Kadra U-19 z kolei rozpoczęła batalię u udział w mistrzostwach Europy. Aby wystąpić w turnieju finałowym trzeba przebić się przed dwuetapowe eliminacje. Pierwszy składa się z turniejów kwalifikacyjnych - 13 grup po 4 zespoły, z których awansują po dwie najlepsze oraz jedna z trzeciego miejsca mająca najlepszy bilans przeciwko dwóm najlepszym zespołom w swojej grupie. Reprezentacji trenowanej przez Rafała Janasa przyszło zmierzyć się na Cyprze mając za rywali oprócz gospodarzy Bułgarię i Luksemburg.
Wydawać się mogło, że łatwiejszego zestawu przeciwników nie można
było sobie wyobrazić. Wśród wybrańców na turniej znalazło się miejsce dla MICHAŁA BARTKOWIAKA, który
ostatnio zbierał pochlebne recenzje za ligowe epizody w Śląsku Wrocław. Oprócz
niego powołania dostali Jakub Kuzdra, Patryk Dziczek i Piotr
Kwaśniewski (wszyscy Piast Gliwice), Bartłomiej Drągowski i Karol
Świderski (obaj Jagiellonia Białystok), Robert Gumny i Kamil
Jóźwiak (obaj Lech Poznań), Sebastian Chruściel (APS Atrómitos
Athinón, Grecja), Hubert Adamczyk (Chelsea FC, Anglia), Mateusz Wieteska (Dolcan
Ząbki), Robert Janicki (TSG 1899 Hoffenheim, Niemcy), Michał
Borecki (SS Lazio, Włochy), Adam Ryczkowski (Legia Warszawa), Mateusz
Lis (Miedź Legnica), Marcin Listkowski (Pogoń Szczecin),
Michael Olczyk (FC Schalke 04, Niemcy), Adrian Purzycki (Wigan Athletic
FC, Anglia).
Polacy rozpoczęli turniej od teoretycznie najsilniejszego rywala Bułgarii wygrywając 1:0 po bramce Karola Świderskiego w doliczonym czasie gry. Z kolei Cypr mimo szybko objętego prowadzenia przegrali dość niespodziewanie z Luksemburgiem 1:2!
Dwa dni później,w piątek 13 listopada, praktycznie wszystko się rozstrzygnęło. Bułgaria wygrywa z Luksemburgiem 2:1, a Polacy wygrywają pewnie z Cyprem 3:0 po dwóch celnych strzałach Adama Ryczkowskiego i jednym Świderskiego. Michałowi Bartkowiakowi na cypryjski turniej przypadka koszulka z wielce zobowiązującym numerem 10. W pierwszym spotkaniu siedział na ławce rezerwowych, ale w drugim naprzeciw gospodarzom wybiegł w podstawowym składzie. Niestety,tuż przed przerwą,przy stanie 2:0 i obronionym przez Drągowskiego karnym, Michał zgłosił ból w kolanie i sztab szkoleniowy zdecydował się na zmianę jeszcze przed zejściem do szatni - w 42 minucie zastąpił go Kamil Jóźwiak.
W ostatniej kolejce w meczu z Luksemburgiem nie zaszkodziłaby biało-czerwonym nawet wysoka porażka. W takich komfortowych nastrojach Polacy zremisowali 2:2,dwukrotnie goniąc wynik. Dla Polski trafiali Karol Świderski i Rafał Janicki, oba trafienia dla rywali były autorstwa Edvina Muratovića, który podobnie jak Świderski trafiał w każdym z trzech meczów. Spotkanie z Luksemburgiem Bartkowiak oglądał z ławki rezerwowych. Co ciekawe wyjazd na kadrę skrytykował klubowy opiekun Michała Tadeusz Pawłowski, który w wywiadzie dla portalu fanslask.pl powiedział: zobaczmy co się dzieje z Bartkowiakiem. Po grze w Krakowie pojechał na kadrę,czemu byłem przeciwny,nie grał w pierwszym meczu,w drugim wszedł w pierwszym składzie i zszedł po 42 minutach, gdyż kolano go boli jeszcze po meczu z Cracovią i nie nadążał za grą. To jest chłopak, który musi być umiejętnie wprowadzany.Ale na dziś nie pociągnie gry Śląska.
Wiosną przyszłego będzie rozgrywany drugi etap eliminacji rozgrywany w siedmiu grupach. Zwycięzcy tych grup wraz z gospodarzem turnieju finałowego Niemcami rozstrzygną między sobą walkę o tytuł mistrza Europy U-19. Losowanie odbędzie się w szwajcarskim Nyonie,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz