Nie brakowało na tych poziomach szczebla centralnego zawodników, którzy w przeszłości grali w klubach podokręgu wałbrzyskiego. Oto skrócony ich bilans:
Rafał Figiel (1991) Podbeskidzie Bielsko-Biała (2) - 33 mecze 3 ⚽ 9🅰asyst 6█
Paweł Zieliński (1990) Miedź Legnica (5) - 32 mecze 3 ⚽1 🅰4 █ (1 raz ławka)
Paweł Oleksy (1991) Bruk-Bet Termalica Nieciecza (6) - 5 meczów 2 █ (15 razy ławka)
Michał Orzechowski (2001) Bruk-Bet Termalica Nieciecza (6) - 7 meczów 1 ⚽ (9 razy ławka)
Ernest Terpiłowski (2001) Bruk-Bet Termalica Nieciecza (6) - 9 meczów 1 🅰1 █ (12 razy ławka)
Kamil Juraszek (1991) Chrobry Głogów (7) - 9 meczów 2█ (10 razy ławka)
Dominik Piła (2001) Chrobry Głogów (7) - 8 meczów 1 ⚽(19 razy ławka)
Mateusz Bartków (1991) Puszcza Niepołomice (8) - 20 meczów 1 ⚽1 🅰4 █ (7 razy ławka)
Mateusz Górski (2000) Puszcza Niepołomice (8) - 5 meczów 1 █ (29 razy ławka)
Marcin Orłowski (1988) Puszcza Niepołomice (8) - 22 mecze 1 🅰4 █ (6 razy ławka)
Mateusz Piątkowski (1984) GKS Tychy (9) - 22 mecze 6 ⚽ 2 🅰3 █(5 razy ławka)
Arkadiusz Piech (1985) Odra Opole (13) - 19 meczów 7 ⚽3 🅰3 █
Miłosz Trojak (1994) Odra Opole (13) - 24 mecze 2 ⚽8 █ (4 razy ławka)
Bartosz Biel (1994) GKS Bełchatów (15) - 32 mecze 9 ⚽3 🅰2 █ (1 raz ławka)
Mimo, że w zestawieniu jest kilkanaście nazwisk i to z każdej formacji, to trudno byłoby oczekiwać, by powyższa ekipa grała o awans. W większości bowiem nie zaliczą oni tego specyficznego sezonu do udanych.
Tygodnik Piłka Nożna wybrał Figla do dziesiątki najlepszych zawodników 1.ligi |
Paweł Zieliński był kluczowym zawodnikiem Miedzi Legnica, której celem był szybki powrót do ekstraklasy.Niestety, zespół grał nierówno, mimo wydawało się korzystnego terminarza, nie wskoczył na odpowiednią ścieżkę zwycięstw co spowodowało pożegnanie z trenerem Dominikiem Nowakiem. Pod wodzą Ireneusza Kościelniaka Miedź rzadziej przegrywała, ale wystarczyło to jedynie do gry w barażach, gdzie bezapelacyjnie przegrała 1:3 w Radomiu z Radomiakiem. Zielu w tym meczu należał do najsłabszych na boisku, ale w przekroju całego sezonu był jednym z równiej grających defensorów legniczan. Kontrakt z Miedzią wiąże go jeszcze przez rok.
W barażach, podobnie jak Miedzianka, odpadła dopiero z walki o ekstraklasę Bruk-Bet Termalica Nieciecza. W styczniu zespół przejął doskonale znany na Dolnym Śląsku Mariusz Lewandowski, który zaczął od porażki ze słabą Chojniczanką lądując na 11.miejscu. Potem było już o wiele lepiej (m.in. 3:0 ze Stalą Mielec) i niecieczanie zameldowali się na 6.miejscu. Paradoksalnie trio pochodzące z wałbrzyskich klubów za kadencji Lewandowskiego pojawiali się na boisku bardzo rzadko. Paweł Oleksy zagrał tylko raz - przeciwko niedawnym kolegom z Podbeskidzia. Terpiłowski ani razu nie wybiegł na murawę, a świdniczanin Orzechowski zaliczył 4 epizody w końcówkach meczów. O ile młodzi byli gracze Lechii Dzierżoniów związani są z BBT to Oleksy być może pożegna się z małopolską ekipą.
Chrobry Głogów w trakcie sezonu przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów. Na pewno trener Ivan Đurđević będzie przez lata chwalił cierpliwość głogowskich działaczy, którzy nie działali w pośpiechu co owocowało wyjściem ze spadkowej strefy, dobrą grą. Wiosną defensywę wzmocnił Kamil Juraszek, który przyszedł z ŁKS Łódź. Początkowo przegrywał rywalizację, a po kontuzji Michała Michalca już do końca sezonu był podporą obrony. Z kolei świdniczanin Dominik Piła dopiero zbiera doświadczenie, dwukrotnie zagrał w pełnym wymiarze czasowym, ale już zanotował premierowe trafienie w 1.lidze. 3 zawodników grało w Niepołomicach. Puszcza u siebie zdobyła tylko 14 punktów (gorzej w domowych meczach punktowała Chojniczanka), natomiast na wyjeździe przegrała zaledwie 1 mecz przy 9 zwycięstwach i 7 remisach! Trener Tomasz Tułacz w defensywie stawiał na Mateusza Bartkowa, w bramce 20-letni wychowanek Orląt Krosnowice Mateusz Górski przegrywał miejsce w składzie o rok starszym Karolem Niemczyckim. Być może wypożyczony do 30.06.2021 roku z Ajaksu Amsterdam bramkarz więcej szans będzie miał w nadchodzącym sezonie? Z Puszczą żegna się z kolei Marcin Orłowski. Popularny Orzeł trafił do Niepołomic w glorii króla strzelców 3.ligi, a z każdym sezonem strzelał coraz mniej goli. Owszem, wiele dawał drużynie, bowiem często rozbijał obrońców za co karany był kartkami, zgrywał piłki partnerom, wypracowywał im szansę, a od napastnika wymaga się przede wszystkim skuteczności. U Orłowskiego bilans bramek i żółtych kartek podczas gry w Puszczy był następujący:
2016/17 - 7⚽ 6█
2017/18 - 3⚽10█
2018/19 - 3⚽ 8█
2019/20 - 0⚽ 4█
Podobny styl gry do Orłowskiego prezentuje 4 lata starszy Mateusz Piątkowski, którego do Tychów ściągnął Ryszard Tarasiewicz. Piątkowski wyrobił sobie markę na zapleczu ekstraklasy dzięki znakomitej grze w Miedzi wiosną 2018 roku, gdzie 8 bramkami pomógł legniczanom awansować do ekstraklasy. W Tychach od dawna są ambicje sięgające awansu, ale zawsze czegoś brakuje. Piątkowski przez 3 rundy strzelił 8 bramek, przegrywając rywalizację m.in. z Szymonem Lewickiem. Biorąc również pod uwagę wiek, a także wysokie wymagania finansowe Mateuszowi trudno będzie znaleźć nowy klub na tym szczeblu,bowiem GKS postanowił podziękować mu za współpracę.
W Tychach z kolei nowy etap w karierze będzie kontynuował Bartosz Biel. 26-letni skrzydłowy był jednym z najlepszych zawodników GKS Bełchatów, targanym problemami organizacyjnymi. O atmosferze w Bełchatowie Bartek opowiadał w długim wywiadzie dla weszlo.com. Mimo zadłużenia, odejścia trenera Artura Derbina, GKS po heroicznej walce utrzymał się na zapleczu ekstraklasy. Biel będzie ponownie współpracował z Derbinem, który objął zespół z Tychów. Przed finiszem rozgrywek z kolei łódzkie media łączyły wałbrzyszanina z ŁKS.
Arkadiusz Piech - 7 trafień dla Odry. [foto:1liga.org] |
W drugiej lidze z kolei było jeszcze mniej byłych zawodników z klubów podokręgu wałbrzyskiego.
Wystarczy jedynie wspomnieć, że po pandemii mogliśmy oglądać jedynie duet wałbrzyszan Kubowicz - Radziemski.
Oto bilans w drugiej lidze:
Dominik Bronisławski (1996) GKS Katowice (3) - 0 zerwanie więzadła krzyżowego
Dawid Kubowicz (1988) Resovia Rzeszów (5) 28 meczów 3 ⚽ 1 🅰12 █ 2 █
Dominik Radziemski (1992) Górnik Polkowice (11) 31 meczów 2 ⚽ 2 🅰9 █ (1 raz ławka)
Damian Niedojad (1994) Skra Częstochowa (14) 17 meczów 2 ⚽3 █ (3 razy ławka)
Damian Lenkiewicz (1992) Elana Toruń (16) 11 meczów 1 ⚽3 █ (2 razy ławka) kontuzja
Michał Nowak (1997) Elana Toruń (16) 7 meczów (11 razy ławka)
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Dominik Bronisławski doznał kontuzji eliminującej go z gry w lidze. Po sezonie kończy się umowa z GKS Katowice, największym przegranym drugoligowego sezonu i według doniesień prasowych jego nazwisko pojawia się w kontekście odejść z klubu.
Jesienią Damian Niedojad grał w Skrze Częstochowa, ale nie potwierdził opinii snajpera, na jaką zapracował w Dzierżoniowie. Zimą przeszedł do Polonii Warszawa, przed pandemią zdążył zaliczyć ligowy debiut w Czarnych Koszulach w 3.lidze. Skra natomiast, po zimie trzecia od końca, w tabeli obejmująca okres po pandemii zajęła 1.miejsce przegrywając zaledwie jedno spotkanie. Z kolei po przerwie spowodowaną pandemią całkowicie rozsypał się Gryf Wejherowo (1 punkt w 11 meczach), tragicznie punktowały kolejne zespoły, wśród nich Elana (12 punktów w 12 meczach), co spowodowało spadek torunian, mimo, że w połowie czerwca po remisie z Lechem II zajmowali ósme miejsce. Dramatyczna końcówka Elany nie była już z udziałem bramkarza Michała Nowaka i pomocnika Damiana Lenkiewicza, którzy w przeszłości zaliczyli epizod w Górniku Wałbrzych. Obaj zostali najpierw wystawieni zimą na listę transferową, a po pandemii rozwiązano z nimi umowy.
Dominik Radziemski z Polkowicami nie miał łatwego sezonu. Najpierw cierpliwa wspinaczka beniaminka by wyjść ze strefy spadkowej. Po koniec czerwca Górnik po 4 kolejnych wygranych, m.in. z Widzewem i GKS w Katowicach zbliżył się do strefy barażowej. Właśnie w spotkaniu z Widzewem, bodaj najlepszym w wykonaniu polkowiczan w sezonie, jedną z bramek zdobył Radziemski (na filmie od 11:50)
Zaproszono działaczy z Polkowic do złożenia wniosku licencyjnego na grę w 1.lidze w przypadku ewentualnego
awansu. Paradoksalnie wówczas Górnik w 3 kolejnych meczach zdobywa zaledwie punkt i z 7.miejsca spada na 13. Na szczęście wyjazd do outsidera z Wejherowa dał 3 punkty i utrzymanie w lidze. Dobra dyspozycja piłkarzy z Polkowic już zaprocentowała, bowiem albańskiego trenera Enkeleida Dobiego zatrudnił beniaminek 1.ligi Widzew Łódź, najskuteczniejszego snajpera ligi Michała Bednarskiego ekstraklasowa Jagiellonia Białystok. Dominikowi Radziemskiemu skończyła się umowa i na chwilę obecną nie wiadomo, gdzie będzie występował w nowym sezonie.
Dawid Kubowicz - kapitan Resovii. [foto: Karol Słomka] |
Dawid Kubowicz w swojej przygodzie z piłką grał praktycznie w każdym zakątku kraju. Od rodzinnego Wałbrzycha poprzez Kraków, gdzie był w szerokiej kadrze mistrza Polski po nadmorskie Świnoujście czy Gdynię aż ostatnimi czasy po Podkarpacie. W czerwcu ubiegłego roku po dwuletnim pobycie w Siarce Tarnobrzeg, która właśnie żegnała się z 2.ligą przeszedł do Resovii Rzeszów stając się z miejsca ostoją defensywy. Twarda bezkompromisowa gra Dawida wiązała się, niestety z karami indywidualnymi, więc z 12 żółtymi kartkami był w czołówce niechlubnej klasyfikacji najczęściej karanych (najwięcej w 2.lidze Marek Opałacz z Polkowic - 14). Dwukrotny dublet napomnień spowodował wykluczenia. Resovia dobrze rozpoczęła sezon i przed przerwą spowodowaną pandemią zajmowała czwarte miejsce z punktem straty do wicelidera Górnika Łęczna (miejsce premiowane bezpośrednim awansem). Po przerwie zespół mocno zaciągnął hamulec - zaledwie jedno zwycięstwo (nad Widzewem) i w tabeli za ten okres rzeszowianie punktowali lepiej jedynie od Gryfa i Legionovii. Mimo tych kłopotów udało się zająć 5.miejsce i prowadzeni przez Szymona Grabowskiego piłkarze w pasiastych koszulkach przystąpili do barażów, które naznaczone były rzutami karnymi. Zarówno w Bytowie, jak i w Rzeszowie z kapitańską opaskę popularną Sovię wyprowadzał Kubowicz. W spotkaniu z Bytovią o mały włos nie stałby się negatywnym bohaterem, bowiem to po jego faulu gospodarze mieli rzut karny, który na szczęście Marcel Zapytowski obronił. Po remisie 1:1 przyszło do konkursu rzutów karnych, które Kubowicz rozpoczął celnym uderzeniem. 7:6 to również rezultat finałowej rozgrywki, tym razem już w Rzeszowie, gdzie rywalem była Stal Rzeszów. W ciągu 120 minut żadna z drużyn nie trafiła do bramki rywala, karne rozpoczął ponownie Kubowicz, ponownie Zapytowski broni karnego, ale sędzia karze go żółtą kartką i nakazuje powtórką i wreszcie ponownie Resovia wygrywa rywalizację, dzięki kolejnej, już nie usterkowanej przez rozjemców, obronie jedenastki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz