Tak było we wrześniu 2009 i będzie w sierpniu 2015... |
Od tamtego czasu wydawałoby się minęła epoka, a jednak mamy przykrą powtórkę.
W premierowej kolejce Górnik Wałbrzych podejmował Karkonosze Jelenia Góra.Na trybunach zasiadło ponad tysiąc widzów co jest po dwóch kolejkach rekordem obecnego sezonu. grupy fanów obu zespołów mocno mobilizowały się na Derby Sudetów, o czym świadczy nie tylko liczba w sektorach fanatyków, ale specjalnie przygotowane na tę okazję oprawy. Fani nie szczędzili sobie wyzwisk w czym,obiektywnie rzecz biorąc górowali goście. Obie grupy wnieśli zabronioną pirotechnikę na trybuny, ale tylko z sektora gości rzucone zostały w kierunku boiska. Nie zagroziło to jednak niebezpieczeństwu i arbiter ANI RAZU nie był zmuszony przerwać zawodów. Największe zamieszanie związane z kibicami nastąpiło tuż przed końcem przerwy, gdy kibice wałbrzyskiej ekipy przebrani w kamizelki ochrony próbowali zdobyć/podpalić flagi gości. Po krótkim zamieszaniu, które nie miało żadnego na wpływu na bezpieczeństwo meczu jak i samych kibiców, nie wyłączając sektora gości, koordynator służb bezpieczeństwa podjął decyzję o wyłączeniu ciągu komunikacyjnego. Kibice zasiadający od strony hali i basenu nie mogli opuszczać trybun tym samym w stronę ulicy Ratuszowej.
Jak się okazało to nie był koniec reperkusji wydarzeń podczas Derby Sudetów. W poniedziałek - 17 sierpnia - na stronie Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej,prowadzącego rozgrywki trzecioligowe, pojawił się komunikat z posiedzenia Komisji Dyscyplinarnej:
O ile kara finansowa nie dziwi to jednak obowiązek rozegrania najbliższego meczu bez udziału publiczności może dziwić. Było krótkie zamieszanie, ale żadna z osób, która zasiadała na trybunach Stadionu 1000-lecia nie była zagrożona. Sytuacja przez służby została szybko opanowana, żadnego ryzyka nie było, żadnego przerwania spotkania również. Obserwator i delegat związkowy okazał się w tym przypadku troszkę nadgorliwy, bowiem ciekawie zapowiadający się mecz Górnika Wałbrzych z Lechią Dzierżoniów oglądną jedynie działacze obu klubów i dziennikarze. W spotkaniu z Karkonoszami pojawiło się wiele osób z dziećmi, kobiety, wiele z nich najprawdopodobniej pojawiłoby się przy Ratuszowej ponownie, a tymczasem pozostanie śledzenie wyniku w internecie.
SKANDAL INFORMACYJNY
Komunikat z DZPN pojawił się w sieci w poniedziałek, do czwartkowego wieczora ŻADNA wałbrzyska strona internetowa nawet nie zająknęła się o tym, że mecz z Lechią będzie bez udziału publiczności! O stronie klubowej to nie ma co wspominać...Ale gdzie są panowie Radczak (db2010.pl), Skiba (skibasport.pl który jeszcze wprowadza w błąd przypominając o rzekomej przedsprzedaży biletów na niedzielny mecz) czy Nowak piszący dla walbrzych24.com ??? Czy gra w trzeciej lidze już nie zobowiązuje do rzetelności dziennikarskiej? Wiadomo, że wydarzeniem sportowym weekendu będzie półmaraton, ale kto weźmie odpowiedzialność za tych kibiców, którzy w niedzielne popołudnie, po biegowych zmaganiach przyjdą na Ratuszową i odbiją się od zamkniętych bram?
Inna sprawa, że to również wina klubu. Info o meczu bez widowni,bowiem do klubu mogło trafić nawet wcześniej niż w tym tygodniu. Zapowiedzi o "odnowie", nowej,profesjonalnej stronie internetowej jakoś nie mają pokrycia w rzeczywistości. W chwili obecnej na 18 drużyn trzecioligowych tylko Górnik Wałbrzych i Bystrzyca Kąty Wrocławskie nie są obecni ze swoimi stronami klubowymi czy newsami choćby na facebooku.
Po prostu wstyd.
Witam.To że mecz odbędzie się bez udziału publiczności było wiadomo od poniedziałku jak pisze autor i to że w mediach nie ma żadnej informacji to tylko wyłącznie wina pseudo działaczy klubowych.To klub powinien wystosować komunikat to mediów Wałbrzyskich o zaistniałej sytuacji.Tylko oni mają kibiców głęboko w dupie.Miała rację osoba która pisała o układach panujących w klubie i klubokawiarni.Już pół roku wcześniej pisano tu o Folcu któremu szykowano koryto a w między czasie wywalono z klubu Ciołka który był związany kilka lat z klubem i pracował z młodzieżą.Ten klub coraz bardziej zniechęca swoimi działaniami by mu kibicować a najlepszym rozwiązaniem było by rozgonienie nieudaczników ale to niemożliwe bo ci nieudacznicy są nie do ruszenia.A może w klubie nic nie wiedzą o tym że mecz jest bez udziału publiczności.Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń