KS Polkowice w czwartoligowym czyśćcu ustąpił jedynie niesamowitym rezerwom Miedzi, które jedyną porażkę poniosły właśnie na stadionie przy ul. Kopalnianej. Drużyna prowadzona przez Jarosława Pedryca z drugiego miejsca spokojnie wywalczyła awans, a w obecnym sezonie start zanotowali znakomity od 3 zwycięstw w tym 3:1 w Mostkach. Porażki w Gorzowie, Legnicy i domowa ze Ślęzą - to czarne momenty polkowiczan w bieżącym sezonie. Spotkanie z Górnikiem Wałbrzych zapowiadało intrygująco, zwłaszcza, że do Polkowic wrócił Kamil Wacławczyk, który 3,5 sezonu spędził w GKS Bełchatów zbierając pochlebne recenzje. W ekipie gości przypominano bessę związaną z wizytami w Polkowicach, gdzie od 20 lat (zwycięstwo KP nad Górnikiem) nie udało wywieźć kompletu punktów.
Prawie trzy miesiące temu o Robercie Bubnowiczu pisano wałbrzyski Ferguson. Nie chodziło jednak o sukcesy, ale o kompetencje jakie przypadły Bubie w nowym klubowym rozdaniu. Ostatnie wydarzenia futbolowe mogą skłaniać to porównania Bubnowicz jak Nawałka. Dlaczego? Podobnie jak prowadzeni przez selekcjonera piłkarze pokonują kolejne bariery (pokonanie Niemców - komplet punktów w Polkowicach). Innym argumentem są wybory personalne. Ileż razy krytykowano trenera kadry za wystawienie choćby Mączyńskiego czy postawienie na lewej obronie Rybusa? Robert Bubnowicz w Polkowicach postanowił posadzić na ławce rezerwowych Sławomira Orzecha, który w ostatnich meczach wyglądał co najmniej dobrze, był wyraźnie na fali wznoszącej. Orzi, podobnie jak Adrian Mrowiec, stracili miejsce na rzecz powracają nieobecni we wcześniejszych meczach Tyktor i Rytko. Czy wyszło to Górnikowi na lepsze? Biorąc pod uwagę wynik to jak najbardziej. Bartosz niestety miał współudział przy golu dla gospodarzy, gdy nie dopilnował nadbiegającego zawodnika, który pokonał Kamila Jarosińskiego. Odkupił to kilkoma ofiarnymi, zwłaszcza w drugiej połowie, interwencjami, gdy musiał zagrywać piłkę poza plecami Kamila Jarosińskiego.
Grzegorz Michalak - gol po 17 miesiącach |
Ozdobą meczu i tak był gol autorstwa Marcina Orłowskiego. Kapitan lidera udowodnił, że jest nie tylko lisem pola karnego i skutecznym egzekutorem jedenastek, ale i potrafi uderzyć skutecznie z dystansu.
Po ciężkim boju goście z Wałbrzycha wywieźli trzy punkty, ale wynik 3:1 jest mylący, sugerujący łatwe zwycięstwo. Grający otwarty futbol polkowiczanie przegrali czwarty mecz w rundzie, ale porównując grę z innymi ligowcami, nie powinni mieć problemów z utrzymaniem bezpiecznego miejsca w czołowej siódemce.
Z kolei Górnicy utrzymali fotel lidera obecnie legitymując się największą ilością zwycięstw i najszczelniejszą defensywą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz