środa, 23 grudnia 2015

Piątka wałbrzyszan w najwyższych ligach

Teoretycznie powiększyła się ilościowo liczba byłych wałbrzyskich zawodników w ekstraklasie, ale ich bilans w ekstraklasie daleki jest od satysfakcjonującego ich samych.
W chorzowskim Ruchu mamy duet Paweł Oleksy - Miłosz Trojak. Chorzowianie tradycyjnie prezentują formę z regularnością matematyczną - po sezonie zakończonym walką o utrzymanie przychodzi zaskakująco dobra kampania. W obecnym sezonie Niebiescy są na fali wznoszącej i krótką przerwę zimową spędzą na piątym miejscu. Obaj eks-wałbrzyszanie wspólnie na boisku pojawili się jedynie w trzecioligowych rezerwach. Obaj jesienią głównie się ... leczyli. Więcej powodów do radości miał 24-letni Oleksy, który został bohaterem najważniejszego dla kibiców meczu jesieni - Wielkich Derbów Śląska - 1:0 po jego celnym strzale z zabrskim Górnikiem. Wtedy był podstawowym zawodnikiem, który niedługo potem doznał kontuzji, którą leczył długie tygodnie. Do kadry meczowej wrócił w drugiej połowie listopada, by w grudniu zaliczyć jeszcze 3 mecze. Ogólnie jesienią zagrał 10 razy w lidze i po razie w Pucharze Polski i trzecioligowych rezerwach.
Z kolei młodszy o 3 lata Trojak na boisku o ligowe punkty pojawiał się jedynie na trzecioligowych boiskach. Trener Waldemar Fornalik późną jesienią sięgnął po Miłosza ustalając meczową kadrę. Trojak jr w listopadzie przeciwko Lechii (3:2) w Chorzowie oraz Piastowi w Gliwicach (0:3), a także w kończącej sezon eskapadzie do Niecieczy (1:0 z Termaliką) pełnił rolę rezerwowego. Niestety, na prawdziwy ekstraklasowy debiut musi poczekać do wiosny.
Michał Bartkowiak
Michał Bartkowiak to wciąż nadzieja wrocławskiego Śląska,który w tej rundzie dał wyraźny sygnał, że może stanowić w niedalekiej przyszłości pewny punkt zespołu. Niestety, uraz pokrzyżował plany regularnej gry w ekstraklasie. Michał jesienią grał w reprezentacji Polski (kadra U-19), eliminacjach Ligi Europy (1 mecz), ekstraklasie (10 meczy/1 gol), Pucharze Polski (2 mecze) i trzecioligowych rezerwach (7 meczów/2 gole). Szkoda, że uraz Bartkowiakowi odnowił się w listopadzie na kadrze uraz, przez co opuścił kilka ligowych spotkań.Również zmiana trenera spowodowała mniej minut na ligowych boiskach, choć na konferencjach pomeczowych Romuald Szukiełowicz zapewnia, że Michał potrafi grać w piłkę. Ciekawostką jest, że za swoje występy Bartkowiak zbierał pochlebne recenzje. W ostatnim numerze Piłki Nożnej w podsumowaniu piłkarskiej jesieni ma nawet najwyższą średnią ze wszystkich zawodników. Zespół wałbrzyskiego pomocnika dzięki zwycięstwu w Bielsku-Białej opuścił nie tylko ostatnie miejsce w tabeli, ale i strefę spadkową. Mała różnica punktowa i dzielenie dorobku punktowego po 30 kolejkach powodują, że przed Śląskiem raczej nerwowa wiosna.
W Lubinie beniaminek finiszował w grudniu na 7.miejscu, ale biorąc pod uwagę serię 6 spotkań bez zwycięstwa oraz zaledwie 2 zwycięstwa w ostatnich 6 domowych meczach, to fani Zagłębia mogą czuć lekki niedosyt. Piotr Stokowiec sukcesywnie wprowadza młodych zawodników, wychowanków miejscowej akademii. Na tej polityce zyskał wałbrzyszanin Paweł Żyra, który po regularnym graniu w trzecioligowych rezerwach (15/5 goli) już na dobre zadomowił się w ekstraklasowej kadrze meczowej. 4 mecze w lidze i 1 w Pucharze Polski od połowy listopada to niezły potencjał na zimowe przygotowania, gdzie Żyra będzie musiał udowodnić, że miejsce w I zespole nie dostał na kredyt.
Oto statystyki wałbrzyskich piłkarzy z portalu ekstraklasa.org:
Michał Bartkowiak,
Paweł Oleksy
Miłosz Trojak
Paweł Żyra.
Bartosz Biel
Bartosza Biela - jedynaka z wałbrzyskim rodowodem w pierwszej lidze, mogliśmy oglądać w lipcu w pojedynku pucharowym. Sam Bartek nie wspomina występu miło,bowiem zszedł po 41 minutach z kontuzją. Jesień w wykonaniu Wigier nie była udana, bowiem piłkarze z Suwałk zakończyli 2015 rok na spadkowym 16.miejscu wyprzedzając jedynie Rozwój Katowice i Olimpię Grudziądz. Na niewiele pomogła zmiana szkoleniowca, bowiem zarówno Litwin Donatas Vencevićius jak i jego poprzednik Zbigniew Kaczmarek doprowadzili zespół do trzech zwycięstw. U obu trenerów Biel nie miał pewnego placu. 21-letni pomocnik w wyjściowej jedenastce wybiegał jedynie w Pucharze Polski, w lidze natomiast zagrał 13 razy, za każdym razem wchodząc z ławki rezerwowych. Natomiast 3 razy z niej się nie podniósł podczas ligowej jesieni.
W jego przypadku nie funkcjonuje już handicap w postaci statusu młodzieżowca. Miejsce w składzie przegrywał z Łukaszem Monetą, rówieśnikiem, który przybył przed rundą wiosenną ze stołecznej Legii. Monetą zainteresował się Ruch Chorzów, a więc jakąś nadzieję na częstsze występy Bartek może mieć. Ponadto tyle samo punktów co Wigry ma chociażby MKS Kluczbork zajmujący bezpieczne 14.miejsce.
W 1.lidze jesienią teoretycznie mogło wystąpić jeszcze dwóch zawodników, którzy jeszcze w czerwcu zakładali koszulkę Górnika Wałbrzych. Krystian Stolarczyk, po powrocie do macierzystego GKS Bełchatów siedział w dwóch meczach pucharowych, ale w lidze ani razu nie załapał się do meczowej kadry. Głównie grywał w drugim zespole, w 4.lidze, a w grudniu dostał z klubu wolną rękę w poszukiwaniu klubu.
W identycznej sytuacji znalazł się Damian Lenkiewicz po powrocie do Miedzi Legnica, z tą różnicą, że jeszcze zaliczył testy na egzotycznej Malcie i rezerwy Miedzianki grają w trzeciej, a nie czwartej lidze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz