Górnik pojechał do Bytowa bez wykartkowanych G.Michalaka i J.Fojny i rekonwalescenta J.Bartosa, nie był faworytem w meczu z solidnym beniaminkiem a poza tym byl to dla wałbrzyszan jeden z najdalszych wyjazdów ligowych. Nie jest tajemnicą, że klub przeżywa problemy finansowe, ale w grze, podejściu zawodników do swoich obowiązków tego nie widać. Zespół wyjechał w przeddzień meczu i zagrał dobre spotkanie wywalczając zasłużenie jeden punkt. Podobnie jak przed rokiem ostatnią bramkę w ligowej jesieni Górnika PWSZ zdobył Marek Wojtarowicz (rok temu pokonał przy Ratuszowej bramkarza Tura Turek), dla którego był to pierwszy gol w tym sezonie. Wcześniej sprokurował karnego, ale udanie się zrehabilitował. Swoje szanse mieli i wałbrzyszanie i goście. Wg obserwatorów blizsi zwycięstwa byli gospodarze i remis jest sukcesem wałbrzyszan. O tym jednak już podcza następnej kolejki nikt nie będzie pamiętał. Ważne jest to, że Górnik PWSZ nie przegrał kolejnego meczu. Żółte kartki otrzymali ci zawodnicy co najczęściej są kartkowani (nie licząc odpoczywając za napomnienia Fojny i G.Michalaka), ale w planowym pierwszym wiosennym meczu zabraknie jedynie Jacka Fojny, którego kara to 2 mecze.
Teraz górnicy będą odpoczywać i jeśli wierzyć oficjalnej stronie piłkarze wracają do treningów 5 stycznia 2012. Co z drugoligowym zespołem? Nie wiadomo, ale jeśli po mieście krążą plotki musi być coś na rzeczy. Szkoda by było zaprzepaścić coś co wypracował Robert Bubnowicz i grupa sprawdzonych zawodników przez 3,5 roku. Warto tu nadmienić jeszcze inny rodzaj plotek - już bardziej korzystny dla wałbrzyszan, o reorganizacji rozgrywek. Spoglądając na tabelę grupy wschodniej to zauważyć się da, że tam ligowe boje mają charakter kadłubowy. Nie dość, że w rozgrywkach wystartowała nieparzysta ilość drużyn, to w trakcie wycofała się drużyna Sokoła Sokółka. Pernamentne kłopoty z licencjami spowodowały dywagacje na temat sensowności dwóch 18-drużynowych grup 2.ligi. Wiele zespołów uzyskało licencję na grę po odwołaniach, warunkowo z różnymi nadzorami. Już latem powstały projekty, żeby od lata 2012 druga liga wystartowała w innym kształcie, a mianowicie: jedna grupa. Wtedy oczywiście byłby wyższy poziom rozgrywek, ale koszty utrzymania zespołów wzrosły by i to bardzo. Ciężko by sobie wyobrazić by kluby z Dolnego Śląska wyjeżdżały np. do Jezioraka Iława czy Wigier Suwałki w dniu meczu, co obecnie mogą zrobić w przypadku np. Zdzieszowic, Jarocina. Na te apele działacze związkowi nie pozostali głusi i już powstało lobby, które ma zaproponować nowy kształ drugiej ligi od sezonu 2012/13 - cztery grupy podzielone wg klucza geograficznego. Trudno oczekiwać by drużyny z naszego regionu rywalizowały po podziale z zespołami z Pomorza, więc najprawdopodobniej powstała by grupa lubusko-dolnośląsko-opolsko-śląska.Obniżyło by to znacznie koszty podróży. W teorii poziom obniży się, ale biorąc pod uwagę solidność zespołów z Górnego Śląska, nieobliczalność drużyn z innych regionów nie należy nic przesądzać. Spotkania derbowe zapewniły by atrakcyjność takich rozgrywek. Odpadły by dalekie wyjazdy, spotkania na północy kraju. Ale to tylko projekt, czy przejdzie dowiemy się zapewne wiosną co też jest dziwne, bo zespoły powinny wiedzieć o co walczą i tu dotyczy nie tylko drugoligowe ekipy, ale i trzecioligowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz