W ostatnim dniu października odszedł Leszek Rycek, były napastnik Górnika Wałbrzych.
Rycek był wychowankiem Górnika, a do kadry I zespołu dołączył latem 1981 roku, gdy zespół prowadził Józef Majdura. Po nieudanym sezonie 80/81 zakończonym na 12.miejscu do drużyny dokooptowano kilku młodych zawodników wśród których znaleźli się oprócz Rycka Grzegorz Drygalski, Andrzej Wójcik czy Mieczysław Dauksza. Początek nowego sezonu to 2 remisy,3 porażki w lidze i odpadnięcie z Pucharu Polski, co zakończyło cierpliwość działaczy do trenera Majdury. O miejsce w składzie rywalizował z Kosowskim,Pełką, Sobkiem i Śpiewakiem. Rycek debiutuje w 2.kolejce w Szczecinie przeciwko Stali Stocznia (0:2) zmieniając w 65 min. Romana Pełkę. Nowym szkoleniowcem został Horst Panic, który już w drugim swoim meczu dał szansę gry Leszkowi Ryckowi w meczu z ROW Rybnik. Na kolejny występ czekał miesiąc, ale za to wybiegł w podstawowym składzie. W Wałbrzychu Błękitni Stargard Szczeciński ulegli aż 0:4, a Leszek dwukrotnie pokonał Mirosława Fabiszewskiego! Co ciekawe premierową bramkę w seniorach zdobył po uderzeniu głową, co biorąc pod uwagę, że mierzył zaledwie 170 cm jest nie lada wyczynem. W kolejnym meczu Rycek ponownie wpisuje się na listę strzelców i po raz kolejny trafia do Jedenastki Kolejki katowickiego Sportu. Lider 2.ligi BKS Stal Bielsko-Biała sensacyjnie ulega Górnikowi u siebie 1:3, a wynik meczu otworzył Rycek. Premierowy sezon w drugiej lidze kończy z dorobkiem 5 trafień w 18 meczach (3 w pełnym wymiarze czasowym). W kolejnym, historycznym, bo awansowym, sezonie Rycek zanotował 15 (2) meczów, w których strzelił 3 gole (w 2.kolejce w Opolu i dublet tydzień później przeciwko Stilonowi Gorzów).
Po awansie do 1.ligi, dzisiejszej ekstraklasy, o miejsce w ataku Leszek rywalizował nie tylko ze swoim imiennikiem Kosowskim, czyli królem strzelców 2.ligi, ale również z pozyskanym z Pogoni Szczecin uznanym ligowcem Zbigniewem Stelmasiakiem. Runda jesienna była popisem Górnika Wałbrzych, który okazał się najlepszą drużyną na półmetku rozgrywek sezonu 1983/84. Sukcesem było nawet załapanie się do meczowej kadry. 11 września 1983 debiutuje w 1.lidze w meczu z Bałtykiem Gdynia - goście niespodziewanie odrobili dwubramkową stratę i wejście Rycka w 83 min. za Kosowskiego miało wzmocnić siłę ataku, co się stało, ale gola na 3:2 strzelił obrońca Majewski. W następnej kolejce, w Sosnowcu (2:2 z Zagłębiem) wchodzi na ostatnie 5 minut gry. Wreszcie w Poznaniu przeciwko Lechowi nie mógł wystąpić pauzujący za żółte kartki Stelmasiak i Horst Panic wystawił Rycka od pierwszej minuty. Porażka 0:2 spowodowała, że Leszek Rycek nie otrzymał kolejnej szansy w pierwszoligowym Górniku Wałbrzych.
Zimą 21-letni napastnik opuszcza Górnika kończąc z bilansem 36 ligowych meczów i 8 goli. Wraz z klubowym kolegą Gerardem Śpiewakiem trafia do Zagłębia Sosnowiec, które po jesieni zamykało ligową tabelę. Wiosną,jak doskonale się pamięta,Górnik roztrwonił jesienny dorobek - zaledwie jedno zwycięstwo i 15.miejsce w tabeli wiosny, natomiast Zagłębie w rundzie rewanżowej 83/84 przegrywa zaledwie 2 mecze -najmniej w lidze wraz z Widzewem, którego sosnowiczanie sensacyjnie ogrywają na początku rundy 2:0 po trafieniach Rycka i Śpiewaka! Leszek rozgrywa 14 meczów i zdobywa jedną bramkę, a sosnowiczanie finiszują na 12.miejscu. Pobyt w Sosnowcu dla Leszka był najbardziej owocny, bowiem rozegrał łącznie 67 meczów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Dzięki grze w Sosnowcu Rycek trafił ... na okładkę książki o Pucharze Polski wydanej w 1988 roku.
A dokładny bilans w zespole ze Stadionu Ludowego Rycka przedstawiał się następująco:
1983/84 (w) 14/1 gol
1984/85 24/3 gole
1985/86 29/4 gole
1986/87 (2.liga) 23/1 gol
1987/88 (2.liga) 3.
Mała liczba meczów w sezonie 87/88 w barwach Zagłębia spowodowana była przejściem do ŁTS Łabędy, gdzie w ciągu 2 sezonów zdobywa 19 bramek. W 4.lidze w łabędzkim klubie w 1989 został z 13 bramkami najlepszym strzelcem, pomagając tym samym ŁTS w wygraniu swojej grupy. Niestety, po pokonaniu w barażach dwóch rywali awans do 3.ligi przegrał po porażce z Granicą Bogatynia.
Rycek mimo tego niepowodzenia trafia do trzeciej ligi i w sezonach 1989/90 -91/92 gra w Bumarze-Piaście Gliwice, gdzie zdobywa kolejno 5, 10 i 17 miejsce, a następnie dochodzi do wycofania z rozgrywek. Rycka wówczas w Gliwicach nie było, bowiem przeszedł do Hejnału Kęty, z którym zdobywa historyczny awans do 3.ligi w sezonie 1992/93. Przygoda na tym szczeblu trwała sezon i zakończyła się degradację.
Po niepowodzeniu misji w Kętach Leszek Rycek kontynuował grę w Niemczech, w latach 1994-97 grał w FC Pipinsried, gdzie w ciągu 3 sezonów strzelił łącznie 42 gole.
Ostatnie lata spędził w Brzegu Dolnym, gdzie w ubiegłą środą zmarł w wieku 55 lat .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz