojach kończy jesień Rafał Figiel kapitan Rakowa Częstochowa, który na początku września niebezpiecznie oscylował w okolicach strefy spadkowej, a ostatecznie finiszował na 3.miejscu. Figiel po jesieni trafiał do większości wybieranych Jedenastki Rundy, czołowy asystent całej ligi, kreator gry Medalików wiosną stoi przed szansą wywalczenia awansu do ekstraklasy. Z kolei czwarta lokata jest niejako rozczarowująca dla legnickiej Miedzi, gdzie grał w pierwszej części sezonu, do kolejnej pechowej kontuzji Michał Bartkowiak. Wciąż szuka swojej formy wychowanek Orła Ząbkowice, brat kadrowicza Piotra, Paweł Zieliński. Niepołomicka Puszcza rozpoczęła sezon od wygranej z Chojniczanką, ale ostatecznie finiszuje na 9.miejscu. Pewniakiem w składzie był Marcin Orłowski, choć wydawałoby się, że transfer byłego kadrowicza Dawida Nowaka spowoduje lądowanie Orła na ławce rezerwowych. Oczywiście bilans zdobyczy bramkowych pozostawia wiele do życzenia, ale jego praca w ataku była często doceniana przez trenera Tomasza Tułacza.
Rewelacyjny start sezonu, udana przygoda w Pucharze Polski, gdzie wyeliminowane zostały Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin, mocno przeciętna druga część sezonu - tak w skrócie można podsumować występy jesienne Bytovii, gdzie od lata gra Bartosz Biel. Również rozczarowaniem jest dopiero 12.miejsce Podbeskidzia Bielsko-Biała, gdzie latem trafił z chorzowskiego Ruchu Paweł Oleksy, ale z powodu kontuzji wiele się nie nagrał. W jego byłym klubie pozostał Miłosz Trojak, który przebił się do wyjściowej jedenastki. W Ruchu zadebiutował 19-letni wychowanek Championu Bielawa Kacper Czajkowski, który w 7 spotkaniach strzelił jednego gola. Ruch zamyka tabelę, ale gdyby nie regulaminowa kara minus 5 punktów byłby na 14.miejscu. W Chorzowie zimą nie będzie spokojnie, bowiem klub musi spłacić najpilniejsze długi by nie cofnięto licencji na grę w lidze. Z kolei w Wigrach Suwałki ogrywa się na wypożyczeniu z Jagiellonii Białystok Patryk Klimala. Wychowanek Zjednoczonych Żarów w 14 występach 5 razy wpisał się na listę strzelców.
Paweł Żyra |
Paweł Żyra za kadencji Piotra Stokowca zaliczył tylko jedno spotkanie ligowe - w Lubinie z Koroną (0:0) nie podniósł się z ławki rezerwowych. Dwa tygodnie później Zagłębie już prowadził Mariusz Lewandowski i w swoim debiucie z Termaliką Nieciecza dał szansę jedynego jak się później okazało występu Żyry w ekstraklasie. Paweł po raz trzeci jesienią w protokole meczowym znalazł się w środowym meczu przeciwko Lechowi, ale nie wszedł na murawę. Podczas jedynego występu Żyra zagrał 13 minut, stracił 3 piłki, jedną odebrał, wygrał 1/3 pojedynki, skuteczność podań 6/7 i oddał jeden niecelny strzał.
Na ligowy debiut czeka z kolei Dawid Pakulski, który jesienią zagrał jedynie w pucharowym meczu w Kielcach z Koroną.
Wśród graczy z innych klubów okręgu wałbrzyskiego jesienią występowali na boiskach ekstraklasy:
Krzysztof Piątek (Cracovia,19/5 goli)
Arkadiusz Piech (Śląsk Wrocław, 20/7 goli)
Mateusz Piątkowski (Wisła Płock, 13/2 gole)
Jarosław Jach (Zagłębie Lubin, 17/1 gol).
Świetna praca, doskonała analiza. Aż miło poczytać i dowiedzieć się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńZe sportowym pozdrowieniem,
Bartłomiej Nowak