Pogoń w międzyczasie zaliczyła swój piłkarski czyściec - w dwa lata z 3.ligi do klasy okręgowej, po roku powrót do 4.ligi. Obecnie na podobnym etapie jest wałbrzyski klub, tyle, że nie zanosi się, by terminowanie w 4.lidze skończyło się na jednym sezonie.
Po 10 kolejkach Pogoń Oleśnica była najsłabszym zespołem w 4.lidze - w 10 meczach zaledwie dwukrotnie udało jej się uniknąć porażki - u siebie remisując z Polonią-Stalą Świdnica (0:0) i w Wołowie z MKP (2:2). Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie ligi to równie beznadziejny bilans przed weekendem miały jedynie sześć zespołów spośród 28 polskich lig pięciu szczebli rozgrywkowych:
GKS Wikielec (3.liga, grupa I) - 2 punkty w 12 meczach
Roztocze Szczebrzeszyn (4.liga lubelska) - 2 punkty w 10 meczach
LKS Promna (4.liga mazowiecka - południe) - 1 punkt w 11 meczach
Sosnowianka Stanisław Dolny (4.liga małopolska - zachód) - 1 punkt w 11 meczach
Zjednoczeni Belchatów (4.liga łódzka) - 0 punktów w 12 meczach
Cosmos Nowotaniec (4.liga podkarpacka) - 0 punktów w 12 meczach.
Nie mogły dziwić przedmeczowe typy o trzech punktach wałbrzyszan, którzy wg klubowego profilu na facebooku wciąż zaklinającego rzeczywistość, zapowiada o walce o awans.
Skończyło się na gładkim 3:0 dla ... gospodarzy. Samo zwycięstwo oleśniczan jest sporą niespodzianką, a co dopiero jego rozmiary?
Puściutkie trybuny, przeciętny poziom na murawie- smutny obraz czwartoligowego meczu w Oleśnicy. |
Nowi zawodnicy i trenerzy potrzebowali czasu, a do tego dochodzą pauzy za kartki, kontuzje, więc proces budowy nowego Górnika trwa. Ale wątpliwe by Maciejowi Jaworskiemu udało się w najbliższym czasie rozwiązać jeden problem, który przy Ratuszowej istnieje od kilkunastu miesięcy - brak napastnika. Kilka miesięcy pokazują, że zarówno Migalski jaki i Sobiesierski, którzy swego imponowali skutecznością w Dolnośląskiej Lidze Juniorów, wśród seniorów nie są w stanie być zagrożeniem jak był chociażby Marcin Orłowski. Jedynym antidotum może być zimowy transfer - pytanie tylko czy finanse klubu pozwalają na ściągnięcie napastnika.
Oprócz tego problemem jest wąska kadra - brak kreatywnych pomocników, łatwi do rozszyfrowania skrzydłowi, popełniający błędy doświadczeni obrońcy czy coraz starszy bramkarz. W większości drużyn po kompromitacji takiej jak w Oleśnicy doszłoby do małej rewolucji w składzie, a Jaworski nie ma takiej możliwości. Chwała mu za ogrywanie Rodziewicza, dużo grają Młodziński, Bogacz czy Dec, ale wartościowych zmienników dla Krzymińskiego, Słapka czy Niemczyka nie widać.
I tak wygląda wałbrzyska rzeczywistość jesienią'17. 0:3 na boisku outsidera jest oczywiście wstydliwym wynikiem, ale czy czasem kibice pod Chełmcem nie mają zbyt dużych oczekiwań co do potencjału obecnego Górnika? Każdy czwartoligowy mecz trzeba wybiegać, punkt wyszarpać, a tracą punkty wszystkie drużyny, każdy może zapunktować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz