Więcej drużyn, ale niższy poziom. Frekwencja również nie należy do satysfakcjonującej, wyniki w zdecydowanej większości są łatwe do przewidzenia, a o awans do 3.ligi rozstrzygnie baraż. Obrońcy mogą wskazywać fakt, że w ciągu całej rundy padł tylko jeden wynik bezbramkowy w grupie wschodniej. Sporo meczów było do jednej bramki, zwłaszcza w grupie zachodniej padały rekordy strzelecki.
Grupę wschodnią tworzą zespołu z okręgów wrocławskiego i wałbrzyskiego. Wydawałoby się, że teoretycznie poziom będzie wysoki, ale już po trzech miesiącach gry można powiedzieć, że w barażach zagra Foto-Higiena Gać. Spadkowicz z 3.ligi stał się prawdziwym dominatorem - komplet zwycięstw za wyjątkiem jednego spotkania w Goszczy, gdzie Wiwie udało się zremisować 3:3. Pięć punktów mniej, ale i jedno spotkanie rozegrane więcej ma inny spadkowicz - Polonia-Stal Świdnica. Trenerem został Tomasz Oleksy, który musiał praktycznie na nowo budować zespół, który pożegnał się m.in. z Aminem Stitou, Rafałem Luberem, Mirosławem Marszałkiem, Michałem Sudołem, Sławomirem Truszczyńskim, Michałem Skrypakiem, Danielem Pawlakiem, Mateuszem Jarosem, Pawłem Tobiaszem, Igorem Warginem, a Jehor Tarnow doznał kontuzji. Mimo to świdniczanie znakomicie sobie poradzili - u siebie bez porażki, a na wyjazdach pięć zwycięstw przy dwóch porażkach (w Gaci i Bardzie Śląskim). Na uwagę zasługuje postawa dwóch młodych zawodników - 19-letniego napastnika Roberta Myrty, który wrócił z Miedzi Legnica i strzelił 9 goli, a także bramkarza Bartłomieja Kota (rocznik 1995), który na 4 rzuty karne jesienią obronił aż trzy! Weteran Dariusz Filipczak wciąż pomaga młodszym kolegom, dla których mógłby być ojcem. Mimo to 13 razy pojawił się na boisku, raz oglądając czerwoną kartkę. Częściej niż w poprzednim sezonie grywał Wojciech Szuba (3 gole), a z wałbrzyskich wątków warty odnotowania jest debiut Alana Mordasiewicza, który latem opuścił Ratuszową i w Polonii-Stali zaliczył 5 epizodów.
Byli gracze Górnika Wałbrzych w 4.lidze: Wojciechowie Ciołek (Orzeł Sadowice) i Szuba (Świdnica) [foto:Artur Ciachowski] |
Więcej można było się spodziewać po ubiegłosezonowym wicemistrzu, czyli Sokole Wielka Lipa. Co prawda u siebie nie zanotowali porażki, ale na delegacjach ugrali zaledwie 4 punkty - efekt to dopiero 7.miejsce. Beniaminek z Wołowa (9.miejsce) kapitalnie prezentujący się na wyjazdach (6-1-1), u siebie gra tragicznie (0-2-5), troszkę więcej spodziewano się po Victorii Świebodzice prowadzonej przez Macieja Jaworskiego. Szóste miejsce to efekt dość kompromisowej gry u siebie (3-2-3). Bodaj największym rozczarowaniem był GKS Kobierzyce, którego opuścił trener Marcin Krzykowski, bardzo rozczarowany poziomem sędziowania w tej lidze. Kobierzyce mając w składzie takich zawodników jak Maciej Bielski, Adrian Leśniarek, Radosław Flejterski śmiało mogły kandydować do miejsca nawet w czołowej piątce.
Duet z wałbrzyskiego okręgu - Karolina Jaworzyna Śląska, Orzeł Ząbkowice- solidarnie zdobyły 20 punktów, co może powodować pewien niedosyt. W Karolinie wciąż grają Maksym Tatuśko z Adrianem Mrowcem, ale nie zdobyli nawet jednej bramki. W czwórce wyraźnie odstającej od pozostałej stawki znalazły się ekipy Bystrzycy Kąty Wrocławskie, Sokoła Marcinkowice, Piasta Nowa Ruda i Orła Sadowice. W spadkowiczu nie potrafiono ugasić pożaru i wciąż trwa niepokojący marazm. Pozostałe trio beniaminków w sumie wygrało razem 5 meczów - Sokół i Piast u siebie zero zwycięstw. W Nowej Rudzie szybko pożegnano szkoleniowca z Wałbrzycha Tomasza Porosa, pozostali zaś piłkarze (Michał Starczukowski, Wojciech Rzeczycki), a kadrę uzupełniono obcokrajowcami ze Wschodu.
Póki co najskuteczniejszymi strzelcami po jesieni są Tomasz Robak (Unia), Kamil Sadowski (Victoria), Michał Wróbel (Foto-Higiena), Robert Myrta (Polonia-Stal), Kacper Rokicki (Kobierzyce) i Adrian Marcinkowski (Wołów) - po 9 goli.
W grupie zachodniej pewniakiem do barażu okazują się rezerwy Zagłębia Lubin, które poniosły jedną porażkę (0:3 w Głogowie). Spadkowicz z 3.ligi zdobył aż 68 bramek (najwięcej Kacper Szymankiewicz -10), a dość często trafiali zawodnicy z I zespołu (Czech Vlasko, Woźniak). Z czwartoligowych boisk na ekstraklasową murawę z kolei trafił Adam Buksa, kadrowicz młodzieżówki czy Filip Jagiełło, którzy znakomicie pokazali się w ostatnim meczu KGHM w Niecieczy.
Damian Uszczyk (AKS Strzegom) [foto: Bożena Ślepecka/e-legnickie.pl] |
Drużyny z Wykrot, Jeżowa Sudeckiego oraz Bogatyni wyraźnie odstają od stawki. Dość niespodziewanie czerwoną latarnią jest dla niektórych Granica - solidny zespół środka tabeli w ub. sezonie. Obecnie posiadacz niechlubnego rekordu najdotkliwszej porażki - 0:17 w Lubinie,niewiele lepiej było w Strzegomiu 1:10. Zespół objął Czech Miroslav Racsko, ale efektów nie ma. Ba, pojawiły się zarzuty, że w niektórych spotkaniach występowali nieuprawnieni czescy zawodnicy, wpisani do protokołów meczowych jako Polacy. Nie złapano nikogo za rękę, zwłaszcza, że Granica mecz przegrała.Najskuteczniejszym zawodnikiem i tak jest obcokrajowiec Jewgen Sawczuk (6 bramek).
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że walka o 3.ligę rozstrzygnie się pomiędzy spadkowiczami z Gaci i Lubina. Z każdej grupy spadają cztery drużyny, które robią miejsce dla mistrzów i wicemistrzów klas okręgowych. Z uwagą obserwowane są rozgrywki 3.ligi, gdyż degradacja dolnośląskich ekip powoduje spadek większej ilości zespołów z 4.ligi. A dla przypomnienia w czerwonej strefie są Górnik Wałbrzych, Olimpia Kowary, Lechia Dzierżoniów, blisko rezerwy Śląska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz