sobota, 11 lutego 2017

Uwaga, uwaga - piłkarski Górnik ma w końcu prezesa!

W historii wałbrzyskiego,ba dolnośląskiego futbolu trudno by znaleźć sytuację, by klub posiadający drużynę seniorów w wyższej niż regionalna liga oraz kilkanaście innych drużyn nie posiadał prezesa przez ponad pół roku. Od lipca, po rezygnacji Tomasza Jakackiego Klub Piłkarski Górnik Wałbrzych nie miał prezesa, a w tych okolicznościach, mimo równoległych problemów finansowych, sukcesem jest, że klub nie rozpadł się, co wielu prorokowało. Seniorzy są co prawda w trudnej sytuacji, ale niebeznadziejnej, juniorzy radzą sobie w rozgrywkach dolnośląskich, również wśród młodszych roczników nie widać dramatycznego kryzysu, choć w mieście pojawiają się nowe akademie, a obecni już na sportowej arenie kluby mające problemy z seniorami mocno postawiły na szkolenie młodzieży. Można zaklinać rzeczywistość, ale niezaprzeczalnym faktem jest, że dla kibica rozpoznawalnym znakiem piłkarskim Wałbrzycha jest Górnik. Markę przede wszystkim budują sukcesy seniorów. A w mieście pod Chełmcem, niestety,w ostatnim czasie osiągał klub, który parę lat temu z Zagłębia/Górnika przemianował się na Górnik. Inne kluby, czy to reaktywowane Zagłębie, czy tułające się, bez swego stadionu Czarni, nie mówiąc już o Gwarku, Podgórzu czy Górniku Nowe Miasto, w chwili obecnej nie mogą się pochwalić nawet grą w klasie okręgowej. Część z nich jest anonimowa nawet wśród kibiców na Dolnym Śląsku. Nie może dziwić więc zaangażowanie się miasta w ratowanie Górnika. Jest stała pomoc finansowa z wałbrzyskiego ratusza, było specjalne posiedzenie rady miasta, ale od lipca do początku lutego piłkarskiego Górnika nikt nie chciał zarządzać w roli prezesa. Pomoc oferowali byli prezesi Grzesiak i Jakacki, pojawił się plan naprawy, zimą już piłkarze wznowili przygotowania, ale do piątkowego wieczora klub nie miał prezesa jak i również zarządu z prawdziwego zdarzenia.W tygodniu TV Wałbrzych/walbrzych24.com przypomniał o sytuacji w klubie - asystent prezydenta miasta deklaruje, że ratuszowi zależy na dalszej egzystencji klubu, bardziej zniecierpliwiony sytuacją jest z kolei trener Robert Bubnowicz. Po tych publikacjach jedynie redaktor Bogdan Skiba, urodzony optymista, informował o niespodziance, która nastąpiła w piątkowy wieczór.
Nowym prezesem piłkarskiego Górnika został Czesław Grzesiak. Nie jest to anonimowa postać w klubie. Grzesiak pojawił się w zarządzie klubu z ul.Ratuszowej po rundzie jesiennej sezonu 2003/2004, kiedy na Walnym Nadzwyczajnym Zebraniu Klubu Piłkarskiego Górnik/Zagłębie został dokooptowany do zarządu (wraz z R.Kabatem, D.Barańską, Z.Grzymajło) kierowanego przez Andrzeja Zibrowa. W czerwcu 2004, po wywalczeniu awansu przez seniorów do 4.ligi, a rezerwy do A klasy Zibrow składa rezygnację, a nowym prezesem klubu zostaje Czesław Grzesiak.
Czesław Zapart i Czesław Grzesiak latem 2004
[foto:Bartłomiej Nowak/walbrzych24.com]
Zdjęcie, które okrasza informację nt. wyboru w lutym 2017, ma już blisko 13 lat! Związany wówczas z siecią hipermarketów Tesco miał być gwarantem współpracy firmy z klubem. Pojawiały się plotki o zatrudnieniu w niej piłkarzy i sponsorowaniu klubu. Początek pracy Grzesiaka w roli prezesa klubu był niezwykle efektowny, bowiem beniaminka wzmacnia aż siedmiu zawodników - bracia Wojtarowiczowie, Bubnowicz, Weirauch, Wodzyński, Borek i Grzegorz Michalak. Górnik/Zagłębie stał się jednym z faworytów rozgrywek, ale wówczas były ekipy silniejsze nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie. Zarządzany przez niego klub zajmował następujące pozycje:
2004/05 - 4.liga - 3.miejsce
2005/06 - 4/liga - 5.miejsce
2006/07 - 4.liga - 4.miejsce
2007/08 - 4.liga - 11.miejsce (reorganizacja rozgrywek - spadek)
2008/09 - 4.liga - 1.miejsce - awans
2009/10 - 3.liga - 1.miejsce - awans
2010/11 - 2.liga - 10.miejsce
2011/12 - 2.liga - 6.miejsce
2012/13 - 2.liga - 14.miejsce
Prawie 9 sezonów, bowiem w lutym 2013 Grzesiaka w roli prezesa już Górnika -w styczniu 2008 klub wychodząc ku oczekiwaniom kibiców zmienił nazwę pozbywając się Zagłębia - zmienia Grzegorz Kuliński. Kulińskiego stosunkowo szybko zmienił Mariusz Gawlik, a od czerwca 2014 do lipca 2016 to era Tomasza Jakackiego.
W nowych uwarunkowaniach społecznych, organizacyjnych czas zarządzania Stowarzyszeniem Górnik Wałbrzych przez Grzesiaka jest naprawdę wyjątkowy. Podsumowując:
1. Za jego kadencji Górnik z piłkarskiej prowincji (z całym szacunkiem do ligi dolnośląskiej) awansował na szczebel centralny. Drużyna robiła systematyczne postępy, co również jest jego zasługą. Podczas kadencji w roli trenera pracowało zaledwie trzech szkoleniowców! Bogdan Przybyła, Ryszard Mordak i Robert Bubnowicz. Do zmian dochodziło dopiero w naprawdę trudnych sytuacjach. Wielki plus za kredyt zaufania dla Bubnowicza - trenera, który pracę z seniorami zaczął właśnie z Górnikiem i na dzień dobry spadł z czwartego na piąty poziom rozgrywkowy, a mimo to pozostał na stanowisku i wdrapał się z IV do II ligi.
2. Współpraca z miastem- Górnik nie jest właścicielem obiektu przy Ratuszowej, ale sukcesy piłkarzy spowodowały, że miasto, OSiR musiało w końcu zacząć remontować Stadion 1000-lecia. Obiekt, który w latach 60- i 70-tych ubiegłego stulecia był obiektem zazdrości wielu większych miast, obecnie jest jednym z przestarzałych, archaicznych. Wiadomo, że lifting polegał jedynie na wymianie siedzisk, ale gdyby Górnik nie grał w drugiej lidze, to przy budowaniu Aqua Zdroju śmiałoby można byłoby ominąć jakiekolwiek remonty głównego obiektu. Gdyby nie było dobrej współpracy z miastem, byłoby wstydliwe rozgrywanie meczów poza ponad stutysięcznym Wałbrzychem. Ponadto sporo pieniędzy z miasta otrzymał klub na szkolenie młodzieży.
3. Biorąc pod uwagę transfery za jego kadencji, a nabytki gdy klubem zarządzali jego następcy - to Gawlik bije ich na głowę. Owszem, nie każdy ma takie szczęście, że do Wałbrzycha wracają wychowankowie, a takie fale powrotu za Gawlika były dwie: wspomniana w 2004 oraz lato 2008 (Morawski, Wepa, Rytko, Janik, Jaroszewski, Konarski, Tobiasz), ale również przyjścia Przerywacza, Majki, Zinke, Bartośa, Zawadzkiego, Kłaka, Orłowskiego. Na minus można wrzucić Pasiuta, Protasewicza, Maciejaka, ale porównując zakupy ery Andrzeja Polaka to szala niepowodzeń na wadze transferów przechyla się wyraźnie.
4. Finanse - zarówno za Grzesiaka jak i jego następców owiane tajemnicą. Wiadomo, że piłkarze nie grali i nie grają za darmo. Awans wywalczony do drugiej ligi kosztował, koszty utrzymania zawodników miejscowych są o wiele mniejsze niż przyjezdnych, dla których trzeba zapewnić zakwaterowanie lub zwrot kosztów przyjazdu. Zarówno Mariusz Gawlik jak i Tomasz Jakacki wspominali o długach poprzedniego zarządu. Wiadomo, że były problemy, były protesty zawodników, brak wartościowych wzmocnień, choć przyjeżdżali zawodnicy znajdujący uznanie u trenera Bubnowicza (choćby Biżew, Ledienew  jesienią 2011). Ale mimo wszystko nie było takiej katastrofy jak za kadencji Jakackiego, gdzie powiększono dwukrotnie dług...
5.Współpraca z PWSZ - przez pewien okres klub funkcjonował jako Górnik PWSZ. Kibiców irytowała absencja piłkarzy, którzy zamiast walczyć o awans w Pucharze Polski czy ligowe punkty musieli rywalizować w mistrzostwach akademickich. Kooperacja z PWSZ to wymierne korzyści finansowe dla klubu, wizerunkowe, bowiem o wiele aktywniej działała wówczas strona internetowa niż obecnie.
Biorąc pod uwagę to jak funkcjonował klub za jego następców, ta 9-letnia kadencja Czesława Grzesiaka musi być oceniana pozytywnie. Warto dodać, że Grzesiak był regularnie widywany na trybunach Stadionu 1000-lecia w czasach, zarówno podczas udanych rund w 2.lidze jak i gdy Górnik spadał z 2.ligi, czy męczył się jesienią tego roku. Nie ukrywał, że klub leży mu na sercu. Oferował jesienią pomoc ewentualnemu następcy Jakackiego. Czas pokazał,że nie znalazł się chętny, by wyprowadzić klub znad krawędzi. Blisko Grzesiaka zawsze był Włodzimierz Michalak, który nie tylko jest ojcem piłkarzy Górnika, ale doświadczonym działaczem, również w przeszłości zarządzającym klubem z Ratuszowej. Obecnie w misji ratunkowej Gawlika będą wspomagać synowie Michalaka - Piotr, Krzysztof i Grzegorz, przy wsparciu Marcina Korby.
Miejmy nadzieję, że kierunki działania nowego zarządu zostaną niebawem przez niego przedstawione. Dla większości wałbrzyskich kibiców najważniejsze są losy trzecioligowców. Póki co  oprócz przyjścia Sadowskiego ze Świebodzic wiadomo, że odszedł Norbert Pierzga, który woli grać w Zachodzie Sobótka.

13 komentarzy:

  1. KLUBOKAWIARNIA !!! Jeszcze jakieś pytania ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. załapał temat i znów będzie o tym banglał. Ćwierćwałku - jak jesteś taki fenomenalny, to dlaczego nie brałeś udziału w castingu?

      Usuń
    2. KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!! KLU-BO-KA-WIAR-NIA !!!!

      Usuń
  2. ogłaszam konkurs!!! Ten kto napisze KLUBOKAWIARNA, lub cokolwiek w inny sposób te słowo odmieniając jest synem/córką Biedronia i Grodzkiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cokolwiek w inny sposób? OK. Wielki Górnik .... buahahahah

      Usuń
    2. Bardzo dobrze - dostateczny!!! Górnik jest Wielki - to prawda. A o mitycznym wymyśle ĆWIERĆWAŁKA nie wspominamy, bo to tak jak z yeti. Miał podać kto, co i... dostał ze starości amnezji i jakieś bzdury pisał.

      Usuń
    3. Lepiej być synem/córką w/w osób niż bękartem Musina.
      KLUBOKAWIARNIA była, jest i będzie....buahahaha bękarcie

      Usuń
    4. a ty to krzyżówka Grodzkiej i Biedronia :)

      Usuń
  3. Ależ to jest klubokawiarnia. Zwłaszcza teraz, przy takim rodzinnym zarządzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli nie wiesz, ale jak ĆWIERĆWAŁEK powtarzasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. https://youtu.be/1Kn3_83MkHQ?t=55m49s

    OdpowiedzUsuń