Po raz kolejny w Wałbrzychu okazało się, że zmagania studentów są ważniejsze od poważniejszej ligowej piłki. W czasie przygotowań do ligowych zmagań część piłkarzy Górnika PWSZ musiało ubrać koszulki z logo AZS i na hali rywalizować o honor wałbrzyskich uczelni. Nie mam nic do rywalizacji studentów, tylko czy, aby w tym czasie trener Robert Bubnowicz nie powinien swój czas poświęcać seniorom Górnika? W czasie gdy Rytko, Wepa, Sawicki i inni walczyli o awans do krajowego finału w rybnickim Kamieniu koledzy rywalizowali z pierwszoligowym GKS Katowice. Popularna Gieksa przebywa tam na zgrupowaniu i w sobotę zorganizowała sobie dwa sparingi - z wałbrzyszanami oraz Pniówkiem. Górnika, choć występuje w wyższej klasie niż piłkarze z Pawłowic, GKS potraktował jako słabszego sparingpartnera wystawiając teoretycznie drugi garnitur. Wałbrzyszanie mimo prowadzenia nie zdołali nawet osiągnąć remisu, mimo, że mieli rzut karny. Jacek Fojna niestety nie wykorzystał tej okazji. Wcześniej w sparingu z czeskim meczu z rezerwami FK Jablonec z 11 metrów spudłował Marcin Orłowski. Górnicy - na treningach trenować karne!!
Wspomniany Orłowski wraz z Romanem Maciejakiem tworzą karkonoski napad wałbrzyszan. Orłowski, wychowanek Nysy Zgorzelec, a Roman - Karkonoszy Jelenia Góra. W tegorocznych sparingach duet ten daje nadzieje, że w końcu może pozbędziemy się problemu z atakiem. W dotychczasowych 4 sparingach Górnik PWSZ strzelił 8 goli, a autorami trafień byli Maciejak - 3, Orłowski, Zinke- po 2, G.Michalak -1. W meczu z GKS testowani byli Marcin Kajca i Piotr Gorzkowski. Kajca grał ostatnio w Miedzi, gdzie zrobiło się, nie tylko dla niego, za ciasno. Wcześniej grywał głównie w Małopolsce, a ma również czeski epizod w Viktorii Żiżkov. Kto wie jakby wyglądała jego współpraca z kolegą z Miedzi Orłowskim? Z kolei Gorzkowski to produkt zabrzańskiej kuźni talentów, czyli tamtejszego Gwarka. W ubiegłym sezonie grywał w rezerwach Piasta Gliwice a jesień w MKS Myszków, gdzie raz trafił do siatki rywala. Póki co wyżej niż klasa okręgowa w seniorach jeszcze nie grał. A Robert Bubnowicz wolał dopingować chłopaków na hali niż oglądać ewentualnych nabytków, korygować błędy, wprowadzać nowe zagrywki. Niestety, prawdą jest, że to cena za sfinansowanie zgrupowania w Jagniątkowie przez PWSZ, które traktowane zostało nie jako element przygotowań seniorów do rozgrywek drugoligowych, a zgrupowanie przez futsalowymi mistrzostwami uczelni. Wałbrzyscy kibice muszą się uzbroić w cierpliwość jeszcze nie jeden raz - termin finałowego turnieju pokrywa się z towarzyskim meczem 18 lutego w Wałbrzychu z Czarnymi Żagań, później będą pewnie mistrzostwa drużyn akademickich na murawie, wreszcie w lipcu zapowiedziany jest udział w I Europejskich Igrzyskach Akademickich w hiszpańskiej Kordobie. Tutaj przynajmniej działacze poszli po rozum do głowy i postawiono na 11-osobową reprezentację AZS PWSZ a nie na futsal co czkawką dość długo odbijało się minionej jesieni. Mimo tego już panuje obawa, że piłkarze nie wystąpią w najsilniejszym składzie w pierwszej rundzie Pucharu Polski.Niestety, takie jest prawo rynku - uczelnia jest głównym sponsorem klubu i to ona ustala priorytety.
Teraz przed wałbrzyszanami wreszcie sparingi w Wałbrzychu, gdzie w końcu kibice będą mogli oglądnąć zimowy sparing. Będziemy w końcu mogli zobaczyć w akcji Orłowskiego, może pojawi się jakiś nowy gracz, może miejscowi wykorzystają rzut karny, może w końcu przebudzi się strona internetowa klubu...
Z lewej Marcin Kajca (tyłem Michał Zawadzki) podobnie jak Marcin Orłowski, w ub. roku dwukrotnie ograł w barwach Miedzi wałbrzyskiego Górnika w lidze. Czy wzorem "Orłem" zasili Górnika?
Kolego to nie wina zawodników lub trenera że byli w Legnicy na futsalu,na to pozwolenie i zarazem rozkaz wydał zarząd klubu!!!Nie podoba mi się Twoja jazda z Bubnowiczem i jego zawodnikami,a twoje pisanie rozjusza całą Tą sprawę wsród kibiców!a na dodatek PWSZ jest tytularnym sponsorem klubu!
OdpowiedzUsuńDo Administratora-nie masz nic do powiedzenie w temacie jechania z trenerem i piłkarzami Górnika....?!
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do wyrażania swojego zdania. Nie sądzę bym "jechał" z trenerem i piłkarzami. Mam jednak w pamięci wynik pucharowego meczu z Rozwojem, oglądałem mecze po powrocie "studentów-piłkarzy" z Finlandii - i jakoś nie przekonuje mnie łączenie gry w rozgrywkach uczelnianych z poważną ligą jaką jest druga liga. To już jest szczebel centralny a nie (bez urazy) klasa okręgowa czy A klasa. Na tym szczeblu jest się wizytówką miasta, regionu, a nie tylko uczelni. Legnicki turniej, w którym zabrakło Morawskiego, Wojtarowicza (którzy grali w ubiegłorocznych turniejach akademickich) pokazał, że studenci z AZS PWSZ poradziliby sobie również bez trenera Bubnowicza. Czy są lepsze sprawdziany niż z sparingpartnerami z wyższych lig? Brawa dla studentów-piłkarzy za awans, gratulacje za wyróżnienie jako drużyna roku, trener roku w plebiscycie AZS! Ale ciekaw jestem Anonimowy adwersarzu, czy przy swoim stanowisku byłeś kiedy Górnik PWSZ w osłabionym składzie nie był w stanie wygrać rywalizacji z rezerwami Rozwoju czy wywieźć punktu z Jaworzna. Czy będziesz tkwił przy swoim zdaniu np. w lipcu, kiedy pół składu będzie bawić w Hiszpanii, a na pucharowy mecz przykładowo z zespołem okręgówki pojedzie sklecony na szybko skład i przegra z kretesem? Jeśli kogoś rozjuszam swoim swoim pisaniem to już problem czytającego, nie mój. A że PWSZ jest tytularnym sponsorem to chwała uczelni za to, bo mam świadomość, że bez niego nie było by drugiej ligi w Wałbrzychu. No i piłkarze muszą grać przeciwko studentom, bo jeśli sponsorem byłaby np. toyota to pewnie musieliby jeździć po turniejach branży samochodowej, gdzie raczej niższy poziom.
OdpowiedzUsuń